Hermes, Un Jardin Sur Le Nil EDT

Hermes, Un Jardin Sur Le Nil EDT

Średnia ocena użytkowników: 4,2 /5

Pojemność 50 ml
Cena 205,00 zł
Pojemność 100 ml
Cena 280,00 zł
Pojemność 200 ml
Cena 465,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Kolejny sezonowy zapach z letniej kolekcji "ogrodów": "Ogród nad Nilem", stworzony przez Jean-Claude Ellena, "nadworny nos" domu Hermes.
Zapach powstał z inspiracji aromatem rosnącego wzdłuż Nilu zielonego mango. Owoce te pachną najintensywniej kiedy wciąż wiszą na drzewie, ich zapach ulatnia się w sekundy po zerwaniu. A jest zaiste niezwykły, świeży i bogaty jednocześnie, zawiera w sobie nuty zbliżone do moreli i grejpfruta, a także...aceton!
Na "Un Jardin Sur Le Nil" składają się również: kwiat lotosu, aromatyczne zarośla, kadzidło i drewno jawora. Powstała kompozycja owocowo-zielono-drzewna, o niezwykłej elegancji.
Zapach pomyślany jest -podobnie jak cała kolekcja- jako "unisex", czyli przeznaczony zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.

Nuty głowy: marchew, zielone mango, grejpfrut, pomidor
Nuty serca: pomarańcza, lotos, hiacynt, sitowie, piwonia
Nuty bazy: labdanum, kadzidło, cynamon, piżmo, irys

Cechy produktu

Pojemność
50 - 100ml
Nuty
owocowe, drzewne
Rodzaj
wody toaletowe
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 111

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,2 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
0% jesień/zima 100% wiosna/lato

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria Douglas

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Świeży zapach cytrusów i natury

Bardzo ładne perfumy. Nadaje się na cały rok i na większość okazji. Szczególnie dobry na wiosnę i lato. Świeży i pełen cytrusów zapach, nie jest słodki, ale dość zrównoważony. Z nutą goryczy. To jeden z tych zapachów, których nie czuć na sobie, ale inni go wyczuwają. Bardzo polecam :)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Kocham ten zapach

Kolejna butelka ... jedna na skończeniu, kupowana kolejna. Hermes daje poczucie niezależności komfortu i oryginalności. Nie każdy kocha Hermes - bo mówią -inny - i taki ma być! Dzięki Hermès Un Jardin Sur Le Nil weszłam w świat Hermès....świat piękny, niepowtarzalny, inny, wyróżniający się i powodujący, że ciągle chce nimi pachnieć. Kocham kocham kocham Podają w opisach owocowo - kwiatowe, ale dla mnie to świeżość i zieleń RADOŚĆ

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Ciekawy i to bardzo

Zapachy Hermesa powinny być oceniane w innej kategorii, gdyż ich szlachetność znacznie przewyższa większość zapachy z innych popularnych firm. Piękno, wielowymiarowość, zapach przenosi nas gdzieś w głąb wspomnień. Uwielbiam tą świeżość, szlachetność połączoną z lekką słodyczą na końcu.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 2
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Wodny woal papirusu z zielonym mango w tle

Seria le jardin od Hermes jest wodna, raczej lekka ale intrygująca, nieoczywista. Tutaj mamy ogród Nilu, pełen wodnej zieleni. Wg opisu zapach wody i piasku. Nuty zapachowe nie są oczywiste, trochę trudno ocenić co właściwie czuć natomiast należy dodać że nie ma to wiele wspólnego z popularnymi świeżuchami. Zapach jest przyjemny ale trochę jakby dziwny, jest oryginalnie. No ok. Postarali się żeby było to coś ciekawego, buteleczka też niczego sobie ale już nie za bardzo popracowali nad trwałością, co jednak w mojej ocenie dyskwalifikuje te perfumy. Na mnie perfumy pachną do 2 godzin. Za taką cenę to jednak można by było liczyć na coś trwalszego. Osobiście najbardziej lubię ogród mesieu li który kojarzy mi się z Japonią.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

ogrody na Nilu

Nutami głowy są Grejpfrut, Zielone mango, Pomidor i Marchew;
nutami serca są Sitowie, Lotos, Pomarańcza, Hiacynt i Piwonia;
nutami bazy są Piżmo, Irys, Kadzidło, Labdanum i Cynamon.

W Ogrody na Nilu ean-Claude Ellena połączył zarówno kwiaty jak i warzywa.
Lekko duszny (łodyga pomidora?), zaliczyłabym go do poważniejszych zapachów.
Z długą projekcją. Nie jest zbyt trwały maksymalnie 6 godzin, otacza delikatną chmurką, nie jest ekspansywny ale na pewno wyczuwalny.
Bardziej do używania w słoneczny, letni dzień niż w zimowy zimny wieczór.

czy kiedyś znów po niego sięgnę? Być może

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria Douglas

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Arcydzieło

Kojący, nieoczywisty zapach od którego jestem uzależniona. Niestety, nie ustrzegł się wad.

Hermes przenosi nas nad bagienne brzegi rzeki Nil, porośnięte mokrymi ziołami. Na tereny uraczone słońcem, gdzie w towarzystwie lekkiego orzeźwiającego wiatru czas płynie w zwolnionym tempie, a my odpoczywamy od codziennego zgiełku i wsłuchujemy się w delikatny szum płynącej wody.

Zapachy dwóch ogródków Hermesa poznałam dzięki próbkom - mówię tutaj o srodziemnomorskim Mediterranne, który jest równie wyjątkowy, ale to właśnie Nilowy zagajnik chwycił mnie za serce. Postanowiłam więc kupić dużą buteleczkę, co zdarza mi się nieczęsto.

Dodam, że nie łatwo zachwycam się zapachami. Większość topowych perfum mi "nie leży". Uwielbiam za to zapachy naturalne, zielone, świeże. A takie często maja dziwne nuty kojarzące się z odświeżacza mi powietrza. Więc mimo że większość marek wypuszcza przynajmniej jeden, typowo świeży zapach, to trudno znaleźć coś sensownego.

W Hermesowym Nilowym ogródku mamy idealnie zrównoważone zapachy cytrusów oraz ziół, które razem brzmią niezwykle intrygująco, absolutnie nie-tanio.

Zapach delikatnie rozwija się na skórze, jednak jest dość nietrwały, co uważam za największą wadę Nilowego ogródka. Zwłaszcza, że cena za fiolkę jest dość wysoka.

Zdaję sobie też sprawę, że to nie jest zapach dla każdego. Docenią go wielbicielki świeżych zapachów, dla pozostałych może się wydawać kolejnym zapachem kostki do toalet.

Mimo wszystko jest to MÓJ zapach, z pewnością pozostanie ze mną na dłużej.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 4

szlachetny cytrus

Bardzo cytrusowy i trawiasty jest ogródek nilowy. Nie jest słodki. Świeży w sposób bardzo radosny i naturalny. Przy tym ma dużo przestrzeni, w której można wyczuć bujną roślinność w czasie upalnego dnia. To trawa cytrynowa, jakieś delikatne kwiatki, dużo zieleni. Po wpływem ciepła rośliny te parują i docierają do nosa jak wspomnienie po wakacjach w Grecji, czy innym słonecznym kurorcie.

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: kilka próbek

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 3
  • Flakon: 5

Szmer wód.

Niezwykle świeże i rześkie, ale jednocześnie mające w sobie coś męskiego.
Początkowo dociera do mnie ostry strumień zielonej herbaty i cytryny. Orzeźwienie uderza z nienacka, prosto w twarz. W ustach czuję kwaśno- gorzko- słodki cytrusowy posmak. Wściekła przedzieram się przez gąszcz paproci.Ranię sobie dłonie. Uspokajam się dopiero przy szemrzącym strumieniu. Czystym jak łza. Obmywam twarz i ręce. Czuję przyjemnie kwiatowy zapach. Lilii, jaśminu, dzwonków, lotosu. Uspokajam się. Podziwiam przyrodę, smakuję pomarańczę. Przyglądam się rybom i rakom chowających się w sitowiu.

Zapach przyjemny,choć brakuje w nim słodyczy.
Kategoria wodno- cytrusowa. Jest trochę zbyt kwaśno.
Flakon, przecudnej urody.
Przyciąga.
Trwałość standardowa.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Świeżo i tak... kwiatowo

Uwielbiam go za świeżość i trwałość. Kompozycja kwiatowa powoduje, że z jednej strony jest lekki, przyjemny i dobry na każdą porę roku a z drugiej intensywny. Nie jest słodki, można powiedzieć że jest lekko kwaśny, może odrobionę cytrusowy, dlatego nie przytłacza.

Nie widzę też jego minusów. Naprawdę można go pokochać.


Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego opakowania po 200 ml:)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

piękna zieleń

Zapach jest zachwycający bardzo zielony, momentalnie przenosi nad brzeg Nilu lub innej wody. Czuje w nim sitowie , kwiaty, owoce mango i liście pomidora. To zapach który naprawdę zachwyca od początku do końca. Mam w kolekcji perfumy od tanich po drogie i powiem tak, te tanie niektóre są przyjemne ale jeśli chcemy doświadczyć czegoś więcej, prawdziwego zachwytu to trzeba się wykosztować :)

Używam tego produktu od: od kilku lat
Ilość zużytych opakowań: jedno

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Triumf witalnej natury

Istnieje jedna konkretna wartość w sztuce, którą najbardziej cenię. Jest nią prawda. A jak to się ma do Ogrodu nad Nilem? Cóż, cała ta historia mogła mieć miejsce. Upał, wilgoć, sitowie. Zgodnie z zamysłem serii, zapach jest wariacją na temat miejsca.

Ale Nilowe Ogródki to dla mnie coś więcej niż luźna inspiracja danym tematem. To połączenie kronikarstwa z wizjonerstwem, dzieło pozbawione abstrakcji, wręcz naturalistyczne. Przy tym dzieło jak najbardziej noszalne, bo afirmujące dostrzeżone w naturze piękno, nie bawiące się w wystawianie naszego nosa na próbę kontrowersyjnymi wątkami. Chociaż oczywiście, jak na mistrza Ellenę przystało, nie za łatwe w odbiorze (co w przypadku zapachów letnich szczególnie rzadkie).

Przyroda Ogrodu to przyroda w pełni rozkwitu, kipiącą dorodnością bagiennej roślinności. Dominuje tu szuwarowe zielsko i uginające się od lekko przejrzałych owoców drzewa mangowców. Gdzieniegdzie wyrasta odrobina szlachetnego kwiecia, nie ma ona jednak niczego wspólnego z wypielęgnowaną rabatką. To miejsce dzikie, ale nie w sensie nieokiełznanej energii; bardziej nietknięte ręką człowieka, bujne, ale też leniwe w swej odwiecznej niezmienności. Upalne, ale i dające chłodne schronienie w swym zaciszu. Wątków warzywnych zbytnio nie wychwytuję, podejrzewam jedynie, iż do sugestywnego przedstawienia rozlewiskowych ziół przyczynił się cierpki akord liści pomidora.

Jest na tyle ogoniasty, że wyczuwam go bardziej wokół siebie niż na skórze. To nie jest bliskoskórny zapach osobisty w typie Kelly Caleche, raczej przenosząca w sugestywnie ukazany świat oplatająca mgiełka. Nie ma w sobie na szczęście inwazyjności typowych produktów o podobnej projekcji (w końcu to świeżak). Wyraźna nuta goryczy czyni go rozwiązaniem idealnym na upały. Trwałość jak na mnie spora, coś do około czterech godzin, czyli gdzieś w czołówce wszystkich posiadanych kiedykolwiek przeze mnie flakonów (co jest trochę smutne, ale najwidoczniej ten typ tak ma). Buteleczka typowo hermesowska, prosta, bez zbędnych ekstrawagancji. O specyfice zawartości informuje nas jedynie kolor w delikatnym gradiencie.

Używam tego produktu od: sezonowo od sześciu lat
Ilość zużytych opakowań: w takcie drugiego 50 ml

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Ma coś w sobie

Do Ogródków Hermesa mam stosunek ambiwalentny.

Un Jardin en Mediterranee to figa, której nie znoszę i nie toleruję oraz pistacja, za którą nie przepadam. Szkoda, bo zawsze sądziłam, że Morze Śródziemne to coś dla mnie. :)
Un Jardin Apres La Mousson zaczyna się na mnie strasznie, jakąś ni to przyprawową, ni to zieloną, nieładną nutą, by później złagodnieć i pójść w bardziej przestrzenną, przyjaźniejszą stronę.
Un Jardin Sur Le Toit to na mnie przyjemny, chłodzący świeżak, jednak momentami niebezpiecznie zbliżajacy się do zwykłej wody kolońskiej.

No i wreszcie Un Jardin Sur Le Nil, który najbardziej przypadł mi do gustu. Zapach jest ziołowo-zielony, chłodzący, orzeźwiajacy, idealny na upał. Parchnie trawiasto, ale przyjemnie, trochę trzcinami, troche jak łąka po skoszeniu, trochę jak las po deszczu, wyczuwam też coś jakby miętę. Mało tego - czuć także warzywa, szczególnie pomidor i marchew. Nigdy nie przypuszczałam, że spodoba mi się pachnienie warzywami.:) Wreszcie czuć nuty drzewne, cedrowe, jakby dymne, pogłębiające zapach. W spisie nut są również brzoskwinia, irys, cynamon - ja ich nie czuję wcale. Efekt jest ciekawy - dostajemy niebanalny, zielony zapach i rzeczywiście można poczuć się jak w ogrodzie. Nie wiem, jak pachnie nad Nilem, ale moim zdaniem ten zapach spokojnie mógłby nazywać się właśnie Ogród Śródziemnomorski - szczególnie taki wczesną wiosną lub poźnym latem, po deszczu.:) Jednak dla mnie momentami jest zbyt ziołowo, zbyt zielono i zbyt warzywnie.

Cena niestety wysoka, a trwałość nie powala.

Używam tego produktu od: wielokrotne testy
Ilość zużytych opakowań: zaczęłam pierwsze + testy

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    131
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    21
    recenzji

    386
    pochwał

    9,94

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    323
    pochwał

    9,77

Zobacz cały ranking