Alfaparf, Nutri Seduction, Ultra Moisture Treatment (Kuracja ultranawilżająca do włosów)

Uzywalam bardzo dlugo masek loreala - absolut repair, force vector ale pomyslalam ze czas na zmiany bo ilez mozna stosowac ta sama maske i przerzucilam sie na kosmetyki alfaparf - mam w zestawie szampon z tej serii oraz spray do prostowania :
- zapach calej serii przepieny choc nie utrzymuje sie bardzo dlugo na wloskach a szkoda...
- maska jest tresciwa, bardzo gęsta wiec nie splywa z wloskow
- dzialanie - spektakularnego nie zauwazylam ale jeszcze zadna maska mnie nie zadowolila i nie wiem czy kiedys na taka trafie bo mam duze wymagania ;) aczkolwiek polecam

Używam tego produktu od: 3 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: koncze 500 ml

Niestety zawiodłam się. Włosy mam przesuszone rozjaśnianiem i farbowaniem na b. jasny blond. A szczególnego nawilżenia wymagają końcówki. Pomyślałam , że jeżeli jest to taka super ultranawilżająca kuracja to będzie to akurat coś dla mnie . Ale się nie sprawdziła. Stosuję maskę ponad miesiąc i myślę , że przynajmniej minimalne efekty powinny być , a tu nie za bardzo.Ale po kolei: Maska jest bardzo gęsta (jak budyń) w kolorze brzoskwiniowym. Nie rozprowadza się za dobrze bo wnika we włosy i tak jakby jej wcale nie było. Można ją nakładać i nakładać ... i prawie się jej nie wyczuwa. Trzymałam ją na wiele sposobów : krótko (tak jak zaleca producent na opakowaniu - kilka min.) , długo ( godzinkę , dwie), pod foliowym czepkiem i ręcznikiem jak i bez, z działaniem ciepła i bez .... Efekt - ten sam: włosy trochę ciężko się rozczesują i plączą się, ale można to przeżyć. Zaletą jest to , że w ogóle ich nie obciąża. Włosy są leciutkie jak piórka (nie puszą się). No ale to też ma swoje minusy - bo wydają się tak delikatne, że w ogóle nieodporne na uszkodzenia mechaniczne (jak choćby np. szczotkowanie). Są mięciutkie (kaszmirowa miękkość o której "mówi" producent), zapach bardzo delikatny - prawie niewyczuwalny. Tak więc nie powinien nikomu przeszkadzać. Nie powoduje reakcji alergicznej, żadnego swędzenia skóry, czy łupieżu. Ale niestety brakuje mi tego nawilżenia na którym tak bardzo mi zależało. Znam lepsze i tańsze produkty, które działają o wiele skuteczniej i szybciej, np. maska Stapiz Sleek Line z wyciągiem z pestek słonecznika do włosów suchych i zniszczonych. O niebo lepiej nawilża i jest dużo tańsza. Tą szczerze polecam. Za Alfaparf daję trzy gwiazdki, bo nie jest to zły kosmetyk do włosów, ale za drogi jak na tak marne efekty. Gdzie to ultranawilżenie ? Może u kogoś , kto nie rozjaśnia włosów.... ale nie u mnie. Niestety :-(Używam tego produktu od:1,5 m-ca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

idealna maska do włosów.

mam suche włosy, które potrzebują solidnej dawki nawilżenia po każdym myciu. i takiej też maski szukałam - silnie nawilżającej ale nie obciążającej włosy. do tej pory moim numerem jeden była profesjonalna IR od L"Oreala jednak maska Alfaparfu bije L"Oreala na głowę ;)

maska ma bardzo gęstą, masłowatą konsystencję; może też sprawiać wrażenie ciężkiej i tłustej.
nałożona na włosy momentalnie się wchłania, nie zostawia filmu tak jak inne maski, które stosowałam. włosy ją piją.
po spłukaniu kosmetyku włosy są miękkie, świetnie się rozczesują. po wysuszeniu zaś włosy są idealnie gładkie, miękkie i lśniące, nigdy wcześniej nie miałam tak pięknych, zdrowych i nawilżonych włosów.

cena może wydawać się wysoka [ponad 40 złotych za 150 ml] jednak maseczka jest bardzo wydajna - na średniej długości włosy wystarczy kulka wielkości małego pomidorka cherry ;)

nie zamienię jej już na inną, będzie stałym punktem mojej włosowej pielęgnacji. będę próbować nowości jednak ta maska będzie zawsze na mojej łazienkowej półeczce.

p.s. ja zużyłam jedno małe opakowanie w miesiąc, ale stosowałam maskę dosyć obficie raz w tygodniu [dużo maski, ręcznik, suszarka czyli kompresik ;) i po każdym myciu już standardowo na trzy minuty ;)]. przy normalnym użytkowaniu powinna wystarczyć na dłużej :ehem:

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: jedno całe