Eau Thermale Avene, Diroseal (Krem do skóry nadwrażliwej i naczynkowej)

Mam problem z oceną tego produktu. Jako krem z retinaldehydem ma szerokie pole działania, teoretycznie pogrubia naskórek więc zmniejsza rumień, pomaga na trądzik i działa przeciwzmarszczkowo. Jeżeli kupię go ponownie, to tylko dla tego ostatniego działania.
Jeżeli chodzi o pozostałe:

"mikrokrążenie skórne staje się mniej widoczne oraz poprawia mikrokrążenie, co powoduje zmniejszenie przekrwienia i chroni skórę przed nowym zaczerwienieniem."

nieprawda

Używam od roku, ale nie codziennie bo może podrażnić. Latem też się ograniczałam. Producent z tego co pamiętam deklaruje efekty po pół roku, więc u mnie ten okres już dawno minął a efektów nie widzę. Naprawdę, nie ma efektów anty-naczynkowych. Mało tego, używany za często potrafi naczynka podrażnić i stają się bardziej widoczne. Może zmienię zdanie, jak kiedyś zużyję drugą tubkę, ale jak na razie mogę go tylko polecić jako kurację przeciwzmarszczkową.

Inne minusy:
- zapycha
- podrażnia
- może powodować przebarwienia jeśli nie będziemy się filtrować
- drogi

Na plus:
bardzo wydajny
Używam od roku jedno opakowanie, ktoś może pomyśleć że to dlatego nie widzę efektów, ale weźcie pod uwagę okres wakacyjny i fakt że przy codziennym stosowaniu krem podrażnia.

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

Używam tego kremu tylko na policzki, bo tam mam problem z czerwonościami. Powiem tak: nie spodziewałam się niczego po tym kremie, bo nie wierzyłam, że jakiś krem może sprawic, że moje policzki nie będą tak czerwone jakie były zawsze. Na szczęście pomyliłam się bo stale występujące rumieńce widocznie bardzo się zmniejszyły. Nie mówię, że nie ma ich wcale, ale prawie już ich nie ma. Jestem bardzo zadowolona z efektu, który swoją drogą zaczął się pojawiac po 3 miesiącach regularnego stosowania razem z kremem avene do cery naczynkowej na dzień. Polecam.

Używam tego produktu od: marzec 2010
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Stosuję ten produkt od 9 miesięcy, codzień na noc, regularnie. Jedynie na nos bo tylko tam mam naczynka.
Pierwsze efekty można było zobaczyć już po 2 miesiącach :) skóra na nosie zrobiła sie wyraźnie grubsza, zmieniła się całkiem jej struktura. naczynka schowały się głębiej, nos nie jest już aż o tyle bardziej czerwony od reszty twarzy jak był przed kuracją, nie czerwieni sie także pod wplywem zmiany temperatury, już tak nie boli na mrozie.
Wydajność świetna przez 9 miesięcy nie skonczylam jeden tubki
Dla mnie najważniejsza jest skuteczność, a więc nie obniżam oceny za komfort stosowania (co do tego zgadzam sie z poprzedniczkami)

Używam tego produktu od: 9miesiecy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Długo zastanawiałam się co o nim napisac. Kupiłam go w zeszłym roku, używałam co drugi dzień na zmiane z Cleance K (też z Avene).
Mam bardzo dużo rozszerzonych naczynek- prawie cała twarz jest nimi pokryta. Musze tez dodac ze chodziłam na zabiegi laserowe - więc z pewnością to mi pomogło.
Stan skóry poprawił się, naczynka zbladły.

Po tym kremie nie paliła mnie skóra. Na pewno nawilża, nie podrażnia. Uspakaja tez cerę. Co do zapychania to jest mi trudno powiedziec, ponieważ mam dośc problematyczna cerę.
Nie polecam uwazam ,ze szkoda pieniedzy na ten krem.
Moim zdaniem lepiej działa Ziaja z serii dla naczynek.

Nie kupię go ponownie ponieważ od pewnego czasu staram się używać naturalnych kosmetyków, które lepiej nawilżają i ujarzmiają moją cerę.

Używam tego produktu od: od maja 2009 do sierpnia- września 2009
Ilość zużytych opakowań:1

Jedynym plusem tego kremu dla mnie jest, że skóra twarzy jest po nim bardzo gładka i krem ten nie zapycha porów. Nic więcej. Mimo regularnego i ostrożnego używania podrażnił mi policzki - po każdorazowym użyciu przez 2 kolejne dni chodziłam czerwona ( co dotąd było rzadkością - w momencie przegrzania itp. ). Zapewniona, że przez pierwsze dni tak musi być używałam dalej. Jednak po miesiącu policzki nadal paliły, były czerwone. Pęknięte naczynko wyostrzyło się jeszcze bardziej. Po przeszło miesiącu zakończyłam moją współpracę z Dirosealem. Tego co działo się na mojej twarzy nie można było wytrzymać.
Wiadomo, że jednym pomaga - innym nie, ale tym wrażliwcom z naczynkami, którzy miewają uczulenia na "prawie wszystko" polecam najpierw zdobyć w aptece próbki i powoli próbować. W innym przypadku tak jak ja wyrzucicie ponad 40 zł do kosza ;)

Używam tego produktu od: prawie 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1/2

Ten krem był kolejnym etapem na mojej drodze do walki z zaczerwienieniem i kruchymi naczynkami. Niestety dalej będę szukać tego najlepszego.. Czego jak czego ale wydajności to mu nie można odmówić :) Stosuję go codziennie na noc od niemal roku i jeszcze się nie skończył. Fakt, że nakładam go tylko na policzki. Trochę drażni mnie to, że mimo tak długiego stosowania skóra nie przyzwyczaiła się jeszcze do niego i za każdym razem odczuwam dość drażniące pieczenie, które na szczęście znika po chwili. Krem ma bardzo tłustą formułę i za żadne skarby nie wnika w skórę tylko całą noc się na niej utrzymuje (o ile oczywiście nie zostanie na poduszce). Nie zauważyłam aby jakoś dodatkowo nawilżał skórę a i stanu moich naczynek też nie poprawił. Jeśli o mnie chodzi to czy z nim czy bez niego moja skóra jest taka sama.

Używam tego produktu od:prawie roku
Ilość zużytych opakowań:1

Smaruję się tym kremem od jesieni i wciąż z tej samej tubki, więc na wydajność nie mogę narzekać. Zapłaciłam za ten krem plus za krem do cery naczynkowej na dzień w wersji rich około 90zł, więc cena także znośna.

Początkowo paliło mnie, piekło niemiłosiernie, ale zawzięłam się. Przeszłam przez różne etapy tj. pieczenie, lekki wysyp, swędzenie, łuszczenie skóry. Smaruję teraz tylko nos i policzki, bo już brodzie darowałam, bo i tak musi żyć z podskórnymi, hormonalnymi grudkami, więc już nie chciałam jej dokładać i trochę żałuję teraz. Broda to jedyna zaczerwieniona część mojej twarzy. I to właśnie dzięki temu kremikowi. Wcześniej stosowałam ten drugi krem na dzień do serii naczynkowej Avene, ale potem on mi się skończył i smaruje się teraz Rilastil Deliskin. I jeden i drugi dobrze współgrają z Dirosealem na noc.

Skóra mi się tak nie czerwieni jak wcześniej. Widzę to na siłowni szczególnie. Dziewczyny pytają się mnie jak ja to robię, że nie jestem purpurowa na twarzy przy takim wysiłku jak one.

A co do samego kremu. Ma fajną konsystencję. Jest lekko tłustawy i długo się wchłania. Czuje się go na twarzy. Hmm... ja mam wrażenie, że mam posmarowaną twarz smalcem i do tego lekko zielonym. Przyzwyczaiłam się. Ale widok mojej buźki z rana jest tego warty! Skóra jest cudownie miękka (po fazie wiórków) i taka elastyczna. Odrobinę zmniejszył mi pory, ale odrobinę - u mnie to i tak sukces, bo mam silnie rozszerzone. Ale pal licho. Buźka jest bledsza. Na pewno kupię ponownie, bo moi rodzice mają purpurowe skóry na co dzień, jakby drinkowali całe życie. A ja kocham bladość! A jak mam tendencje do zaczerwienia i mam świetny krem do walki z tym, to grzechem byłoby nie skorzystać.

Naprawdę polecam. Cierpliwości drogie Panie :*


Używam tego produktu od:jesieni 2009
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Zużyłam 3 tubki pod rząd i jakkolwiek miło się go stosowało to nie zauważyłam na tyle znaczącej poprawy by dalej go stosować. Faktycznie zmniejsza rumień ale Antirougouers Avene daje taki sam efekt więc nie widzę potrzeby dodatkowego stosowania Dirosealu.

Używam tego produktu od:2lat
Ilość zużytych opakowań:3

Bardzo dobry krem, ze względu na zawartość retinalu zaczęłam używać na całą twarz,m także pod oczy. Miałam strasznie przesuszoną i wiotką skórę (kwasy, solarium, stres oraz chudnięcie) - po 3 miesiącach muszę powiedzieć, że doprowadził twarz do porządku; naskórek jest zdecydowanie grubszy, bardziej elastyczny i gładki; co do naczynek to nie zauważyłam znacznego działania, ale i tak jestem zadowolona. Zauważyłam, że skóra się nieco po nim łuszczy, więc konieczne jest nawilżanie oraz peeling co 2 tygodnia i oczywiście filtr na dzień.Używam tego produktu od: 4 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1/2

Krem jest bardzo tłusty. Pomimo zalecenia nakładania jedynie na miejsca zaczerwienione, nie drażni skóry w pozostałych partiach ani nawet oczu.
Niestety skóra po nim błyszczy się jak po posmarowaniu oliwką, więc zdecydowanie polecam osobom z przesuszoną skórą.
Ma niesamowity zielony kolor, który ma neutralizować optycznie zaczerwienienia.
Z takich zielonych jednak poleciłabym już Krem (nazywany również fluidem) Eucerin do cery naczynkowej na dzień, bo jest lżejszy w konsystencji

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: 1

Kremu uzywam systematycznie ale w takich kilkudniowych rzutach, żeby uspokoic palące policzki . Krem oprócz własciowości kojących nie regeneruje, nie wygładza zmarszczek, wypada używać dodatkowo innego kremu. Odejmuję gwiazdkę za jedną rzecz mianowicie gdy nieco mocniej nacisnę tubkę wylatuje z niej dosłownie! za dużo kremu.Kolorek też jest niczego sobie, trzeba w odosobnieniu wklepywać by nie wyglądać na zzieleniałą (z zazdrości?)

Używam tego produktu od:ponad rok
Ilość zużytych opakowań:jedno + kilka miniaturek

Krem stosuję już prawie 2 m-ce, regularnie na wybraną niewielką partię twarzy.Moje naczynka są bardzo drobne, niemal niewidoczne, dające o sobie znać w postaci mocnego zaczerwienia np.przy zmianach temperatury.Krem NIE POMÓGŁ mi z żaden sposób.Dalej miewam zaczerwienia, podrażnienia,naczynka nie są uspokojone.W swojej codziennej pielęgnacji nie stosuję żadnych kosmetyków, które mogłyby je dodatkowo podrażniać.Krem stosuje się na noc, więc nie wiem dlaczego jest zielony? Mogę dodać,że nie zapycha.
Cóż nie polecam, bo nie działa i nawet trudno go zużyć jako normalny krem nawilżający.Eh rozczarowałam się.

Używam tego produktu od: 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1