Chopard, Wish EDP

Chopard, Wish EDP

Średnia ocena użytkowników: 4 /5

Zobacz oferty

E-Glamour.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.89/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

izapachy.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.00/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

makeup.pl
2547 opinii
makeup.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 3.50/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

hairstore.pl
101700 opinii
hairstore.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.81/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

notino.pl
172644 opinie
notino.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 3.79/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

Hebe
149,99 
zobacz więcej ofertzwiń
REKLAMA
Pojemność 30 ml
Cena 179,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Smakowity zapach rodem z baśni, zamknięty w prześlicznym flakonie, przypominającym diament, o wielu odbijających światło fasetkach. Flakon zarówno barwą, jak i kształtem nawiązuje do swego "niebiańskiego" rodowodu, a mianowicie do spadającej gwiazdy, która ma moc spełniania życzeń - bo `Wish` to przecież pragnienie. Wedle zamysłu kreatorów zapachu ma on spełniać życzenia współczesnej kobiety, tęskniącej do chwili zapomnienia w świecie baśni. `Wish` jest zapachem nieco ciężkim, skomponowanym z smakowitych, ciepłych, a także orientalnych nut. Ogrzewa, pozwala się rozmarzyć, ale także uwodzi, bo jest zapachem niezwykle kobiecym. To prawdziwy skarb - diament - na toaletce każdej kobiety.
Starożytna legenda mówi, że drogie kamienie są kawałkami gwiazd, które spadły na Ziemię tysiące lat temu. Były strzeżone przez syreny dopóki nie dojrzały i nie zamieniły się w drogocenne klejnoty. Perfumy są odniesieniem do niewiarygodnej transformacji kobiety porównywalnej do przemiany kawałków gwiazd w klejnoty. Są zapachem pełnym kobiecości i zmysłowości.

Kategoria: orientalno-smakowa

Nuty zapachowe:
nuta głowy: czarna porzeczka, gruszka, akacja, agrest
nuta serca: kwiaty paczuli, magnolia, jaśmin, osmantus
nuta bazy: ambra, wanilia, bób tonka, karmel, kadzidło

Cechy produktu

Nuty
orientalne, owocowe, słodkie/ gourmand
Rodzaj
wody perfumowane
Rekomendacja
na dzień, na wieczór
Pojemność
<50ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 149

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
83% jesień/zima 17% wiosna/lato

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 3
  • Flakon: 5

Czasami mnie wkurza, czasami zachwyca. Jak Chopard to robi? Jego tajemnica...

Nie uważam tego zapachu za zły, żeby nie było. Tylko czemu nosząc go mam skojarzenia z filmem G. del Toro " Labirynt fauna". Kto oglądał ten rozumie- na pozór baśniowo, w rzeczywistości ciężko i mrocznie... Tak samo mam z Panem Chopardem - na samym początku wyczuwam w nim jakąś dziwną, metaliczno- kwaśną nutę, która mnie przytłacza, budzi we mnie jakiś dziwny niepokój. Co ciekawe, na mojej skórze owa metaliczno- kwaśna nuta tym bardziej się wybija, im bardziej jest zimno i wietrznie...Labirynt fauna, wichrowe wzgórza...w każdym razie zapach ten nie kojarzy się mi wówczas z niczym kojącym, nie czuję się w nim bezpiecznie, że tak to ujmę.

Kiedy jednak wichry ustają, a zza chmur nieśmiało wychodzi słońce ( choć jest to zapach jak najbardziej jesienno- zimowy, używany latem zadusiłby pewnie całe otoczenie i mnie samą też), Chopard ukazuje mi zdecydowanie bardziej przyjazne oblicze. Wyczuwam ambrę i karmel, wymieszane z uwielbianą przeze mnie paczulą, doprawione jakąś kojącą mleczną nutą. Jest błogo, jest leniwie, jest bezpiecznie. Wówczas Pan Chopard rzeczywiście otula mnie niczym milusi, miękki sweterek.

Flakonik to taki oszlifowany diamencik, bardzo się mi podoba.

Trudno ocenić mi trwałość. Nieraz czuję go na sobie i ubraniach przez wiele godzin. Czasami jednak Pan Chopard płata mi psikusa i ulatnia się po niecałej godzinie.

Zapach jest dostępny w popularnych drogeriach internetowych ( a także w Hebe i w Naturze) za bardzo śmieszne pieniążki. Warto przynajmniej go przetestować. Jednak ja sama nie wiem, czy kupię go ponownie- właśnie ze względu na ową uwidaczniającą się czasem, dziwną metaliczno- kwaśną nutę.

5 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 5
  • Flakon: 4

Bożek słodkości ożył i wciągnął mnie do innego wymiaru

Pewnie widzieliście kiedyś w jakimś filmie (albo na żywo), jak dzieci robią deser. Co tylko wpadnie im w rękę ląduje w miseczce - lody, drażetki, żelki, cukierki, nawet chrupki i chipsy, wata cukrowa, a na to leją obficie sosy w różnych smakach. Mniej więcej tym są właśnie te perfumy - mega słodkim miszmaszem.

Czuję tam właśnie jakby watę cukrową, mocno rozgrzany karmel (czasami wręcz na granicy przypalenia), puder, kadzidło (szkoda, że nie jest go więcej), ale bywa, że również jakieś sztuczne nuty typowe dla chemii kosmetycznej. Opis wskazuje na to, że nie polubiłam tych perfum... ale to nie do końca prawda. Ta dziwna, kręcąca w głowie mieszkanka ma w sobie to "coś". Coś, co sprawia, że testuję Wish co kilka dni w nadziei, że odkryje przede mną jakieś nowe nuty, że się dogadamy. Myśle, że to jeden z tych zapachów, których trzeba się "nauczyć".

Moc i trwałość tych perfum jest raczej średnia. Większość zapachów znika z mojej skóry dość szybko i podobnie jest w przypadku Wish. Na rzeczach (tekstyliach) trzyma się dłużej. Lubię ten zapach właśnie na samym końcu jego trwania - jest wtedy dużo spokojniejszy, milszy.

Nie wiem dlaczego, ale mam taką wizję, że otulona w jesienny płaszcz zmierzam na spotkanie w ciepłej kawiarni, a ten zapach dodaje mi otuchy, rozgrzewa jak kawa, którą za moment wypiję w towarzystwie dawno nie widzianej koleżanki. W lecie się w tym zapachu nie czuję, dosłownie i w przenośni.

Opakowanie jest bardzo przyjemne dla oka i poręczne, jednak w moim egzemplarzu "zawleczka" spada z korka co jest nieco irytujące.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Gerda

Wish zaczarował mnie tym diamentowym flakonem oraz baśniową otoczką-mam słabość do wszelkich motywów winter aesthetic, a Wish dla mnie świetnie się wpisuje do wszystkiego co piękne, magiczne oraz pełne nostalgicznej estetyki. Nie jest to mój zapach, niestety nie czuję by jednoczył się ze mną. Jednak naprawdę go polubiłam dając się oczarować jego magii oraz odmienności-bo jest zupełnie różny niż słodkie gourmandy oraz kwieciste słoneczne ogrody, które najchętniej wybieram w perfumach.
Otoczenie reaguje różnie-koleżanka z pracy otwarcie nie lubi ich słodko-mroźnej specyfiki, zaś fryzjerka przegarniając przed myciem moje włosy zachwycała się tym jak ładnie pachną(zawsze odruchowo daje jeden psik perfum na czuprynę, bo lubię gdy jest świeża, czysta oraz pachnąca). Są trwałe oraz wyczuwalne długie godziny chociaż nie są takie ogoniaste.

Do tej pory nie znosiłam dominującej paczuli w perfumach, ale tutaj chociaż sucha i zakurzona nuta paczuli rządzi, to przeplatana magnolią oraz mlecznym waniliowym karmelem staje się bardziej miękka oraz jedwabista, jak taki miły kocyk, który spokojnie otula w mroźny dzień. Jest to zapach, którego nie da się sklasyfikować jako owocowy lub kwiatowy, dla mnie jest po prostu paczulowy, może lekko korzenny(ale nie w ten pierniczkowo-świąteczny sposób).

Ja Wisha polubiłam, ale na warunkach. Ma być dookoła zimowo, wietrznie, szaro oraz nostalgicznie. Wish najbardziej mi pachniał Wishem gdy w mroźny i mglisty poranek szłam do pracy, wtedy poczułam, że się rozwinął i wpasował w otoczenie. Jesienią i zimą otula, ale nie jest to cukrowa słodycz chmury gourmandowych owoców doprawionych akacją, to paczulowy chłód gwiazdki z nieba. Mi osobiście przywodzi na myśl moją ulubioną baśń-"Królową Śniegu" Andersena, wędrówkę oraz przygody Gerdy na drodze do odzyskania Kaya. Zarówno kwietny ogród kobiety, która umiała czarować, zarówno przepych pałacu Księżniczki oraz Księcia, zarówno ciemny las w którym zaatakowali ją zbójnicy, zarówno zimową podróż przez Północ. Aż do krzewu czerwonych jagód i dalej do lodowego pałacu pełnego pustych sal, którym rządziła piękna i zimna Królowa Śniegu.
Jest zimno, nie zawsze łatwo, ale cały czas tli się ciepła siła uczuć.
Zupełnie jak w Wish-jest tajemniczo, chłodno, ale też czai się słodkie ciepło, które sprawia, że perfumy nosi mi się przyjemnie.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Mam Wisha i nie mam ????

Tak, tak i jeszcze raz tak! Jest podobny do Angela... Podobny, ale nie taki sam. Brak tutaj zapachu zimnego metalu i piwnicznego klimatu w otwarciu.jest słodycz i ciężkość. Są dni, że użyte w nadmiarze doprowadzają mnie do migreny, są dni że w ogóle ich nie czuję... Mam Wisha i nie mam... Może ma na to wpływ dzień cyklu? Flakon cudo, będzie ozdobą niejednej toaletki.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Fajny zapach w niskiej cenie

Wish, to zapach dość słodki, z głębią, ciepły i przytulny, a równocześnie nieco mroczny, za co, jak sądzę odpowiada kadzidło. Składa się z mnóstwa ciekawych nut zapachowych, których jednak mój nos nie potrafi wyodrębnić, odbieram go raczej jako całość, może gdzieś tam lekko czasem wysunie się na pierwszy plan wanilia, czy karmel, nuty kadzidła są dla mojego nosa również wyczuwalne, ale one są gdzieś w tle, nie przytłaczają.
Jest więc to zapach przyjemny, mocno zblendowany, nieco mroczny, projekcję ma w moim odczuciu średnią, do słabej, co sprawia, że mimo swoich ciepło-słodko-mrocznych tonów w nieprzesadzonej ilości nadaje się również na dzień.
Przez to swoje mocne zmiksowanie Wish nie zmienia się zbytnio w ciągu dnia, a przynajmniej ja tego nie wyczuwam.
Trwałość przyzwoita, nie przesadzała bym z zachwytami, nie jest liderem pod tym względem, wytrzyma 7-8 godzin, może trochę dłużej na ubraniach, ale jest już wtedy mało wyczuwalny.
Jednak biorąc pod uwagę cenę za jaką można go obecnie kupić, to stosunek jakości do ceny robi się naprawdę dobry.
Dla mnie to fajne perfumy, w korzystnej cenie i chętnie po nie sięgnę ponownie.
Odnośnie rzekomego podobieństwa do Angela, nie widzę żadnego, ani przez sekundę. Parametry też są całkiem inne, na niekorzyść Wisha, choć zapach dla mnie osobiście Wish ma bardziej przyjemny.

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Najlepszy na jesień i zimę

Dla mnie ten zapach jest niesamowicie ciepły, otulający. Dlatego uwielbiam go jesienią i zimą gdy dni są już chłodne. Kupiłam skuszona opiniami że przypomina Angel od Mugler. I ja akurat widzę tu pewne podobieństwa - wystarczy spojrzeć na design flakonu. Przy czym Chopard jest dużo tańszy ;) Zapach jest piękny i u mbie bardzo długo się utrzymuje. Zakwalifikowałabym go do perfum które zostawiają "ogon" i dla mnie jest to ogromny plus ponieważ ludzie w otoczeniu często zwracają na niego uwagę. Przy tej cenie - ideał :)

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 2
  • Zapach: 2
  • Flakon: 5

Kto w nim czuje Angel?

Perfum kupiłam pod wpływem paru recenzji,że ponoć przypomina Angel Muglera. A więc w żadnym wypadku go NIE przypomina. Ani siostra, ani brat ani daleki kuzyn. Jest całkiem innym zapachem. Jest zapachem słodkim, bardziej owocowym niż kwiatowym, po piwerwszym psiknięciu przypomina mi dobre słodkie wino.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Elegancki, intensywny zapach.

Perfumy dostałam w prezencie pierwszy raz jakiś czas temu, wracam do niego nie raz jako, że jest to jeden z tych zapachów, które lubię niezmiennie.

#OPAKOWANIE
Perfumy zapakowane są w szklany flakon w kształcie diamentu, prosty a przy tym bardzo elegancki. Ładnie prezentuje się na półce/w łazience. Szkół jest przezroczyste więc widać ile ubyło. Zatyczka jest klasyczna, jakby z zawieszką.

#ZAPACH
Jest mocny, intensywny, długo utrzymuje się na skórze. Nuty zapachowe, w których można wyróżnić poziomkę, wanilię i orchideę, bardzo do mnie przemawiają bo tego typu zapachy właśnie lubię. Jest to według mnie zapach z tych bardziej słodkich, orientalnych, ciężkich, które pasują idealnie na chłodne wieczory. Pięknie się rozwija, zostaje dłuższy czas na skórze. Zostawia tzw ogon i nie raz słyszałam, że ładnie pachnę.

#TRWAŁOŚĆ
Jak dla m ie są bardzo trwałe, czuć je na skórze dłuższy czas, nie ulatnia się co jest dużym plusem. Wystarczy kilka pryśnięć by naprawdę ładnie pachnieć większość dnia.

#CENA
Jest stosunkowo niska jak na perfumy o takiej trwałości.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 4

znam go od lat...

...tak znam go od lat i nie wiem co w gruncie rzeczy mam o nim myśleć !
To jeden z nielicznych zapachów, o którym mogłabym powiedzieć, że nie wiem czy mi się podoba czy nie.
Od razu po psiknięciu nie lubię go wcale , gdyż wyczuwam jakieś kwaśne, wręcz cierpkie nuty (gdy patrze teraz na skład domniemam, iż jest to agrest).
Następnie zapach się nieco wysładza, czuć trochę takiej puchowej waniliowej pianki, ale nadal jest mocny, intensywny....ewidentnie czuć paczulę.
Na mojej skórze ten zapach migruje w kategorię orientalną,
nuty lekkie , kremowe jadalne , smakowe wybijają się na sam koniec , po kilku godzinach , kiedy to Wish zdecydowanie łagodnieje i w tejże aurze bitej śmietanki znika .
Mam co do niego podobne odczucia co niektóre wizażanki poniżej - mam wrażenie , że jednego dnia pachnie inaczej niż drugiego (...) raz jest bardziej cierpki, raz bardziej słodki, raz wręcz może przytłoczyć , że aż mam ochotę go z siebie zmyć.
Dla mnie mimo podobnych nut zapachowych nie jest w żadnym wypadku kopią Angela . Perfumy Muglera bardzo lubię , z Wishem różnie bywa.
Chciałabym na koniec dodać kilka słów o flakonie - jest piękny, faktycznie niczym diament , na półce prezentuje się super, jednak muszę przyznać, że jest niewygodny i niepraktyczny, gdyż nie można go postawić , trzeba na niego uważać.
Trwałość to u mnie jakieś 8 godzin.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Idealny na "ten zimowy świąteczny czas"

Kiedyś (kilka lat temu) miałam już ten zapach, a w tym roku postanowiłam zrobić sobie mikołajkowy prezent sama dla siebie i zaopatrzyłam się w skromne 30ml EDP, które przywołało mnóstwo miłych wspomnień, a zarazem stało się zapachem, po który sięgałam najczęściej w grudniu.

Zacznę od opakowania - buteleczka jest śliczna, wygląda jak oszlifowany klejnot. Jak ktoś lubi ładne flakony, to na pewno będzie zachwycony. Kolor perfum jest jasnobłękitny, w dość zimnym tonie, co dodatkowo potęguje wrażenie że mamy w ręce klejnocik.

Kilka razy zetknęłam się z opinią, że Wish od Chopard jest uderzająco podobny do Muglerowskiego Angela. W mojej ocenie są to jednak dwa różne zapachy, choć łączy je wspólny mianownik - paczula.
W Angelu paczula jest jednak wszechwładną królową, totalnie dominuje, natomiast paczula w Wishu jest ugrzeczniona i potulna, dla mnie o wiele bardziej przyjazna i zdecydowanie bardziej łagodna.
Angel to mega trwały i intensywny zapach, a Wish jest bliskoskórny, nie ciągnie za sobą ogona, z trwałością jest u niego średnio.
Czy wobec powyższego Angel wygrywa w tym starciu? No właśnie nie do końca... Bo ja ze słodkim dziełem Muglera mam relację love-hate, czasem go lubię, ale przez większość dni wzdryga mnie na samą myśl że miałabym po ten zapach sięgnąć. Natomiast Wish da się lubić, jest słodki i pokorny, przyjazny dla otoczenia i nadaje się do używania na co dzień. W sezonie jesień-zima mogłabym go aplikować codziennie. Nie powoduje zmęczenia, nadaje się do pracy, nie irytuje. Jest jak cieplutki sweterek w który można się otulić i przetrwać zimowe miesiące. Co najważniejsze nigdy nie miałam z Wishem wrażenia że próbuje mnie zdominować, zawsze wiem że to ja noszę zapach i to zapach jest moim dopełnieniem.

Jak zatem pachnie Wish? Nie jestem specjalistą w analizowaniu zapachów, więc napiszę krótko; jest to zapach ciepłego mleka z karmelem i solidną porcją słodkiej wanilii, a w tle pobrzmiewają nuty paczuli.
Zapach z gatunku gourmand. Jednak jest to dość oryginalny twór na tle dzisiejszych, często słodkich do bólu ulepków. Hype też już trochę na niego minął, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że używając tego zapachu nie zginiemy w tłumie identycznych - dla mnie to ważne, bo z przekory nigdy nie wybieram perfum na które jest obecnie moda i którymi pachnie połowa moich kolezanek ;-)

Wisha lubię. Pewnie jeszcze nie raz go kupię. On ładnie na mnie leży. Dobrze wtapia się w moją skórę. Daje mi poczucie komfortu. Jest adekwatny do każdej sytuacji i miejsca. Nie pachnie tanio, nie jest też banalny. Do tego dochodzi piękne opakowanie, które cieszy moje oko i stanowi ozdobę toaletki - mój syn, przedszkolak, gdy pierwszy raz zobaczył u mnie te perfumy, to powiedział: "WOW! To wygląda jak wielki diament!" :-)

Niestety, ma jedną wadę... trwałość! Zaczyna zdychać po 4 godzinach. Po 5-6 godzinach nawet gdy wciskam nos w nadgarstek, to wyczuwam jedynie marne resztki. Szkoda. Gdyby był bardziej trwały, to niewątpliwie byłby jednym z moich ulubionych zapachów...

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Warty uwagi

Kiedyś moje ulubione perfumy, pachniały cudownie i trzymały się bardzo długo. Potem jakby trwałość drastycznie spadła. Zapach też nie ten sam. Wykorzystywałam trochę na siłę do końca. Po jakimś czasie znowu mnie nachodziła na niego ochota ... i tak wiele razy. Raz było lepiej, raz gorzej. Raz go kochałam a raz był dziwny. Raz koleżanki pytały się co to za piękny zapach, innym razem jak pytałam się czy czuć mnie perfumami, a one mówiły że kompletnie nic nie czują. Mam bardzo mieszane uczucia a jednocześnie sentyment do tego zapachu z "dobrego okresu". Na szczęście nie jest za drogi więc może kiedyś jeszcze zaryzykuje.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Bo każdy człowiek to diament

Jeszcze do żadnej recenzji nie zbierałam się tak długo jak do tej :D Wish i ja znamy się od lat. Ale zawsze były to próbki czy odlewki - raz pachniał lepiej , raz gorzej , raz intensywnie a raz ledwo go czułam. Sama więc nie wiedziałam co o nim myśleć , czy kupić czy nie :D Na szczęście z pomocą przyszła mi MissYou00 - i w sumie ta recenzja powstaje tylko dzięki niej :D (chociaż jej recenzja jest najlepsza :D )

Wish to jak każdy wie znany jest z dwóch powodów : Po pierwsze primo uznawany jest za bezczelny wręcz plagiat Angela , a po drugie primo ma do swojego powstania doklepaną legendę : że niby spadające gwiazdy zmieniają się w diamenty , a ten diament to poszukiwanie wewnętrznych pragnień , uwalnianie magnetyzmu kobiecości i jeszcze tam inne cuda na kiju... No tak. Ale naprawdę ciężko mi się odnieść do tego , że perfumy przybliżą nas do spełnienia marzeń :D No chyba , że odkładamy na nie rok i w końcu kupujemy i gęba nam się cieszy :D

No flakon to jest piękny. Nawet się zgodzę , że magiczny. Ja lubię te leżące flakony , ciosane na ostry kształt. Pięknie się w nich odbija światło :) I ten też jest piękny. To jest diament. A dla mnie każdy z nas to diament - dlatego , że każdy jest jedyny w swoim rodzaju a życie szlifuje nas ciągle na przemiennie cierpieniami i radością. I właśnie u mnie gdy używam tych perfum dzieje się coś co można nazwać szlifowaniem : zaczyna się delikatnie a kończy z wielkim przytupem , są dni gdy ciężko mi wychwycić poszczególne nuty , są takie gdy czuje go wyraźnie , ale najczęściej otula jak delikatny kaszmirowy sweterek i wyczuwam go tylko gdy ruszę nadgarstkami czy przekręce głowę. I tak sobie w symbiozie trwamy. Docieramy się i lubimy :)

Moja skóra wysładza zapachy ale Wish otwiera sie dość zielono - głównie czuje lekką cierkość agrestu , kropelkę soku z jeszcze nie do końca dojrzałej truskawki i kredowy lotos - ale lotos tylko w te chłodniejsze dni , gdy robi się cieplej wybija się u mnie taka leciutko ziemista nuta , przez którą kompozycja na chwilkę ( i na całe szczęście ) robi się lekko plastikowa.

Środek kompozycji jest już bardziej kremowy : pojawia się paczula - paczula gdy jest połączona z wanilią zawsze u mnie wybija się na pierwszy plan. Ta paczula jest dość mleczna , leniwa rozkołysana natomiast wanilia już typowo budyniowa ale taka jakby lejąca się - nie jest to taki konkretny ulepek - niby wanilia spożywcza a jednak śmietanowa. Taki z Wisha czarodziej :D Wyczuwam też delikatne kwiatki w spisie nut podane , że to storczyk i konwalia , ale ciężko mi je wychwycić - niby wiem , że to nuta kwiatowa ale nie wiem :D No wiecie o co chodzi.

Wycisza się bardzo ładnie dość transparentnym sandałowcem i leciutko nadpaloną ambrą do której dochodzi jakaś maleńka nutka miodu , ale ten miód to tak pojawia się i znika jakby się nie mógł zdecydować czy chce pozostać na skórze czy nie. Taki mały troll :D

Lubię tego Wisha. On mnie sam woła . I do wyjść wieczorowych w sukienkach i do jeansów . Nigdy nie wiem kiedy najdzie mnie na niego ochota. Ale szanuje ten zapach. Nie używam codziennie - mamy dla siebie kilka dni raz na jakiś czas. I obojgu nam to wystarcza.

W związku z tym , że może być to zapach który na każdym PH będzie pachniał inaczej ciężko mi go jednoznacznie polecić. Bo on pachnie inaczej w zależności od temperatury za oknem a i jeśli chodzi o próbki to ja mam tak , że próbki na mnie czasem nie pokazują całego bogactwa nut w perfumach. Więc są dla mnie typowo zapoznawcze i ja po próbkach nigdy nie recenzuje zapachu :D

Dla mnie jest magiczny. Jest to zapach który po prostu musi stać u mnie na półce , bo bezpieczniej się wtedy czuje. Nasza znajomość będzie długa :D

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    1
    recenzji

    659
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    20
    recenzji

    57
    pochwał

    9,78

  3. 3

    7
    produktów

    0
    recenzji

    51
    pochwał

    8,71

Zobacz cały ranking