Thierry Mugler, Angel EDP

Kiedy poczułam pierwszy raz na koleżance... wzdrygnęłam się i pomyslałam: "za słodki, za duszący, brrr...". Po dwóch latach powąchałam w perfumerii i mnie olsniło! Od tej pory zawsze do niego wracam, to jeden z Moich Zapachów (tak jak Dune, Tendre Poison i Diorissimo). A jak działa na facetów - mmmmmmmmmmmm:)

Cudna gwiazdeczkaa i zapach tez.

No cóż dziewczyny!! Tak lubię słodkie zapach i mocne ale ten (ku mojemu zdziwieniu) zupełnie mi nie podszedszedł. Jest zbyt słodzi ale taką słodyczą , że przypomina... watę cukrową-mnie to przeszkadza. Jedno co jest pewne to jest on bardzo bardzo trwały!

zapach tak cudowny że kupuję kolejny flakon ... i nawet cena nie jest mnie w stanie odstraszyć! Sama slodycz :)

Skusiłam się, ponieważ duzo dziewczyna na forum i na KW zachwalało ten perfum. Jednak musze przyznać ze sie troche zawiodłam, zapach zbyt silny i za słodki... Dopiero jak wywietrzeje, troche sie poprawia.... ale szczerze mówiąc za tą cenę (220 zł) wolała bym cos lepszego (np. J'adore) Opakowanie nawet ładne, i przyciąga wzrok, ale zapach nie dla mnie.

O Boże! Nigdy tego nie zapomnę! Moje pierwsze spotkanie z tymi perfumami było dla mnie koszmarem! Dla mnie to jest zapach ŚMIERCI! Wyobraźcie sobie młodą dziewczynę w wielkim, obcym mieście, rozpaczliwie próbującą zetrzeć to okropieństwo z nadgarstka... to właśnie Ja! Strasznie przeżywam zapachy, bo jestem czuciowcem (kinestetykiem jak kto woli) i często w życiu posługuję się nosem. Angel natychmiast przesiąknął wszystko co na sobie miałam, otoczył mnie sobą... Anioł śmierci, kołatało mi się w głowie... Popłakałam się wtedy chyba, nie mogłam tego wytrzymać, to była po prostu męka. Skusił mnie ten flakon, kapitalna nazwa, niebieski kolor... i taki zawód, takie przerażenie! Nie mogłam wtedy uwierzyć, że można coś takiego wyprodukować i co gorsza NOSIĆ! No bo kto chce pachnieć śmiercią...<BR>Teraz już nie reaguje na niego tak alergicznie, ale dalej mi się nie podoba. To niesamowite, że z tego co tu czytam wynika, iż tak wielu kobietom odpowiada ten zapach. Kolejny dowód na złożoność i zaskakujące piękno świata.

Dla mnie Angel to....MISTRZOSTWO ŚWIATANajpiękniejszy jaki istnieje. Czuję się w nim idealnie!!Słodziutki, zmysłowy po prostu cudowny.No i wzbudza tyle kontrowersji ;-))

Ladny zapach..ale nie na perfumy!!! Chce sie czuc kobieta a nie cukierkiem.. Dla mnie o wiele za slodki, co za duzo to niezdrowo ;)

Niby fajny, ale jednak jest w nim nutka, która mi nie odpowiada...

Uwielbiam! Tak jak czekodalę, uwielbiam. Chociaż stosuje go tylko w chłodnej porze roku. Jest w nim coś co drazni i cos co zachwyca. Na pewno nikogo nie pozostawia obajetnym.

Uwielbiam go! Niesamowity!

Zapach jestzdecydowanie nie dla mnie, przez długi czas bedąc zagranicą czułam go na homoseksualistach i transwestytach głównie, oddaje ich naturę w pełni.