Lirene Dermoprogram, Family, Ratunek po przedawkowaniu słońca
4 HIT!
88 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś treśćWyjątkowo skuteczny preparat, łagodzący podrażnienia skóry spowodowane nadmiernym opalaniem. Uderzeniowa dawka D-panthenolu i alantoiny - koi i łagodzi, likwidując uczucie 'palącej' skóry. Olej z pestek winogron i witamina E - hamują reakcje wolnorodnikowe oraz działają normalizująco. Masło Shea - tworzy na powierzchni skóry warstwę ochronną. Preparat ma wyjątkowo lekką i ultraświeżą formułę, zapewniając komfortową aplikację na podrażnionej skórze.
Recenzje 24
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
5 /5
1 kwietnia 2015, o 19:27
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Moje wybawienie na oparzenia
Bardzo skuteczny preparat na oparzenia słoneczne. Nie podrażnia skóry, dobrze się wchłania, jest gęsty i przez to wydajny. Daje ukojenie, odżywia. Kiedy go stosowałam, oparzenia znikały dość szybko i zamieniały się w opaleniznę. Przy regularnym stosowaniu można uniknąć efektu złuszczania się skóry po oparzeniu.
Minusy to cena i dostępność tylko podczas sezonu letniego.
Dla mnie jest lepszy niż apteczne pianki i preparaty z panthenolem :)
Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania
5 /5
10 czerwca 2013, o 09:32
Kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Poradził sobie wspaniale
Kupiłam ten produkt po przeczytaniu opinii na Wizażu:)
Dostałam nową wersję tego balsamu. Jestem jak najbardziej zadowolona z efektów działania. Doskonale poradził sobie z "greckim" słońcem. W dodatku było to moje pierwsze opalanie w sezonie i zazwyczaj wtedy moja skóra jest poparzona. Tym razem nie miałam żadnych poważnych problemów, po każdym opalaniu smarowałam się tym balsamem. Szybko regeneruje skóre (rano mogłam znowu korzystać ze słońca).
Ten kosmetyk już zawsze będzie mi towarzyszył w czasie urlopu.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 całe
5 /5
26 kwietnia 2013, o 13:12
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Polecam po depilacji laserowej !
Kupiłam go kiedyś właśnie gdy za mocno się opaliłam.
Skóra piekła i w zamyśle aby nie pozwolić jej zejść kupiłam właśnie ten produkt.
Co się okazało to rzeczywiście był pomocny, łagodził pieczenie, szybko przynosił ukojenie ale jednak krótkotrwałe, dlatego często musiałam się smarować. Skóra mi nie zeszła :) co w tamtym czasie (czyli w środku lata) było dość istotne.Konsystencję ma białego balsamu do ciała, dość szybko się wchłania ale nie czuję aby nawilżał skórę, raczej ją "uspakaja".
Jednak chciałam wspomnieć,że chyba 2 lata temu używałam o wiele lepszego specyfiku "po przedawkowaniu słońca". Był to niebieski żel z firmy Avon, nie wiem jednak jak się nazywał. Pamiętam, że w mgnieniu oka łagodził podrażnienia, bo był na bazie wody, przez co wchłaniał się błyskawicznie i realnie nawilżał skórę. Tak więc na przyszłość poszukam raczej czegoś podobnego na oparzenia słoneczne.
Po tym porównaniu dałabym Lirene 4 gwiazdki, jednak znalazłam dla niej super zastosowanie! W sumie jest niemal identyczne ale biorąc pod uwagę, inne oczekiwania, to zadowolenie jest dużo lepsze.
A więc jest niesamowita po depilacji laserowej (w profesjonalnym gabinecie, laserem medycznym) ! !
Niby to też jest działanie na promieniach lasera (podobnie promienie słoneczne) ale w tym wypadku sprawdził się dużo lepiej. Pewnie to działanie d-pantenolu i alantoiny zadziałało łagodząco.
Pierwszego dnia po zabiegu moja skóra była tak podrażniona, że mogłam najwyżej nosić dresy a każdy krok i tak sprawiał ból( depilowałam pachy i całe nogi aż do bikini). Smarowałam się wszystkim po kolei, oliwkami, masłami do ciała, balsamami i miałam wrażenie, że to nic nie daje a nawet bardziej podrażnia.
Zaczęłam szukać po mieszkaniu czegoś na bazie wody, jakiegoś żelu i wtedy wpadła mi w ręce zapomniana Lirene. Nasmarowałam nią na noc wszystkie depilowane obszary. Już po nałożeniu odczułam lekkie złagodzenie podrażnień ale cudu nie było. Dopiero kiedy wstałam rano, następnego dnia stwierdziłam,że jest dużo lepiej. Nadal czułam lekki dyskomfort ale na pewno nie był to ból.Po prysznicu posmarowałam się znów. Pod pach też dałam odrobinkę + lekki antyperspirant bez alkoholu. Tubkę zabrałam do pracy i ok. 15 nałożyłam preparat. Wieczorem nie było śladu po podrażnieniu :)
To znaczy ślady (widoczne) oczywiście były ale nie czułam już dyskomfortu. Trzeciego dnia spokojnie nosiłam już ulubione jeansy :)
Preparat stosowałam nadal ale już tylko wieczorem, bo mógł spokojnie działać przez noc. Zauważyłam, że dzięki niemu włosy poddane zabiegowi wychodziły szybciej (normalne mniej więcej do 10 dni powinny wszystkie wyjść). Zrobiłam taki test, że 1 łydkę codziennie smarowałam tylko tym preparatem a 2 łydkę czym popadło, oliwką czy jakimś balsamem. Po 10 dniach na łydce smarowanej Lirene nie było już włosów, na 2 trochę pozostało (oczywiście niedługo potem wyszły wszystkie).
Tak było przy pierwszej depilacji, po drugiej od razu stosowałam Lirene i moje odczucia nie były już tak nieprzyjemne :)
Jestem pewna, że przed 3 zabiegiem polecę kupić nowe opakowanie Lirene, to prawdziwy ratunek !
Dlatego daję jej 5 gwiazdek.
5 /5
12 marca 2013, o 12:35
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Lubie go
Przypadł mi bardzo do gustu.
Zakupiłam go na poprzednie lato. Używałam go jako preparat nawilżający po opalaniu, a chłopak jako ratunek na skórę łatwo ulegającą poparzeniom.
Plusy tego produktu:
+ skutecznie działa, łagodząc podrażnienia,
+ łatwo się rozsmarowuje,
+ dobrze się wchłania,
+ nie pozostawia nic na skórze,
+ bardzo dobrze nawilża,
+ nie ma zapachu,
+ jest bardzo wydajny,
+ jest tani,
+ nie posiada składników barwiących.
Minusy:
- nie jest to produkt chłodzący.
Raczej polecałabym go na mocne oparzenia, jednak jako codzienny kosmetyk na lato bardzo mi odpowiada.
Używam tego produktu od: 8 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno
4 /5 HIT!
16 sierpnia 2012, o 14:37
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
naprawdę działa
Przede wszystkim działa tak jak mówi opis na opakowaniu - skóra poparzona słońcem, mocno zaczerwieniona naprawdę nie piecze! Nie spodziewałam się cudów a tu bardzo pozytywne zaskoczenie. Szkoda tylko, że konsystencja jest mocno tłusta.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno
5 /5
12 sierpnia 2012, o 21:01
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Latem zawsze jest w mojej torebce !
Nigdy z typowymi oparzeniami słonecznymi problemów nie miałam, ale w to lato ... No właśnie ... Dzień przed ważną uroczystością z różnych względów, cały dzień, a konkretniej godzin dziesięć, spędziłam na słońcu, a było wyjątkowo upalnie. Wyszło na to, że miałam całą czerwoną twarz. Koszmar. Następnego dnia trzeba wyglądać jak człowiek i co ? Najpierw Alantan na całą twarz, później biegiem do apteki - pani dała mi to.
Zalety :
+ Ratuje twarz. W poważnych przypadkach trzeba mu dać dwa dni, w mniejszych jeden
+ Spełnia wszystkie obietnice producenta
+ Niska cena jak za taki skuteczny
preparat (i to 150 ml [troszkę niższe
i szersze opakowanie niż na obrazku,
ale to ten sam kosmetyk])
+ Mimo dużej pojemności, opakowanie zmieści się chyba do każdej torebki
+ Opakowanie jest poręczne, dobrze wykonane
+ Łatwo dostępny: w moim mieście (a to zadupie :P)
jest dosłownie w każdej aptece.
Wady :
nie zauważyłam żadnych
Tak więc następnego dnia moja twarz wyglądała na tyle przyzwoicie, że przy nałożeniu makijażu (fluid, puder ...) nie było nic widać.
Szczerze polecam !
Używam tego produktu od: Półtora miesiąca
Ilość zużytych opakowań: Część jednego
5 /5
20 lipca 2012, o 12:15
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
świetny na oparzenia!!!
Jestem zachwycona tym balsamem. Rzeczywiście jest to ratunek po przedawkowaniu słońca!
Przede wszystkim spełnia swoją rolę czyli łagodzi oparzenia. Kilka tygodni temu za długo siedziałam na słońcu i przypaliłam skóre na plecach i ramionach. Samo poruszanie się sprawiało mi bół, a wsiadanie i wysiadanie np. z samochodu było już męczarnią. Poleciła mi go pani w sklepie. I rzeczywiście od razu po posmarowaniu balsamem ból i pieczenie mijało. Nie mówię, że nie było nic czuć, ale ulga była ogromna. Wiadomo, że plecy po oparzeniu pieką kilka dni, a ten kosmetyk ogromnie złagodził pieczenie i ból.
Może gdybym użyła go od razu to i skóra by nie zeszła, ale niestety użyłam go dopiero następnego dnia.
Świetnie nawilża i koi poparzoną skórę. Dosyć szybko się wchłania.
Jeśli chodzi o zapach to kosmetyk może nie pachnie, ale jego zapach mi nie przeszkadza. Ważne, że działa!
Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
5 /5
2 czerwca 2011, o 01:28
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Godny polecenia, spełnia swoje zadanie
Coś mi mówi, że jeszcze tu wrócę i dam temu balsamowi Mój Typ. Jestem z natury poszukiwaczką i jeszcze wiele produktów zapewne sprawdzę (dlatego dałam przy zakupie nie wiem), ale do tej pory Lirene ratunek po przedawkowaniu słońca jeszcze mnie nie zawiódł.
PLUSY
+ spełnia swoją rolę, czyli łagodzi podrażnienia. Zeszłego lata bardzo się raz spaliłam na plecach i ramionach i nawet noszenie ubrań sprawiało mi ból. Preparat co prawda nie zadziałał z miejsca, więc nie otrzymuje ode mnie 5/5, ale zostawił już po pierwszym użyciu uczucie kojącej świeżości. Stopniowo dawał radę
+ łatwo się rozprowadza
MINUSY
- niezbyt przyjemny zapach, ale nie o to przecież chodzi w tym kosmetyku
- bardzo się spiekłam zanim go użyłam pierwszy raz i to wtedy go naprawdę potrzebowałam, a za innymi razami po zwykłym opalaniu nie miał w zasadzie czego ratować, więc miał jednorazową trudną misję do spełnienia i wiele pobocznych. We wszystkich się sprawdził, ale po tym strasznym poparzeniu skóra i tak schodziła i leczenie trwało stosunkowo długo, jakieś 3 dni. Co nie zmienia faktu, że bez niego byłaby katastrofa, bo sama sobie wyrządziłam krzywdę, którą trudno byłoby naprawić jakiemukolwiek balsamowi.
- Jak się nakłada warstwę, która naprawdę ma pomóc, to się dość długo wchłania, ale coś za coś.
Używam tego produktu od: Roku, ale wiadomo, tylko latem. Łącznie kilkanaście razy
Ilość zużytych opakowań: optycznie pół, objętościowo pewnie 1/3, bo opakowanie jest szersze na dole
5 /5 HIT!
27 maja 2011, o 14:18
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
idealna pomoc
Idealny produkt na poparzenia słoneczne i solaryjne. Nieraz ratował mi "tyłek" dosłownie :))
Plusy:
-doskonale koi
-pielęgnuje poparzoną skórę
-nawilża,
-szybko sie wchłania,
-likwiduje "palącą" skórę
-nie uczula
-wydajny
-gęsta konsystencja
- cena
Minusy:
-tylko zapach mi przeszkadzał
Uwielbiam ten produkt, wiele razy mnie juz uratował
Używam tego produktu od: dawno
Ilość zużytych opakowań: 3 duże
5 /5 HIT!
14 maja 2011, o 15:11
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Ratunek dla skóry
Ten balsam po opalaniu już nie jeden raz uratował moje czerwone od opalania plecy, brzuch, dekolt i inne części ciała :) Sądzę że tylko dzięki niemu nigdy nie zeszła mi skóra mimo spieczenia się na "raczka" :)
Polecam wszystkim, którzy mają skórę z tendencja do opalania się na czerwono. Pod wpływem tego balsamu czerwony kolor ustępuje miejsca ładnej, brązowej opaleniźnie, bez łuszczącej się skóry.
Balsam wchłania się dosyć szybko jak na swoją konsystencję, ale po posmarowaniu radzę nie wkładać ubrania od razu tylko pozwolić mu zadziałać :) dobrze się rozprowadza i jest bardzo wydajny. Myślę że jedno opakowanie na sezon spokojnie każdemu wystarczy.
Pewnie będę go kupowała jeszcze nie raz, również i w tym sezonie słonecznych kąpieli nie zabraknie go w mojej plażowej torbie :)
Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 3 x 125 ml
5 /5 HIT!
2 lutego 2011, o 07:15
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Lepszego nie ma!
plusy:
+będzie jeden, ale za to porządny - potrafi ukoić ból nawet po poważnym poparzeniu słonecznym, jakiego nabawiłam się w Turcji, wiele razy uratował moją skórę przed schodzeniem, jest niezastąpiony, gdyż tylko on zawiera tyle panthenolu w sobie. Zabieram go ze sobą zawsze na wakacje.
minusów nie ma.
Używam tego produktu od: ok. 5 lat
Ilość zużytych opakowań: 4-5
5 /5
31 stycznia 2010, o 21:49
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
najlepszy na oparzenia!
Świetnie radzi sobie ze spaloną skórą- ogólnie jestem szczęśliwą posiadaczką oliwkowej cery, której zdarzyło się może 5 razy w życiu schodzić:) ale ale! mój ukochany też bardzo chwali sobie ten produkt- a ma baaaardzo jasną skórę.
-świetnie łagodzi poparzenia
-nadaje się również do przykrych doswiadczeń takich jak wysypka lub inna reakcja uczuleniowa
-w mojej łazience znalazł również zastosowanie jako nawilżający balsam do ciała :)
Polecam!
Używam tego produktu od: czerwca 2008
Ilość zużytych opakowań: jedno (wydajny!)
-
1
0
produktów0
recenzji306
pochwał10,00
-
2
6
produktów3
recenzji1086
pochwał9,70
-
3
0
produktów2
recenzji1056
pochwał9,54