Guerlain, Issima, SOS Serum

Serum trafilo do mnie dzięki Targowisku, wcześniej miałam próbki. Jestem bardzo zadowolona, że je mam i już myślę o kupnie kremu z tej serii. Serum idealnie uspakaja skórę narażona na stres, klimatyzowane wnętrza, zmienne temperatury czy podrażnienia wywołane kosmetykami. Jest bezzapachowe, co bardzo mnie cieszy, ładnie się wchłania, nawilża i otula buzię delikatnym woalem. Po kilku użyciach cera robi się wyrażnie ładniejsza, znikają zaczerwienienia, wyraźnie czuje się spokój :) skóry. Używam go z Hydramax + Chanel i ładnie się to komponuje, chociaż pewnie lepiej byłoby z kremem SOS ( strasznie mnie on kusi:). Opakowanie jak to u Guerlain, bardzo eleganckie i zarazem poręczne. Cena wysoka, ale wśród wysokopółkowych specyfików jest to naprawdę perełka. Osobiście mogę porównać go z Hydramax + Chanel i SOS Serum wygrywa, więc naprawdę warto.

Mam baardzo wrażliwą skórę, reagującą silnym podrażnieniem na każdy nieodpowiedni kosmetyk, zmianę temperatury, klimatyzacje, słońce itd. Polecam z czystym sumieniem ten rewelacyjny produkt kazdej osobie z wrazliwą skórą, to serum naprawdę działa, doskonale nawilża, ale przede wszystkim minimalizuje ryzyko podrażnienia. Uspokaja i koi podraznioną skórę, skóra nie piecze, nie robi się zaczerwieniona, ściągnięta. Cudów nie ma, jak każdy kosmetyk tak i ten działa dopoki sie go stosuje ale dla mnie to i tak jest już cud że tak uspokaja skórę, nie wyobrażam sobie bez niego zycia a pani w perfumerii poinformowała mnie że właśnie je wycofują ze sprzwedaży. Moze będzie możliwość zakupu za granicą... Ale krem SOS to już im się nie udał.

Spełnia obietnice producenta, dlatego z czystym sumieniem polecam "wrażliwcom", których cera zdaje się reagować podrażnieniem na każdy, nawet hypoalergiczny preparat.

Tym razem buteleczka z dozownikiem nie jest jak zwykle niebieska, a przezroczysta. Zawarte w niej serum ma postać leciutkiej, białej emulsji, pozbawionej charakterystycznego dla Guerlaina fiołkowego zapachu. Dobrze się rozsmarowuje, wchłania szybciutko - acz nie bez śladu - nawet w tłustą skórę i jest baaaardzo wydajne. O tym, że nie podrażnia i nie uczula nie muszę oczywiście pisać.
Nawilża buźkę lepiej od Serum Mythic, ale jest pozbawione innych "mitycznych" właściwości tegoż ;).
Nakłada się je pod krem - koi wtedy podrażnienia oraz likwiduje towarzyszące im zaczerwienienia, zapobiega też pojawianiu się nowych w ciągu dnia i nie "gryzie" z preparatami innych marek (a w każdym razie nie z Esterą Lauder, Clarinsem i A-Dermą).
Po prostu ... pięć gwiazdek :D.

Ilość zużytych opakowań: 1 i nie zamierzam na nim poprzestać.

Jednak <b>ostrzegam:</b> jeśli ktoś liczy, że Serum SOS zdziała cuda z preparatami, na które dotąd miał ewidentną alergię lub, które podrażniając, zdzierały kolejno cztery warstwy czerwonego naskórka - srodze się zawiedzie - to chemia, nie magia. ;)

Dla mnie to jeden z własnych kosmetyków wszechczasów. Używam go od bardzo dawna, kiedyś jeszcze takie serum przygotowujące skórę było w serii Odelys dla wrażliwców, potem ta linia zniknęła ale serum pojawilo się jako część Issimy. Dla mnie to serum jest czymś po prostu nieodzownym - jestem przekonana że dzięki niemu nie mam takich problemów z wrażliwą skórą jak kiedyś. Producent głosi że serum stopniowo wraz z okresem używania zmniejsza skłonność skóry do reakcji alergicznych i jestem skłonna w to uwierzyć. Serum jest bardzo lekkie i wchłania się idealnie nie zostawiając żadnego filmu na twarzy. Stosuję je pod krem, głównie na dzień, ale czasem też na noc, bardzo dobrze koi i uspokaja skórę. Dobrze nawilża nie przetłuszczając skóry. Faktycznie chyba chroni skórę przez agresywnymi składnikami kosmetyków - obserwuję u siebie znaczne zmiejszenie reaktywności skóry, ktora kiedyś byla dużo bardziej kapryśna. Za to jestem temu preparatowi dozgonnie wdzięczna i będę go używać :) zresztą co jakiś czas do niego wracam. Jest to bardzo wydajny preparat - cudów nie ma, nie zlikwiduje alergii ale bardzo pomaga w codziennej pielęgnacji wrażliwej cery.

Serum stosuję wtedy, gdy skóra jest podrażniona i przesuszona. Kosmetyk przyniósł ulgę mojej cerze w czasie wakacji - zaczerwieniona od słońca skóra "uspokoiła" się w kilka minut po jego zastosowaniu. W czasie zimy serum świetnie nawilża przesuszoną w ogrzewanych pomieszczeniach skórę. Zużyłam jedno opakowanie.