Lolita Lempicka, Fleur Defendue / Forbidden Flower EDP
7 HIT!
24 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zobacz oferty
Opis produktu
Zgłoś treśćNajnowszy (maj 2008) zapach Lolity Lempickiej stworzony we współpracy z Annick Menardo. Nazwa oznacza zakazany kwiat (`Forbidden Flower`) a sam zapach nie jest tak niewinny na jaki wygląda na pierwszy rzut oka...
Kategoria: orientalno-kwiatowa
Nuty zapachowe: kwiat absyntu, piwonia, kwiat anyżu, mimoza, liście truskawek, fiołek, piżmo, migdały, kwaśne wiśnie.
.
Recenzje 50
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
4 /5
20 marca 2009, o 17:24
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Lolita na zielono
Fleur Defendue jest rzeczywiście bardzo podobny do Lolity klasycznej, ale tylko na początku, potem rozwija się już inaczej. Więcej tu przede wszystkim zieleni, czy jak kto woli - zielska albo bluszczu. I w tym oplatającym jak boa dusiciel bluszczu tkwi klasyczna Lolka, roztaczając wokół trującą i słodką woń cierpiącego kwiatu. Bardzo to ciekawe i niepokojące. Wersja od klasycznej lżejsza, mniej męcząca i bardziej odpowiednia na ciepłą porę roku. Jak na mój gust to wciąż trochę za słodka, ale nie jest źle. Ogólnie całkiem całkiem.
Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:testy
5 /5
24 października 2008, o 13:35
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
bardzo ladny:)
Jak zwykle dostalam w prezencie od Tz...zapach sam w sobie sliczny...slodki ale z wyczuwalna nutka czegos zielonego...(dobrze ze nie trwa ta nutka zbyt dlugo)pozniej pojawia sie lekka slodycz z ktorej ulatnia sie ciasteczkowa wanili prawie ze identyczna jak w klasycznej,choc nieco przygaszona ale rownie piekna...lubie ten zapch,poprawia mi humor no i zawsze chcialam miec ktoras z lolitek -dobrze ze padlo na ta bo w klasyku czulabym sie nieco przytloczona:)trwalosc -bardzo dobra-wytrzymuje jakies 8 h...Używam tego produktu od:kilka tyg
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 50ml
3 /5
18 października 2008, o 09:18
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Nie przemowil do mnie
Kuzynka klasycznej Lolity, jednak duzo mniej urodziwa i bez zdecydowanego charakteru fioletowej Lolitki. Dosc ladna, ale bez rewelacji, nieco mydlana, ciepla i sympatyczna.
Nie polubilam jej jednak, noszac ja nie umiem jej nie porownywac do klasycznej Lolity - ale osobom, ktorym takie porownanie sie podczas noszenia nie narzuca, powinna sie Fleur Defendue spodobac... chyyyba ;-)).
(nic wiecej o Fleur Defendue nie potrafie napisac, chociaz spedzilam w nim kilka dni testow calosciowych - ale jakos do mnie ten zapach nie przemowil, hmmm)
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probki
5 /5
28 września 2008, o 15:05
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Mnie się tam podoba..
A ja tam lubię i zwykłą Lolitę i fleur defendue (mam teraz te ostatnie). Butelka jest super! Zapach słodki, mocny (lubię takie killery) i co niesłychane - trzyma się na mnie dość długo. Może być na zimę ale ja go kupiłam w lecie. Nie wiem, czy kupię ponownie, bo tylko raz w życiu zdarzyło mi się dwa razy kupić ten sam zapach (Escape i Eternity CK).
Używam tego produktu od: lipiec 2008
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
4 /5
8 września 2008, o 15:31
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
nareszcie
Klasyczna Lolita EDP to dla mnie trauma. Gęsta, zatykająca, lepka. Teraz wiem, że to wina jakiejś tytoniowej, anyżowej nuty w bazie, która czyniła wiśnię drylowaną agresywną i wymioto-migrenogenną. Lolita EDT jest już o niebo lepsza i mnie osobiście kojarzy się z Azzaro Visit, które lubię.
Fleur Defendue to jeszcze lżejsza wersja Lolity. Rzeczywiście nuta wiśniowej gumy do żucia, jakaś trawa w tle. Fajne. Gdy po kilku godzinach obwąchiwałam ubranie zapałałam miłością, nawet przez chwilkę zastanawiałam się dlaczego właściwie- i naszła mnie taka myśl, że czuję tu kwitnące wiśnie/mirabelki, to znaczy te wiśnie, trawa, odrobina anyżu stworzyły razem kwiat wiśni/mirabelkii, którego nie odnalazłam w Cherry Blossom marki Demeter.
Klasyczna Lolita ma dla mnie kolor socjalistycznego plastiku, szarość udającą bordo z fabrycznymi smugami. Natomiast Fleur Defendue to bardzo jasny szarawy błękit.
Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: testy
2 /5
15 sierpnia 2008, o 11:24
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
okradli ja ze wszystkiego!
Defuende=oryginalna Lolita LempickaEDP,tylko... 3 razy rozrzedzona woda.Nie ma w niej tej slodyczy,tej intensywnosci i tego pazura,ktory tak zachwycil mnie w wersji oryginalnej.Nie czuje tu zadnych cytrusow no chyba ze sobie to wmowie!Okradli ja ze wszystkiego co miala.W tej wersji stracila duzo uroku i stala sie rozcienczona az do bolu.Lekka zwiewna i powabna to nie Lolita to jakis zart!A do tego trwalosc tez nie umywa sie do oryginalu,ja jej nie czulam juz po godzinie mimo ze kilka dobrych razy sie popryskalam!Porazka
Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:0
5 /5
14 lipca 2008, o 16:46
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
super
Ja musze sie przyznac ze nie zauwazylam wielkiej roznicy pomiedzy wersja klasyczna a ta.. kupilam ten zpach spontanicznie w zestawie ze sliczna torebka i zapach jest praktycznie identyczny do klasycznej loli. pierwsza nuta moze faktycznie jest bardziej intensywna i mam wrazenie ze zapach jest mniej trwaly.. jednak na lato moze i lepiej. wszystkim w moim otoczeniu sie podoba ze mna wlacznie :D natomiast ja nie czuje tu zadnych cytrusow... moze zapach jest bardziej gorzki, odcukrzony ale na pewno nie cytrusowy ! pomimo zoltych akcentow na buteleczce :)
Używam tego produktu od:2 tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego
3 /5
23 maja 2008, o 19:57
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
ludwik?
Gdyby nie ta główna nuta, która jako pierwsza "wali po nosie" byłaby to niemal "zwykła" Lolita.
Sprawia wrażenie jakby tylko o tą nutę była ulepszona.
I właśnie tu jest ten problem. Nie jestem w stanie jej znieść.
Mój nos kojarzy ją z ... ludwikiem. Tym cytrusowym. Ewentualnie z jakimś mocno cytrusowym, gorzkim polnym kwiatkiem.
Gryzie.
Męczy.
Ta nuta ulotniła się po paru godzinach, jednak cały zapach trzyma się dzielnie. Jest mega trwały.
Z czasem zaczynam wyczuwać jakby mydło? Cytrynowe - a jakże :)
Nie, nie, coś mi w tej Lolitce nie gra. Oj nie gra.
Jednak co trzeba przyznać - śliczne opakowanie :) ma w sobie to coś i jak najbardziej pasuje do samego zapachu.
Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: próba - więcej nie zniosę
4 /5
4 maja 2008, o 14:18
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Jesli ktoś kocha Lolitke...
Ja generalnie za Lolitkami na sobie nie przepadam.
Na kimś innym a i owszem.
Wiec jesli któś kocha którąś z Lolitek to polecam.
Ta jest troszke delikatniejsza wiec zastanawiam sie nad jej rozwojem na mnie..
Używam tego produktu od:1 psik w perfumerii
Ilość zużytych opakowań: jeszcze zadne
2 /5
4 maja 2008, o 14:09
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Ochyda
Zapachow lolity lempickiej nigdy nie znosiłam z powodu anyzku , ktory czesto wystepuje w skladzie. Tutaj lolitka jest bardziej rozwodniona, mniej słodyczy i nadal wyczuwam sporo anyzku. Przez cały czas trwania wyczuwam rowniez jakies zielsko ciezko mi jednak zdefiniowc jakiego jest to rodzaju te zielcho. Całosc nadal utrzymana w klimatach lempickiej pudrowo, ciezko, anyzkowo, kwiatkowowo i dlatego uwazam, ze te perfumy nie nadaja sie na lato, bo tak jak napisałam przedtem wcale do lekkkich nie naleza.
Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:0
2 /5
29 kwietnia 2008, o 12:30
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Spierdzielili Lolkę :/
A takie miałam wizje co do tego zapachu... Ech...
Tymczasem to Lola klasyczna, rozcieńczona, pozbawiona pazurka i charakteru, odcukrzona i doprawiona na żółto-zielono. Początek to jakieś zielsko, zza którego przebija klasyk, potem to zielsko gnije i ulatnia się, pozostawiając opary klasycznej Loli edp.
Matko, jak można tak sp... zapach? :/ I po co, ja się pytam? Po kiego grzyba??
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbka; flaszek zero i nie będzie nigdy więcej
4 /5
29 kwietnia 2008, o 09:39
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
dla Lolitek ;)
Fleur Defendue to jak na mój nos po prostu odświeżona o nowe nuty wersja klasycznej Lolity EDP. Uroczy zapach, na początku delikatnie cytrusowy, potem charakterystyczne dla EDP nuty + kwiatki, na końcu ładna, piżmowa baza. Przyjemny, delikatny, dziewczęcy. Ale nie jest pozbawiony charakteru. Całość udana, jednak ja wolę bardziej zdecydowaną wersję, czyli fioletową Lolę. Chociaż ta na wiosnę czy lato nadaje się idealnie. Flakon cudny, oczywiście jak wszystkie inne kiczowaty, ale zestawienie kolorów bardzo mi się podoba ;)
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań:
-
1
0
produktów0
recenzji1380
pochwał10,00
-
2
0
produktów346
recenzji697
pochwał9,88
-
3
0
produktów54
recenzji1561
pochwał6,71