Nie wiem jak to jest możliwe - co kupie produkt yope to totalnie mnie zawodzi... Kuszą mnie pieknym designem, przemyślanymi i trafnymi opisami, nawet fajnym składem. I następnie przychodzi wielkie rozczarowanie.
Mydło jest rzadkie, przez co ma się wrażenie, że szybko ucieka między palcami razem z wodą. Zapach jak dla mnie ładny, ciekawy - lubię te "bawełniane" nuty. Teraz hit- od kiedy myję nim ręce to mam przesuszoną skórę u rąk.
Niestety nijak nie sprawdza się to co obiecuje producent na opakowaniu: "Zmień mycie dłoni w rytuał pielęgnacyjny. kremowe mydło łagodnie myje skórę, nawilża ją i dba o barierę naskórka. Nowoczesna, lipobiotyczna formuła, bogata w składniki odżywcze, przynosi niezwykłe odczucie miękkości. Mydlo ma neutralne pH, dzięki czemu nie wysusza, działając w zgodzie z naturą Twojej skóry." - halo Yope, jak to jest możliwe, że aż tak Wam to nie wyszlo?
Przejdź do recenzji