Bielenda Professional, Raspberry Bath Oil with Guarana Bio-Coffeine (Malinowy olejek do kąpieli)

Energetyzujący zapach malin na początek dnia. Uwielbiam owocowe zapachy do kąpieli. Ten produkt ma dodatkowo bardzo wygodne opakowanie z pompką - taki mi najbardziej pasują.
Produkt jest wydajny i dobrze się pieni. Pozostawia uczucie świeżości i owocowy zapach. Skóra nie jest wysuszona ani podrażniona.
Ogólnie poza fajnym zapachem jest to dla mnie zwykły żel do mycia. Nie wyróżnił się niczym specjalnym.
Na pewno warto go polecić osobom które lubią owocowe zapachy.

Jeśli ktoś lubi owocowe aromaty pod prysznicem, to polecam ten kosmetyk. Malina prosto z krzaka w ciepły, letni dzień, soczysta i słodka, bez sztucznych, chemicznych aromatów. Tak po prostu, czysty sok malinowy wyciśnięty prosto do butelki.
Chociaż producent przeznaczył go do kąpieli, to ja, ponieważ nie posiadam wanny (a kiedy posiadałam, nie korzystałam z kąpieli), używam kosmetyku jako żel pod prysznic.
Ale czy to jest olejek...... dla mnie po prostu żel o płynnej konsystencji. Producenci lubią stosować słowo "olejek" w swoich produktach, ale najczęściej są to kosmetyki o właśnie takiej półżelowej konsystencji. OK, ja to kupuję, wiem czego się spodziewać. To nie jest olejowy tłuścioszek, bo czy prawdziwie olejowy kosmetyk dałby mi uczucie czystości i świeżości. Raczej nie . Na prawdziwy olej przychodzi czas później.
Niezależnie od tego, malinka od Bielendy spełnia swoje główne zadanie: oczyszcza moją skórę i rozpieszcza zmysły swoim aromatem.
Nie pieni się imponująca, ale ja akurat nie przywiązuje do tego aspektu wagi, więc nawet nie będę tego oceniać. Dla mnie produkty do mycia mogą nie pienić się wcale, mogą to robić w niewielkim lub średnim stopniu. Wszystko mi jedno, tak że wybaczcie, ale pomijam tę właściwość w mojej ocenia na plus czy na minus.
Opakowanie olejku jest raczej neutralne. Przeźroczysta butelka, dzięki czemu kontroluje ilość produktu znajdującego się wewnątrz. Pompka, która nigdy mnie nie zawiodła, działa bez zarzutu, nie pozwala, niestety, wydobyć ostatnich kropli płynu. Jednak posiada możliwość odkręcenia, więc po prostu radzę sobie w ten sposób.
Niestety, w moim przypadku po osuszeniu skóry czuję delikatne ściągnięcie skóry. Nie jest silne, ale jednak wyczuwalne, dlatego po prysznicu z tym kosmetykiem, muszę od razu sięgnąć po balsam.
Nie jest to uciążliwe, ponieważ olejku używam rzadko. Kupiłam go ze względu na zapach. Mam w łazience, dwa, może trzy produkty zapachowe pod prysznic, ale najczęściej używam kosmetyków bezzapachowych (z reguły Biodermy). Po aromaty sięgam, gdy mam taką potrzebę psychiczną, dwa, trzy razy w tygodniu i troszkę więcej czasu, by nacieszyć się zapachem. Dlatego też nie potrafię ocenić wydajności. Wiele miesięcy temu kupiłam opakowanie i dzisiaj zużyłam ostatnią kroplę. Nie wiem jak wydajny jest przy codziennym, regularnym stosowaniu.

Bardzo lubie zapach malin, więc koło tego olejku nie mogłam przejść obojętnie. Zapach mnie po prostu przeciągnął na swoją stronę ;) Można się zrelaksować podczas kąpieli. Wygodne opakowanie z pompką sprawiło, ze towarzyszył mi również pod prysznicem. Fajnie mył, nawilżał skórę, nie ściągał jej, nie wysuszał. Uprzyjemniał mi letnie wieczory.

Pięknie pachnie, bardzo wygodne jest to, że produkt jest w pojemniku z pompką.
Bardzo przyjemnie się go używa jest dobry pod prysznic jak i do kąpieli.
Wydajny produkt.
Przy takim zapachu można się świetnie zrelaksować.
Ja używam go głównie jako olejek do wanny, bo wtedy najlepiej nawilża.

Dawno już nie byłam tak zadowolona z produktu przeznaczonego do kąpieli. Produkt ten ma wszystko to, co mieć powinien i robi wszystko to, co porządny kosmetyk robić powinien.

Zacznijmy od zewnątrz, czyli od opakowania - sympatyczna butelka z pompką, którą można zablokować. Osobiście preferuję tubki i butelki na klik, wariant z dozownikiem obsługuje mi się ciężko, zdarza się, że część kosmetyku ucieka mi z myjki. Ale to szczegół, ja sobie olejek po prostu przelałam do innego pojemnika.

Olejek jest rzadszy niż tradycyjny żel, nie ma też "oleistej" konsystencji. Pieni się cudownie, mocno, na kremowo. Używanie go to wielka przyjemność. W dodatku ma śliczny, słodko-orzeźwiający zapach, który utrzymuje się na skórze jeszcze kilka chwil po kąpieli.

Kosmetyk nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia skóry, nie wysusza jej. Wręcz przeciwnie, po prysznicu skóra jest aksamitnie miękka w dotyku i w dodatku tak kusząco pachnie!

Mam wrażenie, że przy codziennym stosowaniu, kosmetyk korzystnie wpłynął na uelastycznienie naskórka, co także zaliczam na plus.

Od niedawna to mój numer jeden, szkoda, że jest tak trudno dostępny, chyba najłatwiej upolować go w internecie, niestety stacjonarnie go nigdzie nie spotkałam...