Laura Biagiotti, Laura EDT

Laura Biagiotti, Laura EDT

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5

Pojemność 25 ml
Cena 170,00 zł
Pojemność 50 ml
Cena 229,00 zł
Pojemność 75 ml
Cena 299,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Woda toaletowa Laura Biagiotti Laura z 1994 r., to krystaliczny zapach wyrażający czystą duszę i prawdziwą głębię kobiety.
Delikatne nuty słodkich pomarańczy, cytryny i bergamotki przechodzą w kwiatowe serce, które otula delikatną aurą. Mieszankę jaśminu, róży i frezji uzupełniają ciepłe nuty drewna cedrowego. Czyste nuty wetywerii i mchu tworzą unikalną kombinację. Flakon został zaprojektowany specjalnie w kształcie przypominającym krystaliczną kroplę wody z niebieskim klejnotem na szczycie.

Kategoria: kwiatowo - owocowe

Nuty zapachowe
nuty głowy: liczi, nuty zielone, brzoskwinia, bergamotka, arbuz, brazylijskie drzewo różane
nuty serca: cyklamen, fiołek, frezja, jaśmin, orchidea, konwalia, róża
nuty bazy: drzewo sandałowe, ambra, piżmo, wanilia, wetyweria, cedr.

Cechy produktu

Rekomendacja
na dzień, na wieczór
Nuty
kwiatowe, owocowe
Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml, <50ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 38

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
0% jesień/zima 100% wiosna/lato

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Dziewczęco-uroczy zapach

Te perfumy nie są charakterne :) Nie są zmysłowe, nie rozwijają się dając niespotykaną głębię, nie niosą w sobie niedopowiedzeń i nie epatują intensywnością, ale podobają mi się. Podobają i już, chociaż jestem fanką zupełnie innych nut zapachowych w stylu Opium czy Angel. Wiele lat temu, jako młoda dziewczyna ich używałam i ostatnio sobie o nich przypomniałam i pobiegłam sprawdzić czy nadal moje odczucia wobec nich pozostały niezmienne. O dziwo okazało się, że teraz, gdy jestem już dojrzałą kobietą nadal mi się bardzo podobają, więc kupiłam i tak sobie używam-w te dni, kiedy akurat przyjdzie mi ochota czuć się jak młoda, beztroska dziewczyna. Bo według mnie one takie właśnie są-lekkie (ale nie z gatunku takich świeżaków pachnących tylko cytrusami, bo takich nie cierpię), dziewczęce, delikatne. Gdybym miała opisać je jednym słowem to napisałabym-łagodność. Rzeczywiście są nieco banalne, bez pazura, całkowicie bezpieczne dzięki temu, że nie przyciągają uwagi otoczenia, ale mają w sobie też urok-jakby opisywały nie tę namiętną stronę natury kobiety, tylko ten odcień jej kobiecości, który jest czułością, ciepłem i wrażliwością. A przecież każda z nas ma różne oblicza, prawda? Dodam jeszcze, że nie utrzymują się na skórze (przynajmniej mojej) zbyt długo. Parę godzin i po sprawie :)

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Świezy i nienachalny zapach

Pamiętam jak od koleżanki z Niemiec otrzymałam ten zapach. Jest to nienachalny lekki pefrum, świeży owocowo kwiatowy, który całkiem długo utrzymuje się na skórze. Idealny na wiosnę i lato, chociaż myślę, że przebijające sie ciepłe nuty wanilii i bursztynu pozwolą cieszyć się jego ciepłem również w jesienne wieczory. Dla mnie najbardziej wyczuwalna była bergamotka, arbuz i wanilia. Polecam ten zapach miłośniczkom lekkich zapachów, bo jest bardzo przyjemny i z tych, które zużyjecie do końca, nawet jeśli to nie są do końca czyjeś nuty zapachowe.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 1
  • Flakon: 3

Szalone lata 90 siąte ????

Ciężko jest recenzować psikadła do ciała z tego względu, że każdy może odbierać zapach zupełnie inaczej ... dostałam, bo sama bym nigdy nie kupiła, jednak już otrzymała je nielubiana ciotka. Bez komentarza.

Laura Biagiotti kojarzy mi się z kolorowymi i szalonym latami przed rokiem dwutysiecznym. Wiejskie potańcówki, kwieciste sukienki, buty w paski na koturnach i kolorowe tanie wody z bazaru wylane na ciało w nieograniczonych ilościach. Każdy wtedy pachniał tak samo.

Zapach niby kwiatowy a ja czuję w nim mydlane owocowe nuty. Tanie nuty. Które przyprawiają mnie o ból głowy i muszę uciekać jak najdalej ... Czyżby już nic nie zostało we mnie tej dziewczyny sprzed lat?
Nie jest typowym śmierdziuchem, ale zupełnie nie rozumiem zachwytów nad nim. Nawet podłużny flakon budzi skojarzenia z ..." być może "
Zupełnie nie mój styl, nie mój gust.

Tanio, słodko, bez pazura , bez ogona, ta epoka minęła, wątpię, żeby jeszcze ktoś ich używał.
Och ta Laura.... Nie polecam...

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 2
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Laura,ach Laura...

Wiele osób postrzega Laurę Laurę jako zapach kwiatowy, może i jest kwiatowy ale jest w nim orientalna nuta, która mi się w niej podoba, ma ją zarówno Laura jak i Roma, nie umiem jej określić, gdy wącham flakonik pachnie inaczej, na skórze, pachnie inaczej, ulatnia się powoli by zostawić tą ową orientalną nutę...EDT nie jest trwała...trzeba dokładać zapachu w ciągu dnia, czasem przypomina mi morze we Włoszech, w ciepły wieczór....wzięłam ją na ślepo, bo uwielbiam Romę, byłam ciekawa czy jest podobna i równie urzekająca, jest...jest tam to "coś" które sprawia,że muszę ją wąchać.....i kupię cały flakonik.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Ekskluzywny zapach

Laura to typowo kobiece i zmysłowe perfumy kwiatowe. Ich zapach jest trwały, który idealny jest na wiosnę i lato. Laura to perfumy aromatyczno- ozonowe: ciepłe, gęste jednak zwiewne i kokieteryjne. Elegancka, smukła buteleczka przypominającą kroplę wody, która jest ozdobą w mojej łazience.Uważam, że perfumy Laura są doskonałe dla subtelnej, eleganckiej kobiety, która powoduje, że poczujesz się jak księżniczka. Są bardzo orzeźwiające i lekkie.

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 3

Moje pierwsze perfumy

Laura to moje pierwsze własne perfumy, otrzymałam je chodząc jeszcze do podstawówki. Pamiętam, że mama pouczała mnie, że powinnam ostrożnie je aplikować żeby zapach nie był zbyt intensywny. Perfumy te były bardzo komplementowane przez nauczycielki :)

Laura to zapach kwiatowy, elegancki i dostojny, porządnie skomponowany jak większa część dorobku perfumiarskiego lat 90. Wielką zaletą tych perfum jest ich lekkość, nie są bardzo mocne i migrenogenne jak chociażby Roma tej samej marki czy chanelowska 5 albo Giorgio Giorgio BH. Nie jest ostry i aldehydowy! Jest trochę świeży, posiłkując się materiałami dostrzegłam, że zawiera nuty arbuza, być może to jego sprawka :) Z kwiatów wyczuwam w nich głównie frezję, która jest moim ulubionym kwiatem i irysa, z owoców zdecydowanie brzoskwinię, która nadaje pewnej ,,miękkości" tym perfumom, jest też moja ukochana bergamotka. Muszę przyznać, że Laura to zapach bardzo złożony i ciężki do opisania. Zauważyłam, że nie jest zbyt znany, co dla mnie jest sporym plusem.

Uważam, że lata 90 były złotymi czasami perfum.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

niedoceniana piękna Laura

Znam ten zapach od bardzo dawna, wiele lat temu nim zaczęła się moja przygoda z testowaniem i kupowaniem perfum, moja siostra miała miniaturkę Laury. Pięknie od niej pachniało, niestety mnie nie było wówczas stać na takie perfumy jako że byłam dzieckiem. Jest to zapach stary ale nie staroświecki. Piękny, świeży na początku, kwiatowy, czuję frezję zdecydowanie. Dominującą nutą jest brzoskwinia i może odrobinę śliwka, zapach staje się odrobinę cierpki by po czasie zmienić się na cieplejszy, z nutką wanilii i drzewa sandałowego. Piękny zapach, nie wiem czy bardziej niedoceniany czy zapomniany?

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

zapach przepiękny nietypowy

Kompletnie nie zgadzam sie z opiniami poniżej, że niby jest to zapach przypominajacy tanie deo w sprayu - perfumy sa delikatne bardzo kobiece i nie porównywałabym ich do czegoś taniego i tandetnego. Być może dla nosów bardziej wybrednych, szukających zapachów zadziornych i z ostrym ogonem nie bedzie to propozycja udana, lecz dla Pań swiadomych swojej kobiecej delikatnej natury jak najbardziej godne polecenia. Moja Mama zakochała sie w tej nucie, baaaa wrecz oszalała i w zasadzie gdyby nie fakt ze poprostu stał sie on jej znakiem rozpoznawczym, sama bym ich uzywała do dzisiaj - odstąpiłam jej te perfumy;) Jesli juz miałbym je do innego zapachu porównać to śmiało mogę stwierdzić że jest to zapach podobny do wody perfumowanej Elizabeth Arden 5th Avenue (żłółta klasyczna ze złota zatyczką). Trwałość edt jak na wode toaletowa przystało taka sobie wiec warto kupic najwieksza pojemnosc 75ml.

Używam tego produktu od: 5 lat temu
Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka 25ml

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

&quot;Jeżeli nieznajomy niespodziewanie obsypie cię kwiatami, to musi być Impulse&quot;

Ci, których dzieciństwo przypadło na lata 90. (czyli gdzieś za panowania Mieszka I :) ), pamiętają wszechogarniającą modę i szał na kwiatowe dezodoranty perfumowane.
Z Zachodu wielką falą zaczęły napływać do nas nowe kosmetyki, których wszyscy pożądali z wypiekami na twarzy. W myśl stwierdzenia &quot;wszystko co zagraniczne, musi być lepsze&quot;, polskie firmy zaczęły wydawać produkty pod anglojęzycznymi nazwami, aby zwabić jak najwięcej ogarniętych chęcią posiadania klientów.

Dlaczego o tym piszę? Bo po powąchaniu &quot;Laury&quot; zostałam automatycznie przeniesiona w czasie do szalonych lat 90., gdzie każdy smarował się brokatem, nosił krótkie topy i słuchał Mr. President (ja osobiście wolałam Spice Girls :)). Gorączkę wśród dziewcząt powodowały błyszczyki w kulce i intensywnie kwiatowe dezodoranty Extase, czy Impulse (moja siostra miała ten ostatni i pryskała się tak obficie, że za każdym razem musiałam się ewakuować z pokoju). Każda dziewczyna pragnęła je mieć i skrupulatnie zbierała kieszonkowe by kupować coraz to nowe substytuty perfum w formie deo.

Przypominam sobie nawet pamiętną reklamę Impulse, kiedy przy dźwiękach Roya Orbisona &quot;Pretty woman&quot; mknie czerwonym kabrioletem kobieta. Rzęsiście spryskuje dekolt dezodorantem Impulse i nagle...wiatr zrywa jej szal. Prujący nad nią w obłokach pilot małego samolotu zgrabnie go chwyta, wwąchuje się w niego i rozmiękczony zapachem, zrzuca na uradowaną kobietę deszcz kolorowego kwiecia (w końcu sporo na siebie napsikała, więc sama jest sobie winna).
Była jeszcze reklama ze spóźnioną studentką, która wbiega na salę, gdzie uczniowie malują z żywego modela. Pozuje im nagi młodzik w wymuskanej pozie. Niestety po tym jak poczuł nokautującą woń Impulse od spóźnialskiej dziewczyny, nagle... jego męskość stwardniała na kamień. Ups...no cóż, bywa, mężczyźni nic przecież nie poradzą na to jak działa na nich Impulce.

Laura to nic innego jak kwiatowe dezodoranty lat 90., Impulse i szeroki wachlarz niebiesko-różowo-fioletowo-czerwonych kwiatuchów z mieszanek Extase. Tona kwiecia w syntetycznym wydaniu, wszelkiego rodzaju, róże, fiołki, frezje, piwonie, magnolie (uczuleni na kwiatowe pyłki niech lepiej wyposażą się w zapas chusteczek higienicznych i Allertec), aż jest się sprowokowanym do kichania.

Kiedyś dziewczyny (chłopaki też) nałogowo spryskiwali się deo pachnidłami, zapach dosłownie &quot;tarmosił&quot; każdego w pobliżu (a nawet i w oddali), ale nikomu to jakoś nie przeszkadzało. Taka pefruma była ideolo dodatkiem do dresu z kreszu, kolorowej arafatki i klamry do włosów z kwiatem (choć ja osobiście się tak nie ubierałam :) ).

Nie wyczuwam w Laurze żadnego drzewa sandałowego, czy owoców, tylko wodospad nokautującego kwiecia, który niestety drażni.
Zapach z goła niebezpieczny dla otoczenia, zwłaszcza przy dużym użyciu. Myślę, że wielbicielki &quot;florali&quot; będą zachwycone, mój nos jednak odmawia posłuszeństwa przy tego typu piramidach zapachowych. I mimo dużego sentymentu do wspaniałych lat 90., od kioskowych kwieciuchów trzymam się zawsze z daleka, bo to już nie to i ja też nie ta sama.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

zbyt delikatne

bardzo subtelne perfumy dla raczej młodych osób. wydaje mi się, że stworzone dla konkretnego stylu urody. czuć w nich delikatną słodycz, niewinność, powab i wdzięk. absolutnie nie pasują do brunetek w czerni i czerwonych paznokci. to nie ta bajka. bardziej kwiatowe, moim zdaniem, niż owocowe. ale trzeba sporo zaaplikować, aby czuć perfumy dłużej niż godzinę.



Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: testy

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Lekki charakterystyczny nie tylko na lato

Zapach po raz pierwszy odkrylam ponad 10lat temu. Ostatnio ponownie go nabylam prawie w ciemno bo pamietalam tylko ze byl piekny i ze nic innego przez te lata go nie przypominalo. Zamowilam przez internet cena bardzo korzystna. Zapach mnie nie zawiodl rowniez i dzis uwielbiam go nosic choc trzeba sie dopsikiwac ale czego wiecej mozna oczekiwac od edt. Bardzo szanuje sobie zapachy ktore nie myla sie z zadnym innym.. i w dodatku czuje sie z nim bardzo świeżo i dziewczeco.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mogą być

Znam ten zapach od dawna, a ostatnio mam też okazję sama go używać. Jest bardzo lekki i delikatny. Zwykle wolę perfumy bardziej wyraziste, ale na okres wiosenno-letni Laura nadaje się idealnie. Trudno mi powiedzieć, czy zapach naprawdę mi się podoba, czy nie. Niby tak, ale z drugiej strony wyczuwam w nim jakąś kwaśną nutę, która trochę mnie drażni. Przynajmniej tak to pachnie na mojej skórze. Nie wiem, co to za składnik, w każdym razie gdyby nie on, moja ocena byłaby zapewne trochę wyższa. Na pewno zapach jest charakterystyczny i nie pomyliłabym go z żadnym innym. Trwałość taka, jak w przypadku większości wód toaletowych. Opakowanie według mnie bardzo ładne i idealnie pasuje do zawartości.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    281
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    21
    recenzji

    608
    pochwał

    9,65

  3. 3

    0
    produktów

    5
    recenzji

    463
    pochwał

    9,00

Zobacz cały ranking