SVR, Clairial C10 (Intensywna kuracja depigmentacyjna)

Kupiłam ten krem razem z peelingiem tej firmy.Niestety krem jest okropny. Nie nawilża. ma tępawa konsystenję aż się nie chcę go nakładać na twarz( a z tego co pamiętam był on polecanydo smarowania na dzień). W każdym razie starałam się jakoś przemęczyć i jednak nakładać ten krem jeśli nie na całą twarz to na przebarwienia. Zuzyłam pół buteleczki i nie widzę różnicy! Ani nawet minimum.Mam przebarwienia potrądzikowe, pozapalne-czerwone plamki. Nierówny koloryt cery-myślałam ,ze trochę rozjaśni całą twarz. Nie widzę efektów. Być moze do innych przebarwień posłonecznych itp się nada. Ze względu na nieprzyjemną konsystencję po której cera czuje się bardzo źle nie korzystałam reguralnie jednak po roku korzystania dosyć często i zużyciu pół butelki myślę,że powinny by pierwsze efekty jakiekolwiek.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: pół buteleczki

Poleciła mi go dermatolog. Stosowałam sumiennie przez 2 miesiące. Efektów brak. Nie wybielił moich plam ledwo widocznych, nie rozjaśnił skóry. nie wiem, może za krótko go stosuję?
ponadto:
- nie nawilża
- ciężko go rozsmarować
- drogi


Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Krem razem z peelingiem kupiłam za namową dermatologa, w celu rozjaśnienia naprawdę nie jakiś uciążliwych czy potwornie szpecących przebarwień posłonecznych. Ponieważ plamki naprawdę nie były straszne spodziewałam się jakichkolwiek efektów, ale po pół roku systematycznego stosowania nie wydarzyło się nic, mimo że dzielnie znosiłam nieprzyjemną tłustą konsystencję i niezbyt miły zapach. Cena też nie powala, także nie polecam.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam przebarwienie na czole,pamiątka po ur syna i kontaktu ze słoncem.walczyłam dzielnie pigmanormem,neosrtatą zieloną i tą HQ i innymi specyfikami które.. spowodowały wybielenie,ale nie zlikwidowały jej do konca .został cien,zarys ,dla mnie widoczny i wkurzający:(Svr zuzyłam 2 opakowania..rozjasnił ale tez nie zrobił takich efektow jak np ostatni mój nabytek SkinCeuticals PIGMENT REGULATOR ,brązowe nieatrakcyjne kremisko które nareszcie doprowadziło do efektu koncowego rozbielenia i rozmycia plamy by nie kłuła mnie po oczach..i to sobie chwalę bo jest lepsze i szybsze w działaniu niz SVR..A dla mnie ma znaczenie tez szybkosc działan bo wcieranie rok kremów dla lichego efektu a nadwyręzenia kieszeni(niestety one wszystkie kosztuja sporo)to bezsens..Nie zrobie cosmelanu ze względu na naczynka i zbyt inwazyjne działanie na takową cerę wiec szukam sobie lżejszej broni:)i walcze niczym Rycerze okrągłego Stołu:)i jak oni szukam Św Grala na te plamiska..polecam Wam SkinCeuticals..na zagranicznych forach zbiera same pochwały,nie wiem czy dostępny w Polsce bo moje ze stanów przyleciały ale warte były zachodu..Svr ot dobre ale nie powalające..

Stosuje ten specyfik od tygodnia, dwa razy dziennie. Moja plama na czole z brazowej zrobila sie czerwona a skora szorstka. Mam pytanie do dziewczyn, ktore stosowaly ten produkt wczesniej - czy to normalne? czy ten produkt rozjasnil Wam zmiany przez wybielenie czy zluszczyl naskorek "z plama"?Używam tego produktu od: tygodniaIlość zużytych opakowań: w trakcie 1szego

************************************-

Aktualizacja: lekarz dermatolog powiedzial mi, ze stosowanie tego specyfiku na twarz niekoniecznie moze przyniesc pozadany efekt, gdyz ma on silne dzialanie zluszczajace co moze spowodowac poglebienie sie przebarwienia i jego pociemnienie

Używam kremu od 4,5 miesiąca na zmianę z Clairial Peel (co drugi wieczór, tak jak zaleca producent) i muszę powiedzieć, że działa, ale nie wiem czy będzie w stanie całkowicie zlikwidować moje ponad dziesięcioletnie plamy na czole, skroniach i policzkach. Najbardziej spektakularne wybielenie widziałam po miesiącu - półtora używania. Potem zmiany na lepsze bardzo zwolniły i w tej chwili nie jestem w stanie stwierdzić czy jeszcze coś się zmienia czy też proces wybielania ustał. Być może jest to spowodowane codziennym wpatrywaniem się w lustro w oczekiwaniu na efekty. Może będę mogła coś dodać po skończeniu drugiego opakowania. Napiszę za jakiś czas.
Podsumowując, efekt mnie zadowala, bo moje Kilimandżaro na czole nie rzuca się tak bardzo w oczy, ale jeśli zużyję drugie opakowanie i już nie będzie więcej poprawy, spróbuję Neostraty.
Warto szukać kremu w aptekach internetowych. W zwykłej aptece zapłaciłam 160zł! Następnie po opukaniu się w czoło (prosto w plamę) zaczęłam szukać w internecie i nie tylko znalazłam krem za 12o kilka złotych, ale ODKRYŁAM WIZAŻ. O dzięki ci Clairial.Używam tego produktu od: 4-5 miesięcyIlość zużytych opakowań: rozpoczęte drugie

Edit:
Po pół roku używania stwierdzam, że kosmetyk wybielił plamy o mniej więcej połowę. Dlatego połowa gwiazdek.
Nie wiem czy gdybym dalej go używała, plamy jeszcze by zjaśniały, ale miałam już dość codziennego stosowania tego kosmetyku, a jeszcze bardziej klejącego Clairial Peel, który jest zalecany jako kosmetyk wspomagający kurację, a po którym nie należy niczym innym się smarować, więc człowiek nie może na noc zastosować żadnego nawilżacza i przykleja się do poduszki.
Na plus powiem, że u mnie kram działał łagodnie, to znaczy, że skóra się nie łuszczyła, nie była przesuszona, zaczerwieniona, itp. Zero negatywnych reakcji.

Moje piecioletnie przebarwienia spowodowane zarowno ciazami jak i problemami z watroba przeszly same siebie w tym roku. Przewedrowaly znowu ze srodka czola na skronie oraz powstaly dwie nowe nieregularne plamy w dole na policzkach, oraz zrobil mi sie melazmowy \'was\' nad ustami, cos okropnego - wygladalam jak salamanka. Na cosmelan mnie nie stac.
Opalalam sie zawsze na oliwkowy braz i pomimo tej zalety, od lat uzywalam wysokiej ochrony przeciwslonecznej 30-50 plus puder w kompakcie shiseido +30 kapelusz i okulary. Niestety, od kilku lat na twarzy mi wyskakuja te cuda i pol lecie znikaja w niewielkim stopniu. W tym roku sie wkurzylam i powiedzialam dosc. Przystapilam do poszukiwan kremow wybielajacych aptecznych. Dotychczas stosowalam albucin pharmacersis, i niestety nie poradzil sobie z moimi naprawde ciemnymi przebarwieniami. W aptece we Wloszech (tu aktualnie mieszkam) Pani farmaceutka polecila mi Clairial C 10 na noc, a na dzien Clairial spf 50+, ktory rowniez delikatnie wybiela. Wybralam ta kombinacje, gdyz w regionie w ktorym mieszkam, rzadko jest pochmurno, i musze chowac twarz przed sloncem na jesieni i w zimie w rownym stopniu jak w lecie.
Kombinacje tych kremow stosuje od 6 tygodni, codziennie. I dzialaja! Przebarwienia znikaja naprawde. Po tych tegorocznych nie ma juz prawie sladu, jak sie dokladnie przyjrzec z lupa, to jeszcze cos tam widac. Najciemniejsze, bo wielotletnie cholerstwo nareszcie zbladlo i to w takim stopniu, ze ostatnio uslyszalam pytanie, co zrobilam, ze zniknelo. A bylo tak mocne, ze najbardziej kryjace make-upy i korektory sobie z nim nie radzily. Teraz juz go pod makeup-em nie widac. Oceniany tu krem stosuje na noc przed nalozeniem standartowego nocnego \'wykrywacza zmarszczek\' (mam lat 35). Krem jest lekki, delikatnie go wklepuje w plamy, wchlania sie szybko, praktycznie po minucie moge nalozyc wlasciwy krem na noc. Opakowanie higieniczne z pompka. Krem na pewno wydajny, do tej pory zuzylam go niewiele, choc mam naprawde rozlegle i glebokie przebarwienia. Nie pachnie, nie podraznia, jest naprawde mily w stosowaniu. Jego wersja dzienna z filtrem troche bieli i tlusci, ale po delikatnym wklepaniu, bardzo szybko sie wchlania i mozna sie bez problemu umalowac. Nie daje pieciu gwiazdek, gdyz nie mam rozeznania wsrod innych kremow. A na pewno bede chciala cos nowego wyprobowac. Choc jesli ten sprawi, ze najczarniejsza z plam zniknie zupelnie, to pozostane mu wierna juz na zawsze.

Używam tego produktu od: 6 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Działa, wyraźnie rozjaśnia kilkuletnie plamy posłoneczne, jest bardzo wydajny, więc kuracja starcza na dużo dłużej niż jest zadeklarowane na opakowaniu. Ja mam go już prawie 3 miesiące, stosuję codziennie 2 razy i zostalo jeszcze 1/3 słoiczka.
Nie powoduje żadnych podrażnień, kosmetyk bardzo dobrej jakości.
Stosowałam neostratę, albucin, even better clinical i inne. Moim zdaniem ten jest po prostu najlepszy.
nareszcie mam cerę taką, jaką mialam przed popelnieniem grzechu opalania...myślałam, że to juz niemożliwe.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie