Vichy, Normaderm ProMat (Krem matujący SPF 15)

Krem dostałam na szczęście jako gratis w postaci 10 próbek. Bardzo lubię markę Vichy ale tym razem zawiodłam się bardzo. Krem ma dziwny kolor i pachnie jak krople żołądkowe, przynajmniej takie miałam skojarzenie. Jest bardzo trudny do rozprowadzenia po skórze, ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to jak bardzo ściąga . Po nałożeniu go miałam uczucie jakbym nałożyła na twarz za małą maskę. Okropny. Nie matuje a skóra po nim piecze.
Nie polecam

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: próbki

Kremik ten pomimo zapewnień producenta długotrwale nie matuje. Daje lekkie uczucie nawilżenia na twarzy jednak za taką cenę to wolę poszukać lepszych zamieniików tego produktu. Nie polecam.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: trzy

Skuszona szumem wokół tej marki pomyślałam sobie, że musi pomóc na niedoskonałości i świecenie cery. Efekt? po około miesiącu używania zauważyłam, że moja twarz zostaje pokryta coraz to większą ilością zaskórników i grudek na policzkach w rezultacie cała moja twarz to był jeden wielki kanion. Dermatolog uświadomił mi, że nie jestem ani pierwszą ani ostatnią ofiarą tego kremu i nie obyło się bez kuracji antybiotykowej. jedyny plus - faktycznie matuje! ale skóra szybko się do niego przyzwyczaja i z dnia na dzień efekt matowej skóry trwa coraz krócej. Dodam jeszcze, że do dziś mimo kuracji antybiotykowej moja skóra nie wróciła do stanu przed używaniem kremu. W trakcie używania go zauważyłam również, że skóra na brodzie i nosie często się łuszczy co negatywnie wpływało na wygląd.
Jeśli chcecie coś dobrego zrobić dla Siebie to unikajcie tego kremu i to szerokim łukiem.

Używam tego produktu od: na szczęscie już nie używam
Ilość zużytych opakowań: 1 szt. 30 ml

Mam słabość do marki Vichy. Ten krem nie zawodzi, zwłaszcza stosowany w strefie T (używam z reguły tylko na czole oraz nosie, gdzie skóra szczególnie się błyszczy). Idealny na dni bez makijażu (plus za filtr) - fajnie matuje, jest lekki, bardzo przystępnie pachnie.

Do tego poręczne opakowanie - dobre do torebki. Minusem może być cena, choć produkt jest bardzo wydajny.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem jest beznadziejny, miał poprawić wygląd skóry - po użyciu praktycznie całego opakowania nie ma żadnych zadowalających efektów, na dodatek krem jest koszmarnie mało wydajny - można wyciskać i wyciskać, na każdy cm skóry twarzy trzeba nałożyć krem osobno bo ciężko się rozsmarowuje, zapach niczym z aptecznej zielarni, kolor też średni. Generalnie nie polecam, wyrzucone pieniądze. Skóra nadal jest albo zbyt wysuszona albo zbyt natłuszczona, do tego pełno wyprysków, nierówności.

Używam tego produktu od: Roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Po wielu latach poszukiwań dobrego kremu dla mojej skóry natrafiłam wreszcie na Vichy normaderm - okazał się odkryciem dla mnie i naprawdę mi odpowiada! Złagodził wszystkie moje skórne problemy - to największy atut! Skóra na mojej twarzy jest pod kontrolą "eksperta". Regularnie stosuję go od wczesnej wiosny do późnej jesieni, a w czasie zimy naprzemiennie z tłustym kremem.
Jeśli chodzi o zmatowienie - jest zadowalające jak dla mnie.

Używam tego produktu od: półtora roku (promat od 7 miesięcy)
Ilość zużytych opakowań: pięć opakowań (cztery po 30 ml, jedno 50 ml)

Nie matuje
nie nawilza
okropnie sie walkuje , nie nadaje sie pod podklad
nie uczula
konstytencja ok
nie zapycha
cera sie blyszczy a mam cere mieszana w kierunku tlustej
Nie polecam tego produktu


Używam tego produktu od: nie pamietam
Ilość zużytych opakowań: bardzo duzo probek

Krem który już na wstępie ma tłustą konsystencję nie może być matujący. Ten bardzo długo się wchłania i pozostawia tłustawą, lepiącą warstwę. Z uwagi na powyższe - pod podkład się nie nadaje. Duży plus za to, że jak kazdy produkt normaderm - zapobiega powstawaniu pryszczy i szybko likwiduje te które są. Męczyłam się więc z tym kremem na noc, żeby go wykończyć. Wolę jednak inne kremy z tej serii. Plus również za poręczne opakowanie.
Minusy:
nie matuje i źle się wchłania
mała pojemność
wysoka cena
Używam tego produktu od: 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe i kilkanaście próbek

Jest to bardzo dobry krem matujący.

PLUSY:
- Bardzo ładnie pachnie,
- Bardzo dobre, praktyczne opakowanie
- Nie podrażnia,
- Skóra nie błyszczy się
- Dobrze nawilża
- Dobrze matuje
- Ma filtr

MINUSY
- Pojemność
- Parabeny


Używam tego produktu od: 1 Miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1/2

Na szczęscie dostałam krem w prezencie, ponieważ po przeczytaniu recenzji nigdy bym się na niego nie skusiła!

Dla mnie krem jest idealny o ile dobrze się z nim rozprawie.
Myślę, że kwestią jest trafne dobranie i podkładu i żelu odpowiedniego do tego kremu Vichy, który na początku mnie irytował, bo pozostawiał film na skórze i niekomfortowe uczucie gdy dotykałam twarzy, a przy nałożeniu podkładu skórę miałam wysuszoną. Do czasu aż zmieniłam żel do mycia twarzy(która bardzo skórę mi natłuszcza) i krem na noc.

Dobrze się rozprowadza.
Wydajny.
Zapach chemiczny aczkolwiek mi to nie przeszkadza w ogóle (bo ważne by matował)...

Właśnie...MATOWAŁ. Chyba mam takiego farta, ale krem Vichy matuje idealnie...i to na kilka godzin. Co prawda na twarzy czuję \'film\' i nieprzyjemna jest skóra w dotyku, jednak po ok. 10minutach, skóra robi sie całkiem nawilżona i jest gotowa na nałożenie podkładu (nie matującego). Efekt matu utrzymuje się kilka godzin! Skóra mi się nie świeci i nie jest tłusta.
Więc polecam krem jak najbardziej.

Dla mnie idealne połączenie na dzisiaj, to żel Avene Cleanance plus właśnie ten krem z Vichy na dzień, z kolei na noc Avene Cleanance K.
Kosmetyki Avene są fajne, ale jednak świecę się po nich okropnie! Vichy to świetnie zatrzumuje w dzień(bo w nocy nie mam takiej potrzeby), a i nie sprawia, że skóra to sucha skorupa.


Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego opakowania.

Używałam wszystkich NormaDerm-ów: Tri-Activ, Anti-Age oraz ProMat. Ten jest zdecydowanie najsłabszy z całej trójki(pozostałe 2 są w porządku).

Długo przymierzałam się do napisania tej recenzji; chciałam dać mu jeszcze jedną szansę, niestety kolejny raz mnie zawiódł.

KONSYSTENCJA:
Konsystencja jest lekka, powiedziałabym na pół kremowa i żelowa. Kolor kremu jest ciekawy-pistacjowy, wiem, że to nie jest ważne, ale chciałabym tutaj jak najdokładniej opisać tenże kosmetyk dla osób w ogóle go nie znających. Nakłada się wygodnie, jest śliski, przez co gładko pokrywa twarz. Używając go jednak miałam wrażenie, że nie wchłania się całkowicie, pozostawia "film" na skórze, który moim zdaniem jest przyczyną późniejszego błyszczenia się. Zapach- chemiczny, w ogóle nie ma nic wspólnego z charakterystycznym zapachem NormaDermu Tri Activ oraz Anti Age- one mają lekko owocowy, przyjemny zapach.

WYDAJNOŚĆ:
W cenie 60 zł otrzymujemy jedynie 30 ml kremu. Mi ta tubka wystarczyła w sumie na 5 tygodni. Dla mnie osobiście to niewiele, także wydajność oceniam jako kiepską.

OPAKOWANIE:
Zwykła tubka. Jednak czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze: wygodnie się dozuje krem, a gdy już się kończy, tubkę można przeciąć i dalej używać.

MATOWANIE:
A w zasadzie jego brak... :(. Tego dnia, gdy go kupiłam, szłam do apteki po NormaDerm Tri Activ- wg mnie najlepszy z całej trójki. Niestety akurat go nie było, farmaceutka spytała, czego potrzebuję oprócz działania przeciw niedoskonałościom. Bez większego zastanowienia powiedziałam "Matowania". Zatem poleciła mi Pro Mat. Pomyślałam, że jak ma być taki dobry jak Tri Activ, i jeszcze lepiej matować, to będzie moim hitem. Niestety, nic bardziej mylnego. Twarz nawet bezpośrednio po nałożeniu nie jest idealnie matowa- tak jak wyżej pisałam, pozostawia "film", który jest lekko lepki i tłustawy. Skóra zaczyna się błyszczeć po 15 minutach. Po 2 godzinach mamy na twarzy masakrę- jakbyśmy polały się olejem po buzi. Nie wiem jak działa na cerze normalnej- ja mam mieszaną- ponoć do takiej jest stworzony. Jedna z recenzentek napisała, że skoro posiada on filtry, jest to oczywiste, że nie będzie dobrze matował. Ja widzę dwa kontra-argumenty: po pierwsze, jest to nieprawda, gdyż używałam wiele kremów z filtrami większymi niż ta marna 15, i które nie były z nazwy matujące, a lepiej sobie radziły, a po drugie-proponuję zatem, by producent nie obiecywał matowej przez 8 godzin cery.

DZIAŁANIE PRZECIW NIEDOSKONAŁOŚCIOM:
Bo tak jak cała gama NormaDerm, ponoć je posiada. Ja szczerze mówiąc nie zauważyłam większego redukowania niedoskonałości. Natomiast wzmożonego przybywania krost i pryszczy również nie zauważyłam; krem nie podrażnia.

Ogólna ocena to tylko 1 gwiazdka. Zawiodłam się na Vichy, nie rozumiem, jak tłustawy krem pozostawiający film można nazwać matującym...

Poza tym, Vichy OSZUKUJE!!!! Kupiłam Pro Mat w zestawie z minipreparatem oczyszczającym oraz minipreparatem 3w1. Na opakowaniu zestawu napisane było, że krem ma pojemność 50 ml. W domu, po rozpakowaniu okazało się, że to jednak 30 ml! Poczułam się oszukana, wiedziałam, że nie ma co iść zgłaszać to do apteki, bo to nie wina farmaceutów. Jednak napisałam już maila z prośbą o wyjaśnienie do Vichy, które porządnie nadszarpnęło swój wizerunek w moich oczach.

Używam tego produktu od: skończyłam miesiąc temu
Ilość zużytych opakowań: jedno

Poszłam do apteki z zamiarem kupna kremu matującego z LRP Efacllar M, jednak w aptece nie było tego kremu i aptekarka poleciła mi właśnie krem z VICHY. Czytałam o nim recenzje.. i prawdę mówiac to ten krem miałam zakupic,ale potem stwierdziłam,że eśli juz mam wydawac grubą kasę to wolę kupic całą linie z LRP ( EFFACLAR DUO, M, + żel oczyszczający) , no ale pod wpływem chwili kupiłam go. Żałuję..załuje,bardzo żałuję.
MINUSY:
-nie matuje
-dziwnie się rozprowadza ... jakby wchłaniał się w palce
-skóra jest po nim dziwna... taka nijaka, sucha,ale się świeci
-czuc go na skórze (nie zapachem,ale konsystencją)
-drogi
definitywnie nie jest wart swej ceny.


Używam tego produktu od: 2 miechy
Ilość zużytych opakowań: jedno