Yves Saint Laurent, Cinema Festival D`Ete EDT
0 HIT!
50 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zobacz oferty
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Opis produktu
Zgłoś treśćOrientalny, kwiatowy zapach jest nową wersją klasycznego zapachu `Cinema`.
Odświeżający, elegancki i zmysłowy
Kategoria: kwiatowo - orientalna
Nuty zapachowe:
nuta głowy: klementynka, rozmaryn, szałwia
nuta serca: piwonia, amarylis, jaśmin
nuta bazy: bursztyn, wanilia, białe piżmo
Recenzje 6
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
3 /5
10 czerwca 2012, o 20:05
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
delikatna brzoskiwnka
Zapach na pewno kwiatowy i odświeżający , ale niestety jest tylko rozwodnioną wersją klasycznej Cinema.Na pewno nie zaliczyłabym go do orientalnych, bo to zupełnie inna bajka, czy elegancki, nie wiem , dla mnie zbyt bliskoskórny, troszką brzoskwiniowy , trochę musujacy, ale ogólnie nijjaki, kolejny twór , ktory miał się śliznąć na sławie klasyka.
Używam tego produktu od: m-ca
Ilość zużytych opakowań: próbka
4 /5
3 października 2011, o 22:45
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Herbatka z kwiatami
Zacznę od butelki - piękna! Sam zapach może i ciekawy, ale niekoniecznie dla mnie. Na początku mieszanka ciężka do rozpoznania, potem po chwili ułożenia się na skórze wychodzi taka jakby delikatna herbatka. Może to ta szałwia połączona z bursztynem? Przeszkadza mi piwonia i przeszkadza też jaśmin, psuje to moją słodką kompozycję w Cinema i odbiera trochę złota z buteleczki, które mi daje sygnał, że jest to zapach ciepły, słodki, orientalny... Po pewnym czasie wychodzi nawet coś świeżego. Zapach ciekawy, aczkolwiek nie porywa ani mnie, ani tłumu. 3,5* za piękną buteleczkę:-)
Używam tego produktu od: parę miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań: próbki
3 /5
11 marca 2011, o 08:49
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
lekkie, letnie, ale coś w sobie mają
Festival d\'ete są dla mnie bardzo specyficznymi perfumami. Z początku czuję cytrusy z czymś, pewnie to klementynka z szałwią czy rozmarynem, bo gdzieś tam powiewa jakaś intrygująca gorycz, później mięknie i staje się ciepłym, łagodnym, dość lekkim zapachem, wyczywalnym w swoim bogactwie wszystkich nut, ale nie męczącym.Pasuje oczywiście na lato najbardziej, ale teraz zimą, też jest ciekawy. Zaskakujące dla mnie jest to, że pomimo, iż nie jest to mój KWC nawet nie jest w jakiejś części moją miłością - to lubię je od czasu do czasu poużywać, często właśnie wybieram je latem. I mimo braku "chemii" między nami, nie myślę żeby je sprzedać:)
Trwałość nienajlepsza, często się trzeba dopsikiwać. Butelka ok, choć raczej nie w moim guście, ale nie można jej zarzucić braku pomysłu czy tandety:nie:
Polecić innym polecam, ale sama jak skończę swoja flaszkę pewnie już nie wrócę do nich.
Używam tego produktu od: od lata 2009
Ilość zużytych opakowań: jeszcze żadne:)
4 /5
7 lutego 2011, o 03:22
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
fajny letni zapach
Obłędnie cudowny zapach klementynek na początek , który cały czas się przewija . W tle kwiaty , które nie duszą , z dodatkiem zmysłowej wanili.
Perfumy bardzo świeże i dużo lżejsze od klasycznej wersji Cinema edp . Dla mnie o wiele ładniejsze i ciekawsze , zdecydowanie mają to coś , jak ktoś to już określił - drogą elegancje .
Ładne , radosne , idealne na lato .
Niestety trwałość taka sobie 2.5 godziny , ale to woda toaletowa , więc trudno wymagać więcej .
Używam tego produktu od: pare miesięcy
Ilość zużytych opakowań: odlewka
4 /5
23 lipca 2010, o 17:21
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
cudny ;)
Moja miłość do Cinema EDP nie była od pierwszego wejrzenia ;) Ale jak już się zakochałam to chyba na zawsze :) dlatego postanowiłam spróbować też limitowanki.
Jestem zachwycona :) Również jak poprzedniczka, uważam że nieco ustępuje edp jednak na wakacje i gorące dni jakie mamy teraz jest świetny.
Otwiera się świeżo cytrusowo, nieco później czuć tą cudowną francuską wanilię zmieszaną z delikatnymi gorzkimi cytrusami. Czuję się w nim bardzo luksusowo. Jest najmniej słodki z serii.
Co do trwałości to niestety jest to najsłabszy punkt tych perfum, gdyż niestety odbiegają trwałością zarówno edt, edp jak i cinemy festival.
Buteleczka śliczna :)
Używam tego produktu od: kwietnia?
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 90ml
5 /5
27 marca 2009, o 11:58
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
ojjjjj takkkkk....
Jako miłosniczka klasyka, czy mogłabym ocenic je inaczej?
Cinema to moja miłośc od pierwszego wejrzenia, mój odnaleziony Święty Graal :) moja druga skóra.
Ta limitowanka nieco ustępuje klasykowi - ale takie prawo limitowanki.
Różnica między klasykiem a letnią wersją jest głównie na początku.
Festival otwiera się bardzo wyraźną, cytrusową nutą, która gdzieś tam trwa przyczajona w formie skórki pomarańczowej, ale to wciąż stary, dobry klasyk.
(a mam porównanie z czystymi perfumami, których namiętnie używam).
Festival jest mniej trwały, lżejszy, bardziej cytrusowy, totalnie letni, ale wciąż zachowuje klasę.
Dla mnie tak pachnie plaża na południu Francji - młode, piękne, szykowne dziewczyny, biel, granat, skóra lekko muśnięta słońcem - niezobowiązująca, niewymuszona, lekko niedbała, ale cholerrrrnie droga elegancja :)
A butelka - ciężkie, grube szkło, złoto i blask - u Versacego wyszłaby tandeta, u YSL - jest małe dzieło sztuki.
EDIT: Testowałam ostatnio YSL Cinema SCENARIO DETE - flakon ze złotym liściem palmowym (wygląda jak piórko) i to zupełnie inny zapach - mniej cytrusowy, mdły, kwiatowo-ylangowato-mimozowaty z maślaną nutą neroli i zapachem olejku do opalania.
Stracił duszę klasycznego Cinema zmieniając się w mdłego, drażniącego potworka.
A więc słoneczku mówię tak, palmowym liściom stanowcze nie.
Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: 1 całe, w trakcie 2-go
-
1
0
produktów0
recenzji124
pochwał10,00
-
2
0
produktów21
recenzji375
pochwał9,86
-
3
0
produktów2
recenzji297
pochwał9,39