Ziaja, Oliwkowa, Maska do rąk i paznokci

No właśnie ta maseczka to małe oszustwo.Z jedenej strony nieźle natłuszcza i całkiem przyjemnie się jej używa ale jak dla mnie jest to tylko odrobinkę tłustsza wersja kremu oliwkowego do rąk w związku z czym nawywanie jej maską jest jawnym naciąganiem rzeczywistości.Kosmetyki Zaji bardzo lubię za niską cenę i w większości wysoką jakość.To mazidło jednaknależy zdecydowanie do gorszej części produktów tej firmy.Owszem jak już wspomiałam całkiem dobrze natłuszcza ale z nawilżaniem jest już gorzej-trwa bardzo krótko.Niestety pozostawia też na dłoniach i stopach(stosuję jątakże do stóp)średnio przyjemnią kelejącą warstwę.Gdyby był to poprostu "krem do rąk i paznokci" dałabym 3* a tak tylko 2.

Używam tego produktu od:około miesiąca,może dłużej
Ilość zużytych opakowań:kończę pierwsze

Od razu musze napisac, ze używam jej codziennie, 2-3 razy , jako krem. Skóra moich ra k bardz szybko sie przesusza...Jako krem sprawdza się dobrze, nawilza, przede wszystkim natłuszcza, ale wchłania się całkiem całkiem jak na takiego tłuściocha.Skóra nie jest rewelacyjnie gładka, ale po kilku tygodniach stosowania nie mam juz problemu z suchą skórą, a po nałożeniu kremu czuję wyrazna ulgę i poprawę. Lubie tę maskę ( jak i pomarańczowy kremik do ra Ziaji). Cena bardzo niska, produkt wilce wydajny.

Używam tego produktu od:miesiąc
Ilość zużytych opakowań:nawet nie 1/3

kupilam bo skusila mnie niska cena ok 5,50zl :) maseczka bardzo przyjemnna, piekny zapach zakocham sie w nim chyba, dosc wydajna, niestety dosc tlusty wiec chyba najlepiej stosowac na noc ale rano skora jest idealnie gladka i nawilzona, dla mnie naprawde cudo

A dla mnie rewelacja. Tyle że ja używam tej maski na codzień jako kremu do rąk. Fakt, tłuścioch straszny, ale szybko się wchłania, więc można to przeżyć. A jak natłuszcza dłonie! Nic mi nie pęka, nie zadziera się. Sprawdza się również jako krem do stóp.
75 ml za taką cenę, i jeszcze to pudełeczko- nic się nie marnuje. A zapach mi się nawet podoba.
Ta maska i krem do dłoni i stóp Ziaji w pomarańczowym pudełeczku to dla mnie ideał.

ilość zużytych opakowań: 2

Za taką cenę nie spodziewałam się cudów, jednak Ziaja już nieraz mnie zaskoczyła, serwując fajny kosmetyk za grosze. Tym razem jednak zaserwowała nam ni mniej ni więcej tylko słoninkę, czy jak kto woli, smalec. Maseczka jest niemiłosiernie tłusta. Konia z rzędem temu, kto nałożoną (zgodnie z instrukcją) grubą warstwę po przepisowych 15 minutach będzie w stanie wsmarować w skórę. Ja nakładałam maskę karnie wg zaleceń producenta i za każdym razem w końcu musiałam ręce wycierać chusteczka higieniczną. A efekt? Hmmm... podobny albo i lepszy uzyskałabym pewnie nakładając grubaśną warstwę jakiegoś bardziej treściwego kremu do rąk, choćby właśnie „Ziajowego” oliwkowego z tej samej serii. Moim podstawowym zarzutem wobec tej maski jest to, że kompletnie nie nawilża. Któregoś wieczoru w ramach eksperymentu dłonie potraktowane tą maseczką posmarowałam dodatkowo kremem nawilżającym. Wchłonął się całkowicie! To o czymś świadczy.

Z zalet? Miło, nieinwazyjnie pachnie, nieźle pielęgnuje skórki, a także chyba nieco rozjaśnia skórę. Ale nie są to powody, dla których miałabym kupić ją ponownie. Tak myślę sobie, że może osoby o spierzchniętych, zniszczonych dłoniach, wymagających natłuszczenia, zaobserwowałyby wyraźniejszy dobroczynny efekt stosowania tego kosmetyku?... Moje, nieźle utrzymane, ani ona ziębi, ani grzeje. A może i ziębi?...

Jest to pierwsza maska do rąk, jakiej używam, więc nie mam porównania z innymi. Napiszę jednak o efektach jej działania:
- dłonie są gładkie i nawilżone, ale tylko krótko po użyciu; po jakimś czasie znowu się wysuszają
- w wypadku suchych dłoni trzeba używać jej częściej, niż jest to podane na opakowaniu (1-2 razy w tyg.). Ja muszę używać codziennie, aby efekt był trwały
- długo się wchłania i jest bardzo tłusta, co sprawia, że cały zabieg nie jest przyjemny
- do plusów na pewno należą cena (5 zł) i zapach

Na pewno nie jest to idealna maska do rąk, ale pewnie będę ją kupować co jakiś czas ( w okresach braku kasy)

wiele sobie obiecywalam gdy dojrzałam maskę w drogerii-niestety to nie to. Maska co prawda chwilowo poprawia stan suchej skóry rąk, jednak w efekcie pozniejszym rece są nadal suche. Przesadzono trochę z konsystencją maski-powinna być co prawda treściwa, ale ta wręcz maceruje dłonie.

gęsta, zapach: połączenie oliwki z kremem nivea
używam co dwa dni, nakładam na noc, rano dłonie są gładkie, nawilżone, ale nie miękkie,
działania na paznokcie nie odnotowałam
nie wchłania się szybko, zastosowana jako zwykły krem: nawilża przyzwoicie, pozostawia tłusty film na skórze
spektakularnych działań brak

w moim przypadku przyzwoity krem nakładany w większych ilościach zrobiłby to samo, więc czy dodatkowa maseczka jest konieczna?...

Bardzo fajny kosmetyk. W ogóle ostatnio dzieki serii oliwkowej przekonalam sie jakosc do Ziaji.
Maseczka jest w porecznym zielonym opakowaniu. Łatwo jest z niej wybrac tyle kremu, ile sie potrzebuje.
Jest tlusta, a pod wplywem ciepla kremowa konsystencja zanika i maseczka wyglada na dloniach jak zwykla oliwka. Zapach tez ok - charakterystyczny dla tej serii.
Dalabym piec gwiazdek, gdyby nie jeden minus. Efekt dzialania jest krotkotrwały. Skora dloni jest nawilona przez jakas godzinke, a pozniej przydaloby sie znowu posmarowac ja jakims kremem.
Ale jezeli nie trafie na lepsza maseczke (w umiarkowanej cenie), to na pewno do niej wroce.

U mnie sie sprawdził. Od razu muszę wspomniec że w ogóle lubie tę oliwkową serie ziaji.
Maska jest bardzo tłusta (moje przesuszone dłonie lubia tłuściochy),ale całkiem fajnie sie wchłania.Ja czasem nakładam ją jako maskę-grubsza warstwę wieczorem i tak sobie z nią siedzę (i po kilkunastu minutach ładnie sie wchłania i nie zostawia żadnego smaru ani uczucia lepkości), a czasem w ciągu dnia jako krem do rąk (wtedy daje mniej).
Skóra jest po niej gładziutka i nawilżona i moje wstrętne skórki przestały w końcu straszyć przesuszoną bielą (na to nawisasem mówiąc pomaga mi też maśc z vit A i alantan maść).
Podsumowując liczyłam że ta seria będzie fajna i nie zawidłam się (uzywam też kremu do rak)
No i ta cena.... 5zł za taki fajny kosmetyk...miodzio

Maska Ziaji jakos mi przypomina stuletniego staruszka kosmetycznego - czyli krem Nivea, a szczegolnie jego polskie opakowanie, tez w plastikowym sloiczku.

Niewatpliwa zaleta jest szybkie wchalanianie - sama nie stosuje sie do zalecen producenta ;) i uzywam jej po prostu regularnie jako kremu do rak i stop, ktore rowniez zmiekcza zadowalajaco.
Na noc tlusta warstwa na dloniach by mi nie przeszkadzala i tak, ale na dzien ta zaleta kremu jest nie do przecenienia!
Podoba mi sie zapakowanie 75 ml bardzo gestego bialego tluscidla w zielony sloiczek (ostatnio mam parcie na kolor zielony)z ktorego bedzie mozna je wyskrobac do ostatniego mililitra, bez nieestetycznego rozcinania tubki, w ktorej zwykle zostaje jeszcze przynajmniej 1/3 preparatu o podobnej konsystencji.

Dlaczego wiec nie daje wiekszej ilosci gwiazdek?
1.Sklad: gdyby producent odwrocil kolejnosc i ciekla parafina byla po glicerynie to...patrz punkt 2:
2.brak trwalego nawilzenia: po wklepaniu grubej warstwy rece sa nadal suche jak byly, tyle tylko, ze nie sa juz wiecej piekace i spierzchniete. Skorki sa wrecz w gorszym stanie niz byly!
3.Zapach: pachnie toto jak krem z lat 70tych, ktorym smarowala sie moja babcia. Teraz to i ona uzywa juz lepszych kosmetykow, moze Ziaja tez wprowadzialby jakies zmiany w tej czesci receptury? Skoro linia opakowan zostala odswiezona i wprowadzono nowe produkty?

W efekcie podraznienia na rekach sa moze i zlagodzone ale rece robia sie takie...skrzypiace. Brrr! Przemysle gruntownie zakup kolejnego opakowania i moze nawet w efekcie przmyslen szarpne sie na Sally Hansen.
Polepszenia stanu paznokci tez nie zauwazylam po 2 tygodniach uzywania - po kremie Kamill wiedzialam roznice po 2 uzyciach!