Dodanych produktów: 1317
Napisanych recenzji: 1339
O zgrozo…
Od dawna chciałam poznać jakiś kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji cery gdzie w składzie znajdowałaby się kombucha,nigdy nie miałam z tym składnikiem styczności a widząc w Rossku cenę promocyjną wrzuciłam z radością esencję w której pokładałam ( o naiwności) ogromne nadzieje. Mam cerę dojrzałą (47 lat ),zazwyczaj mieszaną jednak w ostatnim czasie zrobiła się sucha,pergaminowa,potrzebuje konkretnych składników aktywnych,regeneracji,odżywienia,ujędrnienia i oczywiście głębokiego nawilżenia jak nawodnienia,niestety po latach borykam się też z dużą skłonnością do zapychania i wysypu niedoskonałości. Opakowanie to wygodna plastikowa butelka z białym korkiem oklejona etykietą na której znajdziemy skład,działanie i właściwości produktu,pojemność 200ml,czas na zużycie od otwarcia to 12 miesięcy. Jak sama nazwa wskazuje ma to być esencja i faktycznie jest esencją,taką lekką i treściwą w jasnoróżowym kolorze,jednak to co robiła z moją cerą woła o pomstę do nieba….na początku używałam tego kosmetyku jak toniku,przecierając za pomocą wacika wtedy skóra momentalnie zrobiła się zaczerwieniona,towarzyszyło jej uczucie pieczenia i gorąca które mniej więcej ustępowało po 10-15 minutach,do tego dochodziła wrażliwość która za nic nie chciała ustąpić nawet po paru dniach. Zdecydowałam że będę dalej używać tej esencji ale w inny sposób czyli wylewałam odpowiednią ilość na zagłębienie dłoni a następnie wklepywałam,w skórę,starałam się “wpleść” ją w swoją kosmetyczną rutynę tak aby nie robiła mi takiej krzywdy. Czy to był dobry pomysł? Nie był zły ale i rewelacyjny też nie,za to zdecydowanie lepszy. Jednak co do obietnic producent to mają sie one w moim przypadku nijak,nie wiem czy to połączenie kombuchy z żeń szeniem spowodowało za mocne podrażnienie? Może za jakiś czas skuszę się na kosmetyk z kombuchą ale z pewnością nie nastąpi to szybko.
Przejdź do recenzji