Calvin Klein, Euphoria Blossom EDT

Bardzo podoba mi się zapach tych perfum, były to moje pierwsze „drozsze” perfumy jakie kupiłam w życiu ;)
Bardzo lubię zapachy kwiatowe, nieduszące, świeże i takie właśnie one są. Kojarzą mi się z ciepłymi majowymi dniami, kiedy dookoła kwitną kwiaty i drzewa i można wyczuć w powietrzu ten unoszący się zapach. Dlatego będą idealne na wiosnę lub lato, zarówno na dzień jak i na wieczór.
Zapach ma w sobie tez pudrowe nuty, które nadają im elegancji.
Perfumy mają swój minus- nie są zbyt trwałe. Wyczuwalne może do 3 godzin… Za to niestety odejmuje gwiazdkę, gdyby nie to byłoby 5/5.
Niemniej jednak polecam ze względu na przepiękny zapach. Myśle, ze i tak kupię ponownie gdy nadarzy sie okazja

Euphoria Blossom to perfumy dla kobiet, które zostały stworzone na ciepłe, letnie wieczory. Są lżejszym wariantem klasycznej Euphorii. Szroniony flakon podobny do tego z klasyki tutaj skromniejszy ale uroczy, aż chce się je mieć.
Spodobały mi się ze względu na wyczuwalny granat, piwonie i piżmo. Miła kompozycja, ale chyba nie kupie kolejnej butelki, jak dla mnie mało charakterne, preferuje jednak coś bardziej z pazurem. Zdecydowanie wolę podstawową wersję, która ma w sobie to coś i nie jest tak ulotna hak Blossom. Przyjaciel dla raczej młodej dziewczyny.
Głowa
owoc granatu, kumkwat
Serce
lotos, orchidea, piwonia chińska
Podstawa
piżmo, bursztyn
Grupy zapachów
orientalne, kwiatowe

Wiosenna piwonia

Różowy flakonik to nic innego jak kwiatowy aromat bardzo miłego dla nosa połączenia piwonii, lotosu i piżma z odrobiną słodyczy z granatu. To przyjemna i delikatna, a zarazem linearna kompozycja. Zapach pozbawiony jest faz rozwoju i od początku do końca pachnie tak samo. Piwonia subtelnie muska skórę, lotos miękko dopełnia kwiatowy całokształt, a granat nadaje słodki niuans. Co do orchidei i wydźwięku z bestsellera to niestety zrezygnowano z odniesienia do DNA oryginału. Jeśli liczycie na jakiekolwiek pokrewieństwo z klasyczną Euphorią to Was zawiodę. Blossom równie dobrze mógłby robić za osobną jednostkę, wcale nie spokrewnioną z pierwowzorem, bo absolutnie w żaden sposób nie nawiązuje do hitu z dawnych lat.

Podsumowując, Blossom to woń skrojona poprawnie : pachnie ładnie, kwiatowo i łagodnie, czysto i wiosennie. Bukiet różowych płatków daje efekt romantyczności i komfortu. Clein postawił na sprawdzone rejony, czyli bezpieczny miks kwiatów w popularnej odsłonie.

W ciepłym okresie bardzo lubię takie bezpieczne aromaty, ale raczej na kolejny flakon się nie zdecyduję.

niestety nie na dłuższą metę, bo jego trwałość nie trwa wiecznie niestety, co mnie bardzo boli, bo zapach naprawdę jest uzależniający. Uderza latem, ciepłymi dniami, a jego nuty - kwiaty, owoce powodują, że można się zakochać w tym zapachu. Flakonik też piękny, taki dziewczęcy a jednocześnie kobiecy, tak jak zapach. Cena, no cóż...jeśli chodzi o trwałość to raczej wysoka cena. Poza tym, wystarczy tylko na miesiąc, bo nie jest wydajny niestety. Jak ktoś marzy, by ten zapach był długotrwały to niestety nie ten kierunek.

Och! Zapach kupiony bez wąchania na szybko w celu kompulsywnego poprawienia sobie nastroju po ciężkim dniu. I udało się. Zapach w 100% mój. Jeden z must have w mojej stajni perfumowej!
Chyba nigdy nie wypsikałam perfum w tak szybkim tempie co blossom. Teraz czekam na jakąś super promocję by dorwać wielką butlę!
Jak pachnie dla mnie? Charakternie! Z pazurem. Nie czuję w nim żadnych kwiatków sratków, tylko coś drapieżnego pieprz różowy? Mnie przypomina ciut perles, czy kiss od laliq. To ten typ.
Polecam jak kto lubi takie klimaty!

Kupiłam używany flakonik dla wypróbowania zapachu.
Bardzo lubię podstawową Euphorie jednak dla niektórych jest ona nieco za ciężka w odbiorze dlatego szukałam czegoś lżejszego na wiosnę i lato aby nie męczyć nią otoczenia.
Euphoria Blossom pachnie podobnie do pierwotnej wersji z tą różnicą że jest ona mniej ciężka, troszeczkę mam wrażenie że pachnie jak wywietrzala pierwotna wersja :) jak jej resztki ulatniające się ze skóry lub przepłukany wodą flakon.
Niestety zapach jest bardzo nietrwały. Na ubraniach jest wyczuwalny ale na skórze ja po godzinie nic nie czuję.
Niemniej jednak podoba mi się mimo tych dwóch wad.
Flakonik też lubię, jest dla mnie wygodny i nieco elegancki choć ten wyblakły róż czy fiolet tej buteleczki jakby chciał mi powiedzieć : tak jestem przykurzoną i wyblakłą wersją Euphorii :)

Klasyk to wspaniałe, eleganckie perfumy, ale jednak... drapieżne w swej mrocznej seksowności.
A kolejna wersja Euphorii – o wdzięcznej nazwie "Blossom", to odsłona równie sensualna, ale rozjaśniona – dla Miłośniczek kwiatowych kompozycji, a też bardziej znośna na gorące dni – do ukwieconych, wakacyjnych i urlopowych stylizacji.

Słodkie i świeże akordy kwiatowo-drzewne z nutami cytrusowymi udało się w niej uzyskać, dzięki "rozjaśnieniu" mrocznego pierwowzoru piwonią, białymi drzewami i białą ambrą.

Powstały w ten sposób perfumy w odbiorze – letnie, wdzięczne, swobodne, dziewczęce – choć mogą się podobać także starszym Użytkowniczkom – zdecydowanie lżejsze od ciemnofioletowego klasyka, ale – wciąż seksowne, i z "pazurkiem".

Świetna kontynuacja linii kompozycji zapachowych spod znaku "Euphorii".

Jedna z ulubionych perfum letnich. Jest to zapach który przypadnie do gustu dużej ilości osób. Delikatny, zdecydowanie kwiatowy, ale nie modlący. Idealny na wiosnę/lato. Jedynym minusem jest średnia trwałość.
Na pewno zostanie ze mną na dłużej.

Zapach taki na codzień typowo kwiatowy, delikatny, nie słodki nie gryzący tylko czysto kwiatowy. Myślę że przypadnie każdemu do gustu. Nie przebija się żadna nuta jakoś mocniej, jednolity. Jest w eleganckim flakoniuku, doskonale nada się na prezent . Niestety ogromny minus za trwałość której praktycznie brak, utrzymuje się do godziny i płowieje, poprostu znika i to nie na zasadzie że ja go nie czuje ale ktoś inna tak, najzwyczajniej w świecie ulatnia się.

- zapach typowo kwiatowy, bez słodkich nut, czysty, świeży, wyróżnia się w tłumie, jest inny niż wszystkie
- do codziennego użytku, na randkę jest za mało zmysłowy, pociągający, seksowny.
- nie pozostawia ogonu, nie powoduje migreny, nudności
- według mnie "nosić" go może każda kobieta bez względu na wiek
- po 3h prawie niewyczuwalne na skórze
- zapach na każdą porę roku, na dzień
- wysoka cena, dostępność np. rossmann

Podsumowanie:
ocena: 4 za zapach
kupiłabym produkt ze względu na przyjemny zapach, ale ogromnym minusem jest ich trwałość, szybko znikają ze skóry. To bardzo zniechęca. Za tak wysoką cenę, oczekuję dłuższej trwałości.

Kupiłam je, jak to się brzydko mówi "na pałę" :) Były w promocji w Rossmanie, ja miałam zły dzień i ogólnie dosyć tego koronawirusa więc perfum wylądował w koszyku. Bez wąchania testera (widział ktoś kiedyś testery w Rossmanie??) of course.
W domu odpakowałam to cudo no i tak, buteleczka ładna, taka fifna. Zapach? He... trawiasty ;) Znam Euphorię i sądziłam, że to będzie taka nieco świeższa, może bardziej kwiatowa wersja. Tymczasem dostajemy zapach świeżo skoszonej trawy i jakichś kwiatków. Nic nadzwyczajnego, nic powalającego ale tez nic złego. Zdecydowanie nie jest to "mój" zapach, ale jest na tyle neutralny, że go zużyje a potem zapomnę, że kiedykolwiek się poznaliśmy.
Trwałość: kilka godzin.

Perfumy od Calvin Klein zawsze zachwycają mnie jakością. Piękny letni zapach, który jest subtelny i kobiecy, idealny na każdy dzień. Buteleczka bardzo ładna i poręczna. Jednak trwałość produktu nie jest najlepsza, mam wrażenie, że inne perfumy tej marki są bardziej trwałe. Ale mimo to bardzo je lubię.