Vivienne Westwood, Anglomania EDP
2 HIT!
25 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś treśćTrzeci zapach znanej projektantki mody Vivienne Westwood. Rok powstania- 2005; kategoria kwiatowo-orientalna;
Piękny czerwony flakon z wyobrażeniem węża i kartonik ozdobiony brytyjską flagą mają podkreślać charakter tego oryginalnego, eklektycznego zapachu, łączącego w sobie brytyjskość i wpływy azjatyckie.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy - kardamon, kolendra, zielona herbata
Nuta serca - róża, fiołek, gałka muszkatołowa
Nuta bazy - nuty skórzane, wanilia, ambra
Recenzje 16
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
4 /5
28 kwietnia 2014, o 14:24
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Udana przygoda
Kupilam calkowicie w ciemno i o dziwo okazalo sie, ze to dokladnie taki zapach jak lubie: pudrowy, ciezki, lekko duszacy, ale nie plasko waniliowy, przelamany czyms rzeskim, odrobine kwasnym, intrygujacym. Z przyjemnoscia zuzylam cale opakowanie, ale nie kupilam kolejnego gdyz nie jest to moj zapach idealny. W polaczeniu z moja skora nie tworzy tej wyjatkowej mieszanki, ktora by sprawiala ze nie chce sie z nim nigdy rozstawac.
Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie
3 /5
2 stycznia 2013, o 10:21
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Pudrowy.
Pudrowy - to pierwsze co przychodzi mi na myśl wachając Anglomanię!
Dużo rózy doprawionej kardamonem i gałką muszkatałową. Z początku wychodzi też jakaś kwaśna nuta. Jak to w zapachach VW, tak i tu kojarzy mi się to wszystko z barokowym przepychem. Kiedyś kochałam, dziś już nie pałam aż tak wielkim entuzjazmem. Dobrze, że skończyło się na niewielkiej odlewce.
Trwałość - 1-2 h.
Projekcja - bliskoskórna.
Flakon - ładny.
Używam tego produktu od: wiosna 2011
Ilość zużytych opakowań: odlewka 2,5 ml
4 /5
6 maja 2011, o 09:18
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
wilgotna, chłodna, bordowa róża
Ach, jak bałam się tego zapachu:) ale ciekawość była silniejsza. I szok- Anglomania nie jest taka zła, a nawet całkiem udana. Jak dobrze, że połowy nut nie czuję (skóra, gałka muszkatołowa:mdleje: )
Otwarcie Anglomanii jest rześkie, nieco cytrusowe, kwiatowo-owocowe. W kolejnych fazach zapach zaczyna przypominać mi faktycznie prawdziwą, wilgotną, ciemną różę. Zapach jest chłodny i poważny, utrzymany w tonacji molowej, dobrze komponujący się z chmurami, mgłą, ponurą jesienią.Widzę go w kolorach ciemnych np. ciemny fiolet, czerwony kolor flakonu zupełenie mi tu nie pasuje.
Anglomania jest spójna; ostatnia faza to ugładzona wanilą róża, z maleńką dawką ambry, spokojna, stonowana, nieco przyciężkawa i ciągle śmiertelnie poważna.
Flakon dziwny, nie pasuje do zawartości.
Nie kupię wiecej, wystarczy tyle mi co mam;).
Używam tego produktu od: wczoraj
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
5 /5 HIT!
2 marca 2011, o 10:43
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
czerwona róża
Zapach przypomina czerwoną, aksamitną różę. Nieco słodkawy, nie uporczywy, szkoda że niezbyt trwały.
Jest przyjemny, ma cudowne czerwone opakowanie - ach ten kolor. Idealnie dopasowany do zapachu.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 30 ml
5 /5
10 grudnia 2010, o 12:50
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Różana szminka i puder
Kolejny udany zapach Vivienne Westwood.
Ostre, herbaciane otwarcie, w typie mocnej earl grey doprawionej kardamonem.
Już tutaj pojawia się charakterystyczna, pudrowa nuta, jeszcze jednak nie dość intensywna, no i oczywiście czerwona róża, w pełni rozwinięta, ale lekko chemiczna, przypominająca różaną szminkę.
Z biegiem czasu zapach łagodnieje, ale nie traci na mocy i uroku.
Kompozycję wzbogaca akord fiołkowy, róża jest już w pełni przypudrowana, a skórzane nuty w bazie dopełniają ciepłego i orientalnego charakteru zapachu.
Anglomania jest eleganckim, klasycznym, wytrawno-słodkim zapachem, ujawniającym swe piękno szczególnie w chłodne dni.
4 /5 HIT!
6 listopada 2009, o 11:16
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
wreszcie coś ciekawego
Po ostatnich wycieczkach do perfumerii i zakupach w ciemno trochę się bałam, że znowu trafię na niewypał... I w pierwszej chwili, gdy zaaplikowałam na siebie Anglomanię tak pomyślałam, ale... Nie wiem skąd, ale ja na początku czuję wiązankę różowych goździków, długaśnych i mocno pachnących - i to są najlepsze perfumiarskie goździki wg mnie, choć w składzie nie znalazłam... Baza to połączenie skóry z wanilią co dało nieco karmelowe wrażenie.
Mnie się podoba to połączenie kwiatów i skóry zimowy odpowiednik (bo z przyprawami rozgrzewającymi - lubię np. kardamon do kawy...) Kelly Caleche, ulubionego (nadal) na ciepłe pory roku.
Na mojej skórze kwiaty brzmią długo i wyraźnie, nawet nieco ostro, słodko kwaśno, może i rzeczywiście \\\\\\\"powidełkowo\\\\\\\" i nie są to białe kwiaty. Baza jest ciepla, słodka, przytulna z małym pieprzykiem i przyskórna - ogona nie stwierdzam, przynajmniej nikt nie narzekał...
Charakter zbliżony do My Queen, tylko jakby jaśniejszy i pozbawiony szorstkiej nuty. Głośny, wyraźny zapach, oryginalny. Czerwone szkło pasuje do zawartości. Anglomania to zapach dla wampa... który czasem odzywa się też i we mniej i wtedy jej używam...
Używam tego produktu od: paru dni, ale globalnie - bo z własnej 50-tki
Ilość zużytych opakowań:
4 /5
12 września 2008, o 08:45
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
róża pachnąca nudą
Uwielbiam zapach ogrodowej róży-niestety perfumeryjna róża ma się często nijak do prawdziwej woni tego kwiatu.Albo jest posypana toną cukru i wanilii,przez co przypomina bardziej pączek z różaną konfiturą,albo jest kwaśna i wypacykowana obłokiem pudru.Anglomania pachnie jak druga opcja.
Na pewno nie można odmówić jej zmienności.Na początku czuć różę,lekko kwaśną,niemal musującą,która zmierza niestety w mydlaność typową dla tanich,różanych mydełek.Potem pojawia się puder,ale brak mu takiej kociej przytulności i zmysłowości,jaką czuję w typowo pudrowych zapachach-ta nuta w Anglomanii jest właściwie w tle.
Do głosu dochodzą przyprawy-czuję pieprz i kardamon,a także wanilię,która opanowuje stopniowo cały zapach-i na końcu na skórze zostaje tylko waniliowo-pikantny obłoczek.
Ocena jest wysoka,bo mimo zastrzeżeń jest to ciekawy,momentami zaskakujący zapach-jednak nie na tyle,by zajął szczególne miejsce w pamięci i na półce.
Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:testy
3 /5
24 sierpnia 2008, o 16:31
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Żegnaj ANGLOMANIO !
Bardzo żałuję,że muszę temu zapachowi wystawić mało pochlebną recenzję. Niestety spodziewałam się czegoś innego na miarę innych,pięknych perfum V.Westwood. Zapach zdecydowanie orientalny,przyprawowy, nuty kwiatowe słabo wyczuwalne, a baza dość interesująca, ale dla mnie zbyt chemiczna,syntetyczna i przyprawiająca o mdłości.Być może odrzuciły mnie skórzaste nuty zapachowe, podobnie zresztą jak w Kelly Hermesa. Cóż te perfumy zupełnie nie dla mnie, A szkoda,bo flakonik piękny,w bajecznie czerwonym kolorze.Testowałam zapach wielokrotnie i niestety owa "syntetyczność" góruje nad wszystkim...Szkoda...Warto więc przetestować, by zakup nie okazał się zwykłą pomyłką. Młodsze pokolenie kobiet w moim domu wyraziło pewne zainteresowanie ANGLOMANIĄ, ale też nie widziałam specjalnego entuzjazmu. Jeśli zaś ktoś pokocha ANGLOMANIĘ miłością bezwzględną, to zapach ten odwzajemni sie niebywałą twałością... Ja niestety mówię z bólem żegnaj, nigdy cię nie pokocham...
Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:1/50ml
5 /5
11 maja 2008, o 12:08
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Bomba kwiatowa
Następny po Boudoir zapach Westwood, który jest dla mnie odkryciem. Boudoir to WIELKIE odkrycie, które mnie otumaniło doszczętnie. Już mam 2 wielkiie butle w zapasie. Z kolei ten to był traf w ciemno. I od razu trafiony. Piękne kwiatowo orientalne nuty, a przy tym zawrotna trwałość. Polecam wszystkim na wiosnę. Doznania zapachowe niesamowite.
Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:1x50 ml
5 /5
19 kwietnia 2008, o 22:31
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
różana chimera
Ten zapach raz mnie zachwyca, a raz odrzuca; nie mogę się zdecydować co mam o nim myśleć - pewnie ostateczny werdykt wydam dopiero gdy zdobędę flaszkę ;]
Anglomania ma naprawdę przepiękne nuty, ich bogactwo mnie zachwyca. Jest i róża, i nuta skóry, są zioła (kardamon i gałka muszkatołowa; nie miałam pewności czy to na pewno ona, ale w składzie stoi jak byk).
To bogactwo nut ma jednak jedną wadę - zapach jest bardzo humorzasty. Raz rozkwita po zetknięciu ze skórą, a czasem potrafi efektownie "zajechać" kiszonką. Nie rozgryzłam go jeszcze.
W przyznaniu gwiazdek zrobię jeden jedyny wyjątek - wysoko ocenię flakon, mimo że co do zapachu mam wątpliwości (zwykle przyznaję gwiazdki za zapach, traktując buteleczkę drugorzędnie).
Flakon jest po prostu zabójczy.
Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: dużo próbek
Edit: Tak jak przewidywałam, Anglomania jest moja. Pachnie na mnie tak zachwycająco pięknie, że musiałam zmienić liczbę gwiazdek na pięć.
4 /5
28 lipca 2007, o 14:30
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Cioteczka Roza ;-)
Anglomania to rozana konfiturka - bardzo podobna chocby do tej znanej z Tumulte, choc nie tak slodka - mocno przypudrowana. W pierwszej chwili zapach mi sie bardzo spodobal, ta rozana konfiturka jest bardzo interesujaca, frapujaca wrecz - ale potem w duzej mierze niknie pod gruba warstwa pudru i na skorze zostaje juz tylko puder, puder, puder.
Szczerze zaluje, ze ten puder jest tak ekspansywny, bo ta rozyczka czy rozana konfiturka jest niesamowicie ladna i chetnie bym ja troche ponosila - a tak zapach w tej swojej intensywnej pudrowosci kojarzy sie przede wszystkim wlasnie z ukochana cioteczka w grubym futrze, dobrze to dziewczyny okreslily ;-)).
Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedna probka
3 /5
6 czerwca 2007, o 09:33
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Ma moc :)
Anglomania to taki zapach, którym powinna pachnieć ciocia wpadająca znienacka do rodzinki, ubrana w ciężkie futra, z mocnym makijażem, dużą biżuterią i ekstra fryzem, ściskająca wszystkie dzieci z wielkiej miłości i przytulająca je mocno do dużych piersi. :D
Tak pachnie Anglomania. ;)
Zapach mocny, duszny, słodkawy, unoszący się i otaczający człowieka jak wąż boa. W sporej ilości może zabić. Czuję się do niego za młoda. Może za jakieś 20-30 lat? :)
Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: testy
-
1
0
produktów346
recenzji631
pochwał10,00
-
2
0
produktów0
recenzji1320
pochwał9,97
-
3
0
produktów54
recenzji1520
pochwał6,81