La Roche-Posay, Cicaplast (Preparat przyśpieszający regenerację naskórka)

Bardzo lubię ten krem i często do niego wracam.
Jest gęsty, treściwy i wydajny. Neutralnie pachnie i działa na wiele frontów.

To jeden z tych kosmetyków, które spełniają obietnicę producenta.

+ chłodzi i regeneruje
+ łagodzi podrażnioną skórę
+ chroni przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, wiatrem, mrozem
+ leczy suchą, zaczerwienioną, podrażnioną skórę na nosie (katar alergiczny, zwykły)
+ sprawdzi się ochronnie i łagodząco przy kuracjach retinolami
+ regeneruje skórę po oparzeniach ( np. słonecznych)
+ łagodzi podrażnioną skórę do depilacji, np. wąsika, łuku brwiowego

-niestety, drogi.

Krem ratował moją buzię zimą, gdy miałam problemy z cerą. Dzięki niemu twarz nie bolała, nie była tak naciągnięta, nie piekła na mrozie. Zmiany widocznie się goiły. Sprawdził się zdecydowanie lepiej niż Cicalfate Avene. Nie zapychał. Ma też dobre opakowanie, precyzyjnie się go nakłada. Można wydobyć cały krem, a opakowanie nie przedziurawia się jak w innych kremach tego typu. Krem jest wart ceny. Jest wydajny. Polecam w trudnych sytuacjach :-)

Potrzebowałąm kremu po zabiegach dermatologicznych a skończył mi się Cicalfate Post-acte z Avene i coś musiałam kupić. Był Cicaplast. Kupiłam, nałożyłam, zakochałam się.
Krem jest w tubce z dziubkiem - precyzyjnie sie aplikuje.
Krem jest bezbarwny, lekko przejrzysty, bez zapachu, w aplikacji łatwy, śliski, zostawia powłoczkę błyszczącą, nieco lepką która jednak może nie przydaje mi urody, ale zapewnia duży komfort używania. Jak w przypadku konkurencyjnego Cicalfatu z Avene denerwowała mnie konieczność wielokrotnego aplikowania w ciągu dnia i osadzanie się seledynowego kremu w suchych skórkach, tak podczas używania tego kremu nic takiego nie występowało. Mam wrażenie, że ta moja zmaltretowana kwasami skóra jest zaopatrzona, spokojniejsza, suche skórki tak nie odstają, jest mniejsze ryzyko ich przypadkowego oderwania. Nawet wyjście na zimne powietrze mi niestraszne.
Preparat jest całkiem wydajny.
Jestem bardzo zadowolona i myslę, że będzie to mój krem pierwszego wyboru przy akcjach dermatologicznych i polecam go z czystym sumieniem innym.

Używam tego produktu od: 4 dni
Ilość zużytych opakowań: jedno

Używam go po mikrodermabrazji jako opatrunek i aby wzmocnić barierę lipidową skóry. Sprawdza się znakomicie.
Nawilża, natłuszcza, chroni skórę przez wiatrem i mrozem. Po kilku dniach świecenia wracam do swojego kremu i nie mam problemu na kilka miesięcy.

Po prostu działa.

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: kilka, ale żadno do końca

Zimą na moich dłoniach, na kostkach konkretnie, zaczęła się sieczka. Skóra była cała czerwona, popękana, piekąca, ciągnąca, łuszcząca się.. Nie dość, że bolało jak diabli, to jeszcze wyglądało paskudnie! I zaczęło rozłazić się dalej na palce... Wtedy rzuciłam się na aptekę. Oczywiście - La Roche.

Farmaceutka poleciła mi ten produkt, i naprawdę trafiła w dziesiątkę. Już po pierwszym nałożeniu poczułam niewypowiedzianą ulgę! Na drugi dzień niemal mogłam zapomnieć o problemie. Potem było już tylko lepiej, stan nie tylko nie pogarszał się już, ale poprawił się tak szybko, że aż byłam w szoku!
Używam go nadal, ale już tylko na noc. Jest bardzo wydajny :)

Używam tego produktu od: ok. 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe!

Zalety :
- Wygodne opakowanie tubka z "dziubkiem", który precyzyjnie dozuje krem. Higieniczne, estetyczne.
- Nie podrażnia ani nie uczula.
- Przyspiesza regenerację naskórka. Wieczorem skóra może być zaczerwieniona, podrażniona - nad ranem nie ma już tego problemu.
- Nie zapycha.
- Nadaje się pod makijaż.
- Dobrze się rozprowadza.
- Regularnie stosowany znacznie poprawia stan skóry. Wypryski pojawiają się sporadycznie albo wcale.
- Zabezpiecza drobne ranki, pęknięcia niczym plaster.
- Nie tłuści ale pozostawia delikatny film.
- Nie lepi się.
- Przyjemna konsystencja mleczno przezroczystego krem-żelu.
- Wydajność.
- Dostępność.
- Cena.

Wady :
- Problem z wydobyciem końcówki kosmetyku. Po rozcięciu tubki okazuje się,że jeszcze sporo pozostało.
- Mniej skuteczny niż balsam z tej serii.
- Nie nawilża dostatecznie mocno.

Używam tego produktu od: 3 - 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Wypełnia zadania, które do niego należa :) Po bardzo mocnym przesuszeniu skóry (z powodu dobrania kremu do tłustej cery, której jednak nie mam, ale kierowałam się usuwaniem zaskórników) pomógł znakomicie i bardzo szybko odbudował naskórek, czego nie zrobił NIVEA i NIVEA SOFT.

Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: żadnego, jedno w trakcie

Haha :) To jest naprawdę fenomenalny kosmetyk :) Przez lata borykałam się z trądzikiem spowodowanym katowaniem mojej buzi przez siebie samą. Już teraz nie praktykuję takiego sadomasochizmu, aczkolwiek pomocą w regeneracji mojej buzi był zawsze Cicaplast!

Naprawdę pomaga w regeneracji, koi buzię i nie podrażnia. Na pewno nie działa w ogóle na zmniejszenie wyskakiwania niespodzianek, ale również nie zapycha. Ma średnie właściwości nawilżające, nie natłuszcza, ale dlatego właśnie jest fajny. Uwielbiam nakładać na niego makijaż i często mi się to zdarza. Bywają dni, że po prostu nie wiem jaki krem z mojego arsenału nałożyć na twarz, bo nie chcę żeby był zbyt odżywczy, ale nie chcę również żeby nie robił nic i wtedy nakładam Cicaplast.

Obowiązkowo w mojej kosmetyczce.



Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: około 5

Ponieważ mam skórę bardzo suchą zalecono mi używanie tego kremu po peelingu i...koszmar.
Nigdy nawet w okresie dojrzewania nie miałam takich zaskórników a mam 31 lat i raczej z takimi problemami nie borykam się obecnie. Dostałam po nim pełno czarnych punktów mimo dokładnego oczyszczania cery i stosowania preparatu tylko na noc. Ale nie mogę mu odmówić też plusów.

na +
-dobrze nawilża
-skóra jest mięciutka
-pozostawiam delikatną powłokę (dla mnie na plus jeśli chodzi o stosowanie na noc)
-po nocy skóra jest zregenerowana, uspokojona i dobrze nawilżona

na -
-zapychacz nad zapychacze
-największy minus to zaskórniki!!


nie mogę dać więcej niż 1,5 gwiazdki bo niestety ale zakórniki były tak ogromne że wyglądałam jakbym miała pieprzyki. wracałam parę razy do niego i za każdym razem to samo.

Używam tego produktu od: od ponad 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1-no

MEGA
zamiennie używam go z Avene cicalfate
oba dobre
LRP nadaje się pod makijaż, tworzy taki gładki film na skórze
mega goi, chroni, uwielbiam po kwasach
plaster ;) na wszystko

Używam tego produktu od: kilkunastu miesięcy
Ilość zużytych opakowań: kilka tubek

Fenomenalny kosmetyk! Niezasąpiony przy bardzo wysuszonej skórze twarzy. Pomaga pozbyć się w stosunkowo szybkim czasie czerwonych plamek, które tworzą się wskutek mechanicznych urazów naskórka. Polecam szczególnie osobom przechodzącym kurację retinoidami - nie ma nic lepszego niż ten krem.

+konsystencja
+ brak zapachu i barwy
+++ ratunek w sytuacjach kryzysowych
+ wydajność

- cena (ale w tym przypadku przekłada się w 100 % na jakość)

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1, w trakcie 2

Przez długi czas zmagałam się z silnym trądzikiem. Po wyleczeniu najgorszego zostałam z naprawdę głębokimi, czerwonymi bliznami - głównie na policzkach. Pani dermatolog poleciła mi Cicaplast. Niewątpliwie mi pomógł!

Plusy:
- rzeczywiście przyspiesza gojenie: drobne ranki nawet w ciągu jednej nocy "znikają", blizny na twarzy sukcesywnie się spłycają;
- wydajny: jedno opakowanie przy codziennym użytkowaniu wystarcza na ok. 4 miesiące;
- bezzapachowy;
- nawilża, wygładza: po nocy można się obudzić z niesamowicie miękką, zadbaną skórą;
- konsystencja: dla mnie jest idealna.

Minusy:
- cena: kilka lat temu kosztował ok. 40zł przy zamówieniu z DOZu, teraz ponad 50zł;
- wchłanianie: pozostawia taką cienką warstwę; mi to nie przeszkadza, bo używam na noc.

Używam tego produktu od: listopad 2010
Ilość zużytych opakowań: 4, w trakcie 5