Oceanic, Maść ochronna z witaminą A (Maść ochronna)

Mam cerę mieszaną. Używałam maści jako krem na dzień co dziennie. Nie przetłuszcza skóry, nie zapycha nadmiernie porów. Dobrze radziła sobie z suchością skóry na policzkach, dopóki nie nadszedł mróz. Na zimę zainwestuję w bardziej tłusty krem na policzki. Cena świetna, miły zapach, wydajna. Polecam

Używam tego produktu od: kilka tyg.
Ilość zużytych opakowań: jedno

Maść jest bardzo pomocna przy nadmiernej suchośći skóry.
Pod koniec zimy miałam strasznie przesuszoną skórę twarzy, tzw liszaje i nic nie pomagało.
Po regularnym używaniu tej maści przeszło jak ręką odjął.
Ma konsystencję kremu i szybko się wchłania, nie zapycha skóry (mam mieszaną), ma delikatny zapach, i świetnie nawilża skórę twarzy!
Z czystym sumieniem polecam przy suchości skóry.

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 maść

Odkąd poznałam tę maść zawsze mam ją przy sobie. Przeważnie stosuję ją na buzię,ale także na ręce czy stopy. Nie jest to typowa tłusta maść,ale raczej lekki krem,który szybko się wchłania i ładnie pachnie :)
Odkąd jej używam moja buzia jest dobrze nawilżona.

Maści z hasco-leku bardzo nie lubię przede wszystkim ze względu na zapach,który dla mnie jest nie do zniesienia i tłustość, więc ta maść jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. Z czystym sumieniem polecam, przede wszystkim dlatego, że nie zapycha!


Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3 tubki

Używam tej maści sporadycznie,mam wrazliwa skóre z trądizkiem rozowatym,czasem wydaje mi sie,ze przynosi prawdziwe ukojenie,po dłużsyzm stosownaiu niestety malutki wysyp,za co odjełam 1,5 gwiazdki,pod oczy bomba!!!
Zalety:
cena
nawilzenie
pryzjemny zapach
podreczny
super konsystencja

Wady:
czasem zapycha

Używam tego produktu od: 4 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 2 małe

Mam straszny problem z dłońmi. Schną w lecie tak jak i w zimie. Testowałam już wiele maści i kremów, a wszystko pomagało tylko na chwile, bo kiedy kosmetyki wysychały problem pojawiał się od nowa. W mojej ulubionej aptece wytestowałam już wszystkie możliwe środki i nic. Zaś pewnego dnia do rąk wpadła mi właśnie ta maść i stał się CUD.
-podczas smarowania nie rozlewa się po dłoniach. Ma konsystencje kremu, a inne maście od razu płyną i trzeba mocno pocierać o dłonie a to boli..
-przyjemnie pachnie
-tania, kosztuje nie cale 4zł
-nie zostawia uczucia śliskich rąk, szybko wysycha
-pozostawia uczucie ulgi
- nie podrażnia i nie zapycha otworów w skórze, tylko wnika i łagodzi
-A CO NAJWAŻNIEJSZE! LECZY, A NIE MASKUJE PROBLEMU!
Teraz jak przychodzi dostawa do mojej apteki, to kupuje od razu kilka tubek..... inni tez odkryli jej właściwości i szybko schodzi :)
Gorąco polecam!

Kupiłam zachęcona opiniami na wizażu i to była dobra decyzja :-) Używam jej nie tylko do problematycznych miejsc, ale zdarza mi się też nałożyć na twarz. Maść bardziej przypomina krem, bo bardzo dobrze się wchłania (wcale nie natłuszcza, co niektórym może przeszkadzać). Świetnie nawilża, w ogóle nie zapycha! Łagodzi i nie czuć pieczenia ani szczypania nawet na bardzo podrażnionej skórze. Polecam ją także do smarowania strupków - szybciej goi rany i zapobiega bliznom. Jest trudno dostępna i dałam za nią 4 zł ale to i tak mało jak na tak dobry produkt. Tubka się wyciera, szczególnie na zgięciach ale mi to akurat nie przeszkadza. Polecam! (jako krem, a nie maść)

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: dwa całe, w trakcie trzeciego

Maść dostałam przez zupełny przypadek w aptece gdzyż w okolicy ust a nad brodą zaczeła mi sie strasznie łuszczyć skóra. Była przesuszona i w ogóle nie wyglądało to zbyt ciekawie. Metodą prób i błędów kupowałam jakieś kremiki itp. aż w końcu dostałam do rąk tę maść i było to moje wybawienie. Najwidoczniej to paskudztwo zrobiło mi się od braku witaminy A skoro tak dobrze zareagowałam na te maść. Smarowałam może tydzień lub 2 i śladu nie było ! Z resztą śladu dalej nie ma, praktycznie cała tubka maści mi została więc smarowałam nią sobie twarz gdyż od syfków miałam małe strupki na czole i one również zeszły ! Maść jest genialna i na dniach wybieram się po nową tubkę gdzyż znowu mam niespodzianki na czole i licze na to, ze znowu je złagodzi.
Jedyny minus jest takie, ze maść jest dość żadka i bardzo łatwo ją "wylac". Ale wycierałam ja w chusteczke bez żalu bo tania jak barszcz a w dodatku tubka starcza na długo. POLECAM !

Używam tego produktu od: ok. rok temu
Ilość zużytych opakowań: jedno ale nie ostatnie

to była druga z maści z witamina A, której używałam. Nawet nie skończyłam tubki, bo:
- ma rzadką, lejącą konsystencję
- jest niewydajna
- nie natłuszcza
- szybko się wchłania przez co jej działanie nawet nie ma kiedy się rozpocząć
- tubka pęka w połowie więc nie polecam jej noszenia np w torebce.

Zdecydowanie lepszą maścią z wit. A z jest ta z hasco-leku.


Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Przede wszystkim jestem ciekawa z jakiej racji producent tego oto produktu rości sobie prawo do nazywania go maścią. Obok maści to może leżało, ale nią na 100% nie jest. Kupiłam jedną tubkę na próbę (ponieważ nie znałam tego cudaka). Maść witaminowa potrzebna mi jest do utrzymania dłoni w jako takim stanie, bo po większości kremów mam wysypkę, a czymś muszę smarować suchą skórę (i leczyć wysypki...).
Byłam conajmniej rozczarowana, gdy po raz pierwszy otworzyłam tubkę i wycisnęłam zawartość. Maści są na parafinie, czsami na maśle kakaowym, bez zbędnych dodatków, dlatego są gęste, często półprzezroczyste. Ten bieluśki produkt ma lejącą konsystencję balsamu tudzież zwykłego kremu do rąk. Zaraz po nałożeniu i wmasowaniu w skórę totalnie wsiąka i nie zostawia nawet najcieńszej warstewki, a przecież dlatego kupiłam maść a nie krem - dla natłuszczenia!
Do tego produkt jest ekstremalnie niewydajny. Trzeba bardzo dużo aplikować i często to powtarzać dla jakichkolwiek efektów, a tubeczka maleńka...
Gdyby nie to, że pozwoliła na zaleczenie stanu zapalnego i wysypki, pewnie dałabym jej pół gwiazdki za śliczny zapach i zgrabne opakowanie.
Dalej jednak uważam, że to farbowany lis.

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: cała tubka

Plusy
+ łagodzi podrażniania
+ niska cena
+ dobrze nawilża
+ działa ochronnie
+ wydajna
+ lekka konsystencja
+ dobrze się wchłania
Minusy:
- dziwny zapach

PS. Ze składu zniknęły: Phenohexyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, za to doszły: Caprylyl glycol, Methylisothiazolinone

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Odkryłam ten produkt zupełnie przypadkiem i to był strzał w 10. Stosuję jako krem do twarzy, bo większość kremów mnie uczula, zapycha i powoduje zaskórniki, albo powoduje uczucie ściągnięcia. A ta maść? Cudo!! Dobrze nawilża, mam pewność, że po jej zastosowaniu nie obudzę się z niespodzianką na twarzy, nie ściąga skóry, ładnie pachnie, dobrze się wchłania, ma konsystencję, która bardzo mi odpowiada- lekką, kremową, a nie tłustą, charakterystyczną dla tego rodzaju maści. No i kolejnym plusem jest oczywiście cena.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: około 7

Chciałam kupić wysławioną tu Hasco-Lek ale nie było.
Byłam zawiedziona na początku trochę ale teraz po wypróbowaniu obu wiem, że ta pasuje mi bardziej. Ratuje moją suchą buzię, nawilża, niby jest tłusta ale taka specyficzna bo po rozsmarowaniu dość szybko się wchłania i skóra nie jest obrzydliwie tłusta i świecąca.
Dobrze odżywia, chroni. Zapach ma przyjemny, dość wydajna.
Dla mnie u tej wygrała właśnie konsystencja- przy rozsmarowywaniu coś a la kakaowy krem Ziaja a jednak wchłania się w dużym stopniu.
Stosowałam i na noc i na dzień.

Na usta średnio pomaga bo nie jest tak gęsta i nie trzyma się jak np krem Nivea.
Na całą buzię jest ekstra.

Używam tego produktu od: używałam miesiąc
Ilość zużytych opakowań: na razie 1