Bielenda, Beauty Milky, Jogurtowy mus do ciała

Używałam go kilka lat temu, regularnie :) teraz niestety nigdzie nie mogę go dostać ;( a był fantastyczny. Przede wszystkim miał piękny, słodki zapach, wręcz idealny dla mnie :D utrzymywał się kilka godzin. Używałam go głownie latem kiedy wychodziłam w szortach czy sukience :) ładnie się wchłaniał i pozostawiał zdrowo błyszczącą skórę :D mam nadzieję, że znajdę go gdzieś niedługo!

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 2 całe opakowania

Używałam tego musu dobrych kilka lat temu. Stosowałam go regularnie i byłam bardzo zadowolona.
Przede wszystkim zapach! Był wspaniały i do dziś go pamiętam ;) Kupowałam go właśnie głównie ze względu na zapach, który wprost kochałam. Zapach na skórze utrzymywał się przez kilka dobrych godzin po aplikacji.
Mus miał również bardzo fajną konsystencję, nie był tłusty i szybko się wchłaniał. Dodatkowo był bardzo tani oraz łatwo dostępny.

Bardzo żałuję, że nigdzie go już nie można kupić. Nawet na stronie producenta go nie ma. A bardzo chętnie znów wróciłabym do niego :(

Używam tego produktu od: używałam kilka lat temu
Ilość zużytych opakowań: ok 15

Ciekawość skusiła mnie na mus jogurtowy.
Zapach, wiadomo nie każdemu może odpowiadać jednak dla mnie jest przyjemny.
Konsystencja i wchłanianie również oceniam pozytywnie
Cena także na plus.
Spodziewałabym się jednak lepszego nawilżania skóry ale po kilkukrotnym użyciu efekt jest zauważalny.

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedno

Dostałam ten krem na Święta w 2009r... Odrazu spodobał mi się zapach. Znacie te kremy które są mega tłuste, i po wchłonieniu się zostawiają taki olej na skórze, że aż czujesz się brudna? Ten krem jest tego przeciwieństwem :]

Jest bardzo miękki, mega chłodny, rozprowadza się super, wchłania się prawie odrazu, pozostawia mięciutką i jedwabną skórę, DOSŁOWNIE. I przedewszystkim, po nim skóra nie jest W OGÓLE tłusta.

Jedyny minus to to, że krem nie stety nie nawilża skóry, prawie w ogóle. Ciężko stwierdzić że nawet chociaż trochę, bo nigdy nie odczułam żeby moja skóra była po nim chociaż trochę bardziej zdrowa i nawilżona.

Będe korzystać z Beauty Milky do puki jego produkcja będzie na rynku, ale napewno nie po to żeby nawilżyć skórę, tylko po to bo pachnie pięknie, czuje się po nim świeżo i chłodno, a skóra zostaje na długi czas bardzo miekka w dotyku.

Obawiałam się, że zapach tego produktu może być trochę sztuczny i niestety tak właśnie było. Chemiczny, mleczno-waniliowy, nie na tyle uciążliwy, żeby rzucić mus w kąt, czasem jednak męczący. Konsystencja i wchłanianie dość przyjemne, jednak nawilżenie przeciętne. Nie kupiłabym ponownie, choć mam ogromną ochotę wypróbować inne produkty do ciała marki Bielenda.

Używam tego produktu od: używałam kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kiedyś kupiłam i używałam, ale im dłużej tym ochota na ten zapach mi przechodziła. Do konsystencji, nawilżania, miekkości skóry jaką pozostawiał po sobie mus nie mogę się doczepić. Mleko kozie i mleczko bawewniane jako składniki też nie są złe. Wkurzała mnie warstewka tłustego filmu jaki mus pozostawiał i coraz bardziej męczący mnie zapach. Pod koniec już nie mogłam go znieść, pomimo że na początku mnie ten zapach zachwycił. W gruncie rzeczy Bielenda wg mnie \'\'kręci szajs\'\'.
Kwestia gustu.

Używam tego produktu od: kilka lat temu nabyte i żużyte, w pamięci mus pozostał
Ilość zużytych opakowań: 1-no całe

Kiedyś używałam go namiętnie i to nawet do twarzy!! Ale czy można go używać do twarzy?? Ja nie mam problemów z cerą wiec mnie krzywdy nie wyrządził jednak trzeba uważać!!
Poza tym jeśli nie miałam czasu to brałam choćby odrobine i smarowalam pod nosem bo uzależnilam sie od tego zapachu. NO ale zapach to indywidualna sprawa, kogoś może mdlić bo jest dość intensywny.

PLUSY:
Piękny zapach białej czekolady,
Nawilża i odżywia,
Szybko sie wchłania nie pozostawiając tłustego filmu,
Wydajny,
Przystępna cena,
Praktyczne, duże opakowanie, z którego łatwo nabrać odpowiednią ilość kosmetyku.

MINUSY:
Brak.

Używam tego produktu od: 2008
Ilość zużytych opakowań: 24

Pierwszy raz skuszona do zakupu zostałam reklamą na opakowaniu. Zapach i konsystencja tak bardzo mi się spodobały, że kupowałam go jeszcze wiele razy.
Niestety, niedawno uświadomiona szkodliwością pewnych składników kosmetyków i zarażona chęcią czytania składów, używania kosmetyków naturalnych... Ten balsam przestał być moim faworytem. JEDNAKŻE ! Jest to jedyny balsam ( nie licząc olejków do ciała i balsamów Sephory ) o tak cudownym zapachu, dlatego całkowicie zapewne z niego nie zrezygnuję, ale teraz będzie to chyba tylko jeden z 3 kosmetyków z dodatkiem tych wszystkich świństw, jakiego mam zamiar używać. I to niezbyt regularnie, tylko na specjalne okazje ;).

+ Cudowny, jedyny w swoim rodzaju zapach,
+ Rewelacyjna cena
+ Świetne opakowanie, które umożliwia całkowite wydobycie kosmetyku ( choć na pierwszy rzut oka "powiększa" ilość produktu, więc niezorientowanym, którzy chcą kupić, w sklepie wyda się, iż musu jest w opakowaniu więcej )

+/- Super konsystencja( lekka, delikatna i milusia w rozsmarowywaniu ); Niestety, to zapewne dlatego jest średnio wydajny
+/- Nawilża, ale tylko na krótko po użyciu; Już po godzinie nie czuję na skórze nawilżającego filmu i znów powinnam się nim nasmarować ;p

- Zawiera bardzo dużo tych śmieciowych substancji, których nie znoszę ( prawie wszystkie najczęściej stosowane parabeny, &quot;ukochany&quot; zapychacz na pierwszym ( ! ) miejscu, inne podobne zapychacze ) oraz kilka dość szkodliwych substancji :/ ; Dlatego właśnie z mojego ukochanego balsamu spadł na ostatnie miejsce :< ...

Używam tego produktu od: Nieregularnie od 2007 roku
Ilość zużytych opakowań: 5 i 1/3

Kieeedyś, dawno temu odkryłam go. Wtedy zabójczo podobał mi się zapach, używałam więć namiętnię wraz z mlekiem w proszku czy jakoś tam z tej samej serii.
Kilka tygodni temu przypomniałam sobie o nim i zrobiłam rundkę po drogeriach - tragedia - nigdzie go nie było.
Dziś znalazłam go w moim rodzinnym mieście, no i ...
+ zapach (rzeczywiście kontrowersyjny, albo się lubi,albo nie,może być męczący, mi osobiście odpowiada, więc na plus)
+nawilżenie
+konsystencja
+przyjemność użytkowania
+cena
Trzeba jednak pamiętać,że to raczej kosmetyk którym trzeba się celebrować, do rzeczy:
- powoli się wchłania (trzeba go dokładnie wsmarować, więc zdecydowanie nie po porannym prysznicu)
- troszkę się klei
-dostepność
Ogólnie to przyzwoity , można przetestować.

Używam tego produktu od: 4 lat (z przerwami)
Ilość zużytych opakowań: z 4/5

Zużyłam tylko pół opakowania i balsam znalazł się w koszu... Ok, wszystko jest w nim &quot;w miarę&quot;, ale niestety nie zapach. Jak dla mnie jest zabójczo męczący, wywołujący ból głowy, wg mnie taki, żeby go powachać raz i o nim zapomnieć. No wiec cały balsam jest dla mnie do niczego, bo nawet gdyby miał najlepsze właściwości pielegnacyjne, nie mogę kiedy czuję go na sobie dłużej niż minutę...

Używam tego produktu od: kilka lat tem używałam raz
Ilość zużytych opakowań: pół opakowania

Z balsamami do ciała to mam tak, że albo się zakocham, albo nie. A to jest miłość od pierwszego użycia. Mam kilka mazideł, które działają równie dobrze, każdy mógłby zostać KWC. Jednak wyróżnię ten mus. To bardzo subiektywne odczucie, być może chodzi o przepiękny zapach, którym po kilku dniach pachnie koszulka i pościel. Może to niesamowita konsystencja, naprawdę mus, delikatny, który otula skórę jak milusia kołderka. Nie wiem, ale dla mnie ten balsam jest wyjątkowy. Wracam do niego zawsze, gdy znudzę się eksperymentami. I zawsze niezmiennie po pierwszym użyciu: Och!

Kupiłam go ponieważ ma przepiękny zapach białej czekolady :)
+ zapach tak przyjemny że aż poprawia humor, nie muli jak inne tego typu produkty czekoladopodobne

Ma świetną konsystencję, którą się szybko nakłada i tak samo szybko się wchłania :)
+ pozostawia dobrze nawilżoną skórę
+ poprawia stan skóry i regeneruje!!!

- niewydajny :( przy codziennym stosowaniu starcza może na tydzień

ale zawsze go kupuje kilka razy w roku :)

Używam tego produktu od: zaczęłam ok 4 lata temu
Ilość zużytych opakowań: hmm dużo ( ok 10)