Ziaja, Med, Trądzik Różowaty, Krem redukujący podrażnienia (stara wersja)

+pomaga na tradzik
+nie podrażania
+ładnie pachnie
+lekko nawilża
+filtr SPF 6
+łagodzi zaczerwienienia
+wchałania się szybko, do matu, nieco nawilża
+super na dzień
+mojej skóry na pewno nie zapycha

używam go rano i wieczorem.

Używam tego produktu od: 1 mies.
Ilość zużytych opakowań: pól opak.

Produkt zakupiłam z nadzieją że coś w końcu pomoże na moją trądzikową skórę. Jak zwykle wielkie rozczarowanie. Produkt ani nie pomógł ani nie zaszkodził. Jedynym plusem jest niska cena.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: pół opakowania

+troche pomaga na tradzik
+ładnie pachnie
+nawilża
+filtr SPF 6
+łagodzi zaczerwienienia

-nie wchałania się szybko
-nie nadaje się pod makijaż
-nie nadaje się na dzień

Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 (50ml)

Mam problem ze zmianami skórnymi od 4 lat. Zawsze miałam punktowo zaczerwienioną skórę którą bardzo ciężko było zatuszować podkładami i korektorami. Krem mnie mile zaskoszył. Po kilku dniach od stosowania moja skóra z czerwonej zmieniała się w lekko zaróżowioną. Zmiana ogromna, jeszcze żaden produkt nie poradził sobie tak dobrze. W dodatku szybko się wchłania. Jest dostępny w każdym sklepie Ziaji. Stosuje go dwa razy dziennie i starcza mi na około 2 miesiące ( siostra mi go czasami podkrada). Jak dla mnie nie ma minusów.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w połowie 2

Moje problemy z trądzikiem zaczęły się na studiach, od tego czasu męczę się i walczę z nim z różnym powodzeniem. Krem Ziai miło mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że w tak korzystnej cenie dostanę tak dobry produkt. Krem jest bardzo wydajny.
Skóra jest należycie nawilżona, krem ma neutralny zapach i co najważniejsze- zauważyłam efekt działania na trądzik. Wreszcie jest POPRAWA!



Używam tego produktu od: 7 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: cztery

Krem ma lekko żółty kolor, bardzo lekką, nietłustą konsystencję i lekko chemiczny zapach.

Wchłania się do matu, nieco nawilża, ale na pewno nie wystarczy suchej skórze. Nie zauważyłam działania antytrądzikowego, ale mojej skóry na pewno nie zapycha.

Nie podrażania, wydaje mi się, że może nawet mieć korzystne działanie na naczynka (chociaż u mnie pielęgnacja naczynek ogranicza się do nieszkodzenia - nie mam zaawansowanych zmian, które wymagałyby bardziej skutecznej pielęgnacji).

Krem ładnie się wchłania i nie wałkuje, więc używam go codziennie pod makijaż nakładając na serum antyoksydacyjne Paula\'s Choice.

Ziaja spełnia swoje zadanie, więc planuję kupować ten krem regularnie.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: dwa

Jestem mu wierna od chyba ponad pięciu lat i jak do tej pory jest to jedyny krem, który skutecznie radzi sobie z moją cerą naczynkową, jednocześnie nie zapychając i szybko się wchłaniając(w miarę szybko)...

Stosuję na dzień w sezonie jesienno-zimowym, z niektórymi podkładami dobrze współgra, ale pod większość jest zbyt tłusty i za to odejmuję gwiazdkę.

Ten kosmetyk to mój hitowy KWC. Jest pierwszym kremem w mojej kolekcji po którym autentycznie widać różnicę w kondycji skóry. Ale po kolei.
Krem zamknięto w wygodnej, miękkiej tubie i ofoliowanym kartoniku. Dzięki temu mamy pewność że nikt przed nami nie próbował sprawdzać niczego "na własną rękę" :)
Pewnym minusem jest zakrętka zamiast klapki ale szczerze mówiąc, nie jest to jakiś szczególny problem.
Krem ma delikatny, neutralny zapach i żółtawą barwę. Konsystencję oceniłabym na lekką. Trochę szkoda że nie jest nieco treściwszy, bo w przypadku tak przesuszonej skóry jak moja trzeba w międzyczasie wspomagać się dodatkowo. Z chęcią używałabym tylko ziaji bo wpływ kremu na skóre jest nieoceniony.
Przede wszystkim: działanie. Nie mam trądziku różowatego, a cerę naczynkową, na której raz na ruski rok pojawi się jakiś pryszcz. Ten krem pięknie wygładza cerę, niedoskonałości pojawiają się jeszcze rzadziej, a rumieńce pochowały się gdzieś, gdzie nie chcę ich szukać :)
I to wszystko za trochę ponad 10 zł. Nie mogę wyjść z zachwytu, zwłaszcza po tylu nieudanych próbach z innymi kosmetykami. Do tej pory myślałam że krem spełniający obietnice producenta to cos, o czym każdy słyszał, ale nikt tego nie doświadczył.
Wielkie brawa dla ziaji.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: drugie kończę

Nie mam trądziku różowatego, jednak moja skóra bardzo łatwo ulega podrażnieniom i czasem wyskoczą na niej drobne krostki. Krem kupiłam, ponieważ po wypróbowaniu próbek bardzo mi się spodobał. Zauważyłam, że łagodzi i niweluje niedoskonałości. Kupiłam go w sklepie firmowym Ziaji za niewiele ponad 10 zł. Używam zazwyczaj na dzień, ale zdarza się również, że zastosuje go na noc. Bardzo fajnie nawilża i łagodzi. Nie uczula, nie podrażnia. Ma bardzo lekką konsystencję i szybko się wchłania, można prawie od razu nakładać puder. Jednak zauważyłam, że stosowany regularnie już tak rewelacyjnie nie działa na wypryski, dlatego czasem robiłam sobie od niego przerwy.
Jedyne, co mi przeszkadza to to, że gdy nałożę go rano i nie użyję na niego nic, żadnego pudru, to wieczorem, gdy przemyję twarz wacikiem zostaje na nim żółty ślad, jakbym ścierała resztki kremu. Stąd moje wątpliwości czy tak dobrze się wchłania...
Jednak myślę, że możliwe, że kupię go ponownie, nadaje się chyba na każdą porę roku. Mam go od lata i choć używałam z małymi przerwami to wystarczył mi do tej pory i dopiero zaczyna się kończyć. Jest naprawdę wydajny.
Podsumowując jest to naprawdę dobry krem w niezłej cenie. Chyba jeden z lepszych, jakie stosowałam tej firmy. Polecam wypróbować ;)

Używam tego produktu od: około pół roku
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Trądziku różowatego(dla którego posiadaczek ten krem jest przeznaczony) wprawdzie nie mam, ale mam za to cerę wrażliwą, naczynkową, ze skłonnościami do niedoskonałości. Wcześniej kremy omijałam szerokim łukiem, w 99% przypadków mnie zapychały i pogarszały stan cery. Jednak poszłam po rozum do głowy, zaczęłam dobierać pielęgnację rozsądnie, czytałam składy, a nie brałam to co polecane i zachwalane. W przypadku tego kremu skusiły mnie obietnice producenta oraz fakt, że działa jednocześnie na trądzik oraz problemy wrażliwej cery:)

Opakowanie to higieniczna tubka. Zakręcana-niby drobny, mało istotny szczegół, ale dla mnie upierdliwy-wiele rzeczy mi leci z rąk, ta nakrętka też-ciągle muszę się po nią schylać, bo wpada mi pod szafkę:brzydal: Klapka byłabym dużo praktyczniejsza.
Całość zapakowana w ofoliwoany kartonik, kolejny plus, bo dzięki temu dostaniemy do rąk najświeższy towar;)
Bardzo ciekawym pomysłem jest też dorzucenie ulotki, która zawiera opis składników aktywnych oraz właściwości kremu-informacje są rzetelne i przydatne:)

Krem ma bardzo przyjemną, lekką konsystencję. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania-wprawdzie strefa T troszkę się świeci, ale u mnie wystarczy przypudrować buzię pudrem dla dzieci i wszystko jest ładnie, matowo i świeżo:ehem:
Niby bezzapachowy, nie zawiera składnika Parfum(o jeden potencjalny alergen mniej!), jednak posiada swoisty, niezbyt przyjemny chemiczny smrodek.

Kremu używałam przede wszystkim na dzień. Jednak od kiedy zrobiło się chłodniej musiałam zmienić krem na dzień na coś bardziej ochronnego i ostatecznie zużyłam go na noc.

Krem ten:
-Nawilża. I to naprawdę przyzwoicie-skóra jest odpowiednio nawilżona, nie ściągnięta, pełen komfort. Jednak nie radzi sobie w bardziej wymagających warunkach-wystawianie cery na niekorzystne czynniki(przede wszystkim zimno) oraz kremy z kwasami-wtedy czuję niedostateczne nawilżenie, mam sporo suchych skórek na nosie i czole. Wtedy ten krem jest niedostateczny, muszę się wspierać czymś treściwszym. Jednak zazwyczaj nawilżenie mnie zadowalało.
-Radzi sobie z niedoskonałościami. Aż sama się zdziwiłam:D Skóra zaczęła mniej się przetłuszczać, krostki wyskakują mi bardzo okazyjnie, wągry jakby zbledły i jest ich dużo, dużo mniej. Rozjaśnił mi przebarwienia, przyspiesza znikanie wszelkich zmian/niedoskonałości. A do tego mam wrażenie, że...matuje. Naprawdę-niby po nałożeniu się nieco świeci, jednak po przyprószeniu pudrem Babydream mam matową cerę na calutki dzień. Dla porównania-jeśli użyję innego kremu na dzień, a potem nałożę ten sam puder, to po powrocie do domu(około 15-16) czoło już troszkę się błyszczy.
-Łagodzi i koi oraz zmiękcza. Jak nałożę go na noc na skórę potraktowaną ostrym peelingiem, ze piekącymi policzkami, to czuję ulgę, przyjemne chłodzenie. Skóra po nim jest gładka, miła w dotyku;)
-Jednak na naczynka nie wpłynął w ogóle. Mam to do siebie, że szybko się rumienię-stres, emocje, temperatury, wysiłek i już jestem czerwona. Mam na policzkach stałe rumieńce, kilka drobnych naczynek na polikach, nosie oraz obok niego, mi poszło. Mimo codziennego stosowania tego kremu nadal mam te problemy, nadal szybko się rumienię na całej twarzy.
-Filtr SPF6 zawarty tutaj to dla mnie dosyć słaby filtr, w słoneczne dni praktycznie tyle co nic. Ale na pochmurne dni(a tej jesieni było ich sporo;)) nadaje się jak najbardziej.
-NIE ZAPYCHA, nie podrażnia, nie uczula.

Wydajność bardzo wysoka, stosowany codziennie wystarczył mi na ponad 3,5 miesiąca. Ważne, aby nakładać go na buzię w niewielkiej ilości, ponieważ potrzeba go naprawdę troszkę:)

Świetny krem. Nawilża, działa na trądzik, nie szkodzi cerze. Wprawdzie nie wpłynął na moje naczynka, jednak na pewno do niego wrócę, ponieważ jest bardzo bezpieczny dla mojej nieprzewidywalnej, kapryśnej cery:ehem:

Używam tego produktu od: 3,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Próbkę tego kremu dostałam przy zakupach w sklepie Ziai, schowałam do kosmetyczki i swierdziłam, że pewnie mi się nie przyda, bo nie mój typ cery i takietam. Ale jednak warto było ją sobie zostawić. Inne ziajowe mazidło wywołało u mnie zupełny armagedon - przesuszona i schodząca całymi płatami skóra, zaskórniki, wypryski, podejrzewam po prostu uczulenie. Odstawiłam większość kosmetyków, ale cera domagała się nawilżenia. I wtedy przypomniałam sobie o tym kremie. Podeszłam do niego z rezerwą (w końcu inny krem tej samej firmy wywołał tyle nieprzyjemności), ale... już po DWÓCH użyciach było widać efekty. Niespodzianki zagoiły się, podrażnienia zniknęły, a co więcej - moje wiecznie czerwone policzki i płatki nosa w końcu mają normalny kolor. Od tamtej pory tworzymy udany związek c:
Kremik nie daje żadnego szalonego nawilżenia, ale do mojej cery mieszanej sprawdza się idealnie. Nie jest za tłusty, szybko się wchłania, nie ma drażniącego zapachu. Używam go głównie wieczorem (po umyciu twarzy żelem) i w minimalnych ilościach rano (po przetarciu micelem dla wrażliwców z Ziai).

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nigdy nie zainteresowałabym się tym kremem, gdyby nie próbka dołączona do zakupów w sklepie Ziaji. W końcu trądzik różowaty to nie mój problem.
Zmagam się z pojedynczymi niedoskonałościami (pryszcze, zaskórniki, krostki), bliznami po przeszłym "ataku trądzikowym", czasem z suchością, czasem z błyszczeniem. Strzałem w dziesiątkę okazał się ten krem :)

Zalety
+++ Nie zapycha.
+++ Nie pogarsza trądziku. Lepiej! Przy regularnym stosowaniu zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości oraz wspomaga leczenie tych już powstałych.
+++ Skóra jest gładka i przymatowiona, że aż miło patrzeć jak pada na nią światło :) Efekt ten utrzymuje się naprawdę długo!
+++ Ogromną zaletą jest to, że w porównaniu do innych "lekkich" przeciwtrądzikowych kremów, ten naprawdę pozostawia skórę nawilżoną! Tylko przy dniach kiedy skóra jest wyjątkowo przesuszona, czoło pozostaje trochę ściągnięte (po jakimś czasie i tak uczucie to mija). Ale na takie dni mam tłusty AZS Ziaji, który swoją drogą też jest cudowny!:)
+++ Super nadaje się pod wysokie filtry przeciwsłoneczne. Ziaja Sopot Sun SPF50 nałożona na ten krem mniej się błyszczy niż solo :)
+ Ładnie się rozprowadza, nie jest wodnisty, nie jest też mocno zagęszczony. Taki w sam raz.

Minus
- SPF 6 to trochę mało... Jednak, jak zwykle bywa, z większym filtrem krem ten nie byłby taki lekki.

Trudno jest mi ocenić jak wpływa na zaczerwienienia, ponieważ nie mam takich skłonności. Choć jak tak teraz myślę, to dano nie "łapałam buraka" :) Nie wiem czy to psychika, czy ten krem :P

Na pewno jeszcze do niego wrócę, ale wpierw chce przetestować Manuka :)

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze