Christian Dior, Dior Addict 2 EDT

ten zapach uzależnia
Nutami głowy są Grejpfrut, Frezja, Pomarańcza i Bergamotka;
nutami serca są Granat, Lotos, Arbuz, Ananas i Konwalia;
nutami bazy są Białe piżmo, Cedr i Drzewo sandałowe.

Zupełna odwrotność klasycznej wersji. Kwaskowato owocowa kompozycja w bardzo wyważonych proporcjach. Lekko słodkawy ale nie uciążliwy.
Kojarzy mi się z latem i to wtedy najbardziej lubię go używać.
Trwałość - jak na Diora słaba.

Perfumy kupilam po zużyciu próbki. Szczerze myślałam że powala mnie na kolana...hmmm ale nie wiem albo ja coś miałam z węchem albo byly tak słabe..niby oryginalne..wiele osób mówiło mi że czuje je ode mnie ...ja czułam mało..przelotem..ogólnie ładne...ale...no właśnie to ALE..

To jeden z moich ulubionych zapachów, w składzie ma frezję, cytrusy, konwalię i piżmo. Idealnie do mnie pasuje i chyba nigdy mi się nie znudzi. Bardzo komfortowo się go nosi, nie drażni a przy tym pięknie z czasem się rozwija. Uwielbiam wszystkie fazy tego zapachu. Często do niego wracam.

Jest to mój ulubiony zapach, którego flakon zawsze musi znajdować się na toaletce. Jest delikatny, nie narzucający się ale jednocześnie bardzo kobiecy.
Wiele osób czując go mówi, że pięknie pachnę i tak jest od lat.

Dior Addict 2 to jeden z moich ulubionych letnich zapachow.Jest cudownie lekki,swiezy,bardzo dziewczecy.Idealnie sprawdza sie w upalne dni.Z pewnoscia przypadnie do gustu kazdemu kto lubi orzezwiajace,cytrusowo-kwiatowe polaczenia;)

Jest to mój ulubiony letni zapach i jestem w nim zakochana już od 3 lat! Zawsze do niego wracam , mimo zmiany opakowania i wzrostu ceny nie umiem bez niego żyć! Delikatny , świeży jednak jego trwałość pozostawia wiele do życzenia, mimo wszystko i tak kupię ponownie!

Dostałam ten zapach w prezencie i całe szczęście. Uwielbiam klasyka w granatowym flakonie, więc ucieszyłam się na widok Addict 2. Niestety zapach jest bardzo przeciętny z gatunku Avon/Oriflame. Dla mnie Dior, dał klapę. Słodkość, która jest płaska i do tego krótkotrwała.

Delikatne, kwiatowe z nutą owoców i słodkości. Zapach zupełnie inny niż granatowy Addict. W moim mniemaniu gorszy - ale to pewnie zależy od tego, kto w jakim rodzaju perfum się lubuje. Nudzi mi się już po kilku godzinach noszenia, nie wiem, jakbym miała zużyć całą flaszkę, skoro z odlewką mi się schodziło :)
W ogóle mi ten zapach nie pasuje do Diora.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: odlewka

Trafiłam na ten zapach przypadkiem, czając się na Dior Addict otrzymałam okazję przetestowania Addict 2. Pomyślałam, że to na pewno podobne zapachy...

I źle pomyślałam.

Początkowo było euforycznie. Inaczej niż oczekiwany Addict, ale wciąż ciekawie. Bardzo rześki, taki... ideał na lato! Ale na codzienną jesień również wydawał mi się okey, zatem ubierałam się w niego i liczyłam na wzajemność w uczuciach.

Recenzentka poniżej ma sporo racji pisząc o porównaniu do świeżego prania, do czystości pościeli wietrzonej na dworze w ciepły dzień... i przez to zapach wydaje mi się nudny, nieciekawy, zupełnie bez polotu, bez \'tego czegoś\', bez emocji, bez uczuć.

Przeciętna świeżość, która - owszem! - miła jest człowiekowi, ale na co dzień chciałby czasem pachnieć intrygująco, a nie \'tylko\' świeżo i czysto. Ten zapach to standard. Aż się prosi o jakąś nadbudowę, mam wrażenie, że zastyga w pierwszych nutach i ani drgnie dalej.

Różowa buteleczka jest myląca, zapach nie jest do końca owocowy, ani słodki, ani mdły. \'Mdłość\' zapachu to już by był jakiś konkret...
Gdzieś tam daleko w tle czuć kwiaty, ale bardzo trudno do nich trafić, nie mam cierpliwości do Addict 2.

Może kiedyś?


Używam tego produktu od: 3 miesiący.
Ilość zużytych opakowań: ok. 20 ml.

Pierwsze wrażenie - zapach bardzo świeży, miło poczuć taką woń, zwłaszcza w upalne dni.
Zapoznałam się z nim kilka dni temu, podczas baaaardzo gorącego popołudnia; poczułam na korku i bloterze orzeźwiające cytrusy i kwiatki.

Zażyłam więc psika, skóra zapachniała...świeżym praniem, wypłukanym w owocowym silanie:)
To był naprawdę miły zapach: czystości, świeżości, wiosny. I taki był przez 0,5 godziny.

Później zrobiło się, niestety, gorzej. Zamiast świeżego prania został proszek do prania - to też oczywiście "czysty" zapach, ale wyobraźmy sobie, że zanurzamy nos w pudełku z vizirem, arielem itp. - pierwsze sekundy ok, ale potem głowa aż boli od chemii.

Z całej tej wiosenno-letniej początkowej świeżości na mojej skórze pozostała chemiczna woń proszku.
Zapach na szczęście (dla mnie) jest słaby i niezbyt trwały, ale i tak ten proszek zaszczypał mnie w język (oj, nie lubię:(
Po 2 godzinach zapachu już nie czułam, a szczypanie pozostało! Z niepokojem czekałam na ból głowy, ale na szczęście się nie pojawił.

Dam mu 2 gwiazdki za pierwsze sympatyczne, odświeżające 0,5 godziny.
Dla mnie na więcej Addict 2 nie zasłużył.

Używam tego produktu od: kilka dni temu
Ilość zużytych opakowań: jeden test

Krótko i na temat.
Zapach niesamowicie świeży, wyczuwalne w dużym stopniu są pomarańczki, cytrynki czy ananaski.
Typowy świeżaczek, który poprawia humor.
Nadaje się na lato, wiosne, dobrze walczy z upałami :)
Trwałość nie na medal, utrzymuje się do paru h na skórze.

Używam tego produktu od: Roku
Ilość zużytych opakowań: jedna butelka 50 ml

Jak dla mnie, zapach kompletnie banalny. Dobry jedynie na lato, kiedy chcemy pachnieć słodko, kwiatowo, lekko. Bo takie właśnie są te perfumy- bardzo leciutkie i bardzo słodkie. Nie przepadam za takimi zapachami, jednak stwierdziłam, że z całej gamy przesłodzonych, cukierkowych zapachów ten będzie najlepszy na czas upałów, kiedy aż nie chce się mieć na sobie ciężkich, piżmowych perfum. Nie dziwi mnie też w ogóle, że te perfumki wyparowują sobie ze skóry dosyć szybko, ale po takim zapachu nie spodziewam się wiele. Na pewno nie zostanę przy nich na dłużej, można spróbować jako typowo letnich perfum.

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 op.