Lancome, Blush Subtil Gentle and Long-Lasting Powder Blusher

Posiadam nr 25 Shimmer Mocha Havana, beż lekko wpadający w brąz.
Nie przepadam za typowym różowym różem, ponieważ przy mojej karnacji nadaje odcienia całej twarzy, co nie prezentuje się dobrze. Poszukiwałam własnie takiego koloru.

Plusy
+ łatwo się aplikuje
+ nie pyli się
+ bardzo wytrzymały
+ duża gama kolorystyczna
+ wydajny

Używam tego produktu od: ok. 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: rozpoczęte pierwsze

Przerobiłam już kilka topowych róży od Chanel Joues po Givenchy Prisme i YSL. Każde z nich ma w sobie coś magicznego ale też każde z nich jakoś szczególnie nie skradło mi serca bym do niego wróciła ponownie. Podczas ostatnich konsultacji Lancome Pani skusiła mnie tym różem w kolorze 01 Brun Rouche czyli brudny róż. Ponoć róż dobieramy do koloru ust. Jakoś wczesniej na to nie zwracałam uwagi. Ale o dziwo to działa w sensie ten brudny róż absolutnie pasował do mojej karnacji, ust i oczu. Strzał w 10! Wyglada na twarzy bardzo bardzo naturalnie, dodaje ostatni szlif i świeżość. Trzyma się na swoim miejscu cały dzień. Wydajność na plus, zużywa się powoli. Daje mocne 4 gwiazdki..Być może do niego wrócę bo kolor nie do podrobienia w żadnym innym brandzie.

Używam tego produktu od: msc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zdecydowałam się popełnić ten róż z powodu urzekającego opakowania. Zgrabne, czarne, z subtelną złotą różą - widać, że mamy do czynienia z kosmetykiem z wyższej półki. Wewnątrz znajduje się bardzo duży róż (najprawdopodobniej z gatunku niezużywalnych - po miesiącu wygląda tak samo jak w dniu zakupu), delikatny pędzelek (nadaje się zarówno do poprawek, jak i do właściwego makijażu) oraz duże lusterko. Róż jest trwały, utrzymuje się cały dzień, dobrze współpracuje z różnymi podkładami i pudrami. Efekt w zależności od naszego upodobania może być subtelnym rumieńcem albo mocnym podkreśleniem wieczorowego makijażu. Kosmetyk nie zapycha porów ani nie uczula. Szeroka gama kolorów, ja używam 03 Rose Boise - mimo że wygląda intensywnie w opakowaniu, to jest idealny dla jasnej karnacji. Dla mnie cudeńko z lekko zaporową ceną (właściwie jedyny minus), ale za dobry kosmetyk jestem w stanie dać wiele :)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w tracie pierwszego

Jestem różomaniaczką. Istnieją dla mnie 3 podstawowe kosmetyki, które w razie braku czasu tworzą mój kompletny makijaż - podkład, tusz do rzęs i róż właśnie. Wypróbowałam ich już w swoim życiu niezliczoną ilość i ten od Lancome stawiam bardzo wysoko.

*opakowanie jest typowe dla Lancome - czarna płaska kasetka, bardzo elegancka, lekka i powściągliwa. Nie jest to opakowanie, które "krzyczy", że mamy produkt luksusowy. W środku mieści sporo różu (6g), pędzelek, który nadaje się jedynie do poprawek w ciągu dnia, i ogromne lusterko.

*bogata gama kolorystyczna - kobiety o każdym rodzaju karnacji znajdą coś dla siebie

*róż sam w sobie jest produktem pozbawionym wad. Jest niezwykle napigmentowany, więc wystarczy delikatnie musnąć go pędzlem, aby nabrać odpowiednią ilość. Na policzkach jednak bezproblemowo wtapia się w skórę, łączy się z podkładem, dzięki czemu łatwo uzyskać efekt naturalnego rumieńca. Poza tym jest bardzo trwały i odporny na ścieranie - u mnie wytrzymuje cały dzień, od rana do wieczora, bez poprawek.

*jedynie niewprawna ręka lub brak odpowiedniego pędzla mogą spowodować powstanie "przaśnych" rumieńców na skórze ;] - nie jest to produkt dla początkujących

*efekt na skórze jest raczej satynowy, choć widać w różu jakieś drobinki.

*zabójczo wydajny. Przy codziennym stosowaniu wystarczył mi na dwa lata i wciąż jest go ok. 1/2 opakowania. Ostatnio zaczęłam go zdradzać z produktami innych marek, bo zwyczajnie mi się znudził.

*nie wysusza, nie podrażnia, nie zapycha.

*cena jest nieco zaporowa, ale jest adekwatna do marki.

Podsumowując, gorąco polecam ten produkt. Jest drogi, ale wart swojej ceny - jeden z najlepszych, jakie miałam. Jak na razie większe wrażenie zrobił na mnie tylko ten od Guerlain.

Używam tego produktu od: niecałych trzech lat
Ilość zużytych opakowań: wciąż pierwsze w trakcie :)

+trwały
+śliczny kolor
+wydajny (mam go już od dłuższego czasu a zużycie jest minimalne)
+zapach neutralny- duży plus!
+nie pyli się

-obawiam się, że dziewczyny, które zaczynają dopiero przygodę z makijażem/różami mogą zrobić sobie nim wiele krzywdy, zbyt duża ilość na pędzlu powoduje sztuczne różowe plamy na twarzy
-moim zdaniem cena co do jakości zbyt wygórowana


Używam tego produktu od: 9 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Róż dostałam od babci, a ponieważ w nie upalne dni lupie ciapnąć czymś czerwonym po policzkach pomyślałam, że naprawdę mi się przyda.
Patrze na to opakowanie - bardzo ładne, porządne, no ale ciekawe co jest w środku. Chce otworzyć palcami, ale nie mogę, próbuje paznokciem - otworzyło się ale zdarło mi paznokcia. Teraz wkładam coś po prostu między te dwie części i otwiera się łatwo lub w ogóle zostawiam nie domknięty.
Kolor był bardzo ładny, nigdy nie używam tych małych pędzelków, które dodają do różów, więc wzięłam większy pędzel i nałożyłam na skórę.
Na skórze też ma bardzo ładny kolor, nie robi plam, do tego jak się okazało jest bardzo wydajny.
Aleee niestety trzyma mi się na policzkach tylko około 4 godzin, ale ponieważ i tak lubię często poprawiać makijaż (taka paranoja) to 4 :)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: napoczęte pierwsze opakowanie

Jest to naprawdę przyzwoity produkt, właściwe trudno mu cokolwiek zarzucić i chyba jedynie mnogość konkurencji w moim kuferku sprawia, że nie został moim ulubionym.

Na plus na pewno można mu zaliczyć intensywność koloru, jest naprawdę dobrze napigmentowany. Nie rozciera się jakoś specjalnie łatwo, dlatego należy uważać, żeby nie przesadzić z ilością koloru na twarzy :o - trafiony efekt jest bardzo subtelny. Róż na policzkach pozostawia satynową poświatę, dzięki czemu twarz nie jest płaska i nabiera wdzięku.

Opakowanie solidne. W sprawie pędzelka się nie wypowiem, bo z niego nie korzystam.

Róż jest bardzo wydajny - używam już jakiś czas, wprawdzie niezbyt regularnie, ale jednak, a wciąż widzę wytłoczone logo Lancome.

Nie wiem, czy polecam, bo mnie jakoś specjalnie nie uwiódł , choć kolor (mam ten, który jest na zdjęciu przy recenzji głównej) jest piękny :love:, ale obiektywnie patrząc myślę, że to dobra inwestycja :)

Używam tego produktu od: Około roku

Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego - róż z gatunku niezużywalnych.

Porządny i solidny róż , bardzo wydajny ponieważ należy zachować umiar w nakładaniu, daje wyraźne efekty.Ma dość dobrą miałką teksturę teksturę , nie posiada bazarowych drobinek przez co wygląda bardzo naturalnie na twarzy . Polecam

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Używam tego różu od roku.

- Jest niesamowicie wydajny - po ponad roku używania widać niewielki ubytek
- Bardzo trwały
- Kolor ładnie współgra z moją twarzą, nie wygląda komicznie, trudno przesadzić z jego ilością
- Bardzo dobrze się rozprowadza
- Tylko troszkę pyli w opakowaniu

Jedynym minusem tego różu jest jego cena. Chętnie kupiłabym go ponownie, kiedy już się skończy, ale jestem więcej niż pewna, że po prostu nie będzie mnie na niego stać. Polecam!

Bardzo dobry produkt.
Jest naprawdę niezwykle wydajny! Mam go już 8 miesięcy czasem stosuje jako cienia a zużyłam około 1/4.
Ma bardzo ładny delikatny zapach.
Opakowanie jest jego zdecydowanym plusem.
Bardzo dobra inwestycja

Używam tego produktu od: 8 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Wcześniej używałam różu Inglota, który również uważam za całkiem niczego sobie:) Jednak Lancome subtil blush jest zdecydowanie lepszy. Po pierwsze - urozmaicona paleta odcieni, z drobinkami i bez (ja używam bronze glow - perfekcja), po drugie - zazwyczaj nie znoszę załączanych pędzelków, a tu proszę, proszę - używam:) Trzy - po nałożeniu go rano - widoczny aż do popołudnia:) No i efekt - nieprzeciętny:) Jednak dla lubiących oszczędniejszy tryb życia;) z czystym simieniem zaproponować mogę róże Inglota - znacznie tańsze, odcienie równie piękne, i radykalnie niższa cenka...

Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Jestem z niego bardzo zadowolona. Mam odcien 03 Rose Boisee. Wystarczy lekkie pociągnięcie i twarz jest pięknie wymodelowana. Bardzo dobrze nabiera się na pędzel z puderniczki: nie za twardy, nie za miękki. Na plus zasługiuje też jego trwałość i przyjemny zapach.
Mój faworyt.
Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego