Johnson's, Holiday Skin, Body Lotion
1 HIT!
34 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś treśćBalsam zawiera odrobinę substancji opalającej dzięki czemu pielęgnuje nawilża i zarazem stopniowo tworzy piękną opaleniznę. Występuje w trzech wersjach: dla skóry normalnej i ciemnej oraz jasnej.
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 370
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
3 /5
18 lutego 2011, o 21:36
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Nie taki zły
Troszkę zdziwiły mnie negatywne komentarze poprzedniczek. Przyznam się, że używałam wielu balsamów o podobnej "specyfikacji" (Dove, nivea, Garnier) i ten na mojej skórze sprawował się naprawdę nieźle. Szczerze mówiąc to używam go cały czas głównie do nóg i może dlatego nie widzę tylu minusów... Faktycznie miejsca newralgiczne tzn. kostki, kolana muszą być porządnie nawilżone, żeby uniknąć efekty pomaranczowych plam, ale to chyba naturalne?
PLUSY:
+dobrze się rozprowadza
+konsystencja mi odpowiada; gęsta przez co balsam wydajny
+nie tworzy na mojej skórze plam, wręcz przeciwnie wszędzie równomierny efekt lekkiego opalenia
+zmywa sie także równomiernie
+ni brudzi ubrań
MINUSY:
-zapach-pfe;P
-brak jakiegokolwiek ujędrnienia
-troszkę ciężko idealnie go rozprowadzić, ale mimo to kolorowych pasków na skórze się nie doczekałam:)
Mam dobrą wiadomość dla przeciwniczek tego kosmetyku-znika z pólek. Dowiedziałam się wczoraj w drogerii, że podobno został wycofany z produkcji. Ciekawi mnie czym go w takim razie zastąpią?
Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: nie pamiętam;P
1 /5
3 lutego 2011, o 21:14
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Najgorszy
Używałam balsamów brązujących z nivea, garniera, ziaji i właśnie z johnsona. Zdecydowanie ten jest najgorszy. Same minusy, plusów żadnych nie widzę:
\\n-okropny zapach
\\n- kolor skóry po zastosowaniu- żółty, żółty to raczej nie jest kolor opalenizny:)
\\n- zostawia smugi
\\n- balsam wprost bezczelnie:) schodzi ze skory przy wycieraniu ręcznikiem.
\\n- brudzi ubrania i pościel
\\n- ściera się z ciała i skóra wygląda na poprostu brudną.
\\n- no okropny jest poprostu
2 /5
28 grudnia 2010, o 11:41
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Śmierdzi
Śmierdziuch!
Wszystkie balsamy brązujące mają specyficzny samoopalaczowy zapach, ten balsam jednak wychodzi najgorzej. Spośród wszystkich różnych balsamów, które do tej pory stosowałam, ten miał najintensywniejszy zapach, robi plamy, choć brązuje dosyć intensywnie i szybko widać efekt. Jednak po zużyciu połowy opakowania wylądował w koszu. Beznadzieja!
1 /5
20 grudnia 2010, o 12:46
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Wszystkie tego typu kosmetyki to jedna wielka pomyłka.
Używałam najpierw Johnsona, potem Nivei i potem Garniera.
Z żadnego nie byłam zadowolona, a z tego chyba najmniej.
Śmierdzi. Od samego początku, pozostałe dopiero z czasem pachniały coraz gorzej.
Zostawia naprawdę mocno widoczne smugi, wysusza skórę.
Nie polecam bladolicym, może na ciemniejszej skórze nie robi takich smug.
1 /5
26 października 2010, o 21:11
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
niee...
nie... jest koszmarny... Plusów nie widzę żadnych.
Minusy...?-tak!
-nie ładnie pachnie
-pozostawia smugi na ciele
-jeśli przesadzi się z ilością schodzi nie ładnie z ciała zostawiając brzydkie placki
-brudzi ubrania
Jestem na NIE!
Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 1
1 /5
2 października 2010, o 21:54
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
KOSZMAR
Generalnie lubię balsamy brązujące bo w przeciwieństwie do samoopalaczy nie pozostawiają zmug i nie przesuszają skóry. Ten jednak to prawdziwy koszmar.
ZAkupiłam go podczas promocji (a może wyprzedaży) e Rossmanie i już rozumiem czemu go się pozbywali.
NIE ZNAJDUJĘ ŻADNYCH ZALET.
Ma same wady:
- śmierdzi (nie ma nawet zapachu typowego samoopalacza tylko coś czego nie jestem w stanie zidwentyfikować - czysta chemia)
- Brudzi ubranie, pościel itp
- Zostawia smugi (używam tego do skóry normalnej i ciemnej - ale zawsze kupuję balsamy dla ciemniejszej karnacji i nigdy nie miałąm AŻ TAKICH SMUG)
NIGDY WIĘCEJ
Używam tego produktu od:maj 2010
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego ale go na pewno nie skończę tylko wyrzucę
1 /5
16 września 2010, o 21:17
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Koszmarek
Balsam miał ładny zapach i był wydajny. Pozostawiał jednak smugi na ciele. Po każdym użyciu musiałam dokładnie myć ręce, bo barwił mi paznokcie. Niezbyt dobrze się wchłaniał. Pozostawiał tłustawą warstewkę i niekiedy ślady na ubraniu. Bez żalu wyrzuciłam.
Używałam tego produktu: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1
1 /5
4 sierpnia 2010, o 16:15
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Nie polecam
Balsam strasznie śmierdzi, pozostawia smugi i do tego brudzi co popadnie. Opalenizna też pozostawia wiele do życzenia. Bardzo się na tym produkcie zawiodłam.
Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: połowa
1 /5
22 czerwca 2010, o 23:33
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Tragiczny!!!
To jest totalna porażka. Nawet jeżeli nie wspomnę tu o smugach jakie powstają po tym okropnym produkcie to kolor jest okropnie pomarańczowy w niczym nie przypomina on obiecanego brązu!:(
Wybierając kierowałam się marką, przekonana, że moja jasna skóra będzie ładnie "muśnięta słońcem" jednak efekty był porażająco odwrotny. W dodatku zapach jest okropny. Stoi to badziewie na mojej półce i nie używa go! Ble;/
Używam tego produktu od:2lat
Ilość zużytych opakowań: 1, niedokończone
1 /5
22 czerwca 2010, o 22:04
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Holiday Horror!
Balsam otrzymałam za darmo przy zakupie soczewek Johnsons. Nic dziwnego, że producent chce się go pozbyć z magazynów, bo ukazał się być kompletnym niewypałem, którego po tak renomowanej firmie nigdy bym się nie spodziewała.
Po pierwsze - balsam ani nie nawilża, ani tym bardziej nie ujędrnia skóry. Pozostaje tylko śliską, świecącą warstwę kremu, który najwidoczniej nie wnika dogłębnie w głębsze wartswy skóry - nie był w stanie poradzić sobie ani z szorstkimi łokciami, ani popękaną skórą na nogach, czego oczekiwałabym od standardowego balsamu. O ujędrnianiu nie może być mowy - dziwna, rozpływająca się na rękach galaretowata konsystencja wklepana w ciało zmienia tylko jego kolor i zapach i na dodatek - niekorzystnie.
Holiday skin to balsam brązujący i to jedyna funkcja, którą obiecuje producent i która - możemy być pewni - sprawdzi się, a nawet przerośnie nasze oczekiwania. Kolor pojawia się szybko, nie jest to niestety, lekka, stopniowo uzyskiwana opalenizna, lecz nienaturalna, intensywna, pomarańczowa barwa, której pozbyć potem możemy się tylko peelingiem i szorstką rękawicą. Resztki kremu pozostawione na wieczku opakowania zasychają tworząc brunatne plamy, co wygląda na prawdę niezachęcająco.
Silny, chemiczny zapach przywodzący na myśl amoniakową farbę do włosów to kolejny czynnik, który sprawi, że już nigdy więcej nie kupię owego balsamu. Rozsmarowany na skórze, wciąż daje o sobie znaki osobom w bliższym otoczeniu właśnie poprzez ten charakterystyczny, nieprzyjemny aromat.
Co prawda, Holiday skin miał bardzo obiecujące reklamy w telewizji - skóra gładka, opalona i wakacyjna, lecz uważam, że jest to jeden z najgorszych produkót koncernu Johnsons.
Używam tego produktu od:2 miesiące
Ilość zużytych opakowań:pół
1 /5
16 czerwca 2010, o 10:35
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
nigdy więcej
Pamiętam, że dwa lata temu i nawet w zeszłe wakacje kupowałam ten balsam i byłam zadowolona, ładnie brązowił i w miarę pachniał. Postanowiłam zatem zaopatrzyć się w dużą butlę i na to lato, ale strasznie się zawiodłam:( producent chyba musiał zmienić skład:/ Po pierwsze smaruję się już 4 dni i nie widzę żadnego efektu oprócz jednego zacieku na kostce!nie wiem jak to możliwe, ale skóra nic mi nie ściemniała! Po drugie balsam po prostu śmierdzi, nawet zastanawiałam się, czy nie kupiłam przeterminowanego, bo miał jakieś dziwne grudki:/ także nie polecam, szkoda 20 zł:/
Używam tego produktu od:2 lat
Ilość zużytych opakowań:3 lub 4
2 /5
29 kwietnia 2010, o 11:12
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: tydzień
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Raaaczej nie
Brak recenzj Brak recenzj Brak recenzj Brak recenzj Brak recenzj Brak recenzj Brak recenzj recenzji bark recenzji brak brak brak brak brak brak brak brak brak brak brak Johnson skin body trusts jonston recenzj Brak recenzj Brak recenzj Brak recenzj recenzji bark recenzji brak brak brak brak brak brak brak brak brak brak brak Johnson skin body trusts jonston
-
1
0
produktów21
recenzji211
pochwał10,00
-
2
0
produktów0
recenzji43
pochwał7,69
-
3
0
produktów1
recenzji147
pochwał6,68