Lalique, Perles de Lalique EDP
24 HIT!
57 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zobacz oferty
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Zdjęcia recenzentek
Opis produktu
Zgłoś treśćNajnowszy zapach Lalique z 2006 roku.
Jak mówi producent: zapach intymny i lekko uszczypliwy: szykowny, zuchwale wydekoltowany, delikatny i czuły dla skóry jak perłowy naszyjnik, boa z piór czy satynowe prześcieradło. Wszystko to dzięki esencji bułgarskiej róży, czarnemu pieprzowi burbońskiemu, irysowi, paczuli i drzewu kaszmirowemu. W linii krem do ciała i esencja w
kryształowym flakonie.
Cechy produktu
- Rekomendacja
- na dzień, na wieczór
- Rodzaj
- wody perfumowane
- Pojemność
- 50 - 100ml
- Nuty
- szyprowe, kwiatowe
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 101
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
5 /5
5 kwietnia 2020, o 19:37
Kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Inna perfumeria
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Kolejne perfumy zawierające Iso E Super, które zawładnęły moim węchem... Kocham! I właściwie na tym mogłabym zakończyć tę recenzję.
Długo się nad nimi zastanawiałam, aż w końcu kupiłam, jak większość klasyków, w Tk Maxxie.
Obawiałam się nuty kamfory, o której pisano w wielu recenzjach, a która pochodzi tutaj z olejku paczulowego. Są takie dni, że i na mnie wybija się owa paczula dość mocno, ale nie na tyle żeby drażnić.
Przepadłam od pierwszego spryskania nadgarstka.
Róża - to jest to, co w perfumach uwielbiam i tutaj mamy jej całe naręcza, doprawioną pieprzem, w towarzystwie mchów i drewna. Jednak to ona, królowa kwiatów, gra tu pierwsze skrzypce. Doprawiona słodyczą pochodzącą zapewne z Cashmeranu nieustannie intryguje nos. Nie tylko mój, ale i osób, które spotykam na swojej drodze. Nigdy chyba nie dostałam tyle pytań o zapach.
To głownie te składniki sprawiają, że możemy się teleportować do ogrodu różanego, a zaraz potem do lasu porośniętego mchem dębowym.
Cashmeran i Iso E Super sprawia, że jesteśmy w tej podróży zdezorientowani.
Na mnie najbardziej wybija się róża i to taka bardzo charakterystyczna. Kiedyś, będąc dzieckiem wsadziłam nos w żółty pąk róży. Nie pachniała jak ta na marmoladę z płatków; była bardziej wytrawna, czuć z niej było odrobinę brzoskwinię, a odrobinę lekko rozwodnioną , dobra herbatę. Taką różę czuję na sobie. I znów...magiczna podróż w czasie... Za to kocham perfumy. Te darzę uczuciem szczególnym i niezmiennie polecam.
Trwałość jest świetna, cena też. Mam nadzieję, że przetrwają na zawsze i staną sie legendą. Zasługują!
Na pewno będę wracać.
5 /5
23 marca 2020, o 23:26
Kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: W serwisie aukcyjnym
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 4
- Zapach: 5
- Flakon: 4
Randka w ciemno... :)
Był taki czas, gdy bardzo mocno zagłębiłam się w świat perfum i poszukiwałam niespotykanych, nietuzinkowych zapachów. Poszukiwałam zapachu, który nie byłby tak powszechny, byłby praktycznie tylko mój :)
Przeczytałam wtedy recenzje o Perles de Lalique - brzmiało idealnie. Nigdy nie miałam szansy nawet ich przetestować, ale zamówiłam w ciemno.
Opłaciło się - była to miłość od pierwszego... wąchnięcia? :)
Zapach jest elegancki, nietuzinkowy, bardzo różany ale nie mdły. Zapach dla silnej kobiety, ponieważ wg mnie zapach mógłby być unisexem.
U mnie ryzyko się opłaciło, ale zapach jest na tyle oryginalny i nieprzeciętny, że nie polecałabym zakupu w ciemno. Nie jest to "słodziak".
ZALETY: - Nietuzinkowy, niszowy zapach,
- Trwałość,
- Dość przystępna cena jak za taką jakość :)
WADY: -
4 /5
3 grudnia 2019, o 19:18
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: tydzień
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Perfumeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 3
- Flakon: 5
Pierwszy PSIK? Kamfora i to ze zdwojona sila.Nagle znika i jestesmy w grobowcu. Lubie dziwne, mocne perfumy. Ale tu ...Odpadam. Absolutnie, to nie sa damskie perfumy. Nie moge wyobrazic sobie kobiety w nie ubranej. Flakon polecial na częsc szafki meza. No i tu..
KOCHANE kobietki. ..Libido podnosza strasznie. Na mezu pachna tez mrocznie, ale intrygujaco.Absolutnie na wielkie wyjscia tylko
.Ale mezow miejcie na oku :) Sa pociagajace. Na wieczor i panow 40+.Dla kobiet absolutnie nie dla panow tak. Radze testowac. Wgryzaja sie strasznie, ciezko domyc :) Jesli dla kobiet to zapach 1 gwiazdka .
ZALETY: Trwalosc, nisza perfumeryjna, podniecajace.
WADY: Opisane wyzej.
4 /5
21 października 2019, o 13:14
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: 2 tygodnie
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Perfumeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 4
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Dziwne, niespotykane i piękne , chłodne w odbiorze , a jednak ogniste...
Kiedyś będąc w perfumerii pozwoliłam sobie psiknąć te perfumy na nadgarstek ..Pan za ladą nalegał, a ja choć z reguły psikam na blister nie zdobyłam się na odmowę..Może i dobrze..Zapach niespotykany przyciągał mój nos do nadgarstka..Jak wróciłam do domu nawet szanowny się zainteresował..Zapachem ..nie mną..;)
Koniecznie chciałam sobie sprawić jakieś nowe perfumy , ale nie zamierzałam wydawać dużo..Zostawię taką możliwość mężowi..Wszak Gwiazdka się zbliża..żeby bidulek miał co kupić..:)
Perfumy , albo ich testery dostępne są w internecie za około 100 zł..Wzięłam przeanalizowawszy najpierw nuty, róża, pieprz i wetyweria oraz drzewo kaszmirowe do mnie przemawia..
Co ciekawe wygląd flakony w ogóle nie kojarzy się z róża > Jakoś tak utarło się mi ,że róża to musi być ciemna, flakon też i taka ciężka...wieczorowa..Tutaj jest jakiś majstersztyk zastosowany bo róża jest i to piękna, ale taka dająca się nosić w dzień, ba nawet w upalne dni miałabym ochotę się skropić tymi perłami..
Może ta wetyweria i mech dębowy daje jej takie świeże odbicie..?
Zapach jak dla mnie na każdą porę. Uzależniający. Niespotykany i charakterystyczny. Nie znam Midnight Poison , a szkoda bo oryginalne Poison uwielbiam, a przeczytałam u koleżanki ,że podobna róża je łączy. Odkąd przyszedł używam tylko jego. Na ubraniach utrzymuje się dłużej . W ciągu dnia staje się bliskoskórny.
ZALETY: mało popularne choć to sztandarowy chyba produkt Lalique, może dlatego,że nie są łatwe w odbiorze dlatego nie zalecam kupowania w ciemno
nie jest to "słodziak":)
WADY: może mogłyby być trochę trwalsze na skórze
5 /5
21 września 2019, o 16:18
Kupi ponownie
Używa produktu od: 2 tygodnie
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 4
- Zapach: 5
- Flakon: 4
Piękny
Zapach kupiłam w ciemno zachęcona opiniami widniejącymi w internecie. I nie zawiodłam się. Perles de Lalique to zdecydowanie hołd dla róży. Ale nie jest to róża oczywista, banalna. Jest to róża tajemnicza, szykowna, nieco zmysłowa. Czasem pachnę słodkim nadzieniem różanym do pączka z ostrą nutą pieprzną, a czasem jest to zapach chłodny, wyrafinowany i kojarzy się ze zmrożonymi płatkami głęboko czerwonej róży. Wszystko zależy od dnia. Zapach jest dość trwały, dobrze utrzymuje się na ciele, na włosach. Opakowanie - flakonik jest proste i eleganckie. Jedynie czcionka napisu jest do wymiany ;P Podsumowując - zapach to tzw. strzał w dziesiątkę!
4 /5
16 lipca 2019, o 21:49
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Perfumeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 3
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Perles de Lalique
Długo wachałam się zanim je kupiłam. czytając recenzje i opinie jako wielbicielka mocnych zapachów dokonałam zakupu w ciemno. Zapach mnie nie rozczarował. Czuć pieprz,kamforę i różę. Piękne o taki zapach mi chodziło.
Są dni,że nie czuję ich na sobie w ogóle a czasem tak pięknie się rozwijają ze az zal ze nie pachną tak ciągle. Perły ponoć takie są bardzo kapryśne i zmienne i nieprzywidywalne.
ZALETY: zapach
flakon
WADY: myślałam,że bedą trwalsze
5 /5
31 stycznia 2019, o 12:02
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Inna perfumeria
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Wow
Nie znajdziecie lepszego zapachu na wieczór. Jestem fanką zapachów zdecydowanych, drzewnych, pudrowych, słowem uwodzicielskich. Lalique pod tym względem zmiata konkurencję. Trwałość super, cena też w porządku, a perfumy noszą się świetnie.
ZALETY: - zapach
-trwałość
- cena
flakon
WADY: nie zauważyłam
5 /5 HIT!
30 stycznia 2018, o 11:23
Kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Perfumeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Signature Scent,narkotyczny szypr doskonały
Bardzo rozczarowało mnie wycofanie takiej kompozycji jaką jest Midnight Poison Diora...Znalazłam pocieszenie w Elle Yves Saint Laurent,ale jest już również niedostępny.Mieszanka paczuli i pieprzu najlepiej oddaje moja osobowosc.Troche na pewno nostalgiczna i melancholijną co kojarzy sie z mrokiem paczuli,a jednoczesnie charyzmatyczna i charakterna co podkresla pieprz.Perles de Lalique są trudne i kapryśne.Zawierają Iso E Super przez co jest to kompozycja intymna.Zapach zdecydowanie dla indywidualistek,moze z artystyczną duszą.Na mnie pachną pięknie i długo.Wyraznie wyczuwam paczule szpitalną,sterylną,czystą.Zapach na każdej skórze pachnie inaczej i rozwija sie w innym kierunku.Na moim ciele róża jest zasuszona,spruchniała.To ciężki do ubrania w słowa zapach,na pewno wymaga testów i przemyslenia przed zakupem.Zdecydowanie odradzam kuszenia sie na zakup w ciemno.Mozna sie gorzko rozczarowac sama kompozycja jak i trwaloscia.Zapach caloroczny,latem chlodny az zimny i orzezwiajacy.Pozna jesienia i zima ogrzewajacy nosicielke.Rzadko spotykane w perfumach.Flakon minimalistyczny,jednoczesnie bardzo elegancki i gustowny.Szronione szkło oddaje chłód i dystans tych perfum.Aromat bliższy niszy perfumeryjnej niż mainstreamu.To nie jest kategoria z tych,które spodobają się większości mężczyzn silnie kwiatowe różowe.Raczej dla koneserów z wyrobionym węchem doceniających bardzo dobre perfumy.Dzielo wybitne.
ZALETY: -zapach
-trwalosc
-cena
-flakon
-nie jest popularny,rzadko spotykany u innych kobiet
WADY: -brak
5 /5 HIT!
10 października 2017, o 16:08
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: Perfumeria Douglas
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Cudowny,najpiękniejszy...
Cudny zapach w którym zakochałam sie od pierwszej chwili.Zachwyt który ciagnie sie 3 rok:-)Nie wyobrażam sobie aby zmienić go na inny.Nie każdemu się podoba ale własnie dlatego jest wyjątkowy bo wyjątki nim tylko pachną.
ZALETY: Zapach
5 /5
15 stycznia 2017, o 17:15
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Królowa Śniegu nosiła Perły...
Naszyjnik zrobiony z lodu, który potrafi i ogrzać...
Perły pomogły mi się wyleczyć z żałoby po Midnight Poisonie Diora, który uważam za (uwaga!uwaga! będzie bluźnierstwo!) gorszą wersję Pereł...
Nie znam drugiego zapachu o tak podwójnym obliczu...
Mam czasem wrażenie jakoby Perles de Lalique chorowały na Chorobę Afektywną Dwubiegunową, bo jakim to cudem zapach może być najzimniejszym jaki znam, mrożącym do szpiku kości a równocześnie w mroźny dzień rozgrzać Cię niczym maść kamforowa posmarowana na szyję pod szalik...
Perles się z nami bawi, to gra na jej zasadach: raz jest mroźny, raz znowu grzeje, znika na wiele godzin po to by dać nagle znów o sobie znać z całą swoją mocą, przyczaja się gdzieś intymnie blisko skóry by po kilku ładnych godzinach projektować na dużą odległość i ciągnąć się długim ogonem. Jednego dnia jest słabiutki i arachityczny i znika bez pamięci po ledwie kilku godzinach, innego ciągnie się za mną nieustannie przez 12+ godzin i nie chce za nic odpuścić. Same nuty również są zmienne w odbiorze: róża raz bywa konfiturowa i łasi się do nas swoją słodyczą, innym razem to esencjonalny i bogaty olejek bułgarskiej róży, by znów innego dnia być zimną i lodowatym kwiatem zamarzniętym na kamień podczas nocnych mrozów... Pieprz z kolei to w nich ta nuta, która świdruje w nos kręcąc niemalże do kichnięcia, wwierca się, świdruje, doprowadza aż do zawrotu głowy, innym razem jest gorący jak w grzańcu. Wyczuwam w nich wyraźnie kamforę-ale tylko w te dni kiedy grzeje przyjemnie. Paczula w Perles jest naprawdę piękna i wdzięcznie się ją nosi...
Perles swoją zmiennością grają z nami w grę, nie każdy odnajdzie się na jej zasadach, nie każdy w tej grze zechce uczestniczyć. Królowa Śniegu nie dla każdego jest łaskawa i nie z każdym się polubi. Nie każdy też będzie komfortowo się czuł w kompozycji po której nie wiadomo czego się tak naprawdę spodziewać. Ciężko je użyć na wielkie i ważne wyjście bo nie wiadomo czy nie będą mieć akurat tego dnia kiedy postanowią przycichnąć i zniknąć po godzinie. Niewykluczone, że po upływie kilku godzin wróciłyby z hukiem ale po nich spodziewać możemy się absolutnie wszystkiego. Ja lubię tą grę Pereł i poddaję się nim nader chętnie-chyba z obopólną akceptacją siebie nawzajem bo potrafią mnie jeszcze po takim czasie znajomości zaskoczyć i zrobią to pewnie nie raz. Usłyszałam już wiele razy, że przepięknie się na mnie układają i pachną obłędnie-mam też to szczęście, że są na mnie naprawdę trwałe. Oczywiście mają czasem gorszy dzień i pokazując mi język znikają po godzinie ale na ogół żyjemy w symbiozie i cieszę się ich nienaganną trwałością i dużą projekcją.
Perles (zapewne dzięki nieuchwytnemu ISO E) są przestrzenne, świetliste, wibrujące, nasycone i cudownie zmienne. Nic w nich nie jest linearne-ani przez chwilę. Po psiknięciu dosłownie aż czuję drgania powietrza wokół siebie, wiercą w nos, upajają cudownie. One naprawdę chyba mają wbudowany sensor ruchu, który sprawia, że za każdym ruchem potrafi dolecieć do nas ogon zapachu.
Nie znam drugiego zapachu od którego tak wiałoby chłodem i dystansem. Oj tak-Perły budują dystans i "wkładam" je na siebie zawsze gdy wrażenie chłodu i dystansu chcę podkreślić. Naprawdę działają-może to sugestia i podświadomość, że od razu zaczynam się sama z dystansem zachowywać ale one naprawdę potrafią wytworzyć dystans. Bardzo pomocne przy niektórych okolicznościach towarzyskich :)
Królowa Śniegu na pewno nosiłaby Perły Lalique...
Zimą rozgrzewają kamforą, pieprzem i konfiturową różą.
Z kolei w upalne dni potrafią cudownie schłodzić skórę, wywołać gęsią skórkę aż i pięknie się rozwijają.
Ale nigdy nie masz pewności jakie oblicze pokażą, nie da się ich oswoić-w mroźny dzień zamiast błogo rozgrzać mogą zmrozić Cię aż do szpiku kości-podejmiesz grę i ryzyoko ze sobą niosące?!
Perles to od dawna ścisłe TOP 5 moich ukochanych zapachów!
Uważam, że to najpiękniejsza róża w perfumach. Kiedyś za taką uważałam Midnight Poison Diora (które zresztą uważam za bardzo podobne do Pereł) i Perły pomogły mi się wyleczyć z żałoby po wycofaniu MP i dojrzeć do puszczenia flakonu w swiat.
Pierwszy i jedyny jak dotąd, który potrafiłam katować dzień w dzień przez kilkanaście dni ciągiem. Mój mąż się śmieje, że ja wpadam w cugi Perłowe jak uzależniona. Coś w tym na pewno jest :)
To absolutne arcydzieło!
Flakon z zimnego matowego szkła (jakby oszronionego) podkreśla charakter zapachu.
4 /5 HIT!
31 lipca 2015, o 13:04
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
niebanalne
Podpisuję się obiema rękami pod opisami zachwyconych internautek, zapach niesamowity, wyczuwam kamforę, która szybko znika, a potem jest coraz lepiej... Uwielbiam psiknąć się nimi, ot tak, od niechcenia dla poprawy nastroju. Odejmuję gwiazdkę za trwałość, średnia - raczej bliskoskórna. Warto!
Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 100 zaczęte
3 /5
3 października 2014, o 17:27
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
zimna mentolowa róża
róża i pieprz w ilościach ponadprzeciętnych. bardzo mi przypominają pierwsze perfumy Kate Moss. nie posiadają żadnej ciepłej nutki, ani słodyczy. zimne, metaliczne, dające wrażenie mentolowych nawet. wyróżniające się. ale jak dla mnie, nie jest to szczyt marzeń. nie czuję potrzeby posiadania ich na razie. może kiedyś.
Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: testy
-
1
0
produktów21
recenzji444
pochwał10,00
-
2
0
produktów0
recenzji155
pochwał9,88
-
3
0
produktów2
recenzji363
pochwał9,53