Yves Saint Laurent, Cinema Festival D`Ete EDT

Yves Saint Laurent, Cinema Festival D`Ete EDT

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5

Zobacz oferty

E-Glamour.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.89/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

REKLAMA
Pojemność 90 ml
Cena 237,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Orientalny, kwiatowy zapach jest nową wersją klasycznego zapachu `Cinema`.

Odświeżający, elegancki i zmysłowy

Kategoria: kwiatowo - orientalna

Nuty zapachowe:
nuta głowy: klementynka, rozmaryn, szałwia
nuta serca: piwonia, amarylis, jaśmin
nuta bazy: bursztyn, wanilia, białe piżmo

Recenzje 6

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

delikatna brzoskiwnka

Zapach na pewno kwiatowy i odświeżający , ale niestety jest tylko rozwodnioną wersją klasycznej Cinema.Na pewno nie zaliczyłabym go do orientalnych, bo to zupełnie inna bajka, czy elegancki, nie wiem , dla mnie zbyt bliskoskórny, troszką brzoskwiniowy , trochę musujacy, ale ogólnie nijjaki, kolejny twór , ktory miał się śliznąć na sławie klasyka.

Używam tego produktu od: m-ca
Ilość zużytych opakowań: próbka

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Herbatka z kwiatami

Zacznę od butelki - piękna! Sam zapach może i ciekawy, ale niekoniecznie dla mnie. Na początku mieszanka ciężka do rozpoznania, potem po chwili ułożenia się na skórze wychodzi taka jakby delikatna herbatka. Może to ta szałwia połączona z bursztynem? Przeszkadza mi piwonia i przeszkadza też jaśmin, psuje to moją słodką kompozycję w Cinema i odbiera trochę złota z buteleczki, które mi daje sygnał, że jest to zapach ciepły, słodki, orientalny... Po pewnym czasie wychodzi nawet coś świeżego. Zapach ciekawy, aczkolwiek nie porywa ani mnie, ani tłumu. 3,5* za piękną buteleczkę:-)

Używam tego produktu od: parę miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań: próbki

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

lekkie, letnie, ale coś w sobie mają

Festival d\'ete są dla mnie bardzo specyficznymi perfumami. Z początku czuję cytrusy z czymś, pewnie to klementynka z szałwią czy rozmarynem, bo gdzieś tam powiewa jakaś intrygująca gorycz, później mięknie i staje się ciepłym, łagodnym, dość lekkim zapachem, wyczywalnym w swoim bogactwie wszystkich nut, ale nie męczącym.Pasuje oczywiście na lato najbardziej, ale teraz zimą, też jest ciekawy. Zaskakujące dla mnie jest to, że pomimo, iż nie jest to mój KWC nawet nie jest w jakiejś części moją miłością - to lubię je od czasu do czasu poużywać, często właśnie wybieram je latem. I mimo braku "chemii" między nami, nie myślę żeby je sprzedać:)
Trwałość nienajlepsza, często się trzeba dopsikiwać. Butelka ok, choć raczej nie w moim guście, ale nie można jej zarzucić braku pomysłu czy tandety:nie:
Polecić innym polecam, ale sama jak skończę swoja flaszkę pewnie już nie wrócę do nich.

Używam tego produktu od: od lata 2009
Ilość zużytych opakowań: jeszcze żadne:)

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

fajny letni zapach

Obłędnie cudowny zapach klementynek na początek , który cały czas się przewija . W tle kwiaty , które nie duszą , z dodatkiem zmysłowej wanili.
Perfumy bardzo świeże i dużo lżejsze od klasycznej wersji Cinema edp . Dla mnie o wiele ładniejsze i ciekawsze , zdecydowanie mają to coś , jak ktoś to już określił - drogą elegancje .
Ładne , radosne , idealne na lato .
Niestety trwałość taka sobie 2.5 godziny , ale to woda toaletowa , więc trudno wymagać więcej .

Używam tego produktu od: pare miesięcy
Ilość zużytych opakowań: odlewka

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

cudny ;)

Moja miłość do Cinema EDP nie była od pierwszego wejrzenia ;) Ale jak już się zakochałam to chyba na zawsze :) dlatego postanowiłam spróbować też limitowanki.

Jestem zachwycona :) Również jak poprzedniczka, uważam że nieco ustępuje edp jednak na wakacje i gorące dni jakie mamy teraz jest świetny.

Otwiera się świeżo cytrusowo, nieco później czuć tą cudowną francuską wanilię zmieszaną z delikatnymi gorzkimi cytrusami. Czuję się w nim bardzo luksusowo. Jest najmniej słodki z serii.

Co do trwałości to niestety jest to najsłabszy punkt tych perfum, gdyż niestety odbiegają trwałością zarówno edt, edp jak i cinemy festival.

Buteleczka śliczna :)

Używam tego produktu od: kwietnia?
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 90ml

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ojjjjj takkkkk....

Jako miłosniczka klasyka, czy mogłabym ocenic je inaczej?
Cinema to moja miłośc od pierwszego wejrzenia, mój odnaleziony Święty Graal :) moja druga skóra.
Ta limitowanka nieco ustępuje klasykowi - ale takie prawo limitowanki.
Różnica między klasykiem a letnią wersją jest głównie na początku.
Festival otwiera się bardzo wyraźną, cytrusową nutą, która gdzieś tam trwa przyczajona w formie skórki pomarańczowej, ale to wciąż stary, dobry klasyk.
(a mam porównanie z czystymi perfumami, których namiętnie używam).
Festival jest mniej trwały, lżejszy, bardziej cytrusowy, totalnie letni, ale wciąż zachowuje klasę.
Dla mnie tak pachnie plaża na południu Francji - młode, piękne, szykowne dziewczyny, biel, granat, skóra lekko muśnięta słońcem - niezobowiązująca, niewymuszona, lekko niedbała, ale cholerrrrnie droga elegancja :)

A butelka - ciężkie, grube szkło, złoto i blask - u Versacego wyszłaby tandeta, u YSL - jest małe dzieło sztuki.

EDIT: Testowałam ostatnio YSL Cinema SCENARIO DETE - flakon ze złotym liściem palmowym (wygląda jak piórko) i to zupełnie inny zapach - mniej cytrusowy, mdły, kwiatowo-ylangowato-mimozowaty z maślaną nutą neroli i zapachem olejku do opalania.
Stracił duszę klasycznego Cinema zmieniając się w mdłego, drażniącego potworka.
A więc słoneczku mówię tak, palmowym liściom stanowcze nie.


Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: 1 całe, w trakcie 2-go

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    124
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    21
    recenzji

    375
    pochwał

    9,86

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    297
    pochwał

    9,39

Zobacz cały ranking