Rival de Loop, Zell Intense, Augen Elixier (Eliksir pod oczy)

Ten krem wpadł mi w oko zupełnie przypadkiem. Na jakiejś grupie dziewczyny go mocno polecały, jako tani i bardzo dobry. Więc szybko kupiłam go w Rossmannie.

Krem zamknięty jest w małym, plastikowym opakowaniu z pompką. Ma pojemność 15 ml i powinniśmy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Jest on polecany dla kobiet 40+ i obiecuje intensywną regenerację komórek skóry.

Ja posiadam skórę suchą i przez to pod oczami dość szybko zaczęły mi się robić pierwsze zmarszczki. Głównie mimiczne, od uśmiechu itp. Dlatego, zdecydowałam się na ten krem, mimo że do 40 mi jeszcze daleko :)

Krem jest biały i bez jakiegoś konkretnego zapachu. Jego konsystencja jest, moim zdaniem, lekka, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Napewno jego dużym plusem jest to, że dobrze współgrał z każdym moim korektorem (niekiedy bogatsze kremy powodują u mnie, rolowanie się makijażu). Co jeszcze dla mnie ważne, krem ten nie podrażnia oczu.

Co do dzialania, to fajnie jest tylko na początku. Zaraz po nałożeniu kremu skóra pod oczami jest dobrze nawilżona, lekko napięta i delikatnie rozświetlona. Natomiast wraz z upływem czasu działanie kosmetyku słabnie i finalnie, wieczorem mam już pustynię pod okiem. Na początku jeszcze używałam go i na dzień i na noc, później już tylko pod makijaż, bo poprostu zamiast być lepiej, to moja okolica wokół oczu wyglądała coraz gorzej.

Podsumowując, krem nie sprawdza się przy suchej skórze i jakoś nie wierzę, że zadowoli kobiety 40+, które już konkretnie muszą zadbać o skórę pod oczami. Fajne jest w nim tylko to, że sprawdza się pod makijaż.
Udało mi się zużyć całe opakowanie w około 4 miesiące, ale na bank już kolejnego nie kupię. Szukam ideału dalej :)

Krem ten zakupilam w trakcie poszukiwania czegos 'dobrego' pod oczy w okresie jesiennno-zimowym.Marke Rival de loop bardzo lubie ,bo produkty tej firmy nigdy mnie nie uczulily,a mam skore bardzo wrazliwa.Tak tez na tym kremie sie nie zawiodlam, nie uczulil,nie powodowal lzawiwnia oczu (co przy innych kremach pod oczy potrafilo mi sie zdarzyc).A wrecz pieknie nawilzyl okolice oczu i po dwoch tygodniach stosowania 'rozswietlil' spojrzenie. Czasami zdarza mi sie go tez zastosowac na cala twarz ,gdy cera jest przesuszona od centralnego ogrzewania, i skonczyl sie moj problem ze suchymi skorkami.Krem ten tez nie zapycha ,mimo bardzo intensywnego dzialania nawilzajacego.

Ten produkt jest zdecydowanie lepszy od niby super skoncentrowanego kremu z zawartością koenzymu Q10 tej samej firmy, który nie wykazał u mnie żadnego działania.
W tym wypadku mamy do czynienia z lekką żelową formą produktu, który bardzo dobrze nadaje się do pielęgnacji nawet wrażliwej skóry czyli takiej jakiej posiadaczką jestem.

Krem nie wywołał żadnych podrażnień. Ja używałam go również na powieki i nie zaznałam żadnego uczucia szczypania czy łzawienia oczu.
Dodatkowym plusem jest fakt że mogą go używać osoby noszące soczewki a do nich również należę i z doświadczenia wiem, że nie każdy produkt się do tego nadaje.
Ja lubię trzymać ten produkt w lodówce - wtedy efekt kojenia skóry jest lepszy a ulga dla zmęczonych oczu o wiele większa.
Kosmetyk świetnie odświeża też okolice oczu rano po przebudzeniu i nadaje im lekkiego rozświetlenia.
Eliksir bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy ale jednocześnie fajnie nawilża co naprawdę da się wyczuć - nie powoduje nieprzyjemnych odczuć czy uczucia ściągnięcia.

Wiem, że według opisu producenta kosmetyk jest dedykowany dla nieco starszego przedziału wiekowego ale szczerze mówiąc mnie mało to obchodzi bo według mojego uznania to produkt bardzo uniwersalny, który praktycznie każda z nas może stosować bez względu na wiek.
nie jest to silnie skoncentrowany odżywczy krem, który przytłoczyłby i obciążył nadmiernie skórę.
Jest to przede wszystkim intensywny nawilżacz o przyjemnej konsystencji do codziennego stosowania - co ja czynię z wielką przyjemnością.

Po długim poszukiwaniu kremu pod oczy wreszcie znalazłam swój ideał. W kilku wcześniejszych kremach zawsze mnie coś uczulało i skóra wokół oczu była czerwona, szczypała lub robiła się nieprzyjemnie napięta i się łuszczyła. Ten wzięłam na spróbowanie, bo akurat był na promocji i dopiero w domu przeczytałam, że na opakowaniu polecają go dla kobiet w wieku 40-50 lat, a ja nie mam jeszcze 30. Mimo to zaczęłam go używać i teraz zawsze go kupuję.