Celia, Odżywka do rzęs ze skrzypem, tatarakiem i lnem (stara wersja)

Zgadzam się z MagJa - odżywka nie szkodzi, ale też nie widać jakiś specjalnych rezultatów. Rzęsy są trochę gęstsze i może trochę przyciemnione. Niestety nie mogę stosować jej na dzień, gdyż strasznie skleja rzęsy. Myślę, że domęczę to opakowanie i wypróbuję Pierre Rene:)

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/2

A kysz mi z tym okropieństwem.
Zdrajca jeden paskudny, a nie odżywka. Nawet jeśli rzęsy są po jej użyciu ładne, to są ładne w umywalce i na poduszce!
Opakowanie wygląda brzydko. A co mi tam...
Nakłada się w dużej ilości i nie nadaje się pod makijaż. To ciut większy problem.
Nie podrażnia. No i tym gorzej, bo:
Wypadają po niej rzęsy!!! MagJa prawdę rzecze!
Używałam wcześniej odżywki Pierre Arthes i bardzo ją sobie chwaliłam. Celia jest gorsza pod każdym względem.

Paskuda!

A teraz specjalna część dla PAŃ, KTÓRE SKARŻĄ SIĘ NA MATOWIENIE odżywek:
Miłe Panie, to najzupełniej oczywiste, że przejrzysta substancja w fiolce po pewnym czasie robi się matowa, ponieważ nakładając ją na rzęsy zbieracie na szczoteczkę resztki kremu, który na owe rzęsy naniosłyście smarując twarz. Wprowadzony do żelu tłuszcz emulguje i zmienia konsystencję odżywki.
Jeśli po jakimś czasie odżywka zmienia zapach na nieprzyjemny znaczy to po prostu, że ów tłuszcz, który do niej wprowadziłyście zjełczał.
Jedynym sposobem uniknięcie tego zjawiska jest mycie szczoteczki po każdym jej kontakcie z rzęsami.

Używam tego produktu od: Używałam ze dwa, może trzy tygodnie
Ilość zużytych opakowań: Pierwsze wywalone prawie pełne

Kupiłam dla odmiany od Pierre Rene z keratyną i panthenolem i już teraz mogę powiedzieć, że jak tylko ją wykończę, wracam do sprawdzonej odżywki. Nie, żeby ta była jakaś zła :nie: Ale po prostu nie widzę żadnych szczególnych przejawów jej działania. Fakt, rzęsy mi nie wypadają, ale też nie wypadały zanim po nią sięgnęłam. Są gęste i w miarę długie, ale takie też były. Może tylko trochę się przyciemniły, może nawet szybciej mi brwi (rzęsy nie) po niej rosną, może... Także ogólnie rzecz biorąc mogę podpisać się pod poprzedniczką - nie szkodzi, ale też niewiele pomaga. A używam jej sumiennie co wieczór od jakichś 2 miesięcy i na rzęsy i na brwi. Z początku używałam i na dzień, ale za bardzo usztywnia włoski, przez co utrudnia malowanie tuszem rzęs i nadaje lekko posklejany wygląd brwiom. A tak poza tym to nie odpowiada mi jej szczoteczka - nie lubię takich spiralek, bo słabo rozczesują mi rzęsy, wręcz sklejają - wolę jednak gęste szczoteczki. Na plus mogę jeszcze zaliczyć tej odżywce cenę i domniemane bogactwo składu. Domniemane, bo nie wiem czy wszystkie te obiecane ziółka i inne składniki odżywcze są w niej naprawdę, ale powiedzmy, że w to wierzę.Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3/4 z pierwszego i ostatniego raczej, bo raczej już żaden cud się nie stanie

EDIT: Odejmuję jedną * ponieważ od paru dni lecą mi rzęsy :( a poza tym zauważyłam, że kilka się złamało. Może to nie bezpośrednia wina tej odżywki, ale z drugiej strony skoro stosuję ją regularnie, to powinna zapobiegać tego typu historiom...

Należę do wymierającego już gatunku, który wciąż wierzy, że coś jest w stanie znacznie poprawić wygląd ich rzęs. Od dawien dawna mam żal do Matki Natury o to, że poskąpiła mi wspaniałych firanek, obdarzając jedynie paroma marnymi kikutami. Kupiłam tę odżywkę, mając przed oczami pozytywne nader recenzje i wizję wspaniałych rzęs po kuracji. Niestety, tak się nie stało, ale mimo wszystko zadowolona jestem. Przede wszystkim nie szkodzi, a to już dużo. Nic nie wypada i się nie łamie- no, sporadycznie się zdarza. Troszeczkę się pogrubiły i wydłużyły, choć tu pewnie można zauważyć efekt placebo. Ale, ale, rzęsy, wydaje mi się, są także takie uporządkowane, nierozwichrzone. Odżywka starcza na długo i nie gęstnieje tak strasznie, jak chociażby legendarne Pierre Rene, no i jest tania. Myślę, że można spróbować.

Bardzo dobra odzywka za niewielkie pieniadze:)
Wydajna, praktycznie bezzapachowa, dobrze rozprowadza sie na rzesach.
Zdecydowanie zmniejszyla ich wypadanie i lamliwosc. Nowe rzesy jakie mi teraz rosna, sa mocniejsze i nieco bardziej czarne:)
Stosuje ja codziennie wieczorem, po zmyciu makijazu.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: polowa pierwszego

Cudowna odżywka. Poprostu najlepsza. odkąd uzywam tej odzywki moje rzesy sa dlugie , mocne i nie wypadaja. Pod tusz sie nie nadaje. uzywam na zmiane tusz i odżywke Celia. Teraz na moich rzesach tusz wyglada cudnie bo wloski sa dlugie, rownej dlugosci, nie łamią sie. zrobily sie takie grube. A nawet jak mam nałozona odzywke to kazdy mysli ze mam na sobie tusz:-) nigdy nie zamienie tej odżywki na inną!

Jakiś rok temu zaczęły mi strasznie wypadać rzęsy. Taka cena prawie codziennego katowania ich 50 warstwami tuszu (w makijażu oka jestem maksymalistką :D ) Na gwałt potrzebowałam czegoś, co je wzmocni i przyspieszy odrastanie nowych. Wyglądałam tragicznie- moje długaśne rzęsika tak się przerzedziły, że miałam widoczne gołym okiem luki między nimi z odrastającymi powolutku kikutkami. Pomalowane tuszem wyglądały jeszcze gorzej, a że ja nawet śmieci nie wyniosę bez umalowanych rzęs ;-) , to wychodzenie z domu bez makijażu było czystą abstrakcją. Pognałam więc do osiedlowej drogerii po jakieś wzmacniające cudo i okazało się że na składzie są tylko odżywki Celii. Przyznam szczerze, że zawsze omijałam tę firmę z daleka, ale że nie miałam czasu do stracenia, to nie wybrzydzałam i wzięłam- w końcu 6 zł nie majątek.
Stosowałam codziennie na noc. Efekty były widoczne już po 2 tygodniach- rzęsy szybciej rosły (nawet te które nie zdążyły wypaść ) i powoli zaczęły się zagęszczać ! :-)
Po miesiącu stosowania nie wierzyłam własnym oczom spoglądając w lusterko!
Niedawno kupiłam drugie opakowanie. bo rzęsiątka znowu jakby mi się przerzedziły. Tym razem nie było jej w drogerii i nie popuściłam, dopóki sprzedawczyni nie sprowadziła mi jej z hurtowni. Chciała mi sprzedać inną, marudziła, ale ja nie ustąpiłam: ma być żółta Celia i już! Tym razem stosowałam 2 razy dziennie, bo mam rzadko zajęcia na uczelni i mniej się ruszam z domu.
Znowu jestem zachwycona. Rzęsy zagęszczone, długie do nieba (wydłużyły się w szczególności dolne i po pomalowaniu wyglądam teraz jak jakaś porceanowa lalka czy taka babydoll :D ). Tym razem zauważyłam także przyciemnienie rzęs, hm... tego się nie spodziewałam! :)
Nareszcie znowu mam prawdziwe rzęsiory!!! :D
Aha, jeszcze jedno! W niektórych poprzednich recenzjach dziewczyny żaliły się, że odżywka ta nie nadaje się jako baza pod tusz. Bo to tylko odżywka i producent nie mówi nic o używaniu jej w takim charakterze!!! Pod tusz to są specjalne bazy a odżywka ma spełniać inne funkcje!

stosuje ja juz prawie dwa miesiace, codziennie. po tym czasie moje rzesy na pewno staly sie gesciejsze i moze troszke urosly (jakis milimetr:)) odzywke uwazam rowniez za b wydajna, nie zuzylam nawet polowy. jedno co mi sie w niej nie podoba to to, ze skleja rzesy. oczywiscie bede jej uzywac dalej, moze rzesy urosna jeszcze bardziej..

używam na zmianę z dwiema innymi odżywkami tej firmy - aloesową i z panthenolem. jednak tę lubię najbardziej. rzeczywiście poprawia stan rzęs, często używam jej zamiast tuszu, bo rzęsy zrobiły się grube, mocne i szybciej rosną. nie zgadzam się z poprzedniczką - według mnie świetnie nadaje się pod tusz! właśnie nakładam maskarę wtedy, jak położę dużo odżywki i zanim ona wyschnie - tusz, nawet o mniej wodnistej konsystencji, nakłada się łatwo i bez "szarpania" rzęs szczoteczką. używam aktualnie razem z maskarą wydłuzająco pogrubiającą Celii i jestem bardzo zadowolona. zużywam trzecie opakowanie i jak skończę, zmieniam na aloesową - a potem wracam do tej. mój niezbędny kosmetyk, no i ta cena - dwa razy niższa niż np Oriflame czy Pierre Rene, a jakość wg mnie o wiele lepsza. polecam.

Kupilam, bo nie znalazlam takiej jak chcialam odzywki.Troche sie zawiodlam niestety. NIE mozna stosowac jej jako baze pod tusz:( i za to odejmuje gwiazdke. Poniewaz zle rozczesuje rzesy i pozostawia na nich zelowe grudki!!
Jak nie zapomne to stosuje ja na noc. Chyba dziala...zreszta juz sam sklad mowi, ze powinna. Poza tym wad nie zauwazylam: zapach bez zastrzezen, nie podraznia oczu:)

Mam dość cienkie acz długie rzęsy.Po 2 opakowaniach tej odżywki zauważyłam sporą różnice.Jej zaletą jest też cena 7 złoty.Odżywka ma bardzo wygodną szczoteczke i neutralny zapach więc nie podrażnia oczu.Z łatwością rozprowadza się na rzesach.Jest jedną z najbogatszych w składniki maskar transparentnych jakie znam.Większoś tego typu odżywek zawiera tylko d-panthenol.By poznać jej możliwości trzeba poczekać do zużycia całego opakowania ale naprawdę warto.

Najlepsza odżywka jaką miałam,niedość ,że jest bardzo tania(kosztowała mnie ok 7 zł) to po niej moje rzęsy naprawdę widać!:) miałam bardzo mało rzęs i strasznie rzadkie.Po tej odżywce moje rzęsy wyglądają bardzo dobrze nawet w takim lipnym tuszu z Avonu:P. Dla mnie rewelacja!!!!Polecam