Shiseido, The Makeup, Silky Eyeshadow Duo

Jedwabiście cudne! I te mogoczące drobinki dodajace tajemniczości oku :) Świetnie się utrzymują, na co dzień bez bazy, nie wysuszają, aksamitnie rozpieszczają powiekę. Posiadam S11 "kremowy beż plus brązowa kawa". Oj, ciężko mnie będzie przekonać do czegoś innego! Polecam wszystkim :>

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 rozpoczęte opakowanie

Ja mam zestaw S12 (fiolet i opalizujący różo - pomarańczowy, coś jak morska muszla wewnątrz :) ).
Plusy:
* ładne, duże opakowanie z lusterkiem (znów przypomina mi płaską muszlę),
* bardzo dobry aplikator,
* śliczne kolory,
* dobra trwałość (choć u mnie bez bazy i tak po jakimś czasie cienie zbierają się w załamaniu powieki).
Minusy:
* kolor z drobinkami osypuje się na policzki,
* kolor matowy jest zdecydowanie mniej trwały,
* kolorki troszkę bledną.
W sumie cienie dobre ale czy rewelacyjne??? Chyba nie!

Używam tego produktu od: kilku dni.
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego.

Gdy ogladalam te cienie w sklepie wydawaly sie mi rewelacyjne; kremowe, blyszczace, intensywne. Gdy je kupilam przezylam rozczarowanie. Bardzo slabo widoczne, obsypuja sie i sa bardzo nietrwale. Zdecydowanie lepsze, a podobnie kremowe sa cienie Clinique, a rekordowe w trwalosci sa moje cienie Lancome. Szkoda...myslalam ze beda lepsze. Pozdrawiam! Używam tego produktu od:pol roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Mam zestaw zloto-brazowy (chyba L2). Cienie sa, jak pisze wiele Wizazanek, bardzo dobre. Sa mieciutkie i kolory pieknie wygladaja na powiece. Ale sa niezbyt trwale. Po poludniu prawie znikaja mi z powiek. Dlatego juz ich wiecej nie kupie.
Jest wiele innych cieni w podobnej cenie, ktore bija te ciene o glowe w trwalosci.

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Napisałam dzisiaj, że po cieniach Paul Sagane już nic mnie nie zadowoli, ale zapomniałam o Shiseido - również mięciutkie, aksamitne, wydajne i trwałe. I to poczucie luksusu kiedy się ich używa. Odejmuję jedną gwiazdkę za cenę ale na początku dałam im 10 *.

Mam zestaw S5 Pomona Lime, podpisuję się pod wszystkimi pochwałami innych wizażanek. Cienie są niezwykle, wręcz niewiarygodnie miękkie - to ich największy atut. Dają intensywny kolor, więc ktoś bez wprawy, jak ja;) łatwo może z nimi przesadzić. Robię to notorycznie a jednak po kilku minutach dzieje się coś niesamowitego, cienie się jakimś cudem stapiają z powieką, i nadają spojrzeniu autentycznej głębi. Wygląda to bardzo ładnie, zwłaszcza przy ciemnych zestawach - moje to zieleń i brąz gdzie obiecany efekt głębi jest naprawdę wyrazny.
Są trwałe, tzn położone na cień bazowy wytrzymują ok kilku godzin, potem powoli się ścierają ale nawet to nie wygląda nieestetycznie, nie zbierają się w załamaniu powieki. Wyglądają po prostu bardziej subtelnie.
Opakowanie piękne z dużym lusterkiem w środku i jeszcze czymś! Producent dba o produkt w każdym szczególe, fabrycznie dodany aplikator nie jest jak w większości selektywnych marek bublem, który natychmiast wyrzucam. Pędzelek jest świetny!

Cienie uwazam za bardzo dobre, przede wszystkim w moich paletkach kolory na powiece wyglądaja tak samo jak w opakowaniu, nie blakna, dobrze sie trzymają - nie zauwazyłam wzmozonego osypywania na policzki.
Cienie sa jedwabiste i miękkie - takie bardzo lubię, nie znosze twardych , które trzeba skrobac, żeby sobie zaaplikowac :D

Kolory żywe, niesamowicie iskrzace, po prostu przeslicznie wygladaja na oku, duża gama kolorów pozwala na dobranie sobie odpowiedniej kombinacji.

Jedna gwiazdkę odejmuje za wydajnośc, przy tej cenie mogłyby znikac ciut wolniej, ale nie żal mi bedzie kupic kolejnego opakowania, gdy wykończe te, które mam.

Bardzo dobry produkt.
Cienie są trwałe mają ładne kolory są jedwabiste i bardzo delikatne, podoba mi się też opakowanie - takie proste klasyczne. Tak na prawdę nie mają wad - poza tą ponizej:

jedną gwiazdke odejmuje za zestawy - bo zdecydowanie bardziej wolę 4 lub 5 cieni w jednej kasetce niz 2 - później 50 pudełeczek wala się w koszyku z kosmetykami :-) Polecam ....

Wreszcie kupilam sobie odcien S3. Goraco polecam dla zwolenniczek delikatnego makijazu.
Cudowna konsystencja (maly minusik ze sie troche osypuja), piekny delikatny efekt i ...trwalosc. Nigdy jeszcze mi sie nie zdarzylo ze na zwyklym podkladzie cienie trzymaja sie caly dzien. Bez walkow w zalamaniu powieki! Kolor bialy pieknie rozswetla oko. Przy moich dosc malych, gleboko osadzonych oczach efekt jest zaskakujacy. Cieniami tymi nie mozna przedobrzyc. Efekt zawsze bedzie naturalny. Wielki plus tez za super pedzelek dolaczony jako aplikator:o)

Maly minusik za dosc slaba wydajnosc. Mam wrazenie ze szybko skoncze pierwsze opakowanie.

16 grudnia 2004 podwyższam ocenę do **** ponieważ zakupiłam odcień S1 i te odcienie są wspaniałe ( ciemne złoto i brąz ) , są delikatne , dobrze się trzymają , oko wygląda bardzo ładnie - można ich używać z zamkniętymi oczami ; ) są tak łatwe w obsługe , wręcz dziecinnie prosto można wykonać nimi makijaż oczu - i wreszcie przydała mi się biel z S3 którą łączę z S1 .

Wybrałam odcień S3 Shell pink ( biel z różem ) . Dla mnie to tragedia . Owszem - biel ładnie rozświetla oko , ale cieni tego typu jest mnóstwo za parę złotych - taki po prostu zwykły perłowy cień , który ładnie prezentuje się w świetle perfumerii a na oczach wygląda przeciętnie . O ile odcień bieli ładnie się mieni , odcień różu jest wręcz niewidoczny i zlewa się z białym . Obietnice wizażysty Shiseido , że za pomocą gąbeczki uzyskam efekt mocniejszy a pędzelka delikatny spełzły w moim przypadku na niczym ( a nie pierwszy raz maluję oczy :/ cóż - musiał COŚ sprzedać ) . Ot , zwykły , perłowy cień . Na dodatek znika po półtorej godzinie i jest tak miękki że podczas aplikacji się osypuje . Po prostu zlewa się z powieką , wtapia się w nią i nie pomaga mi nawet baza Art Deco . W połowie dnia - cienia prawie nie ma . Nie mam cierpliwości i takiej natury , żeby spoglądać w lusterko i malować oczy co godzinę bądź dwie . Jestem podobnie jak rozświetlającymi prasowanymi pudrami Shiseido typu mąka, tuszami do rzęs - bardzo zawiedziona tymi cieniami i kolorówką Shiseido . Za tę cenę - są po prostu porażająco przeciętne , średnie ( być może to zasługa kolorów , które wybrałam - kto to wie ) . Lepszy efekt uzyskuję używając po prostu sypkich cieni Pupy .

odcienie S1 <i> mica , talc , petrolatum , trictanoin , dimethicone , sorbitan sesquiisostearate , phytostearyl , octyldodecyl , lauroyl glutamate , tocopheryl acetate , tocopherol , polysilicone - 2 , aluminium hydroxide , aluminium distearate , methicone , tetradecene , ethylparaben , CI 77891 , CI 7749 , CI 77492 , CI 77499 [ +/- CI 77007 ] </i>

No nie wiem, nie wiem :) Shiseido generalnie liderem na rynku cieni nie jest... Klasyczne oceniam raczej nisko, kremowe do bani, Silky Eyeshadow Duo są zdecydowanie lepsze - bardzo miękka pudrowa jedwabista konsystencja, pięknie połyskują, choć faktycznie przy aplikacji mogą się nieco obsypywać (są bardzo miałkie). Są dość trwałe, testowałam je również bez bazy - na bazie wytrzymują od świtu do nocy, bez bazy raczej zdecydowanie krócej :) Nie wiem czy tylko mi się wydaje że są tak straszliwie niewydajne? W porównaniu z innymi cieniami (a mam imponującą kolekcję) bardzo szybko znikają z opakowania. Ja mam odcień S3 Shell Pink - taki ślubny zestaw :D blady róż i rozświetlająca biel. Długo na nie chorowałam, szkoda mi było pieniędzy. Kupiłam je juz dość dawno temu, i czuję sie rozczarowana. Moze to wina koloru - wahałam sie jeszcze odcieniem Gold Gleam - ale czuję że taki sam efekt dają u mnie pojedyncze pastele Bourjois. Od zawsze mam taki biały cień Bourjois, ostatnio dokupiłam roż... i ten sam efekt co w Shiseido. Jednym słowem chyba nie są warte swej ceny...

Jestem posiadaczką odcienia nr S7 i niestety nie mogę dać wiecej gwiazdek niż 3 ze względu na rozświetlacz z migoczącymi drobinkami bo to one stanowia problem. Wyglądają na powiekach przecudnie, naprawdę efekt jest wspaniały i baaardzo trwały, ale niestety - świecą nie tylko powieki. Świecą się też policzki.I to bardzo. Za bardzo! Poprostu drobinki się obsypują, pewnie są zbyt ciężkie. Z tego powodu tylko 3* . Myślę że z innymi odcieniami (bez tych "migadełek" powinno być wszystko ok, gdyż mam zestaw 2 cieni i ten drugi, matowy pomarańczowy jest bez zarzutu.