Celia, Sensuelle/Siloe, Maseczka nawilżająca z aloesem i wyciągiem z lilii wodnej

Bardzo dobra maseczka "zastępcza". Używam maseczek "na czuja" i tę biorę zawsze, jeżeli skóra jest odwodniona i nie chcę kłaść niczego ciężkiego. To dobra maseczka na lato, pachnie ładnie, niestety trudno ją znaleźć (jak już gdzieś zobaczę, to kupuję na zapas).

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: ok. 10

Jest to idealna maseczka, śmiało mogę tak powiedzieć, przewyższa działaniem Daxa ze słodkimi migdałami, jestem pod wrażeniem jej działania, skóra po niej jest naprawdę nawilżona, nie tylko ja ją lubię, ale też moja mama, która sama domaga się jej ;)
Trochę szczypie zaraz po nałożeniu w miejscach bardziej podrażnionych, ale to jest raczej chwila, po starciu nadmiaru wacikiem skóra pozostaje nawilżona, miękka i gładka nawet 3 dni  takiego efektu nie było przy daxie przy tym nie powoduje wysypu pryszczy, nałożenie jej na twarz nie powoduje uczucia ciężkości i wrażenia że skóra się dusi, pachnie ta maseczka taka zieleninka ;) to mój faworyt, szkoda że nie ma tej maseczki w tubce, bo zadziwiająco szybko się kończy kiedy dzieli ja ze mną mama która nie daje za wygrana i mi ja zabiera. Spełniła moje oczekiwania w 100% musze wypróbować jeszcze inne z tej serii, takiego nawilżenia u mnie ciężko było się dopatrywać wcześniej. Polecam z całego serca, zwłaszcza za cenę 1,4zł


ilość zużytych opakowań: kilka

Bardzo dobra maseczka i tania, zaplacilam za nią tylko 1.90 :D no i starczyła mi na 6 razy (używałam razem z TŻ). Ja się nie znam na składach, ale nic mi po niej nie wyskoczyło. Jest leciutka, i nie ma się wrażenia oleju na twarzy czego wręcz nienawidzę, bo mam wrażenie, że wtedy skóra nie oddycha. Wchłania się dosyć szybko i w moim wypadku nawet nie musialam tak długiego czasu czekać. Rano skóra była taka pulchniutka, odżywiona, lekko świetlista, bardzo podobał mi się ten efekt :] Kupię jeszcze nie raz, niech tylko celia zatroszczy się o lepszą dystrybucję. W Katowicach jest tylko w Skarbku.

Śliiicznie nawilża, wprost "pompuje" skórę, zmiękcza ją i rozjaśnia, uspokaja podrażnienia. Buźka wygląda świeżo i ładnie. Za wadę możecie uznać, że trzeba ją trzymać 20-30 minut, ale ja wszystkie maseczki trzymam tak długo (chyba że "gryzą" :D ) i wcale mi to nie przeszkadza. Liczy się efekt ;-) Skład ma nieco niepokojący - jak i reszta serii - ale nie wyskoczyło mi nic po jej użyciu (pomiędzy kolejnymi zastosowaniami robiłam odstęp ze 2 tygodnie). Jeszcze o zapachu : łagodny, ziołowy, relaksujący - dla mnie bardzo przyjemny. Polecam :)

Póki co zużyłam tylko 2 saszetki (jedną "na raz" a drugą w dwóch porcjach) bo nie mogę jej ponownie dostać; ale gdy tylko namierzę źródło, zrobię sobie zapas :)

Potwierdza sie powiedzenie: dobre bo polskie. Mam jej poprzednia wersję w tubce. Kupilam przez przypadek, skuszona ceną 3-4 zł. Maseczka jest świetna, moglabym porownac do wycofanej z YR, w niebieskiej tubce.
Skóra jest mięciutka, czuć że jest nawilżona, az sie chce buzie dotykać.