Clarins, Eclat Minute Stylo Perfecteur Instant Light Perfection Touch

Ogółem niby jest ok,ale jednak na mnie wrażenia nie zrobił.Z większymi cieniami sobie nie radzi,potrafi też nieładnie wejść w zmarszczki.Od tego typu korektora oczekuję też lekkiego rozświetlenia.
W podobnej półce cenowej ma dużą konkurencję,choćby w postaci Ideal Light od Estee Lauder lub kultowego YSL,które są może troszkę droższe,ale za to wydajniejsze i lepsze.
Polecam tym,którzy korektora pod oczy używają bardziej dla zasady,mniej z konieczności,bo cudów nie zdziała.

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 zużyte

Na co dzień nie używam korektora, ale stwierdziłam, że go warto mieć na gorsze dni.
Posiadam odcień 01 - beż z domieszką różu. Kolor jest dość jasny, zbyt duża ilość za mocno rozjaśnia okolice oczu.

Ma śliczne, lekkie opakowanie i to w zasadzie główna zaleta tego produktu.
Za jednym przekręceniem wydobywa się za dużo korektora, pędzelek jest sztywny i nie da się operować nim tak, aby nałożyć korektor bez potrzeby rozprowadzenia go palcami. Wchłania się do całkowitego matu.

Korektor jest gęsty, nie kryje zbyt mocno, zbiera się w załamaniach, lubi podkreślać zmarszczki mimiczne.

Dobrze sprawdza się do rozświetlania skóry pod oczami, zamaskowania niewyspania.

Używam tego produktu od: używałam przez ponad rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

najlepszy z korektorów, bardzo dobry pędzelek, świetnie się nakłada, jednak trzeba troszeczkę wklepać aby zlał się z podkładem. Nie wymaga poprawek w ciagu dnia, nie wysusza skóry.
Ma wprawdzie tylko dwie wersje kolorystyczne(ja mam 00)ale dopasowuje się do różnych odcieni pudru.
Używam go nie tylko pod oczy, ale wszędzie tam gdzie trzeba coś ukryć.
Ma same zalety, nie zbija się, nie wałkuje, nie błyszczy, pięknie maskuje cienie pod oczami bez efektu pandy, wydajny.
Jest najważniejszy w mojej torebce!
Jest lepszy od mistrza YSL oraz tańszy.


Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań:2

Uzywam koloru 01 i jak dla mnie super, latwa higieniczna aplikacja, naturalne krycie, ( uzywam tylko na zaczerwienienia a nie pod oczy). Wydajny. Jednorazowo nie wychodzi zbyt duzo produktu po przekreceniu pisaka wiec nie ma mowy aby cos sie zmarnowalo badz wylalo. Konsystencja odpowiada mi bardzo niezbyt kremowa ale rowniez niezbyt wodnista. Super!

Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

ILPT umiescilabym gdzies w okolicy YSL Touche Eclat, a nawet odrobinke wyzej, poniewaz nie slyszalam, zeby uczulal. Jesli chodzi o efekty, sa podobne.

Clarins dosc dobrze kryje, jest jednak troche zbyt "suchy" (mimo starannie dobranego kremu pod oczy) i podkresla drobne zmarszczki. Raczej nie rozswietla, a to przeciez jego glowne zadanie.
Korektor jest dosc wydajny. Kolory takie sobie.

Mysle, ze raczej do niego nie wroce w charakterze rozswietlacza/korektora pod oczy. Nosze go jednak ze soba dla drobnych poprawek makijazu w ciagu dnia. Używam tego produktu od: pol roku
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Pierwszy dostalam jako prezent. Oczywiście się uzależniłam i teraz odcien 02 jest pierwszy na liście zakupów podczas wyjazdu do Niemiec ;)
Super się nakłada, idealnie wygąda na skórze.
Mimo niewielkiej pojemności jest bardzo wydajny i starcza mi na długi czas. Chociaż też nie maluję się codziennie, więc nie można się tym kierować. Uwielbiam :>

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie czwartego

Korektor niezły i istotnie lepszy od Touche Eclat Ysl.
Używałam najciemniejszego odcienia i nie miałam większych zastrzeżeń.Dobrze kryje, gorzej rozświetla, ale ogólnie poziom jest zadowalający.

Porzuciłam go dla Skinflasha.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: 1

Ładnie rozświetla skórę pod oczami, nie zbiera się w załamaniach skóry, ładnie się z nią stapia. Pozostawiony na pędzelku nie zasycha. Wygodna aplikacja, dobry efekt. Naprawdę polecam.

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:1

Kupiłam go trochę z przypadku, jako nieco tańszy odpowiednik "Touche Eclat" YSL i aż dreszcze mnie łapią na myśl, że mogłam nigdy nań nie trafić! Jest bowiem nie tylko od słynnego prekursora tańszy, ale i lepszy!
Lepsze jest krycie - korektor jest gęściejszy i mocniej pigmentowany, ale mimo tego łatwiutki w obsłudze, nie ma mowy o niebezpieczeństwie wymalowania sobie oczu pandy. Pomimo swojej konsystencji, nie zasycha na pędzelku (jak -tfu, tfu- sephorowy). Za to jest nieprawdopodobnie wydajny, wystarczy go zaledwie odrobina, znacznie mniej niż produktu YSL.
Miałam obawy, że przez swoją gęstość i nasycenie pigmentem mógłby wysuszać skórę, ale nic takiego się nie dzieje. Dobrze współpracuje z każdym kremem i blokerem, na który go nakładałam, nic się nie roluje.
Rozświetlenie jest bardzo ładne, naturalne, nie widać korektora jako takiego, natomiast spojrzenie zyskuje świeżość i "wypoczętość" ;) Jeszcze raz powtórzę jednak, że trzeba nakładać go oszczędnie, nie chcemy widocznych białych kół pod oczami.

Kolor odpowiada mi idealnie (używam odcienia 01, lekko różowawego, moim zdaniem to odpowiednik 01 u YSL, który akurat też mam na stanie, więc porównanie aktualne).
Obawiam się, że niniejszym, po trzech opakowaniach, żegnam się z YSL, na rzecz Clarins'a.

bardzo dobry korektor-rozświetlacz.

nie maskuje nic, ale nie jest to jego zadanie i o tym trzeba pamiętać.

świetnie rozświetla. drobinki ładnie się mienią, a aplikacja jest wygodna.

cena polska: około 119 zł.

Odejmuje jedna gwiazdke za waska kolorystyke: dostepne sa tylko dwa odcienie, 00 dla cery o odcieniach oliwki, 01 dla cery rozowawej. Poza tym drobnym mankamentem rewelacja!