L'Artisan Parfumeur, Dzing! EDT
2 HIT!
41 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś treśćZapach skomponowany w roku 1999. Został zainspirowany cyrkiem - jest pełen dynamizmu.
Nuty zapachowe:
top:róża,irys,żonkil
middle:imbir,cynamon,szafran
base:castoreum, peru Balsam, benzoin,piżmo .
Cechy produktu
- Rodzaj
- wody toaletowe
- Pojemność
- 50 - 100ml
- Nuty
- ziołowe / fougere, piżmowe, orientalne
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 37
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
4 /5
8 listopada 2010, o 23:19
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Zamsz, czarownica, stara szafa
Idealny zapach zamszowych rękawiczek, eleganckiej, skórzanej torebki, wnętrza starej szafy, w której wiszą skórzane płaszcze. Na moje szczęście nie czuję tu skóry z tapicerki samochodowej z pojazdu przedpotopowego, przesiąkniętego benzyną, kurzem i tytoniem. Skórzane, w przypadku Dzinga, jest eleganckie i naprawdę intrygujące (perfumy o zapachu zamszowych rękawiczek?! Ano.). Gdybym tylko umiała go nosić i miała ku temu okazję, to bym nosiła, ale codzienność mi skrzeczy i Dzing pozostaje jako zapach do wąchania a nie do noszenia, ale nie protestuję, bo pozostanie bardziej okazjonalnym.
Trwałość ma znakomitą.
Używam tego produktu od: jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań: odlewka
5 /5
4 listopada 2010, o 11:33
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Niemoralna propozycja
Zapach trudny i niejednoznaczny. Podchodziłam do niego 3 razy - na początku czułam grubą, brudną skórę słonia. Potem była farba drukarska. Dopiero za trzecim razem twór Giacobetti przytulił się i pokazał mi swoją ładniejszą stronę - miękkiej, aromatycznej skóry.
Cyrk, arena, słodycze, dzieci i klauni? Nie, nie, nie...
Rozgrzane ludzkie ciało, ramoneska, gorset i skórzany pejcz? O taak...
Zapach drapieżny, ostry, ale przy tym pociągający, erotyczny i niebezpiecznie podniecający, niczym nieprzyzwoite zabawy z pejczem i w skórzanym odzieniu, niczym igranie z tygrysem przy otwartej klatce... Bo mimo pozornego oswojenia, to wciąż dziki zwierz. Jest w nim coś pierwotnego, co wyzwala głęboko skrywane instynkty.
I tylko końcowa słodycz nieco mi przeszkadza.
Słaba trwałość - znika po 3-4 godzinach
Buteleczka fajna :)
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbka, edit: napoczęta już własna buteleczka
4 /5
26 lipca 2010, o 16:49
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
skóra
Zapach zaliczyłabym do skórzanych. Po otwarciu od razu przyszły skojarzenia z dzieciństwem, jakby zapachem świecowych kredek. Natomiast później zdecydowanie staje się ekskluzywną skórą na tapczanie nowobogackich snobów. Mimo wszystko skóra ta jest na słodkim, figlarnym podbiciu. Jest bardzo kobieca. Rozwija się ciekawie. Za jednym razem ukazuje bardziej słodycz nut kwiatowych, innym razem gorzki posmak otomany. Zapach iskrzy, tańczy na skórze. Nie daje się sobą znudzić, ale może za to sobą zmęczyć. Dużo wrażeń naraz. Nie jestem pewna czy bym się zdecydowała. Jakaś nutka mi w nich przeszkadza. Jest zbyt świeży jak dla mnie.
Używam tego produktu od:test
Ilość zużytych opakowań:próbka
5 /5
1 lipca 2010, o 20:19
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Skórzany i cielesny
Dostałam odlewkę z wymiany. Wcześniej nigdy nie lubiłam zapachów skórzanych. Ponieważ jednak mój gust cały czas ewoluuje, stwierdziłam: "A co tam, najwyżej oddam jak mi się nie spodoba".
Cóż... nie oddałam.
Dzing! rozpoczyna się mocną, skórzaną, nieco duszącą nutą, która po chwili łagodnieje i staje się bardziej cielesna, fizjologiczna. Powiedziałabym, że Dzing! pachnie nie tyle, jak skórzana torba, co jak osoba, która dopiero co zsiadła z konia i jej skóra jest przesiąknięta zapachem siodła i konia. Odrobina siodła, konia, lekko spocona skóra po wysiłku fizycznym - może nie brzmi to zachęcająco, ale Dzing! to nie jest zapach bezpieczny ani popularny. Jest po prostu inny.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie odlewki 8 ml
4 /5
9 lutego 2010, o 20:12
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
intrygujący
Dzing jest naprawdę niezwykły,ale z powodu kiepskiej trwałości i intensywności nie zagrzeje miejsca na mojej półce.
Pierwsze nuty mają w sobie coś smolistego i sztucznego,co jednak bardzo mi się podoba.Później pojawia się skóra-nie jest to jednak delikatna,elegancka skórka jak w ekskluzywnych torebkach,to toporna,surowa skóra z nutą dymu.Potem do zapachu wkracza wanilia-lekko słodkawa,ale nie spożywcza,w tle przewija się nutka smolistej skóry
Dzing nie kojarzy mi się z cyrkiem-to dobrze,bo cyrku nie lubię.Ma natomiast w sobie coś,jakąś przyjazną zwierzęcość co budzi we mnie nostalgię za dzieciństwem.Przypomina mi zapach stodoły mojego taty,do której wbiegałam jako dziecko wprost z mroźnego wieczoru podczas wieczornego karmienia-zapach,w którym mieszały się woń nawozu,siana i ciepłych oddechów zwierząt.Dla kogoś może to wydac się odpychające-dla mnie jest jednym z najpiękniejszych zapachów dzieciństwa,kojarzy się z ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa
Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:
4 /5
21 stycznia 2010, o 09:52
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Dziki!
Dzing! jest dziki! Dzing jest zwierzęcy, tajemniczy i nieokiełznany, taki właśnie jest na mnie Dzing!.
Może nie ukoi tak jak Tea for Two, może nie otuli jak Safran, ale Dzing! żyje, pobudza do działania, pędzi, gna naprzód.
Wyczuwam skórę, jest i drewno, nie czuję natomiast róży. Zapachy LArtisana mają przestrzeń, dają pole do popisu wyobraźni. Jedynym wyjątkiem z poznanych przeze mnie zapachów jest Dzongkha, ten zapach mnie odrzucił, stłamsił, zniesmaczył.
Trzeba dać czas Dzing! pochodzić, ponosić, w pewnym momencie pokaże na co go stać, pokaże swą siłę.
Posiadam na razie próbkę, ale już ostrzę pazurki (czyt. obserwuję All) na jakąś fajną pojemność, nie za dużą, ale jakaś używka mile widziana. Flakony LArtisan szalenie mi się podobają, proste z masywnym korkiem. Jest trwały, ale bliskoskórny.
Szczegółowa ocena zapachu:
Zapach 3,5*
Trwałość 3,5*
Flakon 5*
Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: próbka lana, robiona
5 /5
15 grudnia 2009, o 19:37
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Złamana słodycz
Niesamowity zapach. Zakochałam się w nim od pierwszego psiku.
Jest tak słodko-kwaśny. Wyraźnie wyczuwalna róża, żonkil jest dosyć przytłumiony. Imbiru w ogóle nie wyczuwam, ale coś z nim jest... Zapach idealny na zimę. Aż się prosi, żeby zostawić wszystko. Sprawskać się nimi, położyć się, poczytać książkę i pić gorąca herbatę.
Po pewnym czasie zapach jest jakby bardziej dynamiczny. Praktycznie chce się wyjśc z domu i zrobic coś, na co się miało ochotę.
Tego zapachu nie da się niezauważyć. Polecam!
Nie pozostaje mi nic innego jak kupić.Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: testy
5 /5
18 marca 2009, o 02:49
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
.......
Dzing! to skóra surowa w kolorze bladoróżowym: aromat małych torebeczek na rzemykach, rodem z Cepelii.
Dzing! to skóra brudna: przepoczwarzona, z malutką domieszką drzewa i przypraw.
Dzing! to skóra wiejska: aromat cygańskiej trupy cyrkowej z XIX w (z podlotem końskiej kupy : )).
Mocna, męska, erotyczna i zjawiskowa – Dzing! to skóra idealna!
Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań: odlewajka
2 /5
2 lutego 2009, o 00:05
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Nie mój cyrk, nie moje małpy
Mialam kilka podejsc do Dzing!, za kazdym razem odrzucalo mnie.
Droga wymiany nabylam dekant. Obawy i objawy potwierdzily sie po dluzszym bytowaniu z zapachem.
Jest bardzo trwaly, mocno skorzany, a na koncu czuc tylko konski pot. Rzeczywiscie Dzing! to cyrk, czuc zapach bata, rzemieni, troche slodyczy, jakis karmelkow zapewne no i pot zwierzat. Nigdy nie przepadalam za cyrkiem, opijalam sie napojami w plastikowych woreczkach przebijanych slomka po ktorych chcialo mi sie siku, a nie bardzo mialam gdzie, glupawymi wystepami na sile tresowanych zwierzat... Przykre doswiadczenia, z zapachem rowniez :-(Używam tego produktu od:tygodnia
Ilość zużytych opakowań:kilka ml i na razie wystarczy!
5 /5 HIT!
31 stycznia 2009, o 22:18
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Bardzo piekny kon na lace ;P
Niesamowity zapach. Kiedys podsumowalam go na wlasny uzytek krotko: \"Kon na lace\" (skora z siankiem i zieleninka w tle ;-)) ), po wielu miesiacach jednak odkrylam o wiele bardziej zlozone oblicze Dzinga.
Skora - piekna, szlachetna, wyprawiona, przepiekna. Drewno - to chyba psycha napisala o starym, rozsypujacym sie pod wplywem czasu drewnie (dokladnie tak! :-) ). Drewno przesiakniete jest zapachem kadzidla, tak, jakby chlonelo jego zapach przez dziesiatki lat.
Specyficzna, melancholijna slodycz i kilka garsci przypraw.
Calosc - bardzo piekna, frapujaca, taka na dluuugie spacery i brodzenie po kolanach w jesiennych lisciach (no, te spacery to niekoniecznie musza byc jesienia, ale tak jakos Dzing mi sie kojarzy ;-))) ).
Bardzo polecam kilkakrotne testowanie, Dzing zyskuje przy kazdym kolejnym tescie coraz bardziej i bardziej (az w koncu jestesmy juz w nim bez pamieci zakochani... ech ;-))) ).
Używam tego produktu od: dawien dawna
Ilość zużytych opakowań: kilkanascie ml
2 /5
17 stycznia 2009, o 15:08
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Och nie...
No niestety, zapach na pewno ciekawy, ale u mnie wywoluje brzydkie skojarzenia i bol glowy. Dla mnie to jest smierdziuszek. Bylby fajny, bo jest kadzidlo i chyba jakies gozdziki, ale na pierwszy plan wysuwa mi sie zapach (smrod) spalonej gumy. Doceniam pomysl, ale nie chcialabym i nie moglabym tego nosic na sobie. Notabene wlasnie roztrzaskala mi sie probka tego dziwolaga i teraz wszystko tym... pachnie;)
Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:probka
4 /5
13 października 2008, o 17:33
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Ładny
Nie dołączam do grona najzagorzalszych wielbicielek, ale przyznaję, że Dzing pięknym zapachem jest ;) Chciałabym więcej skóry i odrobinę mniej słodyczy (czuję ambrę która na mnie zwykle jest płasko-słodka). Początek jest wytrawny, skórzany i dość męski, ale rozwija się w kierunku słodkiej, kobiecej ambry. Po drodze ładnie wkomponowne są korzenne akcenty. Jeden z nielicznych LArtisanów, w którym nie czuję Tanuty ;) Bardzo trwały.
Buteleczka przeciętna
Używam tego produktu od:?
Ilość zużytych opakowań:próbka
-
1
0
produktów0
recenzji132
pochwał10,00
-
2
0
produktów21
recenzji390
pochwał10,00
-
3
0
produktów2
recenzji323
pochwał9,75