Guerlain, Divinora, Silky-Smooth Foundation Fluid, Semi-Matt SPF12

Miałam kolorek nr 540 i wrażenie, że niestety wchodzi bardziej w pomarańcz niż w beż. Stosowałam go zarówno latem jak i zimą. Kolorek latem wygladam całkiem przyzwoicie przy lekko opalonej cerze.
Ma wiele zalet, cera wyglada wyjatkowo,ale zaraz po nalożeniu, nie tworzy maski, efekt jest aksamitny, twarz jest roświetlona. Pieknie pachnie.
Latem szybko buzia zaczynała się świecić, natomiast zimną mialam wrażenie, że po jakiems czasie znika z twarzy i pojawiają się uprzednio zakryte zaczerwienienia.
Fluid pokrywa niedoskonałości nawet dobrze, nie mam większych niespodzianek do ukrycia,ale jednak wolę podkłady kryjące.
Co do wad sądze, że z łatwością się ściera, nawet gdy przyłoży się do noska chusteczkę higieniczną lub dotknie reką twarzy, brudzi też ubrania.
Jest mało wydajny. Nie przesusza skóry.
Wolalabym, żeby był bardziej trwały.

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 1
Recenzja: ...

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...
Recenzja: ...

Kupilam go pare miesiecy temu. Dodaje teraz moja recenzje poniewaz chcialam go porzadnie przetestowac ;) Trudno mi go ocenic jednoznacznie, poniewaz sa dni kiedy jestem z niego zadowolona- bardzo, a sa dni ze zastanawiam sie po co ja go w ogole kupilam... :) Dzieje sie tak dlatego ze raz daje ladne lekko matujace wykonczenie a raz skora po nim sie blyszczy- nie wiem dlaczego tak sie dzieje, jednak po nalozeniu pudru efekt "blasku" znika. Uwazam ze jest bardzo trwaly, pod koniec dnia nadal jest na twarzy. Nie tworzy efektu maski i daje ladne wykoncznie-wyrownuje koloryt skory, kryje srednio,ale jak dla mnie wystarczajaco. Wieksze krostki i cienie trzeba jednak potraktowac korektorem. Zapach jest ladny lecz zbyt mocny, butelka wygodna, elegancka, z dozownikiem. Cena - niestety wysoka. Nie jest to moje wielkie odkrycie - wiec szukam dalej swojego idealu. Ale polecam, szczegolnie dziewczynom o skorze normalnej i suchej, sama mam mieszana i wydaje mi sie ze jest zbyt "tresciwy", tlusty jak dla mnie.

Używam go od jakiegoś czasu i tak naprawdę nie wiem jak go ocenić. Po początkowym zachwycie zdarzyło się parę sytuacji, w których mnie zawiódł.
Na początek zalety:
- łatwo się nakłada, nie zastyga od razu, więc jest czas żeby go dokładnie rozprowadzić na twarzy;
- nie tworzy efektu maski, twarz jest naturalna i rozświetlona;
- kryje średnio i nadaje delikatny półmat, dzięki czemu twarz wygląda naturalnie i "szlachetnie";
- używa się go naprawdę komfortowo, pięknie pachnie;
- ma dużo odcieni i każdy z łatwością dobierze kolor dla siebie;

Wady:
- po kilku godzinach mam wrażenie, że znika z mojej twarzy;
- nie wysusza, ale podkreśla przesuszone miejsca (nawet jeśli przed nałożeniem podkładu nie są widoczne, a czasem nawet na nawilżonej skórze) - i w tym punkcie zawiódł mnie najbardziej;
- stosunkowo mało wydajny;

Pozostaje on jednak jednym z moich ulubionych podkładów i używam go z dużą przyjemności. Ufam, że wady, które wymieniłam są przejściowe i łączą się z zimowo-wiosennym przesuszeniem mojej skóry.

miałam próbke nr 230 jestem wrażliwcem i bardzo uważam co stosuje. Mam mieszaną cere często łuszczy mi się szczegolnie w okolicy noska brwi.Podkład spełnil moje oczekiwania nie ma efektu maski,zatuszował to co trzeba i co najważniejsze nie podkreślił łuszczacych miejsc .Do tego ten romantyczny zapach Angela violett. LUKSUS napewno go kupie-nawet za taką cene!
Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...w trakcie pierwszego

Miałam swoje duże opakowanie.Ten podkład naprawde daje efekt cudowny. Teraz mi się skończył i ubolewam, bo nie mogę go zdobyć na allegro, a tańsze podkłady i np. Diora nie spełniają moich oczekiwań.Naprawde polecam jestem od niego uzależniona

Ja go po prostu uwielbiam!!!A dokładniej z racji kolorytu cery numerek 230....To takie 2 w 1 dla mnie bo mimo tłustej cery na której czasem cos wyskoczy CHCE rozswietlenia i ozywienia a nie płaskiego matu!!!I on to wszystko sprawia:0 Delikatnie matuje, wspaniale sie rozprowadza, cudnie pachnie(a plus puder sypki to juz kazdy ranek jest przyjemny nawet o 6 rano;)i przede wszystkim rozswietla (moja tłusta mimo to cere) tak ze przegladam sie w kazdym lustrze pełna zachwytów :):):)
Polecam jak najbardziej!!!

1. Tlusta maz dajaca nienaturalny efekt
2. Wlazi w pory
3. Szybko znika
4. Po kilku dniach uzywania moja twarz byla w okropnym stanie, wnostwo pryszczy, odstawilam , wyleczylam i dalam jeszcze jedna szanse ale jest znowu to samo.

Jak bylo cieplej zdradzilam go dla Diora,ale w zimniejsze dni jest dla mnie niezastapiony wiec wrocilam do niego z krucha.Trzyma sie nienagannie przez 10 godzin.Nie schodzi z cery,nie tlusci sie i nie warzy.Nadaje spektakularny wyrownany kolor skory bez dodatkowych korektorow.Kolor przez caly czas jest taki sam, nie ciemnieje.Po nalozeniu go na twarz,rozcieram mala gabeczka do podkladow,staje sie w ten sposob bardzo jednolity.Lubi podkreslic suche partie skory,takze cera przed jego uzyciem musi byc dobrze nawilzona, ja do tego, oprocz kremow uzywam serum nawilzajacych i efekt jest boski.Jak juz opisane przez inne wizazanki zapach scina z nog :-)

Kocham ten podkład miłością dziką! Niby ciężki, ale daje się rozprowadzić niemal do przezroczystości, jeśli nałożyć tylko kropelkę. Dzięki temu wściekle wydajny... ;-) cudnie rozświetla i dyskretnie matuje, pięknie łączy się z sypkimi pudrami. twarz po jego użyciu wygląda tak jakoś szlachetnie, naprawdę dobrze.

Gdyby nie to, że skala kończy się na 5*, to chętnie przyznałabym mu 6. Bezapelacyjnie podkłady Guerlain należą do najlepszych na rynku i od niemal dwóch lat nie zdarzył mi się okres, kiedy któregoś z nich na łazienkowej półce nie miałam.
Silky Smooth Foundation, jest 'najcięższym' podkładem Guerlain, ale zarazem nieziemsko leciutkim. Ma fantastyczną konsystencję, błyskawicznie wtapia się w skórę, kryjąc niedoskonałości i wyrównując koloryt cery (kryje wszelkie naczynka/przebarwienia/niedoskonałości). Nie podkreśla przesuszonych partii skóry, nie wchodzi w pory (sprawia, że są mniej widoczne).
Mam odcień 520 - bardzo jaśniutki beżyk, który pięknie odpowiada odcieniowi mojej cery. Jest totalnie niewidoczny. Faktycznie nadaje skórze semi-mat - matuje ewidentnie błyszczące się partie skóry, a równocześnie ją rozświetla. Wręcz zbrodnią jest przypruszenie go sypkim pudrem, który zabija cały ten świetlisty efekt.
Ponadto to co mnie w nim urzeka to cudny zapach - zresztą nie znam kosmetyku Guerlain, który by tej cechy nie posiadał :)
Podkład jest bardzo trwały, bez poprawek wytrzymuje bez mała 10h. Później delikatnie zaczyna zanikać, ale nie ściera się całkowicie. Co ważne, nie wysusza cery, utrzymuje ją w świetnej kondycji.
Podoba mi się jego ciekawe opakowanie, fikuśna i ciekawa buteleczka. Równocześnie jest ono bardzo poręczne - łączy w sobie cechy ozdoby, jak i 'przedmiotu użytkowego' ;)
Choć cena ostatnio zrobiła się kosmiczna (180 zł), to uważam, że jest to produkt, który na nią 'zapracowuje'. Nie dość, że świetnie wypełnia wszystkie swoje funkcje, to jeszcze bardzo poprawia mi nastrój każdego poranka kiedy go używam :)

Raczej nie mam z cerą problemów, więc ten podkład sprawdza się świetnie- nawilża, upiększa, rozpromienia, delikatnie matuje... pozostając dyskretnym :) Trzyma się w zasadzie przez cały dzień (szkoda tylko, że nie jest całkowicie dewszczoodporny ;) ).
Z zapachem trochę gorzej- są dni, kiedy go uwielbiam... i takie, gdy wydaje mi się męczący ;) No, ale to tylko podkład i ten zapach nie trwa długo.
Buteleczka z pompką jest piękna, poręczna i higieniczna :)
Wada- brudzi ubranie.

Koleżanka świetnie określiła efekt- jak świeży wilgotny płatek kwiatu :)

Może dla normalnych lub suchych skórek jest dobry, ale przy moje mieszanej zupełnie się nie sprawdził. Wypróbowałam wszelkie sposoby aplikacji na różnych kremach. Z mety świecę tak niemiłosiernie i w mało apetyczny sposób, że muszę się natychmiast czymś przyprószyć. Nie mówię już o poprawkach w ciągu dnia. Przypomina pod tym względem Facefinity Max Factora. (MF jest przynajmniej 3 razy tańszy i generalnie nie odbiega wiele ( a może wcale) jakością, jak dla mnie ,od Guerlaina.)
Kryje średnio, średnio też trwały. Nie należy do najlżejszych, więc na lato odpada.
Nie wart swojej wysokiej ceny. Znam o wiele tańsze i lepsze podkłady.

Jest bardziej kryjący od używanego wcześniej DP Chanel. Matuje trochę i idealnie współgra z Meteorytami. Najlepiej wygląda z 2 godziny po nałożeniu. Nakłada się przeciętnie. Zalety dostrzega się po jakimś czasie: nie wysusza skóry jak DP. Ma jednak parę minusów. Kolor 520 jest dosć jasny, a 540 (z mojej tonacji) za ciemny. Kupiłam jaśniejszy i używam nie codziennie , bo mam wrażenie "sztucznego" rozjaśniania karnacji co moim zdaniem wygląda równie niedobrze jak za ciemny podkład. Pewnie ideałem byłoby pomieszanie kolorów 520 i 540. Z bliska skóra i po wielu godzinach wygląda idealnie, ale z pewnego dystansu (lustra w sklepach) dostrzegłam zmęczoną twarz. Nie zdarzało mi się to z DP. Moze to ten odcień? Pewnie tak, bo używam Guerlaina i Chanel na zmianę . Trochę go czuć na twarzy. Myślę że na cieplejsze dni będzie wykluczony z kilku powodów: odcień powoduje że twarz wyglada na chorą, nie jest super lekki. Czuję ze będzie lepszy na zimę .