La Roche-Posay, Lipikar Surgras (Skoncentrowany kremowy żel do mycia z lipidami)

Faktycznie ma lekką kremową formułę, to taki żel w kolorze białym z świetlistą poświatą. Nie jest mocno gęsty, bardzo łatwo i przyjemnie się rozsmarowuje. Skóra jest po nim miękka i nawilżona. Niestety nie przyniósł mi uczucia ukojenia. Tak samo nie nadaje się do podrażnionej skóry. Myślałam, że będzie lepszy, choć nie jest to zły żel. Dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry. Dodatkowo jest wydajny. Delikatnie pachnie, choć jest bez mydła to takim mydełkiem właśnie. Nie uczula. Polecam!

Dostałam ten produkt kiedy do testow i uzywalam do mycia ciała oraz twarzy podczas lata, dzie po opalaniu skora byla czerowna i podrazniona. Spisał sie na prawde bardzo fajnie. ma kremowa, bogata formule od razu czuc efekt ukojenia na skorze. Skora po nim jest gładka i nawilzopna, tak wiec poleca

Żel zakupiłam po raz pierwszy w roku 2015 (z polecenia pewnej blogerki) i od tamtego momentu stał się moim ulubieńcem do oczyszczania twarzy rano i wieczorem. Wyparł używane wcześniej płyn Babydream i żel do higieny intymnej Facelle. Mam skórę alergiczną i wrażliwą, podrażniają mnie kosmetyki apteczne jak i naturalne. Ten żel od 3 lat sprawdza się fenomenalnie. Stosowany wyłącznie do oczyszczania twarzy (2-krotne mycie wieczorem w tym zmycie makijażu mineralnego + 1 raz rano) bardzo ładnie ją doczyszcza skórę bez uczucia ściągnięcia. Z tuszami których używam radzi sobie nieźle (Bourjois, Max faxtor) chociaż do tego celu używam zwykle płynów micelarnych. W obecnym zimowym sezonie i wysuszonych oczach może je lekko podrażniać (nie jestem pewna czy to on bo nie szczypie w czasie mycia). W promocji lub aptekach internetowych można go kupić za około 55-60 zł/500 ml. Żel ma słabo wyczuwalny zapach aptecznego kosmetyku. Z tego co widzę nie jest już produkowany nad czym bardzo ubolewam.

Żel poleciła mi Pani dermatolog - żel bez mydła miał ładnie oczyścić moja skore i nie naruszać jej warstwy hydrolipidowej.

Miałam w nim spore nadzieje, na opakowaniu również producent obiecuje niezłe działanie.

Jednak żel nie okazał sie tak dobry.

+ konsystencja - kremo-żel, gesty ale dobrze sie rozprowadza
+ brak mydła
+ brak zapachu (trochę chemiczny zapach jest, lecz nie przeszkadza)

- skład (słabo)
- działanie (wysuszył skore, ale oczyścił)
- cena

Produkt nie jest warty swojej bardzo wysokiej ceny :(

Z żelem myjącym to nie ma on nic wspólnego. Nie domywa, a wiem co mówie bo używam olejków, których on nie był w stanie zmyć, przez co dostałam podskórnych wyprysków (olejek zapchał mi skóre). Jedyna zaleta to ładny kolor żelu (perłowy) ale konsystencja jego jest co najmniej nie na miejscu...coś w stylu mleczka do ciała. Schludne opakowanie. Zapach nieprzyjemny.

Po wieloletniej przygodzie z Effaclarem na zimę zdecydowałam się na zmianę i sięgnęłam po Lipikar Surgras. Mam cerę mieszaną, uznałam, że to będzie dobra decyzja. Niestety. Żel nie bardzo sprawdza się przy moim typie cery.

Plusy:
- bardzo wydajny, gęsty, blado-perłowy
- mocno się pieni
- myje twarz nie wysuszając skóry
- daje uczucie nawilżenia
- zmywa makijaż, tusz do rzęs
- nadaje się do higieny intymnej

Minus:
- mocny, cierpki, lekko konwaliowy zapach
- za bogaty, przyczynia się do powstawania bolesnych gól.

Po prostu tym razem nie trafiłam.

Bardzo fajny żel. Wiele drogeryjnych kosmetyków mnie uczulało, aż wreszcie zainwestowałam w Lipikar i nie żałuję. Ma bardzo przyjemną, kremową konsystencję, delikatny zapach i bardzo fajnie myje i nawilża twarz. Skóra nie jest ściągnięta jak po innych kosmetykach, tylko przyjemnie ukojona. Nie zawiera żadnych drażniących środków. Zdecydowanie polecam.

Dobrego żelu do mycia twarzy poszukiwałem bardzo długo. Mam skórę suchą, czasem bardzo suchą ze skłonnościami do atopii. Większość używanych żeli uczulało, wysuszało, a po umyciu pozostawiało uczucie ściągnięcia. Począwszy od Syndetu LRP czy też żelu Lavant. Olejki, kremy myjące, nic nie dawało rady. Tutaj tego nie ma.
Żel bardzo dobrze myje, zapach ma dosyć neutralny, przyjemnie się pieni. Nie pozostawia skóry wysuszonej, wręcz przeciwnie, jest gładka, przyjemna, nie piecze i nie uczula. Pierwszy raz od dawna, moja skóra jest zadowolona po mycia. Kiedyś była to przykra czynność, teraz przyjemność.
Opakowanie jest bardzo wygodne, dzięki zastosowaniu pompki, cena jest nieco wysoka, ale jak na tak dobry kosmetyk, myślę, że warto zainwestować, tym bardziej, że jest bardzo wydajny.
Zdecydowanie polecam wszystkim z nadwrażliwością i jestem pewien, że zostanie u mnie na długo.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

żelu używam wyłącznie do mycia twarzy (polecony przez kosmetyczkę) po uprzednim zmyciu makijażu micelem

co mogę powiedzieć - rewelacyjnie myje, buzia jest mięciutka, nie wysusza, nie mam czerwonych plam

(moja cera, mieszana w kierunku tłustej, wrażliwa, naczynka, zaskórniki (czy jeszcze coś mogło mi się przyplątać??))

żel starcza na BARDZO długo co powoduje że jego cena nie bije po kieszeni.
Nie raz zdradzam go z innymi po czym wracam z podkulonym ogonem

Używam tego produktu od: wielu miesięcy
Ilość zużytych opakowań: kilka butelek

Dostałam 100ml żelu jako gift od LRP. Miałam kiedyś podobny żel z Vichy z serii Lipidose, niestety już wycofanej.

Opakowanie to zgrabna, przezroczysta tuba, z przezroczystym żelem.

Żel ma rzeczywiście bardzo bogatą konsystencję. Świetnie myje, dobrze się pieni. Skóra jest po nim świetnie nawilżona i gładka. Nie mm specjalnych kłopotów ze skórą, ale łaknę w zimie dodatkowej porcji nawilżenia. Ten żel z powodzeniem mi to zapewnia.

Nie podrażnia, nie uczula.

Opakowanie 100ml wystarczyło mi na 2 tygodnie codziennego stosowania, wydajność więc jest standardowa.

Cena regularna dość wysoka, nie wiem, czy kupię ponownie, bo jak pisałam powyżej, nie mam problemów ze skórą. Jeśli jednak macie, warto wypróbować.

Używam tego produktu od: 2 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 100ml - free gift

Żel kupiłam z myślą o myciu skóry całego ciała, gdyż lubię mocno nawilżające produkty pod prysznic po których nie trzeba już używać balsamu. "Kremowy żel" brzmiał bardzo zachęcająco, więc od razu kupiłam 400ml butelkę z dozownikiem.

Kosmetyk jednak trochę mnie zawiódł, gdyż jego konsystencja ani trochę nie przypomina gęstych kremowych zeli z drogerii. Jest to raczej rzadki, perłowy żel. Zapach też jest nieciekawy i mocno chemiczny, więc nie doznamy przy nim specjalnych doznań zapachowych.

Produkt na pewno nie wysusza skóry. Po jego użyciu naskórek jest nawilżony, gładki i miękki. Jednak mnie brakuje tej tłustawej warstewki, którą zostawiają niektóre kosmetyki przeznaczone do skóry suchej, więc i tak smaruje się po nim balsamem.

Do zalet można zaliczyć, ze produkt jest bardzo wydajny i nie uczula.

Ogólnie żel nie jest złym produktem, jednak mnie nie przypadł do gustu.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-szego

Właśnie skończyłam 400 ml opakowanie tego żelu, więc napiszę o nim co nieco.
Żelu używałam głównie do mycia twarzy. Mam cerę tłustą i wrażliwą. Nie stosuję mocnych środków myjących. Poszukuję produktów które nie wysuszają i nie podrażniają oraz takich które dobrze zmywają makijaż. Nie znoszę uczucia ściągnięcia skóry po myciu.
Ten żel kupiłam z polecenia blogerki Ziemoliny i były to dobrze wydane pieniądze (kosmetyk jest dość drogi).
Żel ma kremową konsystencję, kolor biały perłowy. Zapach dość intensywny i to postrzegam jako jedyny minus. Bardzo dobrze się pieni, jest skoncentrowany i bardzo wydajny. Opakowanie 400 ml starczyło mi na 7 miesięcy.
Produkt bez problemu zmywa makijaż. W ogóle nie wysusza skóry, nie pozostawia też tłustej warstwy, co zdarza się niektórym produktom przeznaczonym do cer suchych. Spokojnie mogłabym po myciu nie stosować kremu, a skóra i tak czułaby się komfortowo. Zaznaczam, że od kiedy ograniczyłam pielęgnację do tego żelu, serum z wit. C rano i co kilka dni kremu na noc, to moja skóra nie dość że mniej się przetłuszcza, nie wyskakują mi niespodzianki, to i jest mniej zaczerwieniona. Czasem nawet nie nakładam podkładu ;-)

Cóż więcej mogę napisać? Żel niemal idealny: dobrze oczyszcza, nie wysusza, nie podrażnia, wydajny (opłaca się mimo wysokiej ceny, bo tak naprawdę koszt miesięczny jest niski).

Co mi przeszkadza? Zdecydowanie zapach. Męczący, sztuczny, intensywny. Z powodu znudzenia zapachem kupiłam niby podobny żel ale marki SVR i już po pierwszym myciu ściąga, ale kto wie, może z czasem też okaże się dobry :-)

Aha, zapomniałabym. Surgras jest uniwersalnym produktem myjącym. Na wyjeździe myłam nim całe ciało, łącznie z miejscami intymnymi i włosami. Tu również dobrze się sprawdził.

Używam tego produktu od: 7 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno 400 ml