Yves Saint Laurent, Mascara Volume Infini Curl

Uwielbiam ten tusz. Spełnia w zasadzie moje wszystkie oczekiwania.

- dobrze wydłuża i pogrubia rzęsy
- nie skleja rzęs
-nie kruszy się
- rzęsy wyglądają świeżo przez cały dzień (tzn. malują się rano, wieczorem wyglądam tak jakbym dopiero co pomalowała rzęsy :) - i to jest to!)
-łatwo go zmazać (używam płynu do demakijażu oczu Garniera).
- tusze starcza naprawdę na długo.

Minusem może być tylko cena, ale w tym przypadku cena współgra z jakością.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: dwa

Najlepszy tusz, jaki do tej pory mialam. Jednak musze dodac, ze od tuszu nie oczekuje efektu teatralnego (taki mam bez tego, gdyz moje rzesy sa bardzo dlugie). Pielegnuje rzesy, ladnie rodziela, piekny efekt. Polecam dla posiadaczek dlugich rzes, ktore chca je tylko delikatnie podkreslic.

Strasznie sie na nim zawiodłam. Praktycznie nie zrobił dla moich rzęs nic dobrego. Ma ładne opakowanie, to wszystko. Nie polecam.
Ja na szczescie zakupiłam go tanio- bo jakbym miała wydać tyle ile normalnie kosztuje to bym sie wkurzyła.
Nie podoba mi się on.


Używam tego produktu od: paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań: raz, 1sze opakowanie

Rewelacyjny

Jestem zdecydowanie na tak. Tusz ma piękny kolor, nie skleja rzęs, wystarczy naprawde kilka pociągnięć szczoteczką by rzęsy były długię i piękne, nie kruszy się, naprawde warty swojej ceny.
Plusy:
-nie kruszy się
-nie skleja rzęs
-wydajny
Minusów brak.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Chcialabym dodac iz w ulotce dolaczonej do opakowania napisane jest aby szczoteczke czyscic raz w tygodniu sucha chusteczka:))moze wtedy nie beda tworzyly sie grudki;)
Po raz pierwszy kupilam tusz od YSL i nie jestem zawiedzona,ladnie pogrubia wywija i oddziela rzesy od siebie , a do tego rzesy nie sa obciazone co jest dla mnie bardzo wazne.Czy powtorze zakup?- nie wiem , moze sie znowu skusze na Chanel "Inimitable" bo byl swietny!tylko malo wydajny;(Używam tego produktu od:2tygodnie
Ilość zużytych opakowań:

Plus za kolory w jakich występuje. Limitowany nr 6(cos miedzy turkusem a granatem..taki morski opalizujacy) z kolekcji wiosna 2008 zaskarbił sobie u mnie miejsce w sercu i trafil na liste MUST HAVE IT!

Efekt super ,ale dopiero przy kilku razach mozolnego tuszowania. Rzesy uniesione do gory i plus,ze nie skleja i se nie osypuje.

Calkiem niezla,ale wersje czarnej maskary bym sobie odpuścila-są lepsze.

Używam tego produktu od:6 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:2

Od długiego czasu szukam tuszu do rzęs o pięknym śliwkowym kolorze. Tak tez trafiłam na ten produkt w wersji fiolet.
I jak napisałam w tytule to najgorszy tusz z jakim miałam do czynienia, a trochę ich już przetestowałam.
Mam ładne rzęsy ale to co robi z nimi ten kosmetyk absolutnie tego nie potwierdza. Moje gęste z natury firanki robią się cienkie i potargane. Wyglądają po prostu żałośnie. Kolor, piękny w opakowaniu, na rzęsach prezentuje się bardzo blado i sprawia że oczy nie przyciągają uwagi.
Zawiódł mnie ten produkt i na razie nie mam ochoty testować innych tuszy YSL :-(

Używam tego produktu od: kupiłam 3 miesiące temu
Ilość zużytych opakowań: ciągle męczę pierwsze

Kupiłam, bo nie było czarnej extreme longeur... No i najpierw byłam zachwycona: jest mocno czarny, ładnie kryje, rzęsy wydłuża, nie jest nachalny. Po kilku ładnych (ok.10) godzinach się osypuje, nie strasznie, ale zauważalnie. Łatwo się rozmazuje, ale też łatwo się zmywa, co dla mnie jest ważne. Złote opakowanie najpierw mnie raziło, teraz już się przyzwyczaiłam.

Pierwsze wątpliwości pojawiły się po negatywnej opinii nt. rzęs u koleżanek. Moja znajoma, stosująca jak na razie tusz Eveline, po użyciu YSLa wrzasnęła "co to za makabryczny tusz" - on rzeczywiście grudkuje! Natomiast absolutnie nie skleja rzęs.

Ocena "Dobry, ale mógłby być jeszcze lepszy" niestety oddaje prawdę o tym tuszu w 100%. Mam wrażenie, że już, po 3 tygodniach, zaczyna przysychać. Z zalotką i grzebykiem jest cały czas ok ale nie jest to jakieś cudo... Chcę innego tuszu, ale powoli już nie wiem czego szukać :(

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: moje pierwsze opakowanie

To, co najbardziej podoba mi się w tuszach YSL i co czyni je moimi ulubionymi (poza ich niekwestionowaną jakością), to fakt, iż wybierając jakikolwiek tusz tej firmy, mam zawsze przynajmniej pięć odcieni do wyboru :love: Niby nic, ale żadna inna firma nie może pochwalić się takim wyczynem!
Mam odcień nr 3 Infinite Green - głęboka zieleń. Tusz jest genialny - łatwa aplikacja, zero sklejonych rzęs (nawet przy 3-4 warstwach), zero owadzich/pajęczych nóżek, grudek, osypywania i rozmazywania się tuszu, miękkie rzęsy, piękny kolor (widoczny pod światło), cudowny zapach - czyli standard YSL. Rzęsy wyglądają uroczo, są podwinięte i pogrubione (u mnie po 2 warstwach), po prostu śliczne. Gorąco polecam - warto!
Do niezadowolonych z tego tuszu: MYJCIE / WYCIERAJCIE SZCZOTECZKę przynajmniej raz w miesiącu (ja robę to co tydzień). W ten prosty sposób można zapobiec grudkowaniu i szybszemu wysychaniu tuszu. To naprawdę działa!!!


EDIT: YSL testuje swoje produkty na zwierzętach. Wcześniej nie byłam tego świadoma, ale teraz jestem. Nigdy więcej nie kupię!


Używam tego produktu od miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1

Dla mnie najlepszy z tuszy, a wypróbowałam ich wiele...
Pogrubia, wydłuża, podkreca i to bez specjalnego wysiłku przy nakładaniu.
I te kolory.... moim faworytem jest 4 - fiolet, ale również używam 6 - bakłażanka i 1 - czarnego.
Dla niektórych jest dużą niespodzianką, kiedy stwierdzą, że używam koloru tak szokującego jak VIOLET. W opakowaniu naprawdę jest on bardzo intensywny, ale po nałozeniu na oczka daje tylko lekką poświate tego koloru i niebywale rozświetla spojrzenie nawet najbardziej zmeczonych oczu.

Kosmetyk niezwykle wydajny - jedno opakowanie starcza mi na 8 - miesiecy.
Uwaga: przy pierwszym opakowaniu spotkała mnie niemiła niespodzianka - tusz wysechł, zrobił się nazisty i grudkowaty już po miesiącu.
Jest to tusz wymagający niezwykle starannego traktowania:
zamykania po kazdym uzyciu, nie wolno wpompowywać w niego powietrza co często maja w zwyczaju liczne Panie, szczoteczkę należy myć 1x w miesiącu gorącą przegotowaną wodą.
Tak "zadbany" tusz pozostanie w dobrej kondycji przez długie miesiace.


Używam tego produktu od:3 lata
Ilość zużytych opakowań:5 op. w róznych kolorach

Zwykla maskara, bez rzucajacych na kolana wlasciwosci. Pogrubia, wydluza i podkreca srednio - u mnie po nalozeniu 4-5 warstw. Plusem jest to, ze nawet po wielokrotnym tuszowaniu rzes nie skleja ich, ladnie rozczesuje. Piekny zapach. Nie osypuje sie. Nie kupie ponownie, gdyz spodziewalam sie wiekszego pogrubienia. Hypnose bardziej mi odpowiada.

Używam tego produktu od:tygodnia
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Bardzo dobry tusz.
Efekty nie są spektakularne, raczej naturalne ale spełnia obietnice producenta. Pogrubia zagęszcza,wywija i wydłuża.
Przyjaciółka zaskoczyła mnie pytaniem " Ty zawsze miałaś takie ładne rzęsy czy używasz jakiegoś specjalnej maskary". Odpowiedziałam oczywiście że nie że zawsze takie miałam a pomyślałam: Hurrrrrrrrra !!!!! YSL działa!!!
Trochę obsypuje się pod koniec dnia ale za to nie mam problemów ze zmyciem tego tuszu.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego