Eau Thermale Avene, Creme pour Peaux Intolerantes (Krem do skóry nadwrażliwej)

Kupilam go gdy skonczyl mi sie La roche posay Hydraphase XL i na poczatku wydawal mi sie od niego gorszy. Wplyw na to miala jego wieksza tlustosc -mimo zelowej kosystencji (moja tlusta cera mocno po nim blyszczala), nieprzyjemny jak dla mnie zapach (mimo zapewnien producenta o jego bezwonnosci ja wyczuwalam zapach i to niemily) i mniej wygodne opakowanie. Z czasem sie jednak do niego przekonalam, ladnie nawilzal i koil skore (meczona differinem i brevoxylem), a to bylo jego glowne zadanie. Czesto stosowalam go jako maseczke nawilzajaca, skora po takim zabiegu byla mieciutka i wygladzona. Nie zapychal porow, nie powodowal powstawania wypryskow ( i chwala mu za to). Jak najbardziej zgadzam sie z opinia, ze jest to kremik do zadan specjalnych, gdy skora jest podrazniona, wysuszona i luszczaca. Cena za wysoka ale kremik jest wydajny (na 2 miesiace wystarczy); dosyc szybko sie wchlania. Nie wiem czy go jeszcze kupie, majac 26 lat wole zainwestowac w jakis preparat o dzialaniu nie tylko nawilzajacym; ale gdy bede miala problemy z przesuszona cera na pewno o nim pomysle :)

Nie lubie produktow Avene bo na razie z 5 kupionych 4 mnie uczulily! No a przynajmniej powodowaly pieczenie (Hydrance rozne wersje) ale ten kremik jest bardzo przyjemny i do wszystkiego. Stosuje go po basenie albo zawsze jak podraznie skore i jest cudowny. Koi, nawilza i natluszcza skora jest milusia ale nie zostawia zadnych filmow ani tlustej wartwy mozna nawet powiedziec ze matuje. Gdybym byla mlodsza stosowalabym go na regularnie jako krem na dzien ale potrzebuje czegos silniejszego ten kremik jest do zadan specjalnych: wysyszeniowo-podraznieniowych.

używałam tego krem rok temu podczas zeszlego lata. Bardzo mi pomogl w ukojeniu mojej wrazliwej, naczynkowej i mieszanej cery. Nawilzyl ja, sprawil, ze stala sie bardziej odporna na czynniki zewnetrzne, mniej podatna na podraznienia. Uzywalam go takze podczas wyjazdu nad morze. Oczywiscie nie na plaze-wtedy intensywnego blockera Xl Roche Possay, ale po plazy gdy zmywalam twarz a nastepnie wcieralam ten krem, bylo na prawde uroczo. Jako kuracja, czy na wiosne, krem jest ok, ale na lato srednio, przynajmniej nie do troche swiecacej sie twarzy. bardzo go lubie , chociarz cena ....:), no ale coz, warto.pozdrawiam!

Wspaniały krem! Po pierwsze idealnie nawilża suchą buźke, pomimo dosyć lekkiej i płynej konsystencji. Działa cuda. Znikają wszystkie zaczerwienienia. Skóra po nim nie szczypie. Buzia jest gładka! Jest na prawdę wspaniały. Szkoda, że jednak tyle kosztuje i nie zawsze mogę sobie pozwolić :(

Właśnie skończyłam tubkę tego kremu, pierwszą, ale z całą pewnością nie ostatnią. Ostatnio do moich problemów z cerą doszła jeszcze koszmarna nadwrażliwość na różne dziwne rzeczy i warunki atmosferyczne. I pomyśleć, że jeszcze rok temu używałam sobie radośnie byle jakiego kremu nawilżającego i do tego przeprowadzałam kurację kwasami... Tego kremu używam, gdy skóra staje się podrażniona i czuję wyraźny dyskomfort. Koi pieczenie i wspaniale nawilża (chociaż leczenie mojego odwodnienia powierzam ostatnio raczej kremom tłustym, ze znakomitym skutkiem zresztą). Pozostawia na skórze miłą warstewkę ochronną. Używam go na dzień, gdy nie jest bardzo zimno i wietrznie (wtedy sprawdzają się u mnie tylko kremy dużo gęściejsze i tłustsze), na noc, czasem w weekend, gdy nie wychodzę z domu. Pod makijaż również się nadaje, podkład dobrze się na nim rozkłada i nieźle trzyma. Jako krem ratunkowy sprawdza się świetnie. Jak jeszcze miałam tendencje do zapychania porów (czyli całkiem niedawno) nie powodował ich zapychania. Polecam nadwrażliwcom z całego serca - świetnie działa na podrażnioną i wysuszoną skórę. A przepiękna zimowa aura zadbała już, żebym szybko musiała się zaopatrzyć w kolejną tubkę tego kremu.

Dostałam na prezent urodzinowy i jestem naprawdę zadowolona. Mam mieszaną cerę a mino to nie wyskoczyły mi jakieś niespodzianki. Koi, nawilża, wygładza. Czego chceć więcej.

Długo się zastanawiałam czy wybrać Avene intolerantes czy może Hydraphase La roche ,zdecydowałam się na Avene,choć obydwa kremiki na Wizażu cieszą się dużą popularnością.Szczerze mówiąc,średnio mnie zachwycił ten kremik:ma bardzo lakką,nieco wodnistą konsystencję,zapach przyjemny,delikatny,nawilża średnio,jakiegoś specjalnego ożywienia cery podczas stosowania też nie zauważyłam,zostawia lepką powłokę na skórze,i trochę wałkował się z moim podkładem ,a tego nie lubię :( Ale przynajmniej nie podrażnił mi skóry ;) No i do tanich też nie należy .
Fajny do stosowania w lecie!


ilość zużytych opakowań: jedno

moją do niedawna suchą skórę(byla sucha, sciągnieta) Przez ostatnie parnaście miesięcy użyłam już prawie wszystkiego, co potencjalnie mogło jej pomóc (La Roche Posay, Vichy, Ceralan i tysiące kremów marketowych) Tylko ten krem po ok. 2-3 miesiącach stosowania:
- ukoił, skóra przestała piec;
- nawilżył - w koncu znów mam normalną skóre
- zniwelował czerwone plamki - któż wie, co to było?
- po prostu pomógł - skóra już nie cierpi.
po nałożeniu tego kremu na noc, rano budzę się z wypoczętą, nawilżoną skórą, która nie jest sucha jak pergamin. To się po prostu czuje. Krem wszech czasów. Zero zastrzeżeń.
Używam tego kosmetyku od: ponad 3 mieś.

zaznaczam opcję "nie kupię" ponieważ krem spełnił swoje zadanie i nie muszę używać już tak silnie nawilżającego kremu. Polecam go oczywiście wszystkim, którym jest taki potrzebny..

To,że króliczek wyskakuje z kapelusza 100 razy, nie znaczy, że wyskoczy i za 101...i jestem tego niechlubnym przykładem. "Myly Państwo - jak mówił pewien prezydent - Myly Państwo, koniecznie proście w aptece o próbki, jeżeli nie chcecie daremnie pozbyć się niebieskiego banknotu z Kazimierzem Wielkim ".
Naczytałam się dobrych opinii i kupiłam , a następnie oddałam koleżance. Krem jest bezzapachowy i ponoć przeznaczony do skóry wrażliwej, łatwo irytującej się (te rumieńce!!!) Niestety...Przypomina fakturą wazelinę i raczej natłuszcza niż nawilża ---> nie wchłania się w ogóle, a przy mojej suchej skórze, to ewenement...Ale nie byłoby problemu, gdyby koił...nie koi...Skóra zaczyna dość szybko piec i czerwienić się i tutaj paradoks- to nie byłby zły krem, gdyby nie uczulał...Bo naprawdę , po 3 dniach, skóra jest miękka, ale co z tego, jeżeli obolała i spieczona od kremu? W ogóle nazwałabym CPI raczej maścią ,niż kremem, na dodatek maścią, która ma jakiś składnik uczulający i drażni ( jestem w trakcie wykrywania,co drażni, bo identycznie działa Nivea Aqua Beauty)...Krótko mówiąc - osobom szukającym ukojenia i majcym trudną, naczynkową skórę- radzę kilkakrotnie pomyśleć - pozostali, mogą kupować:) Dziwny ten krem, jak na przeznaczony do kojenia...

Delikatny i cudownie nawilżający. Poleciła mi go kosmetyczka dla ukojenia mojej podrażnionej skóry (po użyciu Nivea Visage z wit. C pojawiło się mnóstwo ohydnych krostek). Uwielbiam rozsmarowywać go na twarzy, bo przez moment pojawia się wtedy na skórze taka wodna mgiełka. Dobrze się sprawdza w pomieszczeniach, ale wyjeżdżając na wakacje kupię chyba coś bardziej ochronnego. Polecam ten krem osobom, które mają problemy z cerą i tym, które wahają się, jaki kosmetyk wybrać bo ten krem jest naprawdę uniwersalny i z pewnością nie zaszkodzi. ...

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 3, w trkcie 4 tubki

Kremik kupilam po przeczytaniu ocen na www-i rzeczywiscie ukoil moja b.b.b.podrazniona buzię (naczynka, tradzik, duze przesuszenie). Jak dotad nie znalazlam czegos lepszego, jednak szukam dalej-chyba u mnie efekt nawilzenia jest zbyt krotkotrwaly, skóra juz codziennie "krzyczy" o dawkę AVENE...uzaleznilam sie!
Kazdorazowe jednak siegniecie po inny bogatszy krem skutkuje pryszczykami, wracam wiec do AVENE intolerances.

Bardzo dobry krem. Wyleczył moją podrażnioną, alergiczną skórę. Złagodził i nawilżył odpowiednio.
Co ważne, jak jest gorąco moja skóra lubi reagować małymi wypryskami, jakby zatkane pory - infekcje, nawet bez użycia podkładu mam takie, a w przypadku użycia tego kremu, problem mam z głowy. Nic już niepowołanego nie wychodzi mi na skórze twarzy!

ilość zużytych opakowań: kończę 1 i idę po następne..