Ralph Lauren, Ralph Wild EDT

Jak dla mnie zapach jest zbyt duszący.W moim przypadku nadaje się na wieczór, bo w ciągu dnia jest zbyt intensywny. Raczej słodki i typowo landrynkowy według mnie. Poziomka znacznie wyczuwalna :) Nastolatki z pewnością będą zachwycone, kobiety niestety czeka rozczarowanie.

Używam tego produktu od: jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań: męczę końcówkę opakowania

Zapach owocowy, lekki, czuć w nim poziomki lub truskawki, ale nie takie jadalne, tylko syntetyczne. W próbce zapach podobał mi się bardzo, we flakoniku już mniej. Uważam że jest dość pospolity, raczej dla dziewczynek i nastolatek i to tylko na lato. Myślę że chyba nikt nie stwierdzi, że zapach jest brzydki, ponieważ jest w uniwersalny sposób przyjemny i poprawiający humor.

Niezbyt trwały, ale zauważyłam że tak jest prawie z każdym owocowym zapachem.

Flakonik na minus dla mnie, nie podobają mi się te Laurenowskie butle, są toporne i męskie.

Nazwa zapachu (Wild) moim zdaniem w ogóle nie pasuje. Wild powinien być dziki, ognisty, namiętny, dla dorosłej kobiety... Bardziej pasowałaby tu nazwa przykładowo... Fun :)

Używam tego produktu od: rok?
Ilość zużytych opakowań: najpierw próbka, teraz w trakcie pierwszego flakonu

Zapach mocno energetyzujący, dziewczęcy, słodki - ot taki poprawiacz humoru, mocno kojarzy się z młodością.

To przeplatanka truskawki i poziomki, raczej syntetycznych niż naturalnych, ale nadal uroczych. Z czasem niestety sztuczność męczy, brakuje świeżości.
Kompozycja jest nieco przesłodzona, za mało soczysta. Zapach nie ewoluuje, jest taki sam do samego końca, z tym że z mniejszą intensywnością. Fajnie jest czuć go na sobie, ale raczej sporadycznie. Na dłuższą metę nie odnajduję się w nim.

Trwałość słaba, 3-4 godziny to maksimum.
Butelka nie podoba mi się zupełnie.

Używam tego produktu od: używałam przez kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/3 flakonu

Lubię ten zapach, jest słodki, przypomina mi trochę dzieciństwo. Moje kuzynki, które są jeszcze dziećmi, mówią, że pachną "tak malinkowo, ale jakby truskawką" :)
Jak na razie wycofali z FMu te małe buteleczki, więc nie mam gdzie ich (tych perfum) kupić, ale może później skuszę się na oryginał ;D


Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno 15ml z FM-u

Po przeczytaniu recenzji bardzo chciałam go mieć w swoich zbiorach, pewnie dlatego, że uwielbiam zapachy jadalne, na zimę preferuję otulającą wanilię i mleczną czekoladę, natomiast wiosną od czasu do czasu lubię pachnieć koszem pełnym świeżych owoców.
Zasugerowana opiniami Wizażanek spodziewałam się apetycznego sorbetu o smaku dojrzałych, czerwonych truskawek. "Dla mnie bomba" - myślałam.
Tymczasem Wild to bomba, która może nieco uderzyć do głowy za sprawą procentów znajdujących się w truskawkowym winie musującym. Bo tak właśnie pachną te perfumy. Nie za słodkie, trochę cierpkie, z ogromem bąbelków pulsujących w ustach.
Zaskakujące jest kolejne moje skojarzenie, bowiem po chwili, gdy alkoholowa nuta ulatnia się, pojawia się zapach łudząco podobny do perfum, które używałam w wieku szczenięcym. Pierwszych dziewczęcych perfum. To zapach przewidywalny, słodki, lekki i bardzo owocowy.
Traktuję Wilda jako przyjemną retrospekcję. Z babskiej imprezy przy truskawkowym Fiore cofam się w czasie do różowych bransoletek noszonych na przegubie dłoni, koślawo pomalowanych paznokci oraz pierwszych niewinnych uśmiechów wymienianych z chłopcami ze starszych klas. Fajnie.
Noszę go chętnie ze względów sentymentalnych, jednak nie za często, ponieważ szybko się nudzi. To zapach bardzo prosty i banalny.


Używam tego produktu od: kilka dni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 10 ml

Truskawki są wyczuwalne, ale nie jest to 100% czysty zapach - raczej rozmemłane w śmietanie :) Bardzo jadalne.
Przypomina trochę czerwcowy wieczór spędzony z miską owoców na tarasie.
ALE NIESTETY, zapach praktycznie się nie rozwija, jest ledwo wyczuwalny i ulatnia się iście expresowo....a szkoda, bo naprawdę jest idealny dla fanek słodziaczków.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Myślałam, że będą to świeże truskawki z odrobiną listków i trawy. Łudziłam się, że będą podobne do Demeter Redhead in Bed. Niestety truskawka jest, ale syntetyczna, jak to ujęła poprzedniczka i mięta, chociaż w składzie jej nie ma. Takie popłuczyny. Ani to odświeża ani nie dodaje dzikości. Trwałość zerowa. Maść na bolące stawy, coś takiego mi to przypomina. Kolejna perfumowa farsa. Nie polecam!

Używam tego produktu : Tydzień
Ilość zużytych opakowań:zero

Ni ma truskaweczek...ani poziomeczek...arbuza tyż ni ma...a jaśminu ni ma razy pięć :( szkoda.
Co zatem jest? Syntetyczne aromaty (coś w stylu aromat identyczny z naturalnym). Ralph Wild przypomina mi zapach gumy do żucia mentos red fruits, tyle że guma idzie w stronę słodkości i cukierkowatości, a ralph w stronę pieprzności (przy dłuższym wąchaniu drapie mnie w gardło). Ogólnie zapach nie jest zły, taka owocowa guma posypana pieprzem, ewentualnie jakiś szampon do włosów dla dzieci również popieprzony. Ni to świeżak, ni to słodziak. Obiektywnie może być, ale to totalnie nie moje klimaty. Podejrzewam, że mogłabym się zachwycać tym zapachem jakieś 10 lat temu, jak byłam jeszcze dziewczynką. Teraz jako kobieta mówię pas.
Buteleczka pasuje do zapachu.

Używam tego produktu od: właściwie to nie używam (chyba puszczę w świat)
Ilość zużytych opakowań:kilka psików z 30ml

Ladniutki zapach truskawkowo-poziomkowy, z dodatkiem nieco wodnistych nut arbuzowych.
I to wlasciwie koniec mej recenzji - Wild jest bowiem ladny, ale raczej przecietny, zupelnie nie ma o czym pisac. W dodatku do tej przecietnosci bardzo nietrwaly.
Nie kupie, ale testowalo mi sie dosc milo ;-)).


Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probki

wild powinien sie nazywac childhood bo to normalnie powrot do dziecinstwa :D powrot do letnich porankow, kiedy to na sniadanie jadlo sie truskawki z babcinego ogrodka okraszone spora iloscia swiezej smietany.

wild to zapach truskwkowo-smietanowej miazgi, ktora smakowala niczym boska ambrozja :love:

nie wiem dlaczego dlugo nie wracalam uwagi na ten zapach [a powinnam - flakonik jest jak magnes, te kolory :D], ale w koncu zwrocilam i sie zakochalam.
teraz stoi dumnie w moim magicznym pudelku mala flaszeczka wilda i czeka, az postanowie znow poczuc sie jak dziecko, ktore cala buzie umazana ma truskawkami :D

zapach jest prosty ale bardzo przyjemny. nie roziwja sie jakos mocno [raz jest abrdzoej truskawkowy a po chwili mniej, i tak w kolko ;)] ale to jest w nim bardzo przyjemne. czlowiek nie czuje sie jak wielka, chodzaca truskawa.

zapach prosty, jadalny, slodki i uroczy. normalnie childhood, wypisz wymaluj :DUżywam tego produktu od: wczoraj
Ilość zużytych opakowań: probka plus napoczete 30ml

Ten zapach jest tak spożywczy, że mam ochotę kupić sobie 30stkę. Po pierwsze, bardzo soczysty kolor opakowania przyciąga mnie jak magnes, po drugie zapach jest bardzo świeży, bezpretensjonalny, przyjemny. Nie jest to może mistrzostwo perfumiarstwa, ale na wakacje nadaje się idealnie. Nie jest przesadnie słodki.

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:testy

Mógłby być moim signature scent - przynajmniej na forum :rotfl : W życiu raczej nie - nie jest to ten typ perfum, z którym jakoś szczególnie się utożsamiam. Przyjemny, to prawda. Truskawkowy - tak jak truskawkowym może być np. szampon lub żel pod prysznic, truskawkowo - wodny raczej - z okazji testowania Ralph Wild spędziłam chwilę kontemplując zapach miski świeżych truskawek - i to wciąż nie jest to. Ale jest zabawny, optymistyczny, poprawia humor. Nie jest przesłodzony ani wyraźnie syntetyczny. Mogłabym go mieć.
Buteleczka jak to Ralphy - przeciętnej urody, ale kolorystyka fajna

Używam tego produktu od:-
Ilość zużytych opakowań:test