Fissan, Stria Massage Salbe (Pielęgnacja dla kobiet ciężarnych) (stara wersja)

Klejący, ciężko go wmasować ,wydajny, zapach straszny ale działa:-)))))))
Skura jest naprawdę dobrze nawilżona a ten masaż jaki trzeba przeprowadzić do rozprowadzenia kremu napewno też dobrze wpływa ;-)
stosowałam go na noc (rano masowałam się Mustelą)

Ma dużo wad ale i tak go kupię
W efekcie nie mam ani jednego rozstępu po ciążowego a o to chodziło ;-)))

Używam tego produktu od:3 miesiąca ciąży
Ilość zużytych opakowań:1

Świetnie poradził sobie z moimi rozstępami na biuście. W 3 miesiące poradził sobie z nimi rewelacyjnie. Obecnie stosuje go na uda i już widzę poprawę.
Jeśli tylko używa się go systematycznie + stosuje masaż naprawdę można zauważyć poprawę.
Jest bardzo wydajny.
Polecam.

Używam tego produktu od:4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1 sztuka

bardzo dobry produkt,
swietnie sie wchlania,
dosyc ladnie pachnie,
stosuje na wrazliwa skore piersi-nie jestem w ciazy ale przy utracie i przybieraniu na wadze pojawiaja mi sie rozstepy-ten krem naprawde mi pomogl!!!

Używam tego produktu od: 5 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

W trakcie ciąży i po urodzeniu używałam tego kremu regularnie w nadziei że pomoże, niestety nie pomógł i rozstępy są do dziś.
Nie znalazłam do dziś żadnego dobrego specyfiku, który zwalczył by u mnie ten problem.
Wadą kremu jest również zbyt gęsta i kremowa konsystencja, co utrudnia nakładanie, i wchłanianie się kremu. Tak więc zalet oprócz przystępnej ceny nie widzę.Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 4

Mam na biodrach malutkie rozstepy po utracie wagi ( nie jakies drastycznej). Farmaceutka polecila mi ten specyfik i zapewniala, ze napewno pomoze, bo moje rozstepy sa naprawde niewielkie i tylko w 1 miejscu. Zakupilam odrazu 2 opakowania i srodze sie rozczarowalam. Krem nic nie pomogl, stosowalam go 2 razy dzienni, zuzylam 2tuby i NIC!!! Zwykly balsam do ciala dziala tak samo. Nie polecam tego badziewia.

Używam tego produktu od:nie pamietam
Ilość zużytych opakowań:2

Co prawda z opiną mogłabym sie jeszcze troche wstrzymać,bo zostało mi do porodu 4 tygodnie,wiec z rostępami moze być róznie,tym bardziej ze przy pierwszym dziecku pojawiły sie 2 tygodnie przed rozwiązaniem.W pierwszej ciązy nie stosowałam Fissanu:( i mam rozstępy,niestety:(
Teraz stosuje Fissan od początku drugiej ciązy,brzuch jest niewielki i rozstepów nowych nie mam jak narazie,ale juz moge pochwalić krem za konsystencje:)
Świetnie nawilża skóre,smaruje wieczorem i wstając rano skóra jest bardzo ładnie nawilżona.Dodatkowo wsmarowując krem,świetnie masuje sie ciało:)
Zapach mógłbybyc ładniejszy,ale to juz kwestia gustu;)

Używam tego produktu od:8 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:dwa

Klei sie bardzo, żle sie wchlania, dziala na rozstepy srednio- i tak kilka mam.
Ale ma ladny zapach, napewno genialnie nawilza i odzywia skore, robi sie po nim szczesliwa i najedzona do syta:)
Ogolnie, dobry krem dla skory, bo ja ujedrnia i nasyca, ale slaby kosmetyk na rozstepy i slaby ze wzgledu na konsystencje.
Polecam jako kuracja intensywnie nawilzajaca na noc:)

Używam tego produktu od: 6 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1

Zacznę od tego, że gdy byłam w ciąży, szukałam jakiegoś dobrego specyfiku, aby zapobiec pojawieniu się rozstępów. W aptece często polecano mi ten produkt. Więc skusiłam się i od razu rozczarowałam. Kleista konsystencja szybko przekonała mnie do tego, zeby tego produktu już nigdy więcej nie kupować. Był taki sobie, bardzo źle się wchłaniał i wszystkie moje ubrania sie po nim lepiły... ble. Przerzuciłam się na inny produkt, firmy pharmaceris.
Niestety ten również nie pomógł i teraz kupuję kremy na rozstępy istniejące. a na ten problem, jak dotąd, najlepiej pomagają zabiegi u kosmetyczki.

Używam tego produktu przez miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1

poprzednie ciąże minęły mi bezrostępowo przy smarowaniu brzucha jedynie olejkiem Weledy dla ciężarnych i to tez jak mi się przypomniało, mimo takiej beztroski, rozstępy się nie pojawiły.
Teraz, jako że wiek już słuszny, postanowiłam zadbać nieco bardziej o skórę i wybrałam właśnie ten preparat.
Smarowałam się karnie 2 razy dziennie od 4 miesiąca z masażem oczywiście i rozstępy są. pojawiły się w 8 miesiącu a w 9 rozkwitły. Nie jakieś gigantyczne ale małymi też bym ich nie nazwała.
Dodam że i w tej ciąży smarowałam się olejkiem Weledy i to dużo regularniej niż w poprzednich :).
Sam krem ma konsystencję tłustego kitu. Według mnie nie śmierdzi, ma po prostu swoisty dla siebie zapach, dla mnie do zaakceptowania. Konsystencja wymusza masowanie brzucha. Trochę według mnie za tępa jest ta konsystencja, bo skórę się naciąga czy się chce, czy się nie chce. Dobrze natłuszcza i chyba tyle można o nim powiedzieć. W sumie to dobrze, że natłuszczał, bo moja skóra w ciąży miała tragiczną tendencje do wysuszania, ale prawie 20 złotych za krem natłuszczający to za dużo.
Moim zdaniem rozstępy jak się mają pojawić, to się pojawią, niezależnie od tego, czym się smarujemy. Aktualnie dokańczam 3 opakowanie smarując juz powstałe rozstępy, naprzemiennie, fissanem i kremem z serii AA Ja i Mama. Rozstępy bledną na szczęście i nie dorobiłam się żadnych nowych, ale nie wiem czy bez tych specyfików też by tak nie było.
Podsumowując: mnie nie pomógł, nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy jakikolwiek inny preparat zabezpieczyłby mnie przed pojawieniem się rozstępów, więc nie odejmuje mu za to gwiazdek. Oceniam go jako tłusty krem do pielęgnacji bardzo suchej skóry i w tej roli jest taki sobie (kłopotliwa aplikacja i nieprzyjemna konsystencja).

Używam tego produktu od: 7 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3

Nie jestem w ciąży, jednak kremu tego używam ze względu na moją skłonność do rozstępów. Odkąd smaruję się Fissanem na mojej skórze nie pojawił się ani jeden rozstęp! A powstałe już blizny stają się niewidoczne, żeby je dostrzec trzeba się porządnie przyjrzeć. Zapach ujdzie. Tłusta konsystencja nakłania do masażu. Ja od jakiegoś czasu używam masażera, efekty są świetne. Polecam!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1

Stosowałam ten krem w pierwszej mojej ciąży,czyli jakieś 13 lat temu,kiedy nie było praktycznie żadnego wyboru w kosmetykach tego typu i zapamiętałam jako wybitnie tłusty i mało komfortowy...Zapach też mi się średnio podobał.
Przytyłam w ciąży ponad 20 kg ("przed" byłam super chuda),miałam wielki brzuch i żadnego ,ani jednego rozstępu nie mam do dziś.
Natomiast na innych partiach ciała-owszem (tam,gdzie się nie smarowałam tym kremem...)
Bardzo polecam wszystkim,pomimo tej toporności.Wręcz uważam,że długotrwałe wcieranie jest warunkiem uzyskania oczekiwanego rezultatu.No i systematyczność;)

Używam tego produktu od:kilak miesięcy
Ilość zużytych opakowań:nie pamiętam,ale kilka na pewno

Kupiłam go gdyż poleciła mi ten kosmetyk pani z pateki. Moje rozstepy spowodowane były nagłym przybraniem na wadze. Zaraz po zakupieniu używałam go regularnie, ale nie zaopserwowałam jakiś cudownych rezultatów. Później kilka miesięcy przerwy i ostatnio znowu do niego wróciłam. Teraz używam go dwa razy dziennie, regularnie, od około 2 tyg. i widze, że są efekty. Rozstępy troche zbladły.
Ogólnie krem nie pachnie jakoś wybitnie, jest bardzo tłusty. Opakowanie- normalnie, takie "apteczne" :D
Osobiście znam troche lepsze kosmetyki wspomagajace walke z rozsetami, np. Evelina, ale Fissan ogolnie niej jest zły :) dodam tez, że wydajny :)

Używam tego produktu od: niecały rok
Ilość zużytych opakowań: wciąż pierwsze