7th Heaven, Algae & Dead Sea Salt Cellulite Mud (Maseczka błotna przeciw cellulitowi z alg i minerałów Morza Martwego)

pamietam uzywałam tego produktu chyba ze 4 latat temu, gdyz kupiłam dodatkowo własciwie przypadkie, w drogerii internetowej przy okazji innych zakupów
normalnie w sklepie chyba jej potem nie widziałąm, chyba że nie zwróciłam jakos na to uwagi
ale do rzeczy - maseczka jest swietna w działaniu, ponadto wogóle działą a to juz cos, jesli chodzi o tego typu kosmetyki
po nałożeniu nie trzeba zawijac ciała, wstarczy po prostu siedziec z tą mazia-błotną na ciele - tylko własnie siedziec się nie da , więc warto pociwczyć w tym czasie - ja tak zrobiłąm wysmarowałam sie tym i poszłam na orbitrek stacjonarny - pocwiczyłam, następnie zmyłam maseczke, skóra gładka, jędrna, ciało dosłwonie jakies szczuplejsze nieco, piekniejsze, miłe w dotyku
ta maska naparwde usuwa toksyny
poleca w szczególności kobieto które mają cellulit wodny, którym woda się zatrzymuje w orgnizmie, bo ta maska całkiem niezle ją wyciąga
przyznam, że używałam ją tylko raz, gdyz nie trafiłam na nią w sklepie, jesli kiedyś ja gdzies zobacze, lub bede robic zakupy w drogerii internetowej, napewno wrzuce ja do koszyka, gdyz bardzo dobrze dziła na skóre,
polecam z czystym sumieniem

Używam tego produktu od:kilka lat temu
Ilość zużytych opakowań:1 opakowanie

Bardzo dobra maseczka, mam nadzieje, ze zwalczy moj cellulit, zamierzam kupic jeszcze pare opakowan. Po zastosowaniu ok. 1 godz. czulam cieplo na miejscu aplikacji maseczki, skora byla wyraznie wygladzona, napieta i mila w dotyku, szkoda ze cena nie jest odrobine nizsza:(

Ja chyba generalnie jestem odporna na preparaty antycellulitowe i chyba nie wierzę w ich działanie. Ta maseczka nie wywołała na mnie żadnych efektów (o których niejednokrotnie słyszałam), ani szczypania, ani ciepła ani mrowienia czy czegokolwiek innego, nie mam pojecia czemu bo nakladałam tylko na pośladki i całą saszetkę. Mam niewielki cellulit i powinna poradzic sobie z nim duzo lepiej. Jedyny efekt to napięcie skóry ale tylko na kilka godzin po zmyciu maski.

Na pewno działa, bo od gorąca po zmyciu maseczki ciężko wytrzymac. Najpierw robię peeling zelem Lirene, potem nakładam maseczkę na 15 minut, a na końcu daję pół ampułki Kolastyny. Jestem zadowolona. Nawet bardzo zadowolona. Na przedniej części ud celulitu prawie nie widać (2 x maseczka + 6 ampułek). Ze "spodnią" częścią musze jeszcze powalczyć, ale naprawde chce mi się walczyć, bo już widzę efekty. Polecam. Niestety cena nie najmniejsza - 10 zł za jednozarową maseczkę.

hmm postanowilam ja wyprobowac pare razy. Dla mnie zbyt droga to zabawa aby kupowac ja stale. !- zlotych za jednorazowe uzycie to sporo. No chyba ze bylyby super efekt to moze... ale az tak extra nie jest.Maseczka na opakowaniu ma kolor ciemny. W rzeczywistosci jest rozowo-pomaranczowa (duuuuuuuzo jasniejsza).Nie rozgrzewa jak pisze producent na opakowaniu. Ja czulam wrecz schlodzenie :PWygladza skore wyraznie, lekko ja ujedrnia.Ale zeby wygladzila cellulit to chyba z tone trzeba by jej zuzyc.Po zastosowaniu nalezy zmyc ja woda-troche ciezkawo schodziGeneralnie w uzyciu znosna, acz malo praktyczna. Nawet na wielkie wyjscie sie nie nadaje bo efekty nie sa oszalamiajace.Ilość zużytych opakowań: 2