Escentric Molecules, Molecule 02

Wart uwagi

Nie znam, nie miałam okazji testować Molecule 01, które jest podobno już wycofane, a niezwykle konplementowane. Co do 02: zapach unisex z kategorii szyprowo-drzewnej. Zapach trudny, jednak....Wart uwagi.

No cóż, jest słabiej wyczuwalny niż wersja 01. Ale i tak fajny :) Po raz kolejny ciut jakby zamszowy a jeden jedyny raz zawiało mi od niego czymś w stylu aromatu soku z kiszonej kapusty :D - delikatnie. Ogólnie lubię Molekuły, nie mogę im odmówić tego, że są inne niż większość zapachów, wolę jednak wersję 01. 02 jest cieplutki, przyjemny, słodkawy, jednak zbyt kosztowny jak na efekt osiągnięty. Trzeba co chwila się wwąchiwać, by coś poczuć.

Używam tego produktu od: dziś
Ilość zużytych opakowań: psik z testerka

Molecule 02 na pewno nie zachwyca tak jak Molecule 01 ani nawet jak Escentric 01. Przede wszystkim jest to zapach słabszy, mniej intensywny, mniej trwały i chyba mniej charakterystyczny. Molekuły 01 mają to coś czego chyba wersji 02 trochę brakuje. Zapach generalnie jest w charakterze Molecule 01 – też jest zimny (zimna wódka znowu) ale nie ma czegoś co by mnie zachwyciło. Biorąc pod uwagę to, że nie mam jeszcze Molecule 01, które po prostu pokochałam śmiem wątpic czy kiedyś nabędę flakonik Molecule w wersji 02. I chyba nic więcej o M02 nie mogę napisać, bo to w gruncie rzeczy dość prosty zapach...; Szkoda, że tym razem ta prostota nie zachwyca ;)

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbka

W Molecule 02 również czuję tą uroczą włochatą gąsiennicę, która siedziała przyczajona już w Molecule 01. Tym razem jednak ujawnia się ona tylko na początku, bo tem już tchórzliwie skrywa się pod jakimś drzewnym liściem :D

I cały ten zapach taki właśnie jest. Płochy do przesady.

Zapach jest transparentny niemal nie do zniesienia. Wywołuje skromną irytację i chęć nerwowego wwąchiwania się we własną skórę dosłownie co 30 sekund w nadziei, że wywącha się w nim jakiś definiowalny konkret. Albo przynajmniej poczuje się ten zapach w jakimś przyzwoitym stężeniu.
Momentami dałabym sobie rękę uciąć, że sprytne Molekuły Dwójki uwalniają na mojej skórze jakąś frapującą, nieco lepką słodycz. Trochę jak drink z kostkami lodu. A potem ta słodycz wsiąka porami skóry i znika jak w odpływie kanału... Pozostaje bardzo cielesna pudrowość i lekki. mdławy, słodkawy posmak na języku ocierający się o metaliczność.

O ile Molecule 01 bardzo ciekawie układało się na skórze i potrafiło w specyficzny sposób umościć się na godziny to Molecule 02 zdecydowanie nie posiadło tej sztuki.

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: ...

Nie wiem, czy dobrze kombinuje, ale dla mnie Molecule 02 to zupelnie Molecule 01 z dodatkiem jakiegos dziwnego, zieleninowo-drzewnego skladnika, co niestety zmienia dokladnie wszystko - bo tak jak Molecule 01 mnie zachwycaja, tak Molecule 02 jakos ciezko mi sie nosi.
W najbardziej niespodziewanych momentach ta cudna mgielka kojarzaca mi sie z Molecule 01 unosi sie wokol mnie spowita w zieleninowa i lekko drzewna sukienke - i juz zapach nie jest boskim, naturalnym zapachem mojej skory, juz jest naturalnym zapachem mojej skory w piec godzin po uzyciu jakiegos zielonego zapachu w klimatach ogrodkow Hermesa, a pfuj (wiec nie kupie, za nic - za to na Molecule 01 zbieram zaciecie ;-)))) ).

PS. Specjalne podziekowania dla Angel za przetlumaczenie opisu i dodanie Molecule 02 do KWC :-))).

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probka