Sephora, Chocolate Toffee EDT

Bardzo prosta forma i sam zapach tez nie skomplikowany ale nikt nie obiecywał cudow wianków.

Ta słodycz toffi,czekolady i rzeczywiscie jakby orzecha włoskigo jak wspomniała juz jedna z moich przedmowczyn uwodzi,doskonale poprawia nastroj,relaksuje,dla miłosniczek słdkich pachnideł jak znalazł,zwłaszcza teraz,na zime:)

Zapach jest intensywny choc nie wydaje mi sie zeby zbyt nachalnie wwiercał sie w otoczenie.

pojemnosc jak najbardziej na plus,mozna wczedzie ze soba zabrac,cena tez nie jest jakas powalajaca,tansza nawet od perfumetek w sprayu z avonu wiec....warto sie pokusic

giazdke odejmuje za przecietna trwałosc,tu mogłoby byc ciut lepiej ale i tak jestem bardzo zadoolona i dokupie nastepna

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: rozpoczete 1

och, toffe jest przesłodki! mam też czekolade, wanilie i ostatnio ukochane mango.

zapachy są bardzo intensywne, bardzo ciężkie. jednocześnie też słodkie i pachną prawdziwą czekoladą, prawdziwym toffe itd ;)

plusem też jest cena, oraz wybór zapachów.

minusem jest trwałość. szybko się ulatniają.

ale i tak i tak, uwielbiam te zapachy, są rewelacyjne!

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: sześć

Prosty. Od tego zacznę.
Nie jest ulepkowaty i mdlący, chociaż tego się obawiałam. Raczej miękko otulający swoją słodyczą. Wyczuwam toffi i czekoladę, może odrobinę orzecha włoskiego. Nie rozwija się. Przyjemny, ale nie "ambitny", jak już zostało powiedziane. Zwyczajny poprawiacz humoru na zimową chandrę.

Używam tego produktu od: Niedawna
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

A mnie on pachnie cukiernią :) Taką wytworną i czarodziejską z mnóstwem nietypowych smakowitych, miniaturowych dzieł sztuki :)) Jest śliczny taki bajkowy, fantazyjny, cieplutki i otulający . Kupiłam w zeszłym roku przed świętami skuszona niską ceną i w ten właśnie gwiazdkowo-śniegowy okres wkomponował się idealnie przy akompaniamencie stołowych pierników i makowców ;) bo w gruncie rzeczy jest w nim coś takiego,że chciało by się go zjeść; z zastrzeżeniem, że nadaje się tylko zimą, ew późną jesienią. Latem stanowczo bardziej wchodzą mi słodkawe, chłodne "lemoniadki".

Używam tego produktu od: Jakiś czas
Ilość zużytych opakowań: Jedno

Dla mnie bomba, szczególnie na tą porę roku. Jest bardzo słodko, ale wcale mnie nie mdli, bardzo jadalnie i apetycznie. Właściwie nie wiem, czy to rzeczywiście jest czekolada toffi, mam wrażenie, że czuję trochę orzecha, szczególnie na początku, ale szczerze mówiąc, niewiele mnie to obchodzi. :D
Nie jest to oczywiście zapach ambitny i wcale nie ma takich pretensji; ot, taki poprawiacz humoru, ale jakże udany! Bardzo lubię go czuć wokół siebie i mieć świadomość, że tak pachnę, choć to pewnie infantylne - pachnieć czekoladą...
Zaskakuje trwałością, ja nawet po 12 godzinach go czuję, kiedy wwącham się w nadgarstek; no i ten mini-gabarycik zachęcający do noszenia ze sobą wszędzie... :D

Używam tego produktu od: 2 tyg.
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

To zdecydowanie mój faworyt wśród sephorowych perfumetek. Mmm.. ta czekoladka i czuję, jak się rozpływam. Czuć troszkę, tak w oddali karmel, co sprawia ogólnie cukierniczy zapach. Polecam

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:2

Zapach jest bombowy..! Piękna czekolada popryskana na twoje ciało mmm.. bardzo piękne chwile, lecz ta chwila nie trwa długo już po parę nastu minutach zapach znika niestety :( :( :(
Raczej już nie kupię bo po co mi perfumy które się trzymają się długo na całym Ciele..?
Nawet jeśli bym wylała na siebie całe opakowanie zapach nie utrzyma się tak długo jak inne perfumy :(

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:ponad dwa

Amour de Cacao(którego niedawno wykończyłam całą flachę,co naprawdę rzadko mi się zdarza)był fajny.Tak fajny,że psikałam nim bez opamiętania,chcąc się tą czekoladowością i murzynkiem apetycznym szybko i jak najbardziej nacieszyć.Prędko mi się oczywiście znudził i zaczęłam w nim wyczuwać jakąś tandetną wanilię i paskudne cytrusiki,których być nie powinno.Ale mimo to jakoś zużyłam.Czynię te wyznania :D tylko dlatego,że prawdopodobnie gdyby nie wcześniejsza znajomość z AdC,moja reakcja na Chocolate Toffee wyglądałaby mniej więcej tak: :slina:.

Lecz niestety-tolerancja na czekoladę i kakao,drastycznie mi się obniżyła i zachwytu aż takiego wykrzesać nie potrafię,ale przyznaję:woń rzeczonej mgiełki jednak budzi apetyt,a cena to już w ogóle:D.
Czekolada z Toffee nie jest czekoladą z toffee,batonem Pawełkiem ani ciastkiem,tylko pysznym i kalorycznym,na tłustym mleku gotowanym czekoladowym budyniem.Początkowo mamy też czekoladowy wafelek(może i z odrobiną toffi),ale jak to apetyczne wafelki zostałe on szybko pożarty lub w budyniu ostateczne zatopiony.
Raczej już nie kupię,ale Creme Brulee bedzię kolejnym seforakiem "do odstrzału".

Używam tego produktu od:jesień
Ilość zużytych opakowań:1

Hihi, naszedł mnie taki boski pomysł na tytuł poprzedniej recenzji, że bezwstydnie sobie go zdubluję :D
No bo w tym przypadku znowu stajemy przed niepowtarzalną szansą noszenia przy sobie w torebce fiolki ze smakowitym, pełnowartościowym, lecz nawet w minimalnym stopniu nieszkodliwym dla sylwetki deserem, który swoją smakowitością rozpromienia każdą szarugę :D

Rzeczywiście początek jest najapetyczniejszy - w klimatach demeterowskiego Brownie oraz Amour de Cacao Comptoir sud Pacifique. Niby czekoladowy, ale jest to raczej solidna porcja domowego czekoladowego ciasta. Z biegiem czasu zapach ewoluuje w kierunku lekko alkoholizowanego nadzienia czekoladowej pralinki, ale jednak w dalszym stopniu zachowuje pewien stopień smakowitości ;)

Od niedawna stały rezydent mojej przepastnej torby czekający tylko niecierpliwie kiedy tylko nabiorę ochoty na słodkie pocieszenie ;)

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bedac w Warszawie nie mogłam ominac sephory i tak stałam sie posiadaczka tej małej mgiełki:D. Warto odrazu dodac, ze cena jest niezwykle atrakcyjna 16zl za 10ml robiac zapas mozemy miec 30ml za nie cale 50zl jednak do rzeczy. Odnosze wrazenie, ze to troche kopia Amour de cacao zapachy sa wrecz identyczne tylko Amour jest bardziej suchy i troszeczke mniej słodszy, a sephorowski jest troche bardziej duszacy i gdzies z daleka wyczuwam toffi, jednak troche słabiutko. Trwałosc dobra dosyc długo sie trzyma co mnie jednak martwi wogole sie nie rozwija, ale widze, ze czekoladowe aromaty tak maja.

Używam tego produktu od:kilka dni
Ilość zużytych opakowań:zaczynam 1

Za tą cenę i pojemność nie opłaca się kupować tego kosmetyku dla kilku chwil ładnego, apetycznego zapachu. W Sephorze byłam nim oczarowana, jako że jestem maniaczką czekolady, szczególnie w jesienne, szarobure dni postanowiłam kupić i serwować sobie dawkę czekolady z toffee codziennie rano. Na początku zapach był naprawdę trwały, mocny, zwracał uwagę. Pytano mnie, czym pachnę. Często ludzie mówili, że czuć tu wanilią, a nie czekoladą :) Ostatnio wydaje się bardzo alkoholowy i ulatnia się po ok. 1 h.
Używam tego produktu od:września
Ilość zużytych opakowań:połowa pierwszego

Pierwsze sekundy przesliczne i przepyszne, czekolada z karmelem, szalenstwo. Ale te cudne i smakowite nuty ulatniaja sie wrecz blyskawicznie - i zostaje czekolada, ale czekolada rzeczywiscie syntentyczna, cos jak bardzo kiepskie wyroby czekoladopodobne, ktorych nie jestesmy w stanie zjesc, nawet jesli mamy straszliwa ochote na czekolade.
Generalnie szkoda, bo poczatek jest sliczny - ale znam kilka innych fajnych czekoladowych zapachow, wiec pozostane przy nich, coz :-).


Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: 2 ml