Bielenda, SPA Morska Kuracja, Luksusowa oliwka hydrofilna

nieźle zmywa wszystko prócz oczu ;/ krótko; nie domywa niewodoodpornego tuszu do rzęs, zawsze mi włazi w oczy. nie umim go używać, choć nie jestem jakąś lebiodą ;) dla mnie porażka i jeden wielki dyskomfort w użytkowaniu

Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:połowa

Ja również używam tego typu produktu do zmywania makijażu po raz pierwszy. I na pewno spróbuję po raz drugi i być moze trzeci.
Najważniejsze - nie powoduje uczucia ściągania, dobrze zmywa makijaż, łącznie z tuszem do rzęs (ale używam zwykłych - nie wodoodpornych), skóra nie przetłuszcza się, nie świeci.
Plus za wydajność minus za zapach.

Używam tego produktu od:3 tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Jest świetna jako zmywacz makijazu, bardzo szybko radzi sobie z maskarami na czym zawsze mi zalezy bo nie stosuje oddzielnych specyfików do makijazu oczu .
Świetnie nawilza a nie natłuszcza skory, nie ma efektu blyszczenia po uzyciu, za to doskonale odświeza i oczyszcza cerę.

Używam tego produktu od:2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: odrobina - JEST BARDZO WYDAJNA

Używałam jej dwa razy, tzn. 2 opakowania. Mam bardzo dobre wspomnienia. O ile terazm mam skóę mieszaną, typową wręcz tłuścioszkę w strefie T, to przechodząc kurację sterydami, miałam skórę potwornie suchą, cienką jak pergamin, naciągniętą i szczypiącą, podatną na wszelkie podrażnienia. I przypadło to zimą. Nie wiedziałam co mam robić. Oliwka przyszła jak ostatnia deska ratunku i przez dłuższy czas była jedynym środkiem, który mógł służyć mi do mycia i demakijażu. W użyciu jest wspaniała, naprawdę aksamitna pianka tuż przy skóze, bez uczucia ściągnięcia, ale też bez pozostałości tłuścioszka na twarzy. Pachnie moim zdaniem oleiście, przyjemnie. Jeśli kiedykolwiek przytrafi mi się znów okres przesuszeń i podrażnień wrócę do niej. Mogłaby być tańsza, no ale ie narzekam.

Używam tego produktu od: przez całą zeszłą zimę
Ilość zużytych opakowań: 2

ale na początku stosowania. Oliwka wydawała mi się ideałem. Używałam w okresie zimowym i nie mogłam się nachwalić.
Do oczu sie nie nadawała, bo szczypała niemiłosiernie, ale resztę buzi zmywała wzorowo. Faktycznie skóra po jej użyciu była dokładnie oczyszczona, bez uczucia ściągnięcia i bez podrażnień. Przy dłuższym stosowaniu wypracowała mi niestety podrażnienie na policzkach, więc musiałyśmy się rozstać, dlatego odjęłam jej jedną gwiazdkę. Może gdyby jej tak nie perfumowali to byłaby lepsza... kto wie. Myślę, że osoby o mniej wrażliwej skórze będą zadowolone.

Używam tego produktu od: w zimie około miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 3/4 opakowania

Jestem fanką zmywaczy dwufazowych Bielendy. Z ciekawości sięgnęłam po oliwkę. Bardzo dobrze zmywa zarówno zwykłe, jak i wododporne makijaże (podobnie jak przy zmywaczach - kilkanaście sekund przy oku, 2-3 delikatne ruchy wzdłuż rzęs i oczy są oczyszczone), wystarczy mała ilość i buzia zmyta.

Niemniej, nie każdemu będzie odpowiadać zmywanie oczu oliwką (mnie nie odpowiada - mimo, że oliwka się wchłania, nim się to stanie mam odczucie lepkości - tak jest przy wszstkich oliwkach, więc nie jest to wadą tej konkretnej), dlatego też, mimo jej skuteczności i wydajności, nie kupię jej więcej.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:1/2

Również nie mam porównania do tego typu kosmetyków. Dostałam go z wymiany na wizażu - samam pewnie bym nie kupiła bo jak dla mnie to za duża cena jak za tak małą pojemność. Nie mniej jednak moja mieszana cera go lubi, zmywa wszystko z twarzy - nawet khol (miałam problemy ze zmyciem kholu różnymi mleczkami a ten olejek sobie poradził bez problemu). Ładnie pachnie i jest wygodny w użyciu. Nie podrażnia oczu. Pozostawia gładką, nawilżoną i miękką skórkę przez długi czas :).

odejmuję gwiazdkę za lekkie zapychanie.

Jest to moja pierwsza oliwka do demakijażu, więc nie mam żadnego porównania z innymi tego typu produktami. Muszę przyznać, że bardzo to ciekawy kosmetyk, godny polecenia każdemu, kto ma suchą skórę i jednocześnie musi ją dokładnie oczyścić, np. z wodoodpornego blokera lub trwałego podkładu. Oliwka pachnie różami (dla mnie to dodatkowa przyjemność), jest bardzo łagodna i nie podrażnia skóry. Nakładam ją na twarz dłonią, dokładnie rozsmarowuję, a następnie emulguję niewielką ilością wody, po czym spłukuję wodą. Skóra jest czysta, nieprzesuszona, niepodrażniona. Ponieważ mam obsesję na punkcie oczyszczania skóry po zastosowaniu oliwki używam jeszcze łagodnego żelu do mycia twarzy i dzięki temu widzę i czuję, że moja cera jest naprawdę czysta. Myślę jednak, że w zasadzie sama oliwka wystarczyłaby w zupełności, bo doskonale rozpuszcza makijaż i usuwa zanieczyszczenia. Poza tym - co ważne dla naprawdę suchej skóry - pozostawia na skórze leciutką warstwę, która daje uczucie nawilżenia, nie jest jednak tłusta, ani lepiąca. Mimo, że buteleczka ma niewielką pojemność kosmetyk jest bardzo wydajny - stosuję go już przeszło miesiąc, codziennie, a wciąż jeszcze mam pół butelki - jest to spowodowane tym, że wystarczy naprawdę niewielka ilość oliwki, by twarz została dokładnie oczyszczona. Bardzo polecam, szczególnie osobom stosującym wodoodporny makijaż i suchoskórym (chociaż myślę, że cery mieszane i tłuste też miałyby pozytek z tego kosmetyku - pod warunkiem, że zostanie później użyty żel do mycia twarzy).