Ziaja, Pro, Program Wzmacniający do Cery Naczynkowej, Krem pod oczy rozjaśniający

Krem ma dużą pojemność, bo aż 50 ml i starczył mi na bardzo długo, przez tę pojemność jest bardzo wydajny. Przez to trochę się nudzi i dlatego nie sięgnę po niego ponownie. Tubka jest typowa dla innych kremów tej pojemności bez specjalnego aplikatora, więc kremu nakładało mi się zawsze więcej niż powinno. Konsystencja kremu jest lekka. Profesjonalnego działania tutaj na pewno nie ma, profesjonalna jest tylko duża gramatura, która nadawałaby się np. do salonu kosmetycznego. Oczy nie piekły mnie po tym kremie. Kosmetyk lekko nawilża i utrzymuje skórę wokół oczu w dobrym stanie. Przy dłuższym stosowaniu lekko rozjaśnia skórę, może dlatego pojemność jest tak duża, bo efekty przychodzą dopiero po długim stosowaniu. Polecam!

Zamówił ten krem pod oczy w drogerii internetowej skuszona głównie ceną i nawet nie pomyślałam o sprawdzeniu pojemności - zaskoczyła mnie więc pozytywnie tak duża tubka. Na wysoką wydajność wpływa także odpowiednia konsystencja. Krem dość dobrze nawilża i lekko rozjaśnia, nie spodziewajmy się jednak fajerwerków.
Krem mnie nie podrażnił, należę jednak do osób o braku skłonności do alergii. Biorąc pod uwagę skład produktu odradziłabym go każdej Pani, która ma cerę wrażliwą. Dziwi mnie więc zawarta na opakowaniu dedykacja dla cery naczynkowej. Ponadto krem długo się wchłania i jest zbyt ciężki pod makijaż. Może także nie przypaść do gustu Paniom, które lubią testować nowości, bo jeszcze dużo czasu minie, zanim go zużyję.

Po wycofaniu kremu z serii Sopot, 15 ml, zmniejszający obrzęki i rozjaśniający cienie, ekspedientka w sklepie Ziaja zaproponowała mi ten właśnie produkt. Zdziwiła mnie stosunkowo niska cena do pojemności - aż 50 ml. Każdego wieczoru krem gościł pod oczami i na powiekach, ale nie spodziewałam się po nim efektu wow i takiego też nie było. Fajnie nawilża, lekka konsystencja, dla mnie za duży, bo używa się go niewiele i na półce mam go chyba ponad rok (lubię kupować i testować nowe). Uważam, że długotrwałe stosowanie kremów pod oczy na pewno ma dla pozytywny wpływ na delikatną skórę wokół oczu.
Dodam też, że pierwszy raz użyłam kremu pod oczy jakieś 10 lat temu, kiedy na zdjęciach do dokumentów wyglądałam jakby mnie ktoś pobił - takie sińce pod oczami. Od tamtego czasu używałam zawsze kremu Sopot i teraz tego, a z sińcami dawno się pożegnałam. Po ciężkim dniu może wygląda to trochę gorzej, ale ogólnie mój problem zniknął.

Mam cęrę naczynkową. Skóra pod oczami jest bardzo cienka, sucha z widocznymi pierwszymy zmarszczkami (małymi co prawda ale przeszkadzają). Widać mi wszystkie żyłki. Do tego sińce i worki to norma, bez korektora i rozświetlacza się nie obejdzie. Pierwszą styczność z tym kremem miałam w drogerii Ziaja. . Pomyslałam, że skoro to jest seria profesjonalna to musi coś w nim być specjalnego. Nic bardziej mylnego. Stosowałam ten krem przez 3 tygodnie codziennie rano i wieczorem. Nie żałowałam sobie go, ponieważ opakowanie jest bardzo duże jak na krem pod oczy (50 ml). Na początku nie widziałam nic niepokojącego. Jednak po jakimś czasie zobaczyłam że górna powieka zrobiła się jakby grubsza, bardziej pomarszczona, opadła. Skóra wokół oczu zaczęła swędzieć i się łuszczyć. Rano miałam skórę na powiekach tak suchą i napietą że nie mogłam oczu otworzyć. Teraz walczę o doprowadzenie oczu do porządku. Nie wspominając już o tym, że na sińce nic nie pomógł. Dostałam tylko dziwnych czerwonych plamek, które na szczęście zaczynają schodzić. Ten krem to jedna wielka masakra. Nawet jakbym chciała go zużyć do końca to nie mam takiej możliwości.

Krem dobrze nawilża i natłuszcza. Niestety nie nadaje się pod makijaż ponieważ jest za ciężki. Trochę rozjaśnia cienie pod oczami przy dłuższym stosowaniu. Na poczatku miałam delikatne pieczenie skóry wokół oczu ale ustąpiło po 2 dniach

Jeden wielki alergen

Mam z tej serii krem maskę pod oczy z ceramidami i zadowolona kupiłam sobie ten krem rozjasniajacy wierząc, że będzie równie dobry. Nigdy nie miałam problemu z alergią, a ten krem zrobił mi masakrę pod oczami, co widać na zdjęciu. Wygląd jak po boksie, opuchnięte oczy skóra łuszczy się i jest gruba jak u mojej babci!!!. Swędzi i piecze. Tylko dermobaza jako nawilzacz teraz wchodzi w grę. Żadnego kremu nie mogę używać teraz. Robię okłady z rumianku, mleczka płyny odstawione. Muszę wyjść na prostą, nie che mi się z domu wychodzić! Szkoda że przed zakupem tu nie zajrzałam i nie przeanalizowałam składu. Ostrzegam przed tym kremem!!!!!

juz na następny dzień po użyciu tego kremu skóra pod oczami była bardzo sucha ale zaryzykowałam i użyłam kremu na następną noc.obudziłam się z bardzo grubą i pomarszczoną skórą miałam gorsze zmarszczki pod oczami niż moja babcia.później skóra mi się bardzo łuszczyła.po paru tygodniach jeszcze raz użyłam tego kremu mając nadzieje,że już nie bedę mieć takiej reakcji ale niestety było tak samo jak wcześniej.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam go zachęcona informacją, że jest to produkt profesjonalnie stosowany w salonach. I co? Wielkie rozczarowanie. Po pierwsze- wcale nie działa. Nie widać najdrobniejszej poprawy! Nie rozjaśnia nawet wypoczętych oczu, a co dopiero zmęczonych. Strasznie podrażnia oczy. Jedyny plus to duże opakowanie, wydajne (ale co komu po wydajności produktu który nie ma żadnego działania).
Nie polecam.

Kupiłam bo był tani, niestety jest całkowitą porażką, a szkoda bo opakowanie duże i większość się zmarnuje. Strasznie wysusza skórę pod oczami i wywołuje podrażnienia. Musiałam przerwać stosowanie i nakładać pod oczy wazelinę z kremem natłuszczającym, żebym wyglądała w miarę normalnie. Nic a nic nie rozjaśnia. Jedyny plus to wydajność.

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Plusy:
-cena,
-duże opakowanie,
-wydajność,

Mam bardzo sycha skórę w okolicach oczu, więc mi osobiście pozostawiany przez ten krem filtr nie preszkadza. nie mam problemu z cieniami pod oczami, tylko z opuchlizną i... zawidołam się :(. Nie pomógł wcale, a nawet chyba zaszkodził. Po użyciu go na noc rano budziłam się z opuchlizną nie tylko pod oczami, ale także na całej górnej powiece! Patrząc na skład wcale się nie dziwię (parabeny itp. świństwa). Opinia poprzedniczki dała mi dużo do myślenia. Otóż już przy pierwszych użyciach tego kremu zaczęła mi się łuszczyć skóra z powiek. Sądziłam że to wina bazy pod cienie lub nowego cienia, które szybko wylądowały w koszu... (W końcu krem po tak krótkim czasie stosowania nie może zrobić czegoś takiego...) teraz widzę, że winowajcy należało szukać gdzie indziej... Nie polecam. Zwykły krem ziaji z serii jakiejkolwiek drogeryjnej byłby lepszy od tego "profesjonalnego" specyfiku....

Krem pod oczy to kolejny produkt z serii Pro, który testowałam, swoją drogą ta seria ma tyle dobrych produktów, co i bubli, nigdy nie wiadomo na co się trafi;) Krem ma tradycyjne opakowanie, takie jak drogeryjne kremy, ładne i estetytczne. Konsystencja jest kremowa, coś jak lekki krem na dzień. Łatwo się wklepuje, ale nie wchłania się, u mnie zostawiał film, także na dzień pod makijaż odpadł. Co do działania, to nie zauważyłam specjalnego rozjaśnienia, ale ja mam odwieczny problem z cieniamia. Liczyłam przede wszystkim na nawilżenie i się zawiodłam, bo krem strasznie podrażniał mi oczy. Miałam czerwone, zapuchnięte i piekące powieki, a potem tak mnie podrażnił, że miałam łuszczącą się skórę. Nawilżenia w tej sytuacji nie zauważyłam;) Męczyłam się i męczyłam z nim, aż w końcu poleciał do kosza, bo straciłam cierpliwość.

Kupiłam jedno opakowanie i używam, używam, używam... końca nie widać. Prędzej mi data przydatności się skończy niż ja dojdę do dna.

Tak więc na plus: wydajność.

Dodatkowo plusem oczywiście również jest cena (jak to z Ziają bywa).

Kiedyś używałam tego kremu profilaktycznie na noc po imprezie czy zarwanej nocy, teraz przerzuciłam się już na regularne stosowanie. Cieni pod oczami nie mam, częściowo przez krem, częściowo przez fakt, że się wysypiam :).

WIELKI minus: krem się bardzo słabo wchłania. O ile nie przeszkadza mi to przy posmarowaniu się na noc (a jest to wręcz przyjemne uczucie mocnego nawilżenia), to o użyciu tego kremu pod makijaż można zapomnieć.

Nie wiem, czy kupię ten produkt ponownie, bo jednak zależy mi też na kremie pod oczy do użycia na dzień.

Używam tego produktu od: jejku, nie pamiętam, od roku co najmniej
Ilość zużytych opakowań: wciąż w trakcie pierwszego