Artdeco, Camouflage Cream (Korektor - kamuflaż w kremie)

Bardzo lubię ten produkt, używam go z przerwami od kilku lat. Przede wszystkim dlatego, że spełnia dwie podstawowe zasady które moim zdaniem spełniać musi dobry korektor: jest trwały i dobrze kryje.
Obecnie mój ulubiony odcień to numer 20, peach.

+ świetnie kryje niedoskonałości, z łatwością zakryje każdą \'niespodziankę\' na buzi
+ utrzymuje się bardzo długo!
+ ma kremową konsystencję, gęstą, ciężką ale przez to zostaje na miejscu, nie spływa i nie rozmazuje się
+ lekki zapach, przypomina trochę zapach kremu nivea
+ jest bardzo wydajny

Jedyną jego wadą jest to, że jest bardzo mały i ma trochę nieporęczne opakowanie ale wynika to z faktu, że sam kamuflaż jest tylko wkładem do kasetki magnetycznej. Dlatego też polecam dokupienie sobie kasetki magnetycznej ArtDeco do przechowywania cieni. Kamuflaż idealnie tam pasuje, poza tym lusterko w kasetce jest bardzo przydatne do ewentualnych poprawek pod koniec dnia. W połączeniu z kasetką - bardzo polecam!

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: ok 3 lub 4

Niedrogie , solidne ..ale jednym tchem mogę wymieńić znacznie lepsze ui równie niedrogie.

Moja przyjaciółka była( jest) fanką tego kamuflaże i ( o zgrozo) kładła go pod oczy. Ja pod oczy nie kładłam ale za jej namową kupiłam kilka lat (2-3) temu jeden w pięknie żółtym odcieniu. Kamuflaż kamufluje jak trzeba, ma jednak gumowatą zbitą konsystencję i inaczej niż w przypadku Kryolana nie wystarczy potrzeć palcem i wklepać. Nabiera się za dużo , mimo że przechowywany w temp. Pokojowej to nadal jest twardy. Gdy jest mu za ciepło bo został w łazienće warstwa tłuszczu odrywała się od reszty w postaci małych kropeczek.

Absolutnie nie bubel ale siedzenia nie urywa. Nie wiem o co tyle krzyku;)
Może się podobać, szczególnie że ma bogatą gamę kolorystyczną ale nie polecam . Lepiej kupić Maximum Coverage od EL , starczy na wieki(2 lata terminu przydatności) i nie zawiera parafiny ;)

Używam tego produktu od: Używałam ok roku
Ilość zużytych opakowań: Jedno 4 gramy ?

Ten produkt wpadł w moje ręce dzięki pewnej pani która jak zwykle była strasznie uprzejma i za wszelką cenę chciała mi coś sprzedać, na odczepnego powiedziałam jej, że potrzebuje czegoś na zakrycie rumieńców, stwierdziła, że jest to idealny produkt dla mnie. Chciałam inny odcień ale owa pani dobrała mi 1 twierdząc, że ma w sobie kolor zielony i wszystko pięknie zneutralizuje. Oczywiście przepłaciłam, wydałam coś ok 45zł, co się później okazało na allegro można go spotkać poniżej 20zł.
Poinstruowano mnie, że mam nakładać go cienką warstwą pędzelkiem albo gąbeczką.

W domu pierwsze testy przeszedł idealnie, choć tak ciemny kolor dawał straszny kontrast między bladością mojej twarzy. Ok, krył rumieńce i to dość dobrze, ale z czasem coraz bardziej miałam co do niego wątpliwości.
Początkowo nakładałam go palcami, jednak lepiej wyglądał nałożony pędzelkiem, gąbka za dużo wchłaniała produktu. Wszystko było pięknie do czasu gdy używałam mocno kryjących podkładów, jak przerzuciłam się na krem BB już tak pięknie nie było.

plusy:
- cena (na all jest zawsze taniej :D ),
- brak zapachu,
- wygodne opakowanie,
- efekt krycia,
- trwałość,
- mnóstwo odcieni.

minusy:
- dostępność (za dobrą cene tylko szukać w necie),
- ciężko było go zakryć (krem BB nie dawał sobie zupełnie z tym rady),
- niestety nałożony z rana nie dotrwa do wieczora, ściera się :/
- wysusza.

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

Skusiłam się na niego oglądając filmik na youtube pewnej dziewczyny ,która podobnie jak ja ma straszny trądzik oraz blizny potrądzikowe.

SPRAWDZA SIĘ REWELACYJNIE! ZAKRYWA 95% NAJCIĘŻSZYCH PLAM, PRYSZCZY, A PIEPRZYKI W 100 %
dowiedzialam się również ,że jest jednym z najciężej kryjących korektorów w douglasie.


ZALETY:
-zakrywa największe blizny,plamy,trądzik a także pieprzyki!

-utrzymuje się bardzo,ale to bardzo długo na twarzy!

-NIGDY NIE SPŁYWA NAWET W NAJCIEPLEJSZEJ TEMPERATURZE PODCZAS GDY PUDER DAWNO DAJE SIE WE ZNAKI!

- czuje się z nim pewna siebie.
- wydajny pomimo małego pudełeczka! można spokojnie nie żałować z jego nakładaniem!

wady- zero wad!

Kiedy mam wysyp niespodzianek (trądzik, z którym walcze od lat) to nie wyobrażam sobie nie posiadania tego produktu w kosmetyczce. Ostatnio wyszły dwa nowe piękne kolory, polecam stałym klientką (a nowe zachęcam) do wypróbowania, ja znalazłam mój ideał wśród nich (jasne, naturalne odcienie).

Przede wszystkim, co jest dla mnie najważniejsze przy doborze korektora - Krycie. I artdeco jest liderem w tej kwestii. Jest to ciężki produkt ale dający efekt WOW, ponieważ pod podkladem naprawde znikaja. Juz przy aplikacji, czuje sie jakby lustro bylo oknem photoshopa, gdzie pędzlem mogę usunąć każdego pryszcza i doskonale stopic go ze skórą. Ponadto produkt trzyma się na skórze cały dzień, nawet jesli podklad odmawia posluszenstwa (ja uzywam obecnie revlon color stay), wiec choc skora moze zaczac sie swiecic, my nadal mozemy cieszyc sie poczuciem czystej (beztradzikowej) cery.

Nie wyczulam zadnych skutkow ubocznych. Dbam o pielegnacje i oczyszczanie skory, wiec korektor nie ma zadnego wplywu na stan twarzy. Nie pogarsza sie gdy go stosuje, a jak powszechnie wiadomo korektory ze wzgledu na specyfike kosmetyku moga przyczynic sie do mocnego "zapychania" przez co pogarszania kondycji skory. Tutaj duzy plus. Ogolnie ja nie widze zadnych ubocznych skutow. Naprawde uwielbiam tego malego cudotworce !

Mam mieszaną cerę z dużym naczyniakiem na policzku, dlatego dla mnie ważne jest dobre krycie i lekkość kosmetyku. Korektor nakładam gąbeczką na czerwone naczynka delikatnie wklepując, taki sposób wydaje mi się najlepszy. Próbowałam palcami ale nie wychodziło to wtedy estetycznie. Po nałożeniu korektora nakładam róż i podkład mineralny. Korektor jest gęstej konsystencji więc ładnie zakrywa niedoskonałości a przy tym nie zapycha porów. Zakupie go nie raz bo to bardzo dobry produkt.

Ten korektor dawno temu używała kiedyś moja mama. Jakiś czas temu sobie o nim przypomniałam i postanowiłam sama go wypróbować. I nie zawiodłam się!

+ kolor, idealnie dopasowany do mojej cery
+ mega wydajny mimo małego pojemniczka
+ działanie dokładnie takie jakie wymagam od korektora czyli idealne krycie :)
+ nie podrażnia, nie zapycha, nie podkreśla skórek

Minusów brak !

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

* idealne kryje zaczerwienienia , wypryski
* idealnie dopasowany kolor do cery (posiadam nr 6)
*świetna konsystencja
Sprawdza się lepiej używany na podkład o podobnym odcieniu a nie pod:)
Gorąco polecam

Od urodzenia moja skóra na powiekach jest sinofioletowa. Jak dotąd żaden z wielu testowanych przeze mnie korektorów nie dał rady tego zakamuflować lub ukryc na dłużej niż kilkadziesiąt minut.
Kamuflaż Artdeco nr o2 (odcień żółty) jako jedyny na razie sie sprawdza, utrzymuje się dość długo (niestety nie jest to 12 godzin), bardzo ładnie kryje.
Przy umiejętnym nakładaniu nie wchodzi w zmarszczki mimiczne, nie roluje się oraz rozprowadza się w miarę przyzwoicie.
Rada: wystarczy niewielką jego ilość dobrze rozgrzać!!! w palcach, a dopiero potem delikatnie wklepywać w skórę. Pospiech nie jest mile widziany.

Moje plusy to:
- dobre krycie
-efekt rozjaśnienia
- wydajność (opakowanie mam zwykle dłużej niz rok przy codziennym stosowaniu)
- dość trwały

Minus:
- pracochłonny w odpowiednim nakładaniu

Używam tego produktu od: 4-5 lat
Ilość zużytych opakowań: 4

Mam mieszane uczucia. Kupiłam ten produkt, ponieważ jako jedyny był w tak jasnym kolorze (13). Panie w Douglasie ostrzegały mnie, że nie jest to korektor pod oczy, że jest za ciężki. Jako alternatywę polecały koszmarnie drogie korektory z najwyższych półek, jak Bobbi Brown czy Dior, dlatego zignorowałam i zakupiłam. Jeśli chodzi o kolor i krycie - 5/5! Problem w tym, że nakładany pod oczy wysusza skórę jak słona woda skórę po wyjściu na słońce. Pojawiły mi się suche plamy, długo z nimi walczyłam. Nawet nałożony w innej części twarzy (rzadko, bo nie mam problemów z cerą) wysuszał w ekspresowym tempie.

Kolor, krycie, cena - OK. Ale zrobił z mojej normalnej, lekko mieszanej, ale na pewno nie suchej skóry suszoną skórkę owocową. Zdecydowanie mogę polecić okazjonalnie, na duże miejscowe problemy. Używany z rozwagą może nie przysporzy tyle problemów co mi...

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Posiadam i oceniam odcień ŻÓŁTY, który kupiłam z zamiarem kamuflowania lekko sinej skóry przy wewnętrznych kącikach oczu i ewentualnego zamaskowania drobnych przebarwień, zaczerwienień. Nie sprawdził się w żadnym z tych przypadków, o wiele lepszy był cztery razy tańszy korektor w sztyfcie Eveline...
Kamuflaż Artdeco w kącikach oczu nie dość, że się rolował, to w ogóle nie maskował sinej skóry, już po 15 minutach przebijała spod kamuflażu, przy czym jednocześnie była nienaturalnie rozjaśniona. Dziwny efekt.
Natomiast kamuflaż nakładany na inne niedoskonałości zapychał i w ogóle nie krył, do tego jak żaden inny produkt podkreślał suche skórki. Porażka kompletna.
Do tego przyciągał niczym magnes wszelkie zanieczyszczenia i na nic były usilne próby oczyszczenia go z paprochów...
Konsystencja samego kamuflażu mi odpowiadała, ale co z tego, skoro nie spełniał swojej roli.
Zawiodłam się, ale nie mówię, że nie kupię go ponownie, biorę pod uwagę, że inny odcień mógłby lepiej się sprawdzić i może jeszcze spróbuję dać mu szansę.

- nie kryje zasinień i zaczerwienień
- okropnie podkreśla suche skórki
- roluje się
- przyciąga brudy z otoczenia z prędkością światła
- cena nieadekwatna do jakości

+ konsystencja
+ wydajność

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: jedno 4.5 g

Odcień nr 1 (ten zielonkawy) idealnie tuszuje naczynka, a dzięki swojej gęstej, plastelinowatej konsystencji bardzo dobrze się trzyma. Od kiedy używam super kryjącego podkładu Revlon Colorstay rzadko używam tego korektora, szczególnie, że mój podkład jest dosyć gęsty - łatwiej byłoby chyba nakładać na Artdeco nieco lżejszy podkład. Przed większym wyjściem zdarza mi się jednak nakładać ten korektor na pęknięte naczynko, robiąc cieniutkim pędzelkiem taką małą kropkę, tak na wszelki wypadek ;) Aha, i jeszcze jedno. Myślę, że odcień nr 2 tego korektora, ten o żółtym odcieniu, nie za bardzo nadaje się pod oczy. Jest dosyć jasny i ogólnie za ciężki, za mało kremowy, przez co bardzo rzuca się w oczy, zbiera w drobnych zmarszczkach...