Chanel, Soleil Tan, Moisturizing Bronzing Powder (Nawilżający puder brązujący)

Posiadam odcien matowy, ktory w opakowaniu wyglada na srednio ciemny, ale po nalozeniu na twarz daje naprawde delikatny efekt. Stopniowanie koloru iloscia pudru raczej nie jest mozliwe, poniewaz jest to naprawde malo napigmentowany produkt.

Trzyma sie na twarzy caly dzien, wyglada bardzo naturalnie. Kolor matowy wyglada nadzwyczaj naturalnie, nie nadaje pomaranczowego tonu.

Latwiej nim konturowac twarz niz nalozyc na cala w celu nadania lekkiej opalenizny, poniewaz ma dosyc tepa konsystencje.

Ma sliczne opakowanie z lusterkiem. Dolaczony pedzelek wyladowal w koszu, poniewaz do niczego sie nie nadawal.

Dosyc mocno sie pyli, ale wbrew temu nie jest to problemem przy nakladaniu. Wystarczy strzepac go troszke z pedzla.

Nie wiem czy nabede ponownie, poniewaz wole bronzer Benefit Hoola i MAC.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1 cale

Muszę powiedzieć, że to mój pierwszy bronzer. Używam testera więc nie oceniam opakowania. Jeśli chodzi o zawartość to fajnie się rozprowadza, nie robi smug, kolor ładnie stapia się z podkładem, nie ma drobinek co bardzo mnie cieszy. Bronzer jest poprawny ale myślę że znajdę coś w podobnej jakości za mniejsze pieniądze. Nie wiem czy nawilża i jakoś nie zauważyłam takiego działania.

Długo szukałam pudru brązującego, który nie robiłby plam na twarzy, nie zawierał tandetnych drobinek i efektu choinki. Oto go znalazłam.
Ten puder sprawia, że po pomalowaniu się nim mam od razu ochotę wyjść z domu i pokazać się światu. Jestem dzięki niemu wypoczęta, promienna i wyglądam zdrowo (mam bardzo jasną cerę). Żaden inny puder brązujący nie zrobił tego przedtem z moją twarzą.
Posiadam kolor 61 Desert Corail i latem na pewno dokupię sobie coś ciemniejszego. Na zimę jest dla mnie idealny.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Bardzo ładny efekt

Mam kolor 607 Terre d\\\\\\\\\\\\\\\'or- kolor dośc jasny brąz- taki piaskowy, słoneczny, chyba jeden z jaśniejszych. Przczytałam, ze odcień niedostępny w Polsce, ale ja widziałam go w Sephorze.Na mojej srednio jasnej wpadajacej w żółty odcień bradzo ładny, wyglada tak zdrowo, używam go na policzki i drobinę na szyję. Kolor nie nachalny, żadnych smug, z lekkimi ale to bardzo lekkimi drobinkami, praktycznie mało widzialnymi, ja jeszcze nie brązer używam rozświetlacza.nDla mnie to kolor idealny, którego od dawna poszukiwałam.Kosmetyk mega wydajny, korzystam z 4 gr. testeru, która pewnie wystarczy na 2 lata. Kosmetyk jest zbity, a więc bezpieczny, nie obsypuje się, nic nie marnuje. Dobrze nakłada na pędzel- bez nadmiaru.Moim zdaniem kosmetyk niestety wymaga poprawkiw ciagu dnia, ale może to tez moja subiektywna ocena bo ja nie lubię efektu brązowych policzków tylko bardziej podkreślenia, stąd nie użwam go jakoś specjalnie dużo.Tak czy inaczej o ile bardzo lubię Estee Lauder, to wybiorę Chanel ale jedynie za swój długo poszukiwany idealny kolor.Jak się kiedyś skończy to może zakupię pełnowymiarowy kosmetyk- bo opakowanie jest cudowne, jak to w Chanel.

Edit, zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie. Napisałam, ze jest bardzo wydajny, ale myślę ze pełnowymiarowe opakowanie wystarczy na ok. 2 lata, widać jak się zmniejsza. Moj zachwyt nad tym kosmetykiem nie zmniejszył się. Nie oceniam pędzelka, bo nigdy go nie uzywałam. uzywam EM flata, Boże kto to cudo wymyslil :), mam na mysli pedzel, wspaniale rozprowadza się nim wszystkie kosmetyki- brążer, puder.

Idealna, zdrowa opalenizna.

Nie od dziś wiadomo jak zgubne dla skóry potrafią być promienie słońca. Co zrobić, gdy uwielbiamy opaleniznę, a nie chcemy szkodzić skórze? Kupić brązer. Jest ich na rynku multum, jest więc w czym wybierać. Dla mnie hitem jest brązer Chanel.

Jest zamknięty w ślicznej, prostej, eleganckiej kasetce z dużym lusterkiem, na górze ma złote logo. Całość chroni welurowe etui.

Dołączony jest do niego pędzelek. Prawie nigdy nie używam pędzli dołączonych do kosmetyków tak ten sprawdza się rewelacyjnie. Z jednej strony jest bardziej miękki – nakłada lżejszą warstwę koloru – można stosować go na całą twarz, z drugiej bardziej twardy – idealny do modelowania twarzy. Puder ma zapach słodkich, dojrzałych brzoskwiń, bardzo umila aplikację. Ma fakturę wydm, przez co kojarzy się z plażą.

Mam odcień 63 – Terre Ambre. Bardzo ładny brąz bez domieszki pomarańczu i miedzi. Ma w sobie niewielką ilość złotych drobinek, które nadają skórze świetlistości, są lekkie i widoczne tylko z bardzo bliska. Dla mnie bardzo dobry do udawania naturalnej opalenizny, stopniowania jej czy wyostrzania rysów twarzy. Dobry zarówno dla jasnej cery jak i tej już opalonej do podkreślenia opalenizny, nadania głębszego, cieplejszego odcienia brązu. Terre Ambre spokojnie można nadać skórze efekt muśnięcia słońcem jak i solidnej nadmorskiej opalenizny – w zależności od tego na jaki odcień opalenizny mamy ochotę. Lubię go, bo ukrywa zmęczenie, rozpromienia twarz i ożywia ją, nadaje świeżości.
Doskonale sprawdza się solo, ale też nałożony na podkład, puder czy filtr.

Owszem, da się z nim przesadzić, ale łatwo opanować go tak, żeby nie robić sobie krzywdy. Stosuję go przez cały rok i zawsze dobrze się sprawdza. Jest trwały, nie ciemnieje w ciągu dnia. Stapia się ze skórą i wygląda bardzo naturalnie – jak byśmy dopiero co wróciły z wakacji.

Puder jest mocno sprasowany przez co niesamowicie wydajny, stosuję go kilka lat i ciągle nie widać znacznego ubytku. Nie nawilża, ale sprawia, że skóra jest miękka i gładka.

Klasa sama w sobie.

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Chciałam najjaśniejszy puder brązujący, żeby używać go przez cały rok, róż już mam, więc mnie nudzi, dlatego sięgam po ten puder.

Na początku chciałam brązujący od Clinique, ale w perfumerii nie mieli- koniec sezonu;) Zaproponowano mi więc Lancome, którego jakoś nie kocham, Sisley, który był jakoś dziwnie drogi, na końcu Chanel- tu wypróbowałam dwa najjaśniejsze. No cóż, ładnie się prezentuje ten puder Chanel.

Pomijając eleganckie, budzące dreszczyk emocji opakowanie, puder jest b. dobry jakościowo- nie pyli w mieszkaniu, nie osypuje się, kolor jest morelowy i lekko brązowy, bez plam, czysty profesjonalizm:)

Hmmmm, delikatny glow, o jakim marzyłam. Używam już od kilku dni, ładnie konturuje się nim buzię, ja mam np. problem z bladością z niewyspania, a ten puder ukrywa to, co złe, natomiast upiększa i eksponuje ładne rzeczy. Kiedy mam czas, dodaję powyżej tego pudru na policzkach jeszcze jasny róż; nie mam czasu- tylko podkład, korektor, tusz do rzęs i ten puder oraz błyszczyk i makijaż gotowy:)

Zaznaczam, że efekt jest bardzo delikatny, ale dla mnie to w sam raz. Opalę się latem, kupię ciemniejszy;)

Gramatura ciekawa, aż 11 g:) Ja używam teraz 607 Terre D\\\'Or z drobinkami, niedostępny (?) w Polsce.

Napis na opakowaniu \\\'puder nawilżający\\\', nie wiadomo, ale na pewno nie powoduje wysuszenia.

Używam tego produktu od: około pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie, duuuuże 11g

Jestem posiadaczką tego pudru w odcieniu Terre Ambre 63.Ma piękny,naturalny,słoneczny kolor.Posiada również delikatne drobinki,które są bardzo dyskretne.Twarz musnięta pudrem wygląda świeżo i promiennie.Puder jest bardzo mocno sprasowany co powoduje bardzo powolne zużycie.Pięknie pachnie co również uprzyjemnia użytkowanie.Jednym słowem bardzo dobry produkt.

Używam tego produktu od: maja 2011
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam trzy odcienie tego brązerka - pełnowymiarowe Désert Corail i Terre Epice oraz testerek Désert Bronze. Każdy z nich jest pięknym stonowanym brązem, bez pomarańczowych tonów.
Brązer Soleil Tan jest prosty i przyjemny w obsłudze - nakłada się go bardzo łatwo, w zależności od potrzeb można stopniować efekt opalenizny, nie ma chyba możliwości zrobienia sobie nim krzywdy. Bardzo trwały, w niezmienionym stanie trwa na mojej skórze czesto ponad 12 godzin. Ładnie układa się na podkładzie, nie tworzy plam. Wydajny, zwarty - jednym pociągnięciem pędzla nabieram dokładnie tyle ile potrzebuję.

Polecam polecam polecam.Używam tego produktu od: paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań: ciagle w trakcie ;)

Jeżeli ktoś poszukuje idealnego bronzera, to ja nie mam wątpliwości, że jest to Chanel. Podobnie, jak starsza seria była doskonała, tak i ten jest super. mam odcień nr 62 - bardzo podobny do bronzera Bamboo Lancome, którego reklamować nie trzeba pod względem odcienia. Chanel nr 62 ma odcień herbatnikowy, matowy, minimalnie ciemniejszy od bambusa, idealny dla jasnej karnacji. To co wyróżnia chanela, to trwałość, trzyma się jak cement cały dzień, nie robiąc żadnych plam. Pięknie modeluje kości policzkowe, nadaje się na całą twarz. Testowałam wiele bronzerów, zazwyczaj nietrafionych odcieniem. Jednym z nich był bronze goddess EL mat, który jednak był za ciemny i robił na twarzy plamy. Terracoty Guerlain dla mnie są zbyt mało wydajne, wystarczą na pół roku zaledwie, podczas gdy chanel mało się pyli, jest trwały, niepotrzebne poprawki i wystarczy na rok. Także dla mnie bronzer idealny.

Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:1

Ja także podzielam opinie naszych klubowiczek że jest rewelacyjny przede wszyskim daje świetne naturalne wykończenie słonecznego makijażu zaletą kolejan tego produktu jest bardzo prosta paleta koloryzacyjna ktora umożliwia odnalezienie dla siebie idealnego odcienia od naturalnego po bardziej opalony moim ulubionym kolorem jest matowy desert corail nadaje sie świetnie do lekko śniadych cer delikatnie muśniętych słońcem co ważne nie pozostawia ciemnych placków na poliiczkach tylko pięknie żeźbi naszą twarz, pozatym dodatkowo pielęgnuje cere co jest kolejną zaleta kosmetyku, nie wiem jak inne Panie ale ja cenie marke Chanel za pojemność pudrow w kamieniu nie wszystkie luksusowe marki robia takie pojemnosci jak Chanel a szczególnie pudrów w kamieniu i wykańczajacych ten ma az 11g jest to sporo w porównaniu np. z Diorem gdzie jest 8 lub 9g dlatego warto zwracac takze uwage na pojemnosci kosmetyku i wlaściwosci bo czasami mamy puder zamkniety w pieknym puzderku ale kosmetyk nie spelnia naszych oczekiwan a badzmy szczezy nie bedziemy przeciez nakldac na twaz puzderka tylko produkt w nim zamkniety bo on jest najważniejszy tak jak wspomnialem wyzej dla mnie rewelacja cudo zamkniete w puzderku z czarnej laki :)

Używam tego produktu od:2009
Ilość zużytych opakowań:1

Bardzo dobry puder wykończeniowy. Przepiękne złote drobinki wspaniale otaczają twarz ciepłym owalem, nawet w chłodne dni twarz wygląda na zadbaną, zdrową i pięknie podkreśloną. Puder nadaje się na co dzień, jak i na szczególe okazje kiedy wyglądem prezentować się z jak najlepszej strony. Polecam z czystym sumieniem produkt, ponieważ każda kobieta zasługuje na szczyptę luksusu w swoim życiu.


Używam tego produktu od: 1-msc.
Ilość zużytych opakowań: 1 (i z pewnością nie ostatnie)

Mam odcień 62 Terre Epice. Jak zobaczyłam ten brokat, to byłam przerażona, ale na skórze wychodzi bardzo ładnie i naturalnie. Dodam jeszcze, że z natury jestem blada i piegowata, a ten odcień wstrzelił się idealnie w kolor mojej opalenizny (mam chłodną karnację). Pędzelek jest fajny, ale tylko jeśli zamierzasz używać pudru na całą twarz. Nie potrafię nim jej dobrze wymodelować - ale to może tylko ja taka niezdolna jestem. Opakowanie ładne, duże lusterko. Polecam.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: niewiele ubyło