Eveline Cosmetics, Slim Extreme 3D, Termoaktywne serum modelujące talię, brzuch i pośladki

Serum bardzo dobrze nawilża skórę, widać po nim efekt. Skóra jest delikatna i miękka w dotyku. Serum mocno rozgrzewa skórę, dla mnie jest to miłe uczucie, może dlatego że zawsze jest mi zimno. Podoba mi się w nim to że naprawdę widzę efekty a nie zawsze się to zdarza.

z uwagi na moją pasję do testowania przyszedł czas aby również to serum przetestować na swoim brzuchu, pośladkach i talii. jak można by się było spodziewać chudsza nie jestem ale za to po zastosowaniu tego serum odczuwa sie ciepło rozchodzace się po posmarowanych partiach ciała a później skóra staje się przyjemna w dotyku .

Mam duży problem z cellulitem i kiedyś, podczas jednej z wielu prób schudnięcia, zobaczyłam w Rossmannie ten produkt i oczywiście musiałam przetestować.

Opakowanie jest poręczne i aplikacja jest łatwa i przyjemna. Przez to, że stoi na otwarciu, cały produkt spływa na dół, dzięki czemu można właściwie cały produkt zużyć.

Konsystencja jest żelowa w czerwonym kolorze. Sama aplikacja jest przyjemna, bo produkt bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.

Produkt bardzo grzeje, a czasem wręcz piecze. To uczucie utrzymuję się około 15 minut. Na pewno nie radzę używać go po goleniu, ani na skórę wrażliwą. Po kilku razach jednak przestałam czuć to ciepło. Jeśli zrobiłam kilka dni przerwę i znowu użyłam tego serum to ponownie czułam ciepło.

Jeśli chodzi o działanie to ja zauważyłam znaczną poprawę w jędrności i elastyczności skóry. Faktycznie też zginęło mi trochę cellulitu. Skóra była też miękka i odżywiona, ale trzeba wziąć pod uwagę też to, że w tym czasie jadłam zdrowo i piłam dużo wody. Samo serum nie zdziała wiele, ale jako dodatek moim zdaniem jest bezbłędny.

Cena jest atrakcyjna, a produkt łatwo dostępny. Widać i czuć, że coś działa, więc moim zdaniem warto.

Jestem dość dużą fanką całej linii 3D Eveline. Produkt bardzo fajnie nawilża skórę i ją ujędrnia. Jednak nie zauważyłam super efektu modelowania sylwetki, pomimo regularnego stosowania. Termoaktywność zdecydowanie za mocna.

Nie oszukuj się. Jeżeli będziesz stosować tylko krem nie schudniesz. Sorry, takie życie. Bez pracy nie ma kołaczy ale ten produkt jest okey. Jest efekt rozgrzania i jest pomocny w pozbywaniu się cellulitu. Wg mnie jak ćwiczysz i dbasz o dietę to są szybsze efekty. Ja stosowałam raz dziennie i widziałam poprawę skóry ale nie leżałam na tapczanie i wpierniczałam kebaba z podwójnym serem. No niestety. :D

Serum używałam 2 razy dziennie.
Efekt rozgrzewania najbardziej wyczuwalny po wieczornym prysznicu.
Fajnie nawilża. Skóra jest zdecydowanie bardziej napięta i jedrna.
Najlepsze efekty zauwazylam podczas stosowania diety i aktywności fizycznej.
Redukcja cellulitu na niskim poziomie. (Ale do tego potrzeba duużo czasu w moim przypadku).
Opakowanie poręczne i wygodne.
Ze względu na efekt rozgrzewający polecam zdecydowanie zimą.
Reasumując warto wypróbować i przekonać się jak działa.

Stosowałam to serum w okresie, kiedy najbardziej ćwiczyłam. Bardzo fajnie wspomagał modelowanie sylwetki. Wiadomo ze nie będzie cudów przy stosowaniu samego serum, musi być również wysiłek fizyczny. Skóra była zdecydowanie bardziej napięta, gładka. Bardzo spodobał mi się efekt rozgrzania, jednak dla niektórych może być nieprzyjemny. Ma wygodne opakowanie. Byłam z niego bardzo zadowolona i myśle że za niedługo do niego wrócę :)

Używałam serum modelujące przez jakiś czas ale nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów . Po pierwszym użyciu czuć wyraźnie rozgrzewające efekty ale po kilku użyciach skóra się przyzwyczaja i nawet już nie czuć ciepła. Raczej serum bez rewelacji . W sumie nie mana zbyt dużo oczekiwać po produkcie za 15 zł a już na pewno nie talii jak u Cindy Crawford.

Gdybym była kotem, to nie tym z ADHD, chodzącym swoimi ścieżkami, skaczącym przez płoty w pogoni za myszą, ciągnącym zasłony i zrzucającym wazony z kwiatami, ale typowym, wyluzowanym kanapowcem.
Jestem zmarźluchem, marzycielem i uwielbiam wszystko co rozgrzewające. Gorąca herbata, ciepły koc, ostre jedzenie. Długie kąpiele w wannie.
I kosmetyki rozgrzewające.

Skóra mojego ciała jest normalna. Ani się szczególnie nie przetłuszcza ani nie przesusza. Mam jasną, trudno opalającą się karnację.

Po balsamy rozgrzewające sięgam zimą, niekoniecznie w celu niwelowania cellulitu, wyszczuplenia talli i ujędrnienia skóry.
Po prostu, lubię ten rozgrzewający efekt.
A serum slim, grzeje naprawdę ekstremalnie.
Siła rażenia jak po spotkaniu z gumą Shock, płynem Listerine.

Nakładając produkt na ciało nalezy pamiętać o kilku bardzo istotnych rzeczach:
- unikać w przypadku skóry naczynkowej, wrażliwej, ze skłonnością do podrażnień
- nigdy nie nakładać go na mokrą, bądź niedokładnie osuszoną skórę
- po kąpieli radzę odczekać kilka minut i poczekać z aplikacją do momentu, aż ciało samo w sobie nie będzie tak rozpulchnione i rozgrzane
- serum należy nakładać równomiernie, cienką warstwą

Efekty?
- silne uczucie rozgrzania i mrowienia utrzymujące się ok 15 min, z czasem słabnie
- lekko zaczerwieniona skóra, poprawa krążenia
- serum wygładza i napina skórę, w jakiś tam pośredni sposób modelując ją

Cechy produktu:
- kremowa konsysencja
- nie lepi się
- wydajne
- przyjemny zapach typowy dla kosmetyków Eveline przeznaczOnych do ciała
- wygodna w użyciu miękka tuba

Odsyłam do recenzji ev6, całkowicie się z nią zgadzam. Lubię efekt rozgrzania i szczypania, czuć, że skóra jest pobudzona. Serum ma postać czerwonego żelu. Uważam, że może wysuszać, dlatego nakładam od razu na balsam do ciała.

Kosmetyk świetny do stosowania zimą i jego głównym zadaniem jest dla mnie ujędrnienie skóry. Ale jest doskonały także jako "podkręcacz" efektów ćwiczeń, o czym poniżej.

Nie oczekuję wyszczuplenia czy wyraźnego wpływu na cellulit - brak cellulitu zawdzięczam ćwiczeniom i dobremu odżywianiu. Ale kremy antycellulitowe są istotną częścią mojej pielęgnacji, bo są świetnym uzupełnieniem dbania o jakość skóry, w połączeniu z masażem mogą zapobiegać rozwojowi cellulitu. Oczywiście jeśli wcieramy je regularnie.

Tego serum używam głównie zimą, ze względu na jego rozgrzewający efekt, który latem mógłby być na co dzień nie do zniesienia. Ale często stosuję je w innych porach roku przed ćwiczeniami, nakładam serum, zawijam folią brzuch lub uda i wio na rowerek stacjonarny :) Lub tak posmarowana robię sobie godzinny trening aerobowo - siłowy. Daje to fajne efekty, warto też używać serum przed joggingiem (trzeba tylko przyzwyczaić się do efektu rozgrzewania, po wysiłku fizycznym odczucie jest zwielokrotnione).

Czy działa? Tak, jak przykładowe inne serum antycellulitowe lepszego rodzaju. Cudów nam nie zrobi, nie zgubimy rozmiaru od samego stosowania. Ale w połączeniu z ćwiczeniami (szczególnie przy sposobie z folią) świetnie ujędrnia skórę, wyrównuje powierzchnię, więc ewentualny cellulit może być mniej widoczny. Powiem tak: serum ma dobry skład i te składniki będą skuteczne o tyle, o ile będziemy przy nim aktywne. Wszystko zależy od nas.

Uwaga na delikatne lub podrażnione miejsca - może bardzo szczypać.
Efekt rozgrzewania, a nawet pieczenia jest intensywny! - niektórzy nie lubią tego efektu. Wrażenie nie znika od razu po zmyciu, więc radzę uważać, to mocny kosmetyk.
Tuba wygodna, do postawienia, dzięki czemu łatwo się wyciska i zużywa w miarę do końca.
Wydajne.

Dobry kosmetyk, bardzo przydatny przy ćwiczeniach dla lepszego ujędrnienia, osobiście polecam.

Bardzo lubię to serum zwłaszcza w zimie ze względu na efekt rozgrzewania jaki powoduje po posmarowaniu.

Ma przystępną ceną

Przy regularnym stosowaniu skóra stała się zdecydowanie bardziej napięta i gładka

Nie możemy liczyć na to że nas wyszczupli i zlikwiduje cellulit bo to możemy zrobić tylko odpowiednim trybem życia.