PUPA, Polvere di Luce, Ombretto Duo Extralight (Podwójne cienie sypkie)

Opierałam się im bardzo :) mam tyle cieni, że choćbym malowała nimi całą twarz to i tak nie zużyłabym w ciągu najbliżych kilku lat.
Podczytywanie Wizażu skłania jednak do testów kolejnych produktów, kwestia tylko czasu - znów uległam. Najpierw podjęłam decyzję - kupuję. Później kilka razy podchodziłam do wyboru koloru. Trochę ich mało, albo nie moje albo takie, których mam od groma. Na wstępie odrzuciłam wszelkie odcienie różu. Posiadam przynajmniej kilkanaście wariacji na temat tego koloru. Chodziłam, dumałam (sprzedające wykazały się cierpliwością, więc trochę pomarudziłam zanim dokonałam zakupu).
Już prawie miałam nr 7 (ciepły złotawy beż + złote drobinki w białym pyłku), ale ostatecznie zdecydowałam się na opisywany już nr 2 (a miałam nie kupować różu).
Kolor o wiele ładniejszy niż się spodziewałam. Piękny brudny chłodny róż, delikatnie opalizujący na powiece na wrzos - śliczny! Pasuje do dzianin w kolorze brudnego różu firmy Solar ;D Co więcej, mimo że coś podobnego posiadam ten jest na tyle wyjątkowy, że sięgam po niego bardzo często.
Przecudnie łączy się z innymi cieniami (głównie paletą Diora 780). Można nim pokryć całą powiekę i również uzyska się prześliczy, nibanalny efekt. Jak już wspomniano odświeża spojrzenie i nadaje mu blasku, niewiele cieni to potrafi.
Pyłek jest mniej suchy niż w cieniach Gosha. Lepiej przylega do powieki i lepiej się rozprowadza. Mieni się subtelnie stynowo. Trwały. Mieniące się drobinki również są urocze, ale pod nie należy odpowiednio zagruntować powiekę, gdyż na suchym podłożu się nie utrzymają. Są na tyle delikatne i subtelne, że daleko im do tandetnych mega brokatów. Sama nie wiem czy to tak bardzo udany kolor, czy też wszystkie kolory są tak wyjątkowe, jeśli tak - jeszcze jakiś kupię i lżejszą ręką wydam te 75zł.
Dodam jeszcze, że opakowanie jest bardzo ładne i nie przysparza mi problemów otwieranie go. Ryzyko wysypania istnieje, należy więc unikać pośpiechu i nie kłaść w zasiegu małych rączek :)))


Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:pierwsze

Opakowanie bardzo ładne, jednak mając 2 cienie z tej serii, miałam problemy z otwieraniem wieczka :( Taki malutki cypelek sie odrywał i pózniej musialam radzic sobie z otwarciem za pomocą pilniczka. Jeżeli chodzi o cień- bardzo wydajny. W zależnosci od wyboru albo pięknie połyskujący, albo matowy. Trzyma sie przyzwoicie (matowy trzymał mi sie dłuzej niz połyskujący- nie wiem dlaczego tak ;)). Cena- szokująca, jednak w porównaniu z wydajnością jest ok. Obstawiałabym jednak za tym, aby cienie wyglądały inaczej, mianowicie kolor np ciemny brąz z jasnym brązem, ciemny szary z jasnym np :) Biały pyłek zabardzo mi się nie przydaje, a niestety muszę tez za niego płacic.. Ogólnie jest dobrze, ale ja jednak zostane chyba przy cieniach prasowanych :)Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: 2 w trakcie

Przede wszystkim, cienie zamknięte są w ślicznym, eleganckim opakowaniu- zakochałam się! Lusterko, owszem, nieporęczne i w sumie bezużyteczne, ale fajnie, że jest :). Mam delikatny róż i biały rozświetlacz, na powiece dający jedynie delikatną poświatę. Cienie otwierają i ożywiają oko, trzymają się długo, wraz z upływem czasu nie tracą nic ze swej intensywności [baza lumene]. Nie przepadam za sypkimi, te też są mało napigmentowane, jednakże, o dziwo, spodobały mi się. Jest subtelnie, delikatnie i ciekawie.

Używam tego produktu od: oj, chyba parę miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Fantastyczna cień, do zakupu namówił mnie mój narzeczony. Mnie wydawało się, że kupienie cienia za 72 zł.to lekka przesada. Do zakupu skłonił mnie również fakt, że nabyłam cień z limitowanej kolekcji gold, ze złotymi drobinkami, której nie można już dostać. Mam brązowe oczy i ten cień świetnie pasuje do ich koloru. Jestem bardzo wdzięczna mojemu facetowi, bo teraz wszyscy pytają się co mam na powiekach. Jedyny minus to to, że ostatnio w galerii centrum widziałam, że ostatnie opakowanie było przecenione na 50 zł, ja kupiłam przedostatnie. No cóż, nie wszystko da się przewidzieć. Kusi mnie jeszcze zakupienie nowego cienia ze srebrnymi drobinkami, ale naszczęście nie muszę się spieszyć, bo to nie jest seria limitowana.

Po prostu cudeńka!.Takie piękne opakowanie i cały rytuał otwierania dwóch połóweczek- zabieram się do nich zawsze jak do pudełka z wytwornymi czekoladkami. Ogromna przyjemność używania, trwały efekt i te skrzące drobinki - ine firmy dopiero niedawno nauczyły się je podrabiać i to chyba nie do końca. Użytkowo cienie są wspaniałe, kolorowa część porównywalna do Gosha ale o ile smakowitsze wydanie całości

To po prostu najlepsze cienie jakie kiedykolwiek miałam. Mój kolor to grafitowy. Na początku używałam tylko srebrnych drobinek, ale ostatnio troszkę poćwiczyłam i odkryłam ich drugą połówkę. Są bardzo trwałe, nie zbierają się w załamaniach i są bardzo efektowne na oku. Najbardziej podoba mi się, że srebrny brokat ładnie migocze, ale nie tworzy takiej srebrnej warstwy i dzięki temu nie wyglądam jak blady trupek. Dlatego świetnie się nadają nawet dla osób o jasnej cerze.

Wspaniały cień o niesamowitej wręcz trwałości. :) Strasznie się ciesze, że miałam możliwość wymiany na Pupę, na naszym Targowisku, bo zrobiłam bardzo dobry interes. :D

Nie używam żadnych baz na powieki, tylko odrobinę kremu, a następnie aplikuje cień. Wytrzymuję cały dzień bez poprawek. To istny cud, bo mnie do tej pory WAŁKOWAŁY się WSZYSTKIE cienie, bez wyjątku. Z tymi jest inaczej i tymbardziej się nadziwć nie mogę.

Nie obsypuję się przy nakładaniu, fakt, że uważam w momencie kiedy go nakładam na powieki. W ciągu dnia także jest na swoim miejscu.

Mam kolor 02 taki zimny róż łamany wrzosem, połyskujący czystym, pelistym różem. Kolor dość niejednoznaczny. W każdym razie żaden nachalny, rzucający się w oczy kolor. Bardzo stonowany, dyskretny, bym rzekła. ;) I tutaj mam trochę "ale" do tego koloru... Może dlatego, że ja lubię mieć czasami mocniejszy makijaż, a tym kolorem raczej nie zrobi się Bollywoodzkiego makijażu. ;) Mimo tego jest i tak niezły, bo nietypowy.

Drugą część opakowania zajmuję biały "szron" mieniący się delikatnymi drobinkami. MOżna go aplikować w połączeniu lub osobno [z innymi] cieniam. Ot taki biały szron do kombinacji. :) Wygląda bardzo ładnie, jest strasznie miałki, a więc nie ma mowy o jakimś nachalnym sylwestrowym, brokatowym efekcie. Jest to takie dyskretne migotanie na powiekach.
NIestety ten "szron" ma tendencję do spadania po paru godzinach z powiek, jakoś tajemniczo znika, jakby efekt migotania jest, ale nie tak wspanialy jak na początku.

Na opakowanie- bardzo ładne, gustowne i trzeba mieć na nie baczenie, bo lubi się zachwiać. Przy otwieraniu plastikowej zabezpieczającej przed rozsypaniem przykrywki też trzeba trochę uważać, bo można stracić cały cień, a to już grozi tragedią. ;)

Sumując: Cienie są naprawdę bardzo dobre, o dużej trwałości. Wydajne, prezentują się efektownie na powiekach. Z mojego koloru 02 da się zrobić piękny, dzienny makijaż.
Z czystym sumieniem zostawiam pełne 4 **** gwiazdki, odejmuję jedną za trochę chwiejne opakowanie i wysoką cenę- ok. 86,oo zł dla mnie to trochę dużo, ale cień jest wart zakupienia!

Gdy kupilam te cienie cieszylam sie jak mala dziewczynka, taka mialam frajde :) Piekne, srebrne puzderko z lusterkiem, a zawartosc - cudo...Posiadam odcien 02, rozowo-wrzosowy (bardziej satynowy) z bialo-srebrnym pyłkiem; i to wlasnie ten srebrny mnie urzekl, skojarzyl mi sie ze szronem/mrozem na oknach :) piekny...Dobrze trzymaja sie powieki a z baza to juz w ogole sa niezniszczalne, nie osypuja sie bardziej niz inne cienie sypkie, sa dosyc wydajne. Jak dla mnie nie maja zadnych minusow z wyjatkiem jednego - cena :( Stanowczo za wysoka; ja mialam okazje poprzez kolezanke, tanszego zakupu, placilam chyba 45 zl :) Z wielka checia zaopatrzylabym sie jeszcze w inne kolorki gdyby nie koniecznosc wydania 80 zl :( Mimo tej ceny jestem w nich rozkochana i dlatego daje najwyzsza ocene.

Moim zdaniem te cienie są doskonałe pod każdym względem no może poza ceną, która jest zdecydowanie za wysoka. Cienie te są przepiękne, dają efekt tysiąca iskierek na powiekach - ja mam różowo-fioletowe z białym pyłkiem ale używałam też czekoladowych ze złotym. Uważam, że są bardzo trwałe i wydajne naprawdę warto się skusić ;) Fakt że opakowanie wymaga 'kontroli' ale poza tym jest równie efektowne co zawartość...

Doskonale! Najlepsze sypkie cienie jakich mialam przyjemnosc uzywac :) W zasadzie uzywam do tej pory i wciaz poglebiam moj nalog z nimi zwiazany - obecnie mam 4 ich odcienie: nr 8 (golebi niebieski), nr 6 (ciemny roz), nr 3 (czekolada) i nr 4 (brzoskwiniowo-bezowy roz).
Urzekly mnie juz samym opakowaniem - niezwykle eleganckie, a co najwazniejsze - wygodne i poreczne. Odpukac, ale poki co zaden z nich nie wysypal mi sie ani odrobinke ;)
Cienie przeslicznie wygladaja na oku - rozswietlaja je milionem mieniacych sie drobinek. Bialy, transparentnawy cien stosuje jako rozswietlacz nie tylko na powieke, ale rowniez na inne czesci ciala. Drugi kolor, mozna ciekawie cieniowac - jest intensywniejszy zaleznie od tego, ile go nalozymy na powieke. Co wazne, makijaz wykonany nimi trzyma sie kilka godzin w niezmienionym stanie. Dopiero pod koniec dnia cienie blakna. Niemniej jednak nie zbieraja sie w zalamaniu powieki, za co przyznaje im duzy plus.
Sporo kosztuja, ale uwazam, ze to oplacalny wydatek, bo sa niezwykle wydajne i wystarczaja na bardzo dlugi okres czasu. I, co warto podkreslic, ich jakosc jest pierwszorzedna.

Uzywam tego kosmetyku od kilkunastu miesiecy
Ilosc zuzytych opakowan: w trakcie 4

Zalety:
1) poręczne opakowanie;
2) świetne rozwiązanie z połyskującym rozświetkającym pyłkiem;
3) dość długo się trzymają;
Wady:
1) ciężko się go rozprowadza, mocno się przy tym osypuje;
2) nienaturalnie wyglądające kolorki;
3) za drogi jak na swoją jakość.

Dziwię się tyloma pozytywnymi opiniami na jego temat. Już go więcej nie kupię, bo znam lepsze i tańsze (choć dla mnie ważniejsza jest jakość od ceny).

Kupilam te cienie rok temu i ciagle zachwycam sie nimi tak, jak za pierwszym razem, gdy je nalozylam.

+ kolor - mam zestaw grafitowowo - bialy. Grafit jest gleboki, dzieki drobinkom nie za plaski, jedna warstwa przypomina srebrny kolor, dwie - ciemny grafit.
+ pomysl - delikatne drobinki sa juz w cieniu kolorowym. Dopiero to najbardziej wyrazne sa w cieniu jasnym. Mozna wiec uzywac cienia kolorowego pojedynczo, jesli nie chcemy swiecic sie jak choinka :)
+ drobinki w 'rozswietlaczu' sa niesamowite! Uwielbiam taki delikatny brokat, oczy musniete tym pylkiem wygladaja jak u Krolowej Sniegu.
+ funkcjonalnosc - uzywam tego bialego cienia rowniez do rozswietlenia dekoltu albo na policzki.
+ trwalosc - jak na sypkie cienie sa trwale, wytrzymuja do polowy intensywnej imprezy, okraszonej tancami i potem, w tym przypadku 3-4 godz to dlugo.

- osypuje sie, niestety, ale to feler wszystkich cieni o tej kosystencji.
- opakowanie sie popsulo, nie mozna go domknac, cienie nie nadaja sie przez to do noszenia w torebce.