Żeby ktoś niepotrzebnie nie szukał w recenzji - mój największy problem z tym pudrem jest taki, że zażółca i trochę przyciemnia mi korektor pod oczami i podkład. Jest blada, zawsze kupuję najjaśniejsze w skali korektory i podkłady. Jak zużyłam do zera mój ulubiony puder z Bell (ten prasowany z kwiatkami) to chciałam spróbować jakiś sypki, i przy okazji przetestować cokolwiek z marki Claresa. Ten puder jak na moje oko jest nieco mniej rozświetlający niż ten z Bell. Tworzy efekt eleganckiej, gładkiej satyny, jest trwały. Nie wysusza, i nie robi żadnej faktury pod okiem, no ale właśnie, ten kolor. Na bokach twarzy jeszcze mogę to ograć, ale po oczy jestem zmuszona go mieszkać z pudrem, który jest biało-różowy. Na plus forma sypka, dzięki temu produkt się nie marnuje. Bardzo przyjemny, dość intensywny zapach, ale nie mogę skojarzyć, czym to pachnie, jakby owocowy (?). Apeluję do Claresy o jaśniejszy wariant pudru :x
Przejdź do recenzji