Soraya, Balsam do opalania wodoodporny SPF 45 (wysoka ochrona)

Długo szukałam kremu do twarzy z wysokim filtrem, który nie zostawiałby tłustej warstwy.
Próbowałam różnych specyfików, niestety świeciłam się jak choinka, a po nałożeniu pudru tworzyła się maska i wszystko wyglądało jeszcze gorzej.

A tutaj niespodzianka, ten balsam Sorayi wchłania się prawie całkowicie (nie można oczekiwać, że przy tak wysokiej ochronie uzyskamy perfekcyjny mat).
Po nałożeniu i wchłonięciu (ok 15 min) skóra wygląda naturalnie, o wiele lepiej niż po innych ciężkich kremidłach z filtrem, które pozostawiały błyszczącą warstwę!

Ja mam cerę normalną (w kierunku mieszanej), nakładam 2 warstwy + odrobinę pudru, co daje matowy efekt, w ogóle nie widać żadnego błyszczenia przez cały dzień :)

Plusy:
+ nie bieli
+ nie pozostawia ciężkiej tłustej warstwy
+ prawie wcale się nie błyszczy
+ nadaje się pod korektor i puder (wtedy buzia jest idealnie matowa :)
+ tani i łatwo dostępny
+ bardzo wysoka ochrona, sprawdził się nawet przy moim uczuleniu na słońce

Gorąco polecam, moim zdaniem najlepszy wysoki filtr do twarzy (a próbowałam wielu z różnych półek cenowych).
Świetnie nadaje się też do ciała.

Używam tego produktu od: 2 lata
Ilość zużytych opakowań: 1,5

Dlaczego go wycofano?? To był najwspanialszy filtr z jakim kiedykolwiek się spotkałam. Nie był to krem, a emulsja, pięknie rozprowadzająca się na twarzy emulsja, która dość szybko się wchłaniała, nie bieliła, cudnie wyglądała pod makijażem, wspaniale chroniła przed słońcem - po prostu wspaniałość nad wspaniałości. Po wykończeniu któregoś z kolei opakowania wybrałam się do drogerii/aptek by zakupić kolejne opakowanie i ku mojemu zaskoczeniu nigdzie nie mogłam znaleźć wersji SPF45. Miałam nadzieję, że dostanę ją na allegro - ale tam podobna sytuacja, kupiłam wersję SPF50 i niestety wielki zawód. Skład się różni (wypiszę go poniżej) a sam krem w wersji SPF50 jest gęstszy, bielący, gorzej się rozsmarowujący i gorzej wyglądający na mojej twarzy. Jestem bardzo zawiedziona brakiem wresji SPF45, dlaczego tak często firmy kosmetyczne wycofują naprawdę doskonałe kosmetyki?!

Skład wersji SPF50: Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Titanium Dioxide, Ethylhexyl Stereate, Diethylamino Hydroxybenzol Hexyl Benzoate, Cocoglycerides, Decyl Oleate, Glycerin, Ethylhexyl Triazone, Cetyl Alcohol, Potassium Cetyl Phosphate, Byturospermum Parkii Butter, Silica, Glyceryl Steareate, Cyclopentasiloxane, Polypropylsilsequioxane, Dimethicone, Hydrozyled Algin, Chlorella Vulgaris Extract, Maris Aqua, Pyrus Malus Fruit Extract, Tocopherol, Allantoin, Panthenol, Cetyl Hydroxyethylcellulose, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Lominene, Linalool.

Edit: Jedna z Wizażanek w całej swej uprzejmości skontaktowała się ze mna po przeczytaniu tej recenzji i wyjaśniła całą sytuację: \'\'Firma nie zmieniła filtra wg. własnego widzmisię, ale dlatego, że od tego roku obowiązują w UE nowe przepisy dot. oznakowania filtrów (ujednolicenie oznakowania). Nie ma więc już na rynku filtrów 45 czy 60. Obecnie obowiązujące oznaczenia dla ochrony w zakresie UVB to: 5, 1o, 15, 20, 30 i 50+. W sumie mogli składu nie zmieniać, ale chyba jest on podobny do tej starej wersji SPF 60. \'\'

To jest mój ulubiony krem do opalania. Jeśli chodzi o opalanie to mam wrażliwą skórę, więc potrzebuję wysokiego filtra. Zawsze na skórę twarzy i dekoltu aplikuję właśnie ten krem marki soraya i nigdy nie dotknęło mnie podrażnienie. ładnie pachnie, szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy. Używam go nie tylko na plażę ale i na codzień, pod makijaż. Do ciała również używam kremów tej firmy, faktor 30. Polecam wszystkim

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 3 całe

Niezastąpiony!!

Moje poszukiwania idealnego kremu z filtrem trwały dość długo. Mus to mus, zwłaszcza przy kuracji kwasami nie miałam wyjścia.

Zaczynałam od tych aptecznych jak LRP, Bioderma, Uriage, Vichy i jeszcze wiele innych, zarówno w wersji zwykłej jak i barwionej.
Za każdym razem coraz bardziej nienawidziłam filtry, to smarowanie białą mazią i uczucie oblepionej cery, a gdzie jeszcze na to kolorówka? Istny koszmar, większość mnie zapychała, już pomijam te wydawane 60 zł.

Zwrot o 180 stopni nastąpił, gdy użyłam filtr Soraya 45. Balsam do ciała yyyy, ja mam tym posmarować twarz? Bałam się i wręcz ze wstrętem na niego patrzyłam :) W końcu użyłam... i co? SZOK!! Od tamtej pory krem stosuję codziennie, nie mam już powodów, by rezygnować z ochrony przeciwsłonecznej! :)

Po pierwsze nie bieli :jupi:, nie zapycha nic a nic, nie daje mega połysku- wiadomo świecenie w jakimś stopniu jest, ale po krótkim czasie ładnie się wchłania. Bardziej można to nazwać rozświetleniem,niż świeceniem, za to ogromy +.
Ma dla mnie przyjemny zapach, pomkę, przez co aplikacja jest wygodniejsza i pojemność 100 ml za ok. 23zł !!! Kocham :love:

Dla osób, które się malują, również się sprawdzi, bowiem po wchłonięciu świetnie współpracuje z kolorówką! Makijaż nie spływa w dzień na tłustawym filtrze, jak to było w moim przypadku do tej pory.

Załączyłam zdjęcie jak wygląda po rozsmarowaniu na ręce (od razu, nie czekałam aż się wchłonie).

Minusów nie widzę, nie szukam już dalej, znalazłam swój KWC i bez dwóch zdań polecam wszystkim, którzy są w kropce z wyborem kremu z filtrem! :)

P.S sfp 45 jest zecydowanie lepszy niż spf 30 (do twarzy), ponieważ nie podrażnia oczu, jak to robi 30.

To jest jeden z pierwszych moich filtrów i zanim go kupiłam przejrzałam mnóstwo opinii. Na początku strasznie chciałam kupić jakiś apteczny:LRP, SVR lub Avene....ale po przeanalizowaniu recenzji bałąm się przede wszystkim zapychania, bielenia, świecenia się twarzy.
Stwierdziłam że kupując ten produkt niewiele tracę bo jest naprawdę niedrogi i to był strzał w 10!
Używałam go przez całe lato każdego dnia i nie nakładałam już żadnego kremu gdyż ten bardzo ładnie nawilża skórę. Dodatkowo żadne z moich obaw się nie sprawdziły :) nie ma bielenia, nie ma świecenia, wchłania się do matu...zupełnie jakbym zwykły krem a nie filtr używała :D Jak dla mnie ma bardzo ładny zapach, przyjemnie się go rozprowadza bez żadnych smug czy bielenia. Zawiera filtry najnowszej generacji co przy takiej cenie jest po prostu fenomenalne! Opakowanie bardzo estetyczne, higieniczne (pompka), nic się nei marnuje.
Uważam się za szczęściarę gdyż nie musiałam długo szukać swojego ideału :D

Serdecznie polecam!

no, no! soraya ma w ofercie naprawde wspanialy balsam z filtrem! o ile wersja 60 SPF do gustu mi nie przypadla z powodu ciezkiej konsystencji i bielenia, tak 45tka pozytywnie mnie zaskoczyla.
z filtrow w tym przedziale cenowym, uzywalam do tej pory lirene family 50 SPF, ale ostatnio trudno go dostac, a poza tym przez pierwsze dni uzytkowania nieco wysuszal mi cere i lekko szczypal w oczy...
tutaj nic takiego sie nie dzieje. moge nalozyc dowolna ilosc kosmetyku, a balsam zachowuje sie jak krem tej samej firmy z 30 SPF. wyjatkowo dobrze nawilza, nie podraznia, wchlania sie w dobrym tempie i...NIE BIELI!!! a jednak! mozna stworzyc bardzo dobry kosmetyk, ktory nie upodabnia do gejszy i wyjatkowo firme soraya musze pochwalic.

Używam tego produktu od: czerwca
Ilość zużytych opakowań: dwa

Filtrów do twarzy używam od dość dawna z powody kuracji kwasami. Przyznam szczerze, że bałam się użyć tego kosmetyku do twarzy. \\\'Balsam\\\', cena, opakowanie, wszystko to sprawiało, że uważałam go za tandetę. Aż do pierwszego użycia ;) skusiłam się na zakup z powodu pozytywnych recenzji na wizażu i chwilowego braku większej ilości pieniędzy.. I.. okazał się najlepszym specyfikiem z filtrem jakim do tej pory stosowałam !
Więc po kolei : nie bieli (!), dobrze się wchłania, nie podrażnia, nie zapycha, nawilża, ma wygodne opakowanie, no i jest w rewelacyjnej cenie.
Małym minusem jest to, że twarz się po nim świeci, ale tego chyba nie da się uniknąć przy filtrach. Na szczęście (dzięki braku obecności parasola) wystarczy odrobina ulubionego pudru i mogę się cieszyć matową cerą przez długi czas ;)

Mam jasną karnację, wrażliwą skórę i ciężko mi znaleźć odpowiedni kosmetyk do opalania, tym bardziej wodoodporny. Od kilku lat stosuję produkty Lancastera, ale ich ceny są bardzo wysokie (ok. 116 zł ), więc zajrzałam w tym roku na Wizaż i postanowiłam kupić Soraya\'ję SPF 45. I to był prawdziwy strzał w dziesiątkę!

Skóra nie była zupełnie podrażniona, o "spaleniu" nawet nie wspominając. Ale za to... delikatnie muśnięta słońcem, nawilżona i promienna! Pływałam także długo w morzu i stwierdzam, że i tu się sprawdził :) I - co bardzo ważne - bardzo szybko się wchłania, rozświetla skórę i ma baaaardzo przyzwoitą cenę!

BARDZO GORĄCO POLECAM!!!

Używam tego produktu od: tych wakacji
Ilość zużytych opakowań: 1 skończone

+ mam bardzo jasną karnację, a ten kosmetyk idealnie sprawdził się nawet w 35stopniowych upałach
+ zero oparzeń, zaczerwienień, poparzeń
+ dobrze nawilżona i chroniona skóra
+ przyjemny zapach
+ wygodny aplikator
+ bardzo szybko się wchłaniał

chyba najlepszy kosmetyk tego typu, jaki używałam do tej pory. Minusy ciężko mi znaleźć.


Używam tego produktu od: obecnych wakacji
Ilość zużytych opakowań: jedno

sprawdzil sie juz wiele razy :) nad morzem szczegolnie. :)

+ bardzo dobra ochrona
+ skora jest nawilzona
+ ładnie sie blyszczy ale nie jest tlusta, nie pozostawia białej warstwy
+ wodoodporny, nie brudzi sie recznik po wyjsciu z wody
+ przyjemny zapach, konsystencja, nie jest lepki
+ wygodne, praktyczne opakowanie
+ starcza na dosc dlugo mimo czestego stosowania

mam wraznienie ze gdy go uzywam opalam sie bardziej na złocisty braz :)

nie mam zamiaru probowac innych, ten jest najlepszy ;)

polecam!

Używam tego produktu od: kilka lat, co lato ;)
Ilość zużytych opakowań: nie mam pojęcia ;)

Jak najbardziej podpisuję się pod każdą pozytywną opinią na temat tego produktu. Tematem ochrony przeciwsłonecznej i filtrów interesuję się od dłuższego czasu, w celu prewencji przedwczesnego starzenia się skóry, oraz osłony przed słońcem per se; unikam słońca jak mogę, ale z uwagi na aktualne miejsce zamieszkania i porę roku, nie mam czasami innego wyjścia, jak tylko uzbroić się w dobry filter i wycierpieć swoje na zewnątrz. Na szczęście balsam Sorayi robi to doświadczenie mniej "bolesnym", daje wrażenie, że moja skóra jest pod najlepszą ochroną, przez co czuję się znacznie bardziej komfortowo.
Jak z początku powątpiewałam czy ten produkt spełni chociaż połowę moich oczekiwań i obietnic producenta, tak teraz jestem jego zagorzałą użytkowniczką, chociaż nie zaprzeczam, że będę testować filtry innych marek, aczkolwiek narazie pozostaję wierna balsamowi Sorayi, SPF 45.
Poczynając od opakowania, jest ono bardzo wygodne, pomka zapewnia higieniczne użytkowanie i przechowywanie produktu,dozuje idealną ilość balsamu za jednym razem, a dodatkowe zamknięcie chroni ją przed przypadkowym przyciśnięciem i rozlaniem kosmetyku, dostawaniem się nieporządanych rzeczy do środka; konsystencja balsamu jest świetnie zbalansowana, nie za rzadka, nie za gęsta, co daje mi niesamowity komfort i przyjemność nakładania go na twarz i resztę ciała. mile zaskakuje również jego zapach, którego nie spodziewałabym się w kosmetyku przeciwsłonecznym, oraz jak się zachowuje- delikatnie wyczuwalny w trakcie aplikacji, znika już nałożony, co bardzo mi odpowiada; lubię ten zapach, ale nie chciałabym, by był wyczuwalny po nałożeniu, ot, taki mój kaprys, który balsam spełnia znakomicie.
To, za co jeszcze cenię sobie ten balsam, jest jego wszechstronność; nie spełnia się tylko jako filter przeciwsłoneczny, ale także świetny specyfik pielęgnacyjny! moja skóra potrzebowała lekkiego nawilżenia, balsam Sorayi dał mi aksamitną i gładką skórę, idealnie nawilżoną i rozświetloną; nie ma mowy o bieleniu, przesuszeniu czy świecącej cerze, nie blokuje porów; po nałożeniu daje mojej skórze delikatny poblask i satynowe wykończenie, sprawiając, że nakładanie go każdego poranka staje się przyjemnością. Zwykle nie mam potrzeby zmatowienia twarzy po nałożeniu balsamu, bo jestem zadowolona z efektu jaki mi daje, ale bywają dni, kiedy moja skóra świeci się bardziej, także po kilku godzinach omiatam twarz transparentnym pudrem, co daje mojej skórze semi-matowe wykończenie aż do zmycia makijażu wieczorem.
Jestem bardzo zadowolona z tego produktu- optymalnej pielęgnacji, jaką mi oferuje, ochrony przed słońcem, jaką mi zapewnia oraz komfortu użytkowania, wreszcie- ceny!
Polecam go osobom o cerze normalnej, suchej i mieszanej; dla osób mających problem z przetłuszczaniem się skóry- ostrożnie, ale polecam wypróbować, choć prawdopodobnie konieczne będzie zmatowienie twarzy pudrem.
Cieszy, że tak dobrej jakości kosmetyk jest produktem polskiej firmy.

Po filtrach avene,antkach,biodermie odechciało mi się w ogóle używania filtrów,ale zachęcona mnóstwem opini na temat tego filtra kupiłam go.
Po nałożeniu nie wiedziałam czy to jakieś czary,czy coś ze mnie nie tak...w każdym razie w sumie do tej pory jestem w głębokim szoku,że takie cudo jest i to 18zł.Na mojej buzi nie ma bielenia,rozmaryzwania się,długiego wchłaniania.
Ten filtr to jest cudo!wchłania się i zachowuje się jak normalny krem na dzień.Mam po nim ładny,lekki glow.Do tego kolorówke dowoloną można bez obaw nakładać.
Skład ma nienajgorszy.Ja już zrobiłam zapas,bo to KWC wsród tych innych potworów filtrowych.

Używam tego produktu od: od 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1