Guerlain, Ombre Éclat (Poczwórne cienie do powiek)

Oceniam kolor rose boise 460.

Plusy:
- cudownie aksamitna tekstura
- wspaniale sie nakladaja, rozprowadzaja i cieniuja
- nie osypuja sie
- przepiekne kolory, maksymalnie nasycone, ale nie krzykliwe
- opakowanie - klasa sama w sobie

Minusy:
- trwalosc - to jakis zart? nie wazne z baza czy bez niej - cienie bez zalamywania sie na powiece wytrzymuja do ok 3h! I za to wlasnie mimo ich ogromnego uroku odbieram im gwiazdke.

Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Oceniam paletę o numerze 410 (Velours D\'or) - limitowana kolekcja jesień 2010.
Cienie są po prostu boskie! Zdecydowała się na zakup, ponieważ uwielbiam mocno nasycone kolory o uwielbiam kolory fioletowe w każdej odmianie, gdyż idealnie pasują do mojej karnacji.
Oprócz rewelacyjne opakowania, z którego Guerlain słynie, w opakowaniu są dwie pacynki, które rewelacyjnie nakładają cienie na powiekę. Cieńsza służy do robienia kresek i jest do tego naprawdę idealna.
Kolory cieni w ogóle mnie nie zawiodły, są mocno napigmentowane, więc wystarczy odrobina aby zrobić mocny, dobry makijaż, który utrzymuje się przez cały dzień. Dla osób, które lubią robić sobie zdecydowany makijaż polecam gorąco.
Na imprezie też się sprawdzają, gdyż utrzymują się mimo szaleńczych zabaw :)
Dużym plusem jest też to, iż w trakcie malowania w ogóle się nie osypuje.
Jak dla mnie KWC i zdecydowanie kupię kolejną paletę. Muszę się tylko zastanowić jakie odcienie :)

Używam tego produktu od: 1 miesiąca

Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Oceniam : 410
Limitowane świąteczne. Zimowe napewno. Piękny fiolet ciężki, smutny, gorzka czerń, świąteczne złoto, szarość złamana drobinkami mieniącego się fioletu z błyskiem brunej róży.
Kocham mocne, dramatyczne makijaże, sprawiłam sobie na gwiazdkę, zamiast używanego przez 2 lata Estee Lauder\'a.
Piękna oprawa. Bardzo dobrze się nakładają, nie osypują. Odejmuję pół gwiazdki, ponieważ po 6 godzinach moja dramatyczna wielka kreska zblakła i odbiła się delikatnie. Zaznaczam, że jeszcze nie kładłam na bazę.
Jeśli ktoś lubi look dekadenckiej zapomnianej kochanki, lub wampirze wyraziste, wybiegowe make upy to polecam gorąco.
Jestem na tak.

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam dwie palety cieni i pokuszę się o ocenę osobno:
1) Fiolety 461
Mają piękne odcienie (jaśniutki szary z lekką domieszką lilii: jasny lawendowy, ostry fioleto-róż i ciemny siny), długo utrzymują się na oku, kolory są nasycone, same cienie wydajne. I tu maksymalna ilość gwiazdek.
2) Limitowanka 401 kolory nocy.
Kolory są 2 szaro-srebrne i 2 czekoladowe, ładne, tylko prawie identyczne, nie używałam ich razem, bo ponoć mają różną strukturę i drobinki lub ich brak. Podobno przy malowaniu oczu wszystkimi widać różnicę, ale ja takiego makijażu nie robię więc nie mam szansy docenić. Odejmuję gwiazdkę.
Dla mnie to trochę strata, bo używam ich do wykończeń i mam zdublowane kolorki. Ale to moja wina, bo kupiłam przez internet nie sprawdziłam w perfumerii.
Dodam że opakowania cudne i zacne pacynki

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: zaczęte 2 palety

Jestem maniaczką dobrych produktów, niekoniecznie drogich, ale w przypadku cieni jedno idzie w parze z drugim. Długo się wahałam, kupić czy nie kupić - oto jest pytanie.. Kupiłam. To była rewelacyjna decyzja!! Te cienie właściwie nie są drogie - nigdy się nie kończą!! Niesamowicie wydajne! Od roku się nimi maluję niemal codziennie, a końca nie widać. A te kolory.. Nie ma jednej nazwy na kolory - wibrują w świetle tysiącem barw. Ekskluzywny niebanalny makijaż w zasięgu ręki.
Luksusu dodaje również zamszowa saszetka, w której bezpiecznie leżą sobie cienie. Czego chcieć więcej? Chyba tylko nieprzyzwoitej wyprzedaży w ukochanym sklepie z butami!! =)

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego (pierwszego!)

Guerlain to moja ulubiona marka kosmetyków. Zwracam dużą uwagę na opakowanie produktu i tu Guerlain spełnia moje wszystkie oczekiwania. Co do cieni do powiek, mogłoby być nieco lepiej.
Posiadam odcień Bal de Minuit, który był w limitowanej, sezonowej kolekcji. Cienie łatwo stapiają się z cerą, zostawiają naturalny połysk. Niestety, nie są zbyt trwałe i czasem trzeba nałożyć większą ich ilość żeby w pełnie wydobyć kolor. Mimo tego już oszczędzam na zakup kolejnych cieni z limitowanej kolekcji:-).

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:

Mam zestaw brun mordore.
Zaczne od tego, ze kolory sa cudowne! Pierwszy raz mam poczworny cien, z ktorego kazdy odcien jest w uzyciu. Piekne, przygaszone brazy, idealnie komponuja sie ze soba. Idealne do dosyc mocnego makijazu - czyli taki, jaki zazwyczaj wykonuje:-)
Swietnie sie cieniuja, nie zbieraja sie na powiekach, nie roluja, nie blakna przez caly dzien.

W porownaniu z cieniami lancome, ktorych wczesniej uzywalam, guerlain wypada naprawde rewelacyjnie.

Jak dla mnie, sa swietne!


Używam tego produktu od: 2 tyg
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Oceniam szarości nr 480. Kolorystyka bardzo ładna i nadają się do wieczornego makijażu. Niestety, spodziewałam się po nich więcej, niż otrzymałam.
Cienie nie osypują się, są dobrze napigmentowane (oprócz matowej szarości, która jest nijaka), ciężko sie nimi cieniuje. Najgorsze w nich jest to że po kilku godzinach cienie zbierają się w załamaniu, pomimo stosowania bazy. Podsumowując, trochę mnie zawiodły i z pewnością nie dorównują cieniom Diora.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam zestaw 461 Violette du soir.
Cztery przepiękne,intensywne i żadko spotykane kolory- kupiłam tę paletkę głównie ze względu na te kolory. Trzy w tonacji zimnej i jeden ciemny wrzosowy róż raczej podpada mi pod ciepły. Dwa matowe, jeden metaliczny i jeden z drobinkami. Mimo, że kolorki na palecie intensywne jednak na powiece nie są krzykliwe i "wtapiają" się kolorystycznie w twarz. Bardzo dobrze się nakłada, są trochę twarde ale dzięki temu nie osypują się. Łatwo stapiają się ze sobą i dobrze się roizcierają. Robię nimi smoky eyes i najbardziej podoba mi się rozjasniający cień biało-lawendowy oraz bardzo ciemny metaliczny ciemy fioletowo-srebrzysty.
Makijaż w ich wykonaniu wygląda bardzo szlachetnie.
Do paletki dołaczone są świetne pacynki.

Co do trwałości to nie jest jakaś wybitna. Używam zawsze na bazę pod cienie i mimo wszystko po kilku godzinach muszę poprawiać. Odejmuję też jedną gwiazdkę,za ten ciemny ciepły róz , nie pasujący do reszty , po uzyciu którego oczy wygladają na zaczerwienione.

Podwyższam ocenę do 5 gwiazdek za piękny efekt jaki dają cienie na powiekach. Naprawdę makijaż ma klasę. Za to należy się piąteczka.

Edytuję recenzję i odejmuję 1 gwiazdkę; Kupiłam drugi zestaw fioletów nr 408 jeu d`ombrelles. Kolory oczywiście przepiekne, idealnie dobrane, dwa jasne perłowo -metaliczne ( złamana biel i jasny róż) oraz dwa ciemne fiolety ( jaśiejszy i ciemniejszy) czyste i szlachetne odcienie. Niestety te dwa ciemne cienie są mało trwałe, szczególnie najciemniejszy fiolet jest mało napigmentowany. W ciągu dnia muszę ze 2 razy poprawić mój smoky ( mimo bazy lumene !!) i to mnie wkurza w tym zestawie. Daje 4 gwiazdki.

Używam tego produktu od:od kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Posiadam paletę nr 481 Bronze Dore.

Opiszę każdy kolorek z osobna.
- Jasny beż - cień mocno kryjący, trwały, świetny jako bazowy. Przy tym delikatny i aksamitny. Idealnie matowy, zero drobinek. Niestety zdarza mu się zebrać w załamaniu powieki, przyznam, że nie używam żadnych baz pod cienie.

- Jasna zieleń - pastelowy, wiosenny kolorek. Mało napigmentowana. Konsystencja zbliżona do jasnego beżu.

- Ciemna, zgniła zieleń, na oku matowa, w pudełku dostrzec można delikatne rozświetlające drobinki. Może być używana jako eyeliner. Dobrze sprawdzi się przy makijażu dziennym, jak i przy mocnym wieczorowym. Łatwo stopniować nią efekt.

- Rozświetlający - trochę mnie rozczarował. Jest taki złotawo-łososiowy. Na oku zupełnie niewidoczny... Poza tym w ogóle nie rozświetla?!

Cienie doskonale się ze sobą łączą, zadziwiająco łatwo się nimi cieniuje. Do tego bardzo trwałe, delikatne, aksamitne, kremowe.

Jednakże za tę cenę spodziewałam się więcej.
Producent kusi grą kolorów, nieskończoną liczbą kompozycji. Na tym polu się zawiodłam.

Używam tego produktu od: sierpień 2009
Ilość zużytych opakowań: jedno

Oceniam odcień limitowany Tsarina 406 z jesiennej kolekcji. To moja pierwsza styczność z czwórkami Guerlaina i... dziwię się, że do tej pory jeszcze się na nie nie skusiłam.

Zacznę od opakowania - prze-pięk-ne! Począwszy od zdobionej aplikacją welurowej sakiewki, po samo opakowanie, także zdobione. Aż przyjemnie patrzeć.

Cienie są aksamitne, genialnie się nimi cieniuje, kolory w ocenianym zestawie - cudo, cudo, cudo. Nie byłam przekonana co do nich, jednak wykonany nimi makijaż jest po prostu rewelacyjny.
Cienie są napigmentowane, kolory są nasycone i bardzo dobrze dobrane.

Dołączone aplikatory spowodowały, że odstawiłam pędzelki. Zwłaszcza udany jest cieniutki aplikator, cień nie "włazi" w niego, tylko pozostaje na powierzchni, dzięki czemu nie wykonuję makijażu aplikatora, tylko oka:)

Lusterko jest duże, więc nawet na szybko można wykonać poprawki, choć w przypadku tych cieni to zbędne, bo wytrzymują kilkanaście godzin. Nie wałkują się, nie osypują na policzki (zapewne zasługa aplikatora także).

Pisałam już, że cienie mają cudowne kolory?;)

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: niekończące się cienie, w trakcie kilku

ps. dokupiłam inne paletki. Nie zawiodłam się.

Opakowanie przecudne,aplikatory genialne,kolory cudne wszystko razem nadaje pewnej magii i tajemniczości.Cienie miekkie dobrze się nakładają piękny makijaż oka tworzą wydobywając magię oka:)Godne polecenia

Używam tego produktu od:od 3 lat
Ilość zużytych opakowań:2 zużyte w trakcie używania 4 innych